Dom Sunny'ego

[Sunset]

Malutka wstała zmęczona i zauwazyła że nie ma mamy. Ale żeby nie było że jest boidudkiem, postanowiła poczekać. A gdy mamusia się nie zjawiała, ale za to słyszała śmiechy Rapid z dołu, postanowiła wziąć sprawę w swoje kopytka. Zsunęła się po łóżku trzymając się kurczowo kołderki i zjechała na sam dół. Gdy już pewnie stanęła na ziemi, a spodobało jej się zjeżdżanie, musiała zauważyć, ruszyła przez uchylone drzwi na zewnątrz.

Potworne schody-giganty! Jej nemezis! Nie umiała dobrze po nich schodzić. Ale już miała na nie sposób! Zaczeła schodzić zadeczkiem w dół. Powoli bo powoli, ale udało jej się zejść akurat kiedy mamusia otworzyła drzwi.

- Mama! Mama!

Podbiegła do czarnej klaczki a następnie zrobiłą olbrzymie oczka jak spodeczki gdy dojrzała Shadowa. Natychmiast rzuciła się na niego i wtuliła mu porządnie się w szyję niczym dziecięcy wampir, którym zresztą pewnie była.

- Tatuś! Tatuś!

Cieszyła się jak głupia i tuliła Shadowa mocno w tunel oddechowy.

[Raging Flame]

Dalej przyglądała mu się podejrzliwie. Może za dużo czasu przebywała z Sunnym, ale widziała w nim coraz więcej rzeczy które go odróżniały od Sunny'ego. Nie tylko oczy i tatuaż, ale też i głos, postawa, to jak się patrzył. Zamrugała kilkakrotnie, zdając sobie sprawę z tego że dość dziwnie wygląda tak go mierząc wzrokiem i analizować wszelkie możliwe szczegóły jego budowy.
-Twojego brata nie ma...-Powiedziała, zauważając nagle że jej druga córka przyczepiła się do Shadowa.-Sunset, nie wolno.-Powiedziała oddalając ją od tego ogiera za pomocą magii i umieszczając ją na swoich plecach. Pomyślała, że jeśli częściej ma tak robić to będzie jej potrzebne siodło.
-Tak, masz do czynienia z bratową. A te małe to twoje bratanice. I nie wiem kiedy twój brat będzie osiągalny.-Dokończyła wchodząc głębiej w dom, wciąż się patrząc lekko z ukosa na ogiera, jakby nie była pewna czy go wpuścić.

[Shadow Sky]

Duh, mała miała mocny chwyt. Przynajmniej był już pewien że się nie myli, skoro go pomyliła z Sunnym. Też ją odruchowo przytulił, po czym Flame mu ją wzięła. No nic, cieszył się, że sam się nie dorobił takich maluchów.
- Nie ma? A gdzie poszedł? - Spróbował się dopytać. - I jak się nazywają? Słodziutkie. - Uśmiechnął się do tej, która się tak na niego rzuciła. Odważna mała... Chociaż jakby wiedziała, że przytuliła obcego ogiera, to pewnie by nie była taka pewna siebie, jak to dzieci.

[Sunset]

- Nah! Mama! Tata!

Krzyknęła zła i zaraz zeszła z mamy i podeszła do "taty". Spojrzała mu prosto w oczy i wtedy dojrzała, że to chyba nie tatuś. Szybko schowała się mamie miedzy nogami i patrzyła trochę zdziwiona, a troche zawstydzona na Shadowa.

- Tata? Tatuś?

Patrzyła na niego zdziwiona nie rozumiejąc, jak on może wyglądać tak jak tato a nie być tatą.

[Raging Flame]

-Jestem jego narzeczoną a nie sekretarką.-Powiedziała dość chłodno, patrząc się na to co robi córka. Uśmiechnęła się lekko do niej, rozumiejąc że to raczej trudno do pojęcia dla niej.
-Spokojnie Sunset, to brat tatusia. Tatuś ma brata który jest do niego bardzo podobny.-Mówiąc to starała się by jej głos był ciepły i spokojny, zupełnie inny niż ledwie parę sekund wcześniej.-Te dwie to Sunset i Rapid Fire.-Powiedziała tym samym głosem po czym odchrząknęła, widocznie zdając sobie sprawę z tego jak to powiedziała.-Masz zamiar tak tam stać?-Zapytała się wciąż trochę podejrzliwie się na niego patrząc.

