Jezioro

[Sweet Tone]

Sweet weso?ym krokiem pokica?a za Willow. Cieszy?a si? ?e w ko?cu znalaz?a jakie? (jak mia?a nadziej?) wygodniejsze miejsce na nocleg. Wcze?niej czy pó?niej i tak bedzie musia?a sie osiedli? gdzie? na sta?e, ale póki co wola?a sie nie przejowa?. Czu?a ?e miala niesamowite szcz??cie ?e trafi?a na tak pomocne klacze. Zawsze mog?a trafi? na... hmm... na zbójów którzy chcialiby j? zabi?, okra?? i zgwa?ci?.

[zt]

me gusta rozgadywanie si? o niczym

[Kojira]

- Thah... - "odpar?a" na pytanie s?uszn? uwag? Willow, jednak pozostawi?a ten fakt bez komentarza. Podnios?a z ziemi torb?, po czym zarzuci?a j? na swoje plecy i si? przeci?gn??a, przy okazji lekko ziewaj?c. Tak. Zdecydowanie, przyda?by si? odpoczynek. Na szcz??cie teraz ju? tylko do domku. A... No i jeszcze m?czenie si? z drabin?... Jako? b?dzie. Machn??a grzyw? na bok, ods?aniaj?c sobie troch? pola widzenia, a nast?pnie ruszy?a razem z nimi.

[zt]

[Pirate Watch]

Po chwili w?drówki, Pirate i Sunny doszli do jeziora. By?o tu pi?knie, cicho, spokojnie i, co najwa?niejsze, nie by?o tu nikogo. Klacz rozejrza?a si?, zastanowi?a si? chwil?, co zrobi? i w ko?cu zdecydowa?a, ?e najlepiej b?dzie si??? nad wod?. Jak postanowi?a, tak te? zrobi?a. siadaj?c, odwróci?a si?, ?eby sprawdzi?, czy nikt za nimi nie przyszed? i czy nikt nagle si? za nimi nie pojawi?.
- No, teraz jeste?my sami. Nikt nas nie pods?ucha. Mo?esz mi wszystko po kolei opowiedzie?. Je?li o czym? nie b?dziesz chcia? powiedzie?, to po prostu to pominiesz. Dobrze? Pirate chcia?a jako? rozpocz?? t? najprawdopodobniej do?? trudn? rozmow?, któr? chcia?a odby? ze ?rebakiem. nie wiedzia?a co powiedzie? na pocz?tek, wi?c po prostu stara?a si? jako? zach?ci? malca do rozmowy. U?miechn??a si? do niego delikatnie i mia?a nadziej?, ?e zapowiedziana rozmowa, nie b?dzie a? tak trudna na jak? si? zapowiada?a.

[Sunny Sky]

W czasie ca?kiem d?ugiego (przynajmniej jak na króciutkie nó?ki Sunny'ego, który stara? si? rozmiar nadrobi? szybko?ci? przebierania nimi po pod?o?u) marszu Sunny zdo?a? si? nieco rozchmurzy?, a gdy ostatecznie jego oczom ukaza?o si? pi?kne, spokojne jezioro, to na jego twarzy po raz pierwszy od jakiej? godziny pojawi? si? prawdziwy u?miech, a w oczach znowu b?ysn??y weso?e ogniki.
-No... Tatu? przyprowadzi? t? pani? Nomiki, da? nam prezent, a potem nagle powiedzia?, ?e Nomiki b?dzie nasz? mam?. To NIE jest mama! - Odpowiedzia? stanowczo cioci.

[Pirate Watch]

Pirate po wys?uchaniu opowie?ci malca, zastanowi?a si? chwil? po czym powiedzia?a:
- Teraz rozumiem. Pos?uchaj kochanie