Dom Sunny'ego

[Raging Flame]

-Ja... to...-Powiedziała nie będąc w stanie wpaść na to jak zareagować na jego słowa. Przełknęła ciężko ślinę zdając sobie sprawę z tego, że znajdowała się teraz przy drzwiach. Nie wiedziała co robić, mówić, ani jak ma teraz myśleć. April mówiła jedno, Sunny mówił drugie, a ona nie była w stanie nic wymyślić.
-Przepraszam...-Powiedziała głośno, po czym wyszła z garażu i wybiegła z domu.

Z/T

[Sunny Sky]

- Nosz cholera jasna... - Zaklął pod nosem gdy zobaczył, że Flame wybiega. Popatrzył złym wzrokiem na April - Pilnuj dzieci. - Powiedział tylko sucho, po czym rozwinął skrzydła i poleciał za narzeczoną. Mocno się przejmowała, ale to nie na nią był zły. Zły był na April, nie miał wątpliwości kto wpadł na ten dupiaty, dosłownie, pomysł.

[z/t]

[Violet Shadow]

No, wreszcie dojechali do Ponyville! Jeszcze się tylko pożegnała z opiekunką, posłuchała jej wskazówek i poszła w świat, szukając tatusia-Shadowa. Po spytaniu paru kucyków, doszła do wskazanego przez nie domu na obrzeżach miasta. Podeszła do drzwi, zapukała, uśmiechając się. Yay, w końcu zobaczy tatusia, po takim czasie!
Rezolutna klacz aż chichotała od czasu do czasu, ciesząc się na myśl o tym, że będzie mogła się przytulić do własnego ojca. Nawet nie myślała o tym, że prawdopodobnie on nie będzie wiedział, gdzie jest jej mama. Przecież na to będzie czas, może znajdą ją później, a teraz trzeba cieszyć się tym, co się ma. Bo jak nie ma co się lubi, to się lubi co się ma, prawda?
PUK PUK!

[April Moon]

Wciekła jak osa April postanowiła otworzyć drzwi. Spodziewała się zastać Sunny'ego, więc przygotowała patelnię na podorędziu. Jak on ŚMIAŁ ją tak potraktować? I to po tym wszystkim?
- Jesteś wre.... O... Witam... Czego szukasz?
Powiedziała patrząc na klaczkę i ukryła szybko patelnię z powrotem w kucni

[Violet Shadow]

Klaczka zrobiła wielkie oczy, widząc jednorożec, stojącą w drzwiach.
- J-ja, um... dzie-dzień dobry... ja szukam mojego taty, Sha-shadow Sky... on tutaj mieszka, prawda? To on...
Mała pegaz sięgnęła, drżąc ze strachu, do swojego plecaczka-króliczka i wyciągnęła nieco wymiętolone zdjęcie Shadowa przed tatuowaniem znaczka.
- Ta... da... - podała je April.

[April Moon]

- Shadow tu nie mieszka skarbie. Ale jestem dziewczyną jego brata, Czyli twojego wujka, Sunny'ego... Powinien lada chwila wrócić.
Powiedziała spokojnie. W myślach dodała sobie ze "tak jakby" jest jego dziewczyną.
- Chcesz wejść do środka? nasze dzieci na pewno chętnie by się pobawiły z nową krewniaczką.
Uśmiechnęła się ciepło. Więc Shadow miał jakieś dziecko? Trudno. Wychowa je jak własne.

[Violet Shadow]

Niby nowopoznanym i obcym się nie ufa... a tak przynajmniej ją poinstruowali.
- A co, jeśli wcale nie jesteś moją ciocią, tylko... złoczyńcą? I chcesz mi krzywdę zrobić? Ja nie wiem, czy pani mogę ufać - powiedziała, dumnie wypinając pierś, a następnie zdając sobie sprawę z tego, że zgrywa bohaterkę, skuliła uszka, spuściła wzrok i zaczęła się wycofywać - To... to ja już sobie pójdę... może go spotkam... i nie wiem, czy mój tata ma brata... nikt mi nic nie mówił...

[Sunny Sky]

Sunny'emu niezbyt się śpieszyło do domu. Czuł, że April będzie albo wściekła albo niezaspokojona, albo i to i to, i że będzie się chciała na nim wyżyć. Z drugiej strony, chciał się umyć i coś zjeść... Takie mieszane odczucia. Wreszcie, mimo odwlekania powrotu, wszedł na teren swojej działki.
- O, cześć, mała. Kogo szukasz? - Zapytał z zdziwieniem gdy zobaczył Violet. Kogoś mu przypominała.... Potem spojrzał na April. - No, już jestem. - Uśmiechnął się do niej lekko. Chyba wypadałoby już się żegnać z życiem.

[April Moon]

- Mała, jest twoja bratanicą... Shadow musiał sie gdzieś zabawiać bez naszej zgody... Ale nic nie szkodzi.
Powiedziała, pacajać narowistą klaczkę po głowie, po rodzicielsku.
- Twój tato miał tatuaż na dupce. Ten go nie ma, ma prawdziwy znaczek, niemalowany.
Pokazała jej chwytając za zadek Sunny'ego i podstawiając jej do obejrzenia. Miała nadzieję, że go zaboli... Jak to było? PILNUJ DZIECI? A co ona niby, jego służba?! jeszcze się zemści i oj będzie dupka zbita jak nic.

[Violet Shadow]

- TATA! - od razu wypaliła, bez zastanowienia, po czym wskoczyła na ogiera, wieszając się na jego szyi.
Nawet nie odpowiedziała na jego pytanie, będąc w tej chwili najbardziej rozradowaną klaczką w Equestrii.
- Tato, jestem Violet Shadow, jestem twoją córką! Czemu mnie nie wziąłeś? Niewaaaażne! Teraz już zawsze będziemy razem!
Słysząc jednak słowa April, które uderzyły w nią niczym packa na muchy, wysmarowana smalcem, po prostu puściła się, zwieszając główkę.
- Ups... przepraszam... - wybąkała, na skraju stanu "rozpłakania się", po czym dodała nieco żywiej - CHWILA! - postawiła uszka na sztorc - CZYLI TY JESTEŚ MOIM WUJKIEM! YAAAY!
Ponownie wskoczyła na niego, tuląc się do jego nogi.

[Sunny Sky]

Entuzjazm małej był zatrważający. Ciekawe kim była jej matka, z tego co Sunny wiedział Shadow był dość... swobodny, jeśli chodzi o dobór partnerek. Strząsnął zadem, by April go puściła, skoro mała i tak się nim nie zainteresowała i wskoczyła mu na plecy.
- Twój tata, Violet, ma tatuaż z przodu, z głową orła. - Rzucił do tulącej mu się do nogi klaczki. Jeszcze tego by brakowało, by miał czwartą córkę, nie wiadomo z kim... - April, nie gniewaj się.Nie powiesz chyba, że nie miałem powodu by się tak zachowywać. - Dodał łagodnym tonem.

[Raging Flame]

-Ehm... a to co ma niby być?-Zabrzmiał głos klaczy który zdawał się być dość zmęczony. Należał do czarnej jednorożki, która dopiero co doszła i ocierała kopytem czoło. Przyglądała się zaskoczona to małej klaczy to April która zdawała się chcieć urwać zad pegazowi. Ściągnęła ku sobie brwi po czym westchnęła głośno.
-Delikatniej April bo mu siniaków narobisz.-Powiedziała zdecydowanie, podchodząc bliżej tej trójki.

[Black_Gallant]

Black zaszedł pod dom Sunny'ego i postanowił zapukać.

- Puk puk...

Zapukał też na głos, by rozbawić i zainteresować dzieciaczki w ich juczkach-nosidełkach. Na szczęście nie zapomniał zabrać z nimi ich zabaweczek. Gdzieś tam po łebku kołatało mu się, że miał też zabrać maleńśtwa do sklepu, by wybrały sobie nowe zabawki. Może potem.

Czekał na otwarcie drzwi.

[April Moon]

- Nie miałeś powodu. Ale o tym porozmawiam sobie z tobą później... I TWOIM ZADEM.
Podkreśliła groźnie i pocałowała go namiętnie. Potem weszła Flame. Powiedziała coś o delikatności, co skończyło się tak samo namiętnym pocalowaniem Flame z językiem.
- Mmmm... Wciąż tak samo... Podoba mi się.
I wtedy znowu ktoś zapukał.
- Robi się coraz ciekawiej.
Otworzyła drzwi i ujrzała czarnego ogiera. Od razu go poznała. To był ten, którego poleciła Daktari w zamian za mikstury. Oczywiście nie dała tego po sobie poznać.
- O! Jaki przystojniak. Flame, czy to twój brat? Zapraszam.
Wpusćiła go do środka i ze zdziwieniem dojrzała, że ten ma ze sobą dwójke dzieci, w tym hybrydę zebry i pegaza... czyżby Daktari jednak osiągnęła co chciała osiągnąć?

[Raging Flame]

Żachnęła się dość mocno po pocałunku April, którego się nie spodziewała. Spojrzała się pytająca na Sunny'ego gdy ta poszła zając się drzwiami. Pojęcia nie miała o co chodzi w tym wszystkim, a zgadnięcie o co chodzi April może być zajęciem na naprawdę długi czas. Już lepiej wychodzi pytanie jej wprost o jej zamiary.
-Hm? Nie mam żadnego rodzeństwa.-Powiedziała dość zaskoczona tym co powiedziała April. Podeszła do drzwi by zobaczyć gościa a na jej twarzy pojawiła się mieszanina zaskoczenia i radości.-Black, kope lat. Jak się trzymasz, co cię tu sprowadza?-Zapytała się a sama zdawała się w jednej chwili pozbyć całego zmęczenia i zacząć wyglądać na bardzo zadowoloną.
-Widzę, że przyprowadziłeś dzieci. Wchodzisz?-Zapytała się, po czym syknęła w stronę April-Zachowuj się.