[Shadow Sky]

- Rozumiem że narzeczoną... Ale powinien być pod kopytem, czyli powinien ci się spowiadać z każdego wyjścia z domu. - Rzucił luźnym tonem po czym, korzystając z zaproszenia, wszedł do środka. Rozejrzał się. Urządził się, burżuj jeden... Znowu przyjrzał się Sunset. - Kurczę, mogłem coś dla małych wziąć. - Mruknął pod nosem gdy zdał sobie sprawę, że jest strasznie zapominalskim wujkiem. Do tego zdawało mu się, że Flame go nie lubi zbytnio.

[Sunset]

- Brat... Tatusia?

Powtórzyła słowa nie rozumiejąc do końca o co chodzi. Podeszła nieśmiało do Shadowa gdy ten wszedł do środka i stukneła go kopytkiem w kopyto i zaraz szybko zawstydzona uciekła do mamusi między nogi.

- Tata?

Dalej nie rozumiała. On był przecież jak tata. To czemu tak dziwnie patrzył, jak nie tata? Nie umiała tego nazwać ale wiedziała, że w tym wzroku brak miłośći po prostu.

- Dzie Tatuś?

[Raging Flame]

-Tatuś niedługo przyjdzie.-Powiedziała do córeczki uśmiechając się lekko do niej. Odetchnęła lekko, po czym wróciła do patrzenia się na Shadowa. Coś jej wybitnie w nim nie pasowało, chociaż sama nie była do końca pewna co. Poza tym, jego zachowanie. Zachowywał się jak te złe ogiery za którymi swego czasu potrafiła się przez ładny kawał kraju uganiać. Młodość... Ta to już na pewno nie wróci. Otrząsnęła się z zadumy, przypominając sobie o gościu.
-Ujmijmy to tak, wiem gdzie jest. Ale ci nie powiem.-Powiedziała siadając na kanapie, przy czym usadziła Rapid koło Sunset w pobliżu swoich nóg.-Podziwiasz widoki? Zapytała się zauważając jak Shadow się rozgląda.

[Shadow Sky]

- Tak... Ładnie się Sunny urządził. Można pozazdrościć. - Powiedział lekkim tonem, po czym posadził zad na podłodze. Przyjrzał się teraz z uwagą bratowej. - Hmmm... Flame, o ile dobrze pamiętam, tak? - Spróbował zagaić. Czy Sunny mu mówił jak się nazywała? A może po prostu gdzieś słyszał? Ech, ta jego pamięć... - Ech... a nie wiadomo kiedy przyjdzie? Muszę z nim pogadać. Poza tym, pożyczyłem mu niedawno broń, jak szedł ratować... Hmmm... April, o ile dobrze pamiętam.

[Raging Flame]

-Tak, na imię mi Flame.-Powiedziała patrząc się lekko w bok. Zaczęła się zastanawiać dlaczego nagle jej imię zaczęło jej się źle kojarzyć. Chyba dlatego, że całkiem dobrze wiedziała co w przeszłości robiła. I to zdecydowanie nie były miłe rzeczy.
Zgrzytnęła zębami zauważalnie jak usłyszała imię April, po czym od razu się zreflektowała machając kopytem. Niby sama ją ratowała, niby pomogła Sunny'emu, ale jakoś tak... Ciężko powiedzieć by lubiła April. Ale przynajmniej nie chciała ja zabić ilekroć ją widziała. Odetchnęła głębiej, po czym ściągnęła ku sobie lekko brwi.
-Nie wiem kiedy przyjdzie, ma parę spraw do załatwienia więc to może równie dobrze potrwać dość długo, jak i całkiem krótko.-Powiedziała zastanawiając się dlaczego chroni Sunnyego przed jego własnym bratem. A tak, opinia publiczna.-Mogę mu przekazać, jeśli chcesz by czegoś się dowiedział. Możesz też zostać tutaj i poczekać na niego, dzisiaj na pewno wróci, bo inaczej czeka go znacznie gorszy los niż skręcenie karku.

[Shadow Sky]

Sprawiała sympatyczne wrażenie. Co prawda gdy tylko usłyszała o April to widać było, że ją trafił szlag, no ale... on sam był na April przez pewien czas nad wyraz wkurzony. Pomyślmy, skoro Sunny'ego tu nie było, ona tak reagowała na imię April, a do tego nie chciała powiedzieć gdzie jest...
- Czy poszedł do April? - Rzucił lekkim tonem. Przechylił nieco głowę w bok. - I mam wrażenie, że jakoś nie przypadłem ci do gustu, bratowo. - Dodał szczerze.

[Raging Flame]

Drgnęła jej powieka gdy się spytał, czy poszedł do April. Za dobrze widać, że jej nie lubi widocznie. Postanowiła jednak nie ułatwiać mu życia.
-Nie, nie poszedł do April. Zresztą, nawet jakby poszedł to bym ci nie powiedziała.-Wyznała całkiem szczerze, uśmiechając się lekko złośliwie przy tym.
-Wydaje ci się że cię nie lubię, ja ci po prostu nie ufam.-Sprostowała jego wypowiedź, wciąż mu się przyglądając z pewną dozą zaciekawienia i ostrożności.-Zauważyłam już że oboje się różnicie, więc nie wiem czego można się po tobie spodziewać. Ale jeśli chcesz wyciąć jakiś numer, to mogę ci zagwarantować że będziesz atrakcją miejscowego szpitala. Będziesz miał poparzenia na poparzeniach.-Powiedziała zbliżając swoją głowę do jego, mówiąc powoli i dosadnie. Tak by nie miał wątpliwości, że ma do czynienia z klaczą która to zrobi i to bez większego żalu.-No, to skoro teraz uprzejmości mamy już za sobą, to chyba wypadałoby zaproponować gościowi coś do picia. Masz na coś ochotę.

[Shadow Sky]

-Czyli jest u April. Okej, dzięki. - Odpowiedział swobodnym tonem i zaśmiał się lekko. To było zabawne, jak starała się ukryć gdzie poszedł. Po jej kolejnych słowach jednak spoważniał. - Ej, daj spokój. Możesz mi nie ufać, ale chociaż trochę... nie wiem... szacunku, by się przydało. Nie jestem aż taki wredny, by próbować coś wyciąć mojemu bratu. I tak życie go pokarało, że jest taki zniewieściały. - Przewrócił oczami. Chciał powiedzieć "pedałkowaty" ale się powstrzymał. - Hmmm... może kawy? - Rzucił na chybił trafił.

[Raging Flame]

-Och, ależ ja cię szanuję. Dlatego właśnie cię ostrzegłam.-Powiedziała nie zmieniając wyrazu twarzy ani głosu, po czym wstała i się przeszła do kuchni skąd po paru minutach wróciła z dwoma kubkami unoszącymi się w powietrzu. Ten z kawą podetknęła Shadowowi pod nos, po czym sama zaczęła pić z swojego.
-Bo widzisz, wystarczyło mi że April zaczęła mieszać w tej rodzinie. Więc na punkcie moich dzieci i narzeczonego jestem teraz lekko wrażliwa.-Powiedziała całkiem spokojnie, skupiając się na swoim kubku.-Ty bądź miły, ja będę miła. Chyba to całkiem uczciwy układ. Nie sądzisz?

[Shadow Sky]

- Ależ jestem miły. - Burknął pod nosem, pijąc powoli swoją kawę. - I mogę cię zrozumieć. Na punkcie swojego brata też jestem wrażliwy. - Dodał spokojnym tonem. Westchnął mocno. Ciekawe ile czasu zajmie aż ta pierdoła wróci... - Tak w ogóle, to jak się poznaliście? - Zainteresował się. Z braku laku mógł z nią pogadać...