Strona 1 z 22

Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 14:30
przez Sunny Sky
Zażyczone sobie przez Sunny'ego na szybko parterowe, schludne mieszkanko. Mieści się w nim kuchnia, sypialnia, co ważne - pokój dziecięcy, pokój gościnny. Nad domem góruje wieża astronomiczna, zażyczona po wydedukowaniu przez Sunny'ego na podstawie znaczku April, że może się jej to przydać. Domek nie ma piwnicy, Sunny jakoś miał uraz w dawaniu takiej April. Dom otacza ogródek.

________________

Wreszcie tu doszli, nie było to daleko od samego centrum - spokojna, miła okolica. Przyjrzał się domkowi z uznaniem.
- A więc... To twój dom. Gdy mnie nie było na krótko podleciałem i załatwiłem ostatnie formalności, rozumiesz. - Uśmiechnął się. - Zobacz go chociaż. Wszystko przygotowane i kupione dzisiaj, starałem się to szybko załatwić.

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 14:37
przez April Moon
April weszła apatycznie do domu. Ogródek ją zniechęcił... Dużo pracy przy pielęgnowaniu roślin, a nie to co drzewo przy wejściu do jej jaskini. Sypialnia. Z pojedynczym łóżkiem... Z jednej strony dobrze, z drugiej... Źle. Nie chciałaby tu spokojnie spać. Pokój gościnny był taki jaki powinien być gościnny. Prosty, z podstawowym osprzętem w postaci komódki z lustrem, pojedynczym łóżkiem i szafą. Wieża astronomiczna Była ładna, ale nie zachęcała April. Lepsze niebo było nad niezamieszkanym Everfree. Kuchnia była dobrze wyposażona. Tak jakby umiała gotować.

Nie chciała patrzeć do pokoju dziecięcego. Nie mogła.
- Jest... Ładny, Sunny...
Powiedziała apatycznie. Nie była zupełnie do niego przekonana. Nie jej standard, zbyt luksusowy. Wolała swoją jaskinię którą urządziła tak, jak chciała i miała wszystko co jej było trzeba.

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 14:39
przez Sunny Sky
Sunny westchnął smutno i padł przed apatyczną April na kolana.
-Proszę cię, nie odchodź! Nie zabieraj tego dziecka ode mnie! - Osiągnął już kompletny szczyt poniżenia, ale i tak wolał to niż drogę sądową... Chociaż już powoli się do niej sposobił w myślach. Nie mógł jej pozwolić na wzięcie dziecka, zwłaszcza jak próbowała skoczyć z okna. - Jeśli coś ci się tu nie podoba, mogę to zmienić! Choćby dziś! Przenieść twoje rzeczy z jaskini, tylko nie odchodź! - Błagał ją dalej.

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 14:43
przez April Moon
April patrzyła obojętnie na pegaza. Tak bardzo się kajał. Tak mu zależało... Zdradził ją pewnie z tego samego powodu. I ze złości. I z zemsty. Ale i z troski.
- Sunny... Nie mogę ci nic obiecać. Bo nie wierzę, by moje obietnice miały dla ciebie jakąkolwiek wartość...
Położyła mu kopytko na głowie. Truymfowała nad nim, widziała jego upokorzenie. Słodka zemsta. Ale chyba miała już dość, taki był żałosny.
- Nie kajaj się... Zamieszkam tu... Na jakiś czas... Nie wiem na ile... Ale zamieszkam... Czy to cie urządza? Tylko tyle mogę ci obiecać... Ja swoich obietnic dotrzymuję...

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 14:50
przez Sunny Sky
Wstał, czerwony jak burak, z wstydu i złości... Ale się udało. Westchnął.
-April, nic ci nie obiecywałem. Absolutnie nic. Specjalnie uważałem, by nic nie obiecać. Powiedziałem tylko, że nie chcę by dziecko trafiło do sierocińca i słowa dotrzymuję. - Patrzył dalej na nią. Przetarł grzywę kopytem. - Gdy przyjdzie ta moja znajoma gwardzistka... Powiemy jej obaj rezultat rozmów. Mogę go nawet zaprzysiąc. Ja też dotrzymuję obietnic, ale tylko takich, jakie dałem. - Ruszył w stronę wyjścia. - Poszukam jej jak wyjdę, załatwimy to od razu... Co jeszcze... Powiem mojemu ojcu o tym, że tu mieszkasz, ale też i o tym, że... Jesteś siostrą klaczy, która ma ze mną dziecko i że dostałaś je pod opiekę, coś w tym stylu. Będę tu wpadał czasem, zobaczyć co u ciebie... Rany, zapomniałem. - Palnął się kopytem w czoło, Wyjął jakąś kartkę i podał ją April. - To czar... Określa płeć i rasę. Rzuć go teraz, dobrze? I jeszcze zależało mi na jednym... Imię dla naszego dziecka. Frozen Hope.

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 14:54
przez April Moon
April posłusznie rzuciła zaklęcie, gdyż sama była dość ciekawa. Apatycznie spojrzała na kartkę, gdy wyświetlił się wynik.
- Klacz... Pegaz... Imię... Tak... Dobre imię... Masz prawo przynajmniej nadać jej imię... A co do kłamania... Podaruj to sobie... I tak wyjdzie na jaw pewnie... Ja nie mam zamiaru udawać, że jestem moją siostrą, która ma dwanaście lat.
Powiedziała spokojnie, bez przekonania. Usiadła w salonie na kanapie i po chwili się na niej ułożyła. Będzie miała córeczkę. Zrobi wszystko, by ją wychować po swojemu. Frozen Hope... Zastygła Nadzieja... Troszkę ironicznie, ale pasowało.

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 14:57
przez Sunny Sky
Pegazica... Tak! Będzie miał małą pegazicę! To... Tak dobrze brzmi. Uśmiechnął się lekko.
-April, ale jak nie skłamię to oni tu przyjdą i cię co najmniej zlinczują. - Przypomniał sobie los George'a i uśmiechnął się pod nosem. Będzie ją uczył latać, kupował jej rzeczy do latania, zapisze ją na kurs w jakiejś organizacji z Cloudsdale... No i wie że czar działa, może go podać Flame.

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 14:59
przez April Moon
- Jeżeli tego nie chcesz, to albo mnie wypuścisz, albo zapewnisz mi bezpieczeństwo. Ja nie chcę kłamać... To jest mój warunek. Nie będę wychowywać dziecka w poczuciu kłamstwa. Poza tym, jak wytłumaczysz swoim bliskim to, że jestem jej siostrą, ale to ja to dziecko urodzę? Sunny... Nie myślisz...
Powiedziała mu spokojnie uśmiechając się. Jego plan od początku był pozbawiony sensu, ale zaczynało ją to bawić. Wreszcie miała troszkę spokoju i była sobą.

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 15:02
przez Sunny Sky
Zaśmiał się krótko.
-Jak dobrze cię widzieć w lepszym humorze. Gdy byłaś zrozpaczona to aż strach było cię oglądać. - Chwila... Gdy przedtem była w lepszym humorze to zakuła go w łańcuchy. No nic... Podszedł do niej i pomiział ją nosem po szyi. - I nie taki bez sensu... Iluzja chyba nie byłaby trudna, do tego mógłbym im to powiedzieć już po porodzie. Znalazłoby się jakieś wytłumaczenie... Ale dobrze, nie skłamię. - Westchnął. "O JA PIERNICZĘ, FLAME SIĘ *****I".

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 15:07
przez April Moon
- Nie klnij... To ja moje dziecko tego nauczę. I jak mówię: zero iluzji, zero kłamstw. Nie lubię się niepotrzebnie wysilać.
Zamruczała. Kanapa wydawała się taka wygodna. Chyba już wiedziała, gdzie będzie sypiać, zamiast w sypialni.
- Nie kiziaj mnie tak bo znowu cię porwę i tym razem już nigdy nie wypuszczę.
Powiedziała groźnie, bez żartobliwego tonu w głosie. Miał czuć zagrożenie i wiedzieć, że z nią się nie igra. Odpłacił się tym samym i zrobił ją więźniem. Ale to ona była klawiszem w tym więzieniu.

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 15:11
przez Sunny Sky
-Specjalnie tu nie dałem piwnicy, jakbyś nie zauważyła. - Powiedział wesoło, siadając obok niej. - I jak domek? Jakieś zastrzeżenia? Mogę zmienić tu prawie wszystko, mam znajomych... Magów budowlanych.- Powiedział. Tak naprawdę to miał w pracy od ojca spełniacz życzeń, ale nie chciał się tym zbytnio chwalić, jeszcze by też go chciała, a by nie potrafił odmówić.

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 15:14
przez April Moon
- Mogę cię zamknąć w wieży, jak w jakiejś bajce... albo uśpić chloroformem i znowu porwać do mojej jaskini. Przynieś mi moje książki z jaskini... i moją pościel i sweter... wiesz który.
Powiedziała mrucząc i układając się na kanapie wygodnie. Trzeba było się przespać troszkę... Miała dość tego dnia. Za dużo smutku, za dużo emocji. Za dużo wiedźkucy i ciąż i za dużo Sunny'ego. Nie chciała go już widzieć dzisiaj. A przynajmniej niedługo. Wciąż mu jeszcze nie wybaczyła

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 15:16
przez Sunny Sky
-Dobra, przyniosę. - Zgodził się i odleciał szybko. Poszła chyba spać, to doskonale. Chciał od niej odpocząć, wyszło na to, że zrobiła mu łaskę, zgadzając się na jego doskonałe warunki. Mówiąc niegrzecznie, wypieprzyła go kolejny raz... Chyba miał do niej jakąś słabość, skoro tak łatwo jej uległ. Albo po prostu nie chciał by się zabijała. Albo coś innego... Nieważne.

[z/t] -

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 15:24
przez April Moon
Gdy wreszcie poszedł, mogła spokojnie ułożyć się na kanapie. Odwróciła się na plecy i pomasowała swój brzuszek. Będzie miała córeczkę.
- Nie pozwolę mu by cię wychowywał. Będzie twoim tatą, ale to ja będę twoją najukochańszą mamusią... Nie zasłużył na ciebie. Ale będzie ci ze mną dobrze kochanie. Będziesz moją najukochańszą córeczką i niczego ci nigdy nie zabraknie.
Mruczała już nieco spokojniej i zadowolona z miękkiej kanapy. Ciekawe co będzie jak odwiedzi go rodzina Sunny'ego... A jeżeli nie odwiedzi, sama pójdzie. Może i ją wykończą, ale czuła, że Sunny musi sobie z tym poradzić. Skoro tak bardzo pragnął dziecka, to będzie musiał zasłużyć.

Re: Dom April

PostNapisane: 7 paź 2012, o 15:53
przez Sunny Sky
Obładowany rzeczami klaczy Sunny wszedł wreszcie do jej mieszkania i położył to wszystko gdzieś. Dopiero teraz wpadł na to, że mógł sobie zażyczyć przeniesienia tego. Nikt nie jest zawsze przytomny na umyśle...
-Proszę, jest wszystko. - Powiedział. - I w tej jaskini są jakieś duchy. Mgliste istoty, gdzie przejdą zostawiają za sobą lód, cała jaskinia we mgle. - Dodał.