Dom DarkFire

[Reetmine]

Nala? wi?c wino do trzeciego kielonka.

- Samo zak?adanie masek ??czy si? po cz??ci z k?amstwem, a z tego co zauwa?y?em, za tym nie przepadasz. Nie mówi?, ?e jeste? hipokryt?, bo sporo prze?y?e?, masz wi?c prawo podchodzi? ostro?nie do kuców. Ja ju? dawno przesta?em wierzy? w ksi??niczki i ich "wielki plan", nawet nie uwa?am ich za boginie. Móg?by? powiedzie? "herezja", ale inaczej musia?bym sk?ama?. To ja o sobie decyduje i nie potrzebuje do tego w?adczy?, które szczerze nic dla mnie nie zrobi?y, kiedy ja naprawd? si? stara?em.
- Dopóki ?yjesz, jest nadzieja, nie przegra?e?. Pami?taj o tym.

[Autumn Leaf]

Autumn wszed? do ?rodku usiad? przy Reetcie nala? sobie jeden kieliszek wypi? szybko i nala? sobie nast?pny - Ah nareszcie czuj? si? lepiej. - u?miechn?? si? szeroko. Emocje które towarzyszy?y mu wcze?niej kompletnie go opu?ci?y.
- Nie wiem o czym rozmawiacie koledzy ale na pewno macie racj? - przytakn?? kompletnie wyluzowany.

[DarkFire]

- Nak?adanie maski polega na udawaniu ?e wszystko jest ok. Jednak nigdy nie ok?ama?em kucyka patrz?c mu prosto w oczy. Gdy kto? si? mnie pyta o jaki? problem po prostu mówi? ?e nie chce o tym mówi? albo szczerze o nim opowiadam. Na pocz?tku nie za bardzo mia?em ochot? o tym z Tob? mówi? ale nie ?a?uj? zmiany zdania. Wiem dobrze ?e jest nadzieja. Zawsze jest nadzieja. To ona podtrzymuje mnie przy ?yciu. Tylko ona... Wmawiam sobie ?e prze?y?em w lesie everfree bo pewnie b?d? musia? zrobi? co? wielkiego. Jak na razie jedyne co zrobi?em "wa?nego" w ?yciu to... U?miercanie bliskich mi kucyków... Dlatego nie dziw si? ?e powoli trac? nadzieje na dobry koniec. Zw?aszcza po tym co ostatnio tu zasz?o.
Ogier nala? sobie troch? wina. Tym razem postanowi? si? delektowa?. Pi? powoli. Rozmy?la? o ile lepszy by?by ?wiat bez niego...

[Reetmine]

- Aaa, czyli jednak by?y ofiary... Co to by by?o przedstawienie bez trupów. Ale na powa?nie, zabi?e? kogo? i co? Sta?e? si? siewc? zag?ady i destrukcji? Chyba wr?cz przeciwnie. Postaw si? w sytuacji ?o?nierza, który musi przyk?adowo zabi? kuca przed nim, albo dowódcy, który domy?la si?, ?e kto? z oddzia?u mo?e zgin??. Pomy?l o tym, ?e gdyby? nie zabi? tamtych osób nie by?by? tym, kim teraz jeste?. A nie wydaje mi si?, by? by? z?ym kucem. Zastanów si? nad tym, jednoro?cu. A wino mo?esz zachowa?.
Wsta? z sofy i skierowa? si? ku wyj?ciu, bior?c przy okazji torby.

z/t

[Autumn Leaf]

Autumn nie wiedzia? co odpowiedzie? zreszt? ta rozmowa si? rozpocz??a wcze?niej zanim on przyby?, a wchodzenie kucom w pó? zdania by?o nie ?adne.
?ykn?? jeszcze kieliszek i zobaczy? ?e Reet si? zwija.
- Idziesz ju? Reet. zaczekaj - wsta? od sto?u i poszed? za pegazem. Pomacha? Darkowi na po?egnanie kopytkiem - Trzymaj si? Dark do nast?pnego.

z/t

[DarkFire]

- Dzi?ki kucyki. Potrzebowa?em takiej rozmowy. Wino te? dobre. Dzi?ki ?e je zostawiasz Reet.
U?miechn?? si? mimo ?e by?o to nadal do?? trudne.
- Ech... Znowu samotny. Przynajmniej ju? si? lepiej czuj?.
Ogier wyci?gn?? ksi??k? "Tajemnice Gwiazd" I zacz?? j? czyta?.

[Raging Flame]

Chwil? po wyj?ciu dwóch kuców podesz?a do drzwi do domu Dark'a. Przez chwil? zastanawia?a si? co j? tu w?a?ciwie ci?gnie. Po batalii z my?lami zapuka?a do drzwi i nie czekaj?c na odpowied?, ostro?nie wesz?a do jego mieszkania.
-Dark, jeste?? Dalej zwi?zany... ?esz ty Dark! Potrzebowa?e? liny ?eby? sobie grzywy nie przefarbowa??

[DarkFire]

- F-Flamy? H-hej.
Zupe?nie si? jej tu nie spodziewa?. Przypomnia? sobie co powiedzia? Reet ale zaraz wytrz?s? t? my?l z g?owy. Zachichota? lekko s?ysz?c jej komentarz. "Dziwne... My?la?em ?e nie b?d? si? w stanie ?mia? przez co najmniej tydzie?" Pomy?la?.
- Hehe... Tak... To przez Elementy Harmonii. D?uga historia. Gdzie? Ty by?a przez ca?e Nightmare Night?

[Raging Flame]

-Powiedzmy ?e leczy?am pot??ny ból g?owy.-Powiedzia?a wymijaj?co przygl?daj?c si? barwie jego fryzury. W jej twarzy tylko oczy zdradza?y ?e uznaje to za zabawne.
-Eh, móg?by? przesta? si? do mnie zwraca? per Flamy? Czuj? si? wtedy jakbym znowu mia?a osiem lat.

[DarkFire]

- Och... Ale czemu nie Flamy? To tak s?odko brzmi...
U?miechn?? si? lekko. Zawsze lubi? si? droczy? z klaczami.
- No dobra... Skoro nie chcesz to nie b?d? tak na ciebie mówi?. Ale jak mam si? do Ciebie zwraca?? Flame?
Darkfire czu? si? dziwnie dobrze w jej towarzystwie. Nawet nie my?la? o smutku. Nie by? w stanie si? przy niej smuci?. Mo?e to z przyzwyczajenia. Nie chcia? wyj?? na mi?czaka przy tak twardej klaczy.

[Raging Flame]

-Mo?e i brzmi s?odko, ale ja jako? za s?odka nie jestem. Mów mi Flame.-Wci?gn??a nosem g??biej powietrze gdy do jej nozdrzy dobieg? zapach którego si? nie spodziewa?a. Wci?gn??a jeszcze kilka razy by si? upewni?.
-Czy ja tu czuj? alkohol? Próbowali?cie duchy zapi?, czy jak?

[DarkFire]

- Tak. W?a?nie mia?em Ci zaproponowa? troch?. Dobre wino. ?atwo si? przy nim zapomina...
Ogier posmutnia? na chwil? ale zaraz wróci? do poprzedniego stanu.
- No wi?c jak? Napijesz si??

[Raging Flame]

-A o czym takim próbujesz zapomnie?, h?? I nie wmawiaj mi ?e jeste? smutny z powodu za ma?ej ilo?ci cukierków otrzymanych na Nightmare Night.-Powiedzia?a podchodz?c do butelki i przygl?daj?c jej si? uwa?nie. Z jej miny da?o si? wywnioskowa? ?e nie jest do ko?ca przekonana do tego trunku.
-Wino... ostatni raz pi?am bimber ze s?omy... Paskudne to by?o jak cholera, my?leli?my ?e zat?uczemy tego idiot? co twierdzi? ?e da si? to pi?.

[DarkFire]

- Mo?esz by? pewna ?e to jest dobre wino. Ja nie pij? byle czego...
Nala? jej troch? do kieliszka.
- ?mia?o spróbuj.
Nala? sobie troch? i stukn?? w jej kieliszek.
- Aby nasze ?ycie by?o pe?ne szcz??cia.
Powoli wypi? zawarto?? kieliszka.
- A o czym chce zapomnie?? Ty na pewno nie chcesz s?ucha? historyjki zakochanego jednoro?ca...

[Raging Flame]

-Dajesz, wszyscy kiedy? byli?my zakochani.-Powiedzia?a unosz?c kieliszek w ge?cie przypominaj?cym toast. Zaraz potem wypi?a ca?o?? duszkiem i odsapn??a.
-Zaraza, za d?ugo nie pi?am.