Dom DarkFire

[DarkFire]

Darky za?mia? si?.
- Tja... Kostium...
Zachichota? ponownie. "niech sobie my?li ?e to kostium" Pomy?la?.
- D?ugo? Nie. Jakie? 5 sekund...
Nie chcia?o mu si? ukrywa? prawdy o sobie. Mo?e Shiny w ko?cu za?apie ?e to nie jest zwyk?e przebranie.
- No ale dawaj poka? swój.

[Shiny Masquerade]

Shiny us?ysza? my?li jednoro?ca.
- "Prowokuje mnie?
- Tak? Wi?c patrz, mój drogi,podziwiaj.... Upiora z Canterlot! - wykrzykn??, po czym wytworzy? wokó? siebie czarn? mg??. Kiedy opad?a, ukaza?a nieco innego Shiniego.
- "Ach te zakl?cia iluzji. Dzi?ki za podsuni?cie tej legendy i sztuki - pomy?la? do swojego drugiego "ja".
- "A nie mówi?em ?e to dobry pomys?? Tak, iluzje s? cudowne. Nie musisz mi dzi?kowa?, hyhy."

[DarkFire]

Przyjrza? si? dok?adnie. Obszed? Shinyego.
- Uhm. Porz?dny kostium. Mam jednak jedn? pro?b?. Nie czytaj mi prosz? w my?lach panie dwie twarze...
Chodzi?o mu oczywi?cie o rozdwojenie ja?ni (tak to powinienem nazwa??).

[Shiny Masquerade]

- Dzi?kuj? - mrukn??. - Niez?e oczy, nie - i tu za?mia? si? robi?c zeza. - Hahaha! A co do czytania w my?lach... Za g?o?no my?lisz, przyk... Hej, zaraz, sk?d wiesz o... o... o nim?

[DarkFire]

- Najwyra?niej ty te? za g?o?no my?lisz... W sumie nie wiem jakim cudem przeczyta?e? moje my?li. Musisz sporo u?ywa? tego czaru.
Przyjrza? si? ponownie na przyjacielowi.
- Oczy? Nic niesamowitego. Lepiej obczaj moje
U?miechn?? si? i wpatrzy? w Shinyego swymi smoczymi oczyma.

[Shiny Masquerade]

Walka na spojrzenia trwa?aby d?ugo, gdyby nie to ?e Shiny przypomnia? sobie o Silencie. Po chwil? do g?owy wpad?a mu zabawna my?l.
- Mmph... Hahaha, on si? nie musi przebiera? - ju? wygl?da jak przebieraniec w tym kapeluszu i z... z tym... hakiem. Haha.

[DarkFire]

Ogier oderwa? wzrok od Shinyego.
- Ta. Masz racj?. Sam o tym my?la?em. Mo?e on po prostu ju? si? przygotowuje do Nightmare night? Nie widzia?em go jeszcze tak ubranego.
Postanowi? jednak wróci? do poprzedniego tematu.
- A co do tego twojego g?osu w g?owie. Od dawna to masz?

[Shiny Masquerade]

- Ja... Ja... Ja... Tak, od bardzo dawna. On... nie chce si? wynie??... Czasem mi pomaga, ale zwykle przeszkadza... Raz przej?? moje cia?o na kilka minut. Nie wiem sk?d on si? tam wzi??, ale jest moim przeciwie?stwem.

[DarkFire]

Darky spojrza? si? na przyjaciela z wielk? ciekawo?ci?.
- Interesuj?ce. Pierwsze s?ysz? o takim przypadku rozdwojenia ja?ni.
Przypomnia? sobie swój przypadek oraz Pinkaminy.
- Moje drugie ja nie rozmawia ze mn?... Ca?e szcz??cie bo na pewno bym z nim nie wytrzyma?...

[Shiny Masquerade]

- Ja jako? to znosz?... Echh, mam ochot? porzuca? kilka spektakularnych zakl??... Takich jak fajerwerki... Dlaczego nie? Mo?e si? Silent obudzi! - I z rogu trysn??y t?cze, gwiazdy i inne. No i rozleg? si? niezwyk?y ha?as.

[SilentGrass]

Nag?e wystrza?y wyrwa?y go z letargu, szybko zorientowa? si? jakie niebezpiecze?stwo si? zbli?a, jednak zobaczy? przed sob? jedynie dwójk? ?wirów. Uspokojony zacz?? si? zastanawia? czemu spa? w takim, a nie innym miejscu. Postanowi? sprawdzi? swój oddech, jednak poziom wyczuwalno?ci rumu by? w normie wi?c nie przesadzi? wczoraj. Chwil? jeszcze duma? jednak co? mu nie pasowa?o. Po g?owie rzuca?o mu si? jedno s?owo "?wit", nie bardzo rozumia? czemu go to tak m?czy, wi?c postanowi? si? ponownie rozejrze? po pokoju. Znów zobaczy? jedynie dwójk? ?wirów. Nie min??o pi?? sekund, a mia? ju? w pysku butelk? rumu, z której to ?apczywie poci?ga?. Spojrza? na dwójk? ?wirów przed sob? i jedyne co mu sun??o si? na j?zyk to.
-Co do Celesti!

[DarkFire]

Darkfire spojrza? si? na Silenta i u?miechn?? lekko.
- Nareszcie si? obudzi?e?... No dobra to ja chyba za???? ju? moj? bransolet?. Nie chce tu umiera?.
Za?mia? si? lekko i w?o?y? ozdob? na kopytko. Ciemna chmura wydzieli?a si? z jego cia?a i wróci?a do rogu.
- A?a. Moja g?owa.

[Shiny Masquerade]

- Koniec straszenia? W porz?dku - mrukn?? Shiny i jego róg b?ysn?? ponownie bladozielonym ?wiat?em. Po chwili sta? przed nimi m?ody, bezbronny nie licz?c rogu ogier.

[SilentGrass]

Popatrzy? na przedstawienie jakie przed nim odstawiono i skwitowa? to krótkim komentarzem.
-Eyup! ?wiry jak nie patrze?.
Poci?gn?? ?yk z butelki na dodatkowe rozlu?nienie i doda?.
-Mo?e kto? mi wyja?ni co wy do Luny wyrabiacie?

[DarkFire]

Za?mia? si? lekko.
- My? ?wiry? Dobre. To nie ja przebieram si? za pirata i pij? rum. Ostatnio si? zmieni?e?. Przynajmniej mnie rozbawiasz.
U?miechn?? si? wyrwa? butelk? przyjacielowi i wzi?? ?yka po czym odda? j? zielonemu kucykowi
- Dobre!
Odkaszln??. Postanowi? odpowiedzie? mu na pytanie.
- Chwalimy si? swoimi "strojami" mój nie do ko?ca jest zwyk?ym przebraniem.