Darkfire s?ucha? Reeta z uwag?.
- No tak oczywi?cie. Lekarze powiedzieli ?e ju? mo?esz wyj??... Za kogo Ty mnie uwa?asz? ?aden lekarz nie wypu?ci?by kucyka w takim stanie ze szpitala. Krwawisz stanowczo za mocno. I na pewno dali ci ten kitel tylko za to ?e by?e? grzecznym pacjentem... Jak chcesz mnie ok?ama? to wymy?l co? realnego... I prosz? ci? nie rób tego wi?cej bo nienawidz? gdy kto? k?amie mi prosto w oczy... A co do Maniaca. Ju? tu nie powróci. Mam nadziej?.
Usiad? na kanapie obok Reeta.
- No skoro Ci? tak ju? nic nie boli to chyba mo?esz wraca? do domu. Nie chce mi si? znowu sprz?ta? domu. Kanap? i tak b?d? musia? jeszcze raz czy?ci?.
Wiedzia? ?e to przez niego ogier teraz cierpi ale nienawidzi? gdy kto? k?amie. Ka?de k?amstwo równa si? wysokiemu spadkowi zaufania.