Strona 10 z 13

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 4 sty 2013, o 15:12
przez Gniewomir
Gniewomir spojrzał na Rarity nie wiedząc co odpowiedzieć. Jednak ta kąpiel w wannie... Ale z drugiej strony nowa osoba do poznania. Nie lubił takich dylematów, dlatego pokiwał tylko głową pijąc dalej herbatkę spoglądając przed siebie. Jednak bardziej można by powiedzieć, że zaczął kontemplować swój trunek. Właściwie to była dziwna sytuacja, nie wiedział też czy samej Fluttershy pasuje ten układ, a nie lubił nigdy narzucać swojej osoby.

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 4 sty 2013, o 15:30
przez Fluttershy
-Wiesz kochana, chciałabym, ale jak wiesz mam na dzisiaj jednak pewne plany... Może kiedy indziej, co?-Powiedziała Fluttershy, starając się uśmiechnąć przepraszająco. Dopiła resztę ziółek i odstchnęła z pewną ulgą.
-Hm... Niestety za bardzo nie mam czym was jeszcze poczęstować, nie pomyślała że mogę mieć zimą gości...-Powiedziała czując pewien wstyd.-Może jutro przyjdziesz i się dogadamy co do twojego przyjciela?

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 4 sty 2013, o 15:38
przez Rarity
- Dobrze, nie ma sprawy kochanie. Jutro więc. Zresztą, Gniewomir w zasadzie też jeszcze musi się poaklimatyzować w nowym otoczeniu. Prawda Gniewku?

Uśmiechnęła się do rybki i podrapała ją pod brodą.

- Jeżeli ci by to nie przeszkadzało, wpadlibyśmy jutro z rana.

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 4 sty 2013, o 15:45
przez Gniewomir
Uff... pomyślał dorsz. Problem sam się rozwiązał, co lubił najbardziej.
- Oczywiście Rarciu. - uśmiechnął się do niej i rozpromienił. - Jeszcze w pełni się faktycznie nie zaaklimatyzowałem. Mrr... - zamruczał kiedy został podrapany. Zawsze bardzo to lubił, a tym bardziej kiedy ona go drapała. Szybko zaczął dopijać herbatkę, której już niewiele zostało połykając z wszystkim co było w środku.

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 4 sty 2013, o 16:10
przez Fluttershy
-Tak, myślę że będziecie mogli przyjść rano. I tak pewnie wcześnie wstanę jak zwykle. Ale teraz przepraszam... Ale będę musiała niedługo wyjść. Więc, um... Nie obrazicie się, że będziecie musieli sobie pójść?-Zapytała się patrząc się na nich z niepewnością. Była nieco podekscytowana nadchodzącym spotkaniem, chociaż sama nie wiedziała czy to dobrze że ją przy okazji coś w środku na samą myśl o tym. Chyba za bardzo się tym stresowała.

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 4 sty 2013, o 18:08
przez Rarity
- Ależ oczywiście, nie ma problemu kochanie. Wpadnij do nas jak najszybciej, podzielić się wrażeniami. A my tymczasem wrócimy do domku i jutro rano cię odwiedzimy.

Powiedziała i zabrała Dorszyka w lektyce z chlupotem z powrotem do butiku.

[z/t dla obojga]

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 4 sty 2013, o 19:27
przez Fluttershy
-Do zobaczenia kochana. Do później Gniewomirze.-Pożegnała Rarity i jej zwierzątko, po czym odetchnęła głębiej. Zaczęła zajmować się sprzątaniem kubków, po czym zaczęła sypać karmę i lać wodę do misek zwierzątek które trzymała w domu. Potrzebowała się upewnić, że wszystkie będą dobrze nakarmione jak jej nie będzie. Odetchnęła głębiej gdy już skończyła wszystko robić, po czym przystanęła na chwilę z wachaniem. Prawie że zapomniała, że Rarity te spotkanie nazywała randką, co ją nieco wprawiło w zwątpienie co do tego czy powinna tam iść. W końcu stwierdziła, że jednak to będzie znacznie milsze jak pójdzie niż gdyby miała tego uniknąć. Podeszła do drzwi, po czym wyszła z domu i poleciała w stronę Ponyville.

[zt]

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 7 sty 2013, o 13:52
przez Fluttershy
-Już kochani, nie macie się co bać, już z wami jestem.-Powiedziała żółta klacz przechodząc przez drzwi do własnego domku, uśmiechając się lekko. Odetchnęła głębiej stwierdzając, że w brew temu co myślała, w jej domku panował nawet względny porządek. Ba, nawet zwierzątka trochę się przyłożyły i w miarę ogarnęły jej mieszkanie by tak nie straszyło bałaganem. Z pewnym uczuciem ulgi położyło pudełko czekoladek na stoliku i zaczęła zajmować się zwierzątkami które wyglądały na jakiś sposób na chore.

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 1 lut 2013, o 23:09
przez BrokenFall
Dobra, czas na bilans zysków i strat. Stracił trochę zdrowia psychicznego i, najwyraźniej, odrobinę wolnego czasu. Zyskał amulet siły, fajnie, przyda mu się. Kwiaty? Nienaruszone. Do tego miał możliwość poproszenia Fluttershy o pomoc w misji. Nie było źle. Podszedł do drzwi chatki, poprawił jeszcze odrobinkę kwiaty i zapukał z szacunkiem. Zastanawiał się, czy ma być oficjalny czy nie. Niby to była klacz do jakiej teraz dość odważnie podbijał, ale z drugiej strony jednym z powodów wizyty była prośba samej władczyni.

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 1 lut 2013, o 23:23
przez Fluttershy
Klacz siedziała przez większość czasu zajmując się zwierzątkami i zajmując się w większości zwierzaczkami na tyle na tyle a ile pozwały jej myśli. Rarity jakoś nie przychodziła z dorszem, Broken również nie przychodził. Z nudów zaczęła wsuwać czekoladki które od niego dostała, czując że jej linia bardzo tego później pożałuje.
Pukanie do drzwi. Nareszcie, zdecydowanie spóźnione, ale nie spodziewała się raczej już i tak nikogo a czekoladki w marę jej pomogły w poprawieniu jej humoru. Otworzyła drzwi gdy tylko się upewniła że wygląda w porządku, zapominając o odrobienie czekolady w kąciku ust.
-Oh, witaj... Przepraszam za tempo, jakoś trochę mi się przysnęło... Niestety, mojej przyjaciółki dziś nie było, trochę szkoda. Ah, przepraszam. Wejdź.-Powiedziała odlatując od drzwi z lekkim rumieńcem.

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 4 lut 2013, o 20:29
przez Rapid Fire
Rapid Fire nie potrafiąc do końca panować nad dziką magią anie nad emocjami, zwłaszcza negatywnymi znowu teleportowała się. Wylądowała gdzieś w obcym domu na miękkim fotelu. Wypełzła spod koca i rozejrzała się z szeroko otwartymi usteczkami. Spuściła się po kocu z fotela na podłogę. Jej pomarańczowe źrebacze ślepka nagle dostrzegły coś malutkiego i puszystego w zasięgu jej kopytek. Zanim Angel Bunny zdołała wykonać unik już był pochwycony i tulony przez małą klaczkę, która dawała upust swojej radości śmiejąc się w wniebogłosy. Biedny mały króliczek próbował z całych sił uciec z uchwytu małej ale bezskutecznie, mógł tylko głośno piszczeć, błagając o ratunek, będąc tłamszonym w kopytkach aż mu gałki oczne wyszły an wierzch.

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 5 lut 2013, o 15:04
przez BrokenFall
Wyglądało na to, że polubiła jego czekoladki, jak zauważył po odrobinie czekolady na jej ustach.
- Cześć. Przepraszam że tak późno, coś mnie zatrzymało. - Powiedział z uśmiechem, wchodząc do środka, gdzie stanął nieomalże na baczność. Kwiaty trzymał tak, by zaraz móc je ofiarować klaczy. - Przy okazji, została ci czekolada na ust.... - Nagle... teleport! Piski królika! Wręcz horror! Popatrzył z zdziwieniem na Rapid Fire. - Ekhm, zajmujesz się źrebakami? - Zapytał zdziwiony.

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 7 lut 2013, o 16:57
przez Fluttershy
-Czekola... Źrebak?-Zapytała się nagle zaskoczona, oglądając się w stronę w którą się patrzył Broken, by na jej twarzy zaraz pojawił się wyraz wielkiego przerażenia. Źrebię, po prostu nie wiadomo skąd a przecież była pewna że żadnego nie wpuszczała. Podleciała szybko do małej klaczki, po czym podniosła ją i oderwała delikatnie od biednego króliczka.
-Skąd się tutaj wzięłaś malutka?-Zapytała się przyglądając się jej. W życiu nie widziała tak ubarwionego źrebaka.

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 4 mar 2013, o 19:54
przez Sunny Sky
Dobra, to był jedyny domek, odpowiadający opisowi Flame i leżący tam, gdzie pokazywała. Robił nawet miłe wrażenie, taki przytulny, wszędzie pełno zwierzątek, idealny dla dziecka. Może powinien załatwić córkom jakiegoś kotka czy coś? Pamiętał, że "mama" Nomiki miała pieska, lubił go... Sunny, z jukiem na Rapid, podszedł do drzwi domku i zapukał w nie. Zdawało mu się, że słyszy źrebaka z środka.

Re: Domek Fluttershy

PostNapisane: 5 mar 2013, o 12:52
przez Fluttershy
+Ojej, znowu ktoś przyszedł.-Powiedziała zaskoczona pegazica, podlatując do drzwi wciąż trzymając małą jednorożkę w kopytkach. Otworzyła je ostrożnie by zobaczyć młodo wyglądającego pegaza o ubarwieniu którego raczej codziennie się nie widuje. Uśmiechnęła się do niego, chociaż lekko była zawiedziona tym że tym razem to znowu nie była żadna z jej przyjaciółek. Cóż, widać one ostatnimi czasy były bardzo zajęte.
-Dzień dobry, nazywam się Fluttershy. W czym mogę pomóc? Chociaż właściwie... Może ty mi pomożesz, ta mała jednorożka znalazła się nagle w moim domku a ja nie wiem co z nią zrobić.-Powiedziała wskazując na klaczkę.