Pony Utopia

Na obrzeżach ponyville przy drodze znajduje się mały obóz w skład którego wchodzą namiot wykonany z jakiś starych brązowych pozszywanych tkanin,oraz ogniska z jakimś garnkiem w którym gotuje się zupa.Koło ogniska siedzi niewysoki pegaz zmęczony życiem i mieszający zupę w garnku.
[z/t]

Po chwili Brown był już w obozie gdzie niechętnie zajrzał do swojej torby z zapasami w której było jeszcze kilka sucharów i trochę wody.
-Jak tak dalej pójdzie to zdechnę z głodu pomyślał i zjadł kilka sucharów które nie były zbyt dobre ale nie wybrzydzał bo sytuacja była ciężka.Po zjedzeniu posiłku zebrał trochę chrustu i rozpalił ognisko przy którym siedział wpatrując się w ogień.Po godzinie odszedł od ognia i położył się na swoim prowizorycznym posłaniu gdzie błyskawicznie zasnął.
[z/t]

Po przespanej nocy Brown wstał ogarnął się i zajrzał do torby.
-Zostało mi 30 monet czyli na jakiś czas jeszcze wystarczy pomyślał po czym zabrał worek z oszczędnościami które wsadził do plecaka i ruszył na miasto,a właściwie to w poszukiwaniu baru.
[z/t]