MAGIAWdarł sie do domu niepozornie, pod postacią podmuchu. Gdy podmuch otwarł okno, wleciał do środka pod postacią malutkiego kruka który rozbił się o fotel, a potem uderzył o ziemię, tuż przy dzieciach.
- Caw? Caw!
Zapłakał, a dzieci, za wyjątkiem Rapid Fire, która chyba bała sie kruczęcia, podbiegly do niego z ciekawością. Wtedy dotknął je piórami i zaczał rosnąć.
- Caw! Caw!
Krzyknął i spojrzałna Blacka. Oczy czarnego kuca zalśniły na czerwono gdy siedział sparaliżowany.
- Cześć, Bracie... Widzę, że sobie poczynasz... Pozwolisz, że pożyczę sobie od nich troszkę energii... Ty, Raging Flame, na pewno nie będziesz miała nic przeciw?
Spojrzał na czarną jednoróżkę i uśmiechnął się swoim dziobem, choć powinno to być niemożliwe. Rosnał i rosnął.
- Wróciliście z Niflheimu... Ale ja nie dostałem od was naszyjnika Hel. Za karę, odbiorę po parę lat waszemu dziecku, i dzieciom Blacka. Zdrajcy.
Spojrzał na nich wyzywająco i znów zakrakał.