Dom Sunny'ego

[Raging Flame]

-Oszczędność wody, jasne.-Powiedziała patrząc się na skrzydła pegaza. Wielu sądziło, że samoistnie się prężą tylko w momencie podniecenia, to jest część prawdy. Podniecenie to nie musiało być seksualne. To równie dobrze mogły być silnie przeżywane emocje, ale te seksualne zwykle najtrudniej ukryć.
-Piana mi nie przeszkadza. Pytanie, czy ci będzie przeszkadzać w sprawdzaniu czy aby na pewno się dobrze wykąpaliśmy.-Powiedziała mrugając do niego znacząco.

[Sunny Sky]

Skrzydła, ku jego uldze, złożyły się znowu. Całe szczęście, gdy były rozłożone przeszkadzały w poruszaniu się w domu. Nie bez powodu większość pegazów mieszkała w Cloudsdale, gdzie było dużo wolnej przestrzeni. Obficie chlusnął płynem do wanny, patrząc, jak się ładnie pieni.
-Moja droga Flamy... - Podszedł do niej i cmoknął ją w policzek. - Zobaczę, czy się dobrze umyliśmy w łóżku. Na tle białej pościeli będzie lepiej widać, czy na twojej czarnej sierści nic nie zostało. - Uśmiechnął sie, wyciągając kopyto by pomóc jej wejść do wanny.

[Raging Flame]

-Takiś pewien siebie?-Powiedziała z kpiącym uśmieszkiem, powoli wchodząc do wanny. Woda oraz piana były całkiem miłe w dotyku. Odetchnęła nieco głębiej i spojrzała się w stronę pegaza, po czym rzuciła okiem na wnętrze wanny zachęcająco.-Długo mam na ciebie czekać? Czy po prostu wolisz stać i patrzeć? Bo wiesz, mogę ci załatwić bardzo dużo do patrzenia.

[Sunny Sky]

-Ja już się urodziłem pewny siebie. - Oznajmił wesoło, wchodząc do wanny i zajmując miejsce przed Flame. Nagle sobie uświadomił, z całą mocą, że kąpie się z klaczą. Najpiękniejszą klaczą jaką widział w życiu. I że sytuacja może na razie się tylko polepszyć. Chwycił gąbkę jak broń, mydląc ją spokojnie. Mniej spokojnie za to, gdy gąbka już ociekała pianą, uniósł się i spróbował pocałować namiętnie Flame. Robił to już raz, poprzedniego dnia, ale wtedy to było z inicjatywy klaczy. Gdy się już od niej odkleił, spokojnie powiedział. - No cóż... Jeśli się odwrócisz, to z szczerą radością umyję ci plecy. - Zaprezentował gąbeczkę, uśmiecając się szelmowsko.

[Raging Flame]

Pocałunek był całkiem przyjemny. Tak inny od tych które czuła do tej pory, przypominał jej czasy kiedy sama była znacznie młodsza a jej wyjęcie spod prawa wcale jej za bardzo jeszcze nie przeszkadzało. Czasy pełne beztroski, rozmaitych mniej lub bardziej karalnych czynów, oraz wielkich namiętności. Także braku doświadczenia w czymkolwiek. Gdyby sama siebie z tamtego okresu teraz zobaczyła w takiej sytuacji, zapewne by zaczęła udawać, że wymiotuje.
-Tylko zrób to dokładnie, pegaziku. Na czarnym znacznie trudniej dojrzeć brud. Chyba, że jest jasny.-Powiedziała odwracając się.

[Sunny Sky]

Sunny przyjrzał się dokładnie obszarowi do mycia, po czym przyłożył gąbkę do pleców klaczy, szorując ją dokładnie. Zataczał powoli kręgi po jej ciele, mydląc ją dokładnie i ścierając zniej brud dnia.
-Fakt, trudno dojrzeć. - Zgodził się, zjeżdżając gąbką niżej.. Gdy dotarł do linii ogona zatrzymał się na chwilę, po czym zaatakował z zdwojoną siłą, czyszcząc Flame dokładnie od barków po tylne kopytka. - Ta strona załatwiona. - Zaraportował wesoło.

[Raging Flame]

-Jeszcze się przekonamy, ogierku.-Powiedziała odwracając się w jego stronę. Na jej twarzy dało się dojrzeć ślady czerwieni, spowodowanej zapewne dużą ilością ciepłej wody. Chociaż, można podejrzewać że i owe mycie pleców miało z tym co nieco wspólnego. Odetchnęła głębiej i spojrzała mu się w oczy.
-W sumie, jakbyś nie był lekarzem to mógłbyś zarabiać na życie myjąc innych.-Powiedziała z uśmiechem.

[Sunny Sky]

- E tam, to tylko brzmi tak fajnie. - Powiedział spokojnie zachodząc Flame z boku, by mieć lepszy dostęp do jej ciała. Tak jak przed chwilą atakował ją miotełką do łaskotek, tak teraz jej brzuszek doznał ofensywy gąbki. - Tak jak z ginekologami. Kuc idzie na ten kierunek wyobrażając sobie, że wszystkie klacze na świecie to seksbomby, i do tego zdrowe, a gdy zaczyna pracę okazuje się, że przychodzą do niego tylko babcie pamiętające pewnie jeszcze wygnanie Nightmare Moon, ewentualnie ogiery z wstydliwymi i nieestetycznymi chorobami. - Zaśmiał się lekko, zjeżdżając niżej gąbką. Tu już się zatrzymał z zastanowieniem. Chciał się zapytać, jak wiele może umyć, ale zrezygnował z tego i po prostu, jak gdyby nigdy nic, mył ją dalej.

[Raging Flame]

-W takim razie to i tak ciekawa robota.-Powiedziała śmiejąc się. To jak ją mył było dość dziwne. Niby że przyjemne, ale jednak na tyle niecodzienne, że nie wiedziała do końca jak powinna zareagować. Na dodatek ta bliskość... Zdała sobie dość nagle sprawę z tego, jak rozpalona się czuje. Chwyciła pewnie jego kopyto, po czym przybliżyła się znacznie do niego, przylegając do niego. Niemalże stykali się twarzami, była dostatecznie blisko by żaden z jej piegów nie stanowił dla niej tajemnicy.
-Jak myślisz, dużo ta wanna jest w stanie wytrzymać?-Zapytała się głosem zachodzącym na szept.

[Sunny Sky]

Była tak blisko, że mógłby policzyć jej piegi. Zaczerwienił się nagle, po czubki uszu, gdy zobaczył, że Flame też jest cała zarumieniona.
-Całkiem sporo... Tak myślę. - Powiedział, siląc się na spokój, i pocałował ją. Objął ją za szyję, wypuszczając gąbkę, i pocałował jeszcze raz. - Jestem... Na twoje usługi. - Odetchnął mocno. - Ale naprawdę bym wolał, byśmy się najpierw umyli do końca i poszli do sypialni. - Spojrzał jej prosto w oczy.

[Raging Flame]

Flame poczuła się bardzo przyjemnie, czując jak on ją całuje. Dawno tego nie czuła, sądziła nawet że się odzwyczai od tej przyjemności. Uśmiechnęła się, patrząc mu w oczy. Widziała dobrze, że teraz on jest w jej władzy, co uznawała za nawet dość śmieszne. Ale postanowiła zbyt nie pośpieszać tego wszystkiego. Przysiadła lekko i spojrzała się na niego już z nieco większej odległości.
-Nie wiem jak ty, ale ja jestem gotowa.-Powiedziała dość wolno.-Ale skoro wolisz w łóżku, to lepiej jednak nie czekać z tym za długo.

[Sunny Sky]

Była gotowa... A on nagle poczuł, że też jest w pełni chętny i gotowy, i że już nie wytrzyma dłużej. Świetnie, to oznaczało, że jeśli jeszcze odrobinę to przedłuży, będzie jeszcze wspanialej to zrobić. Chwycił gąbkę by wyczyścić się, szybko lecz pobieżnie, i wyskoczył z wanny, ocierając się gorączkowo. Podał Flame kopyto, by pomóc jej wyjść, podał jej inny ręcznik i, by nie przedłużać, sam ją zaczął wycierać swoim.
-Jak się spotkaliśmy też byłaś świeżo po kąpieli. - Zachichotał nieco nerwowo, wręcz paląc się do tego, by iść do sypialni i wreszcie to zrobić.

[Raging Flame]

-Byłam.-Potwierdziła krótko wycierając się ręcznikiem. Dwa... W sumie trzy dni go znała i szła z nim do łóżka. Cóż, on sam to trochę odciągał pomimo jej zachęt, ale w końcu dał się przełamać. Odetchnęła z ulgą, kiedy woda zaczynała wsiąkać w ręcznik. Spoglądała na niego pozornie dość spokojnie, wiedząc jednak że za długo spokoju i tak nie utrzymają. W końcu władzę przejmą zmysły.
-No, to pora zacząć działać. Nie sądzisz?-Zapytała się idąc powoli w stronę sypialni, kręcąc tyłem w bardzo znajomy mu sposób.

[Sunny Sky]

Sunny nie był już w stanie odpowiedzieć na pytanie retoryczne zadane przez Flame, ograniczył się do prostego
-Mrrrrrrr.... - Mruknął tylko, patrząc pożądliwie na kołyszące się zachęcająco ciało klaczy. Nie odwracając od niej wzroku wymacał kopytkiem korek do wanny, spuszczając wodę, i poszedł za Flame. Miał tylko nadzieję, że on sprosta jej oczekiwaniom, a cała ta czynność sprosta jego oczekiwaniom... Nie myślał nawet o tym, że nie mają żadnych zabezpieczeń, o których by wiedział. Skupił się tylko na jednym...

[Raging Flame]

Podeszła razem z nim do łóżka, kładąc się w nim powoli, pozwalając mu jednocześnie zając miejsce przy niej. Zbliżyła się do niego i przylgnęła do niego swoim ciałem, po czym pocałowała go namiętnie, tak że jej grzywa dość swobodnie opadała zasłaniając ich twarze.
-No mój drogi, teraz czeka cię naprawdę coś niezwykłego.-Powiedziała lekko rozbawionym głosem, zdając sobie sprawę, że on czuje jej gorący oddech.


[hide]I się nie dowiecie co się działo. A było na co patrzeć...
[/hide]
Flame leżała po pewnym czasie wtulona mocno w Sunny'ego, oddychając coraz ciszej i mniej gwałtownie. Przyznać musiała, że ciężko dorównać według niej młodzieńczej pasji.Odetchnęła głębiej i pocałowała go w policzek, gładząc go kopytkiem po jego piersi.
-No, jak ci się podobał pierwszy raz?-Zapytała się z zainteresowaniem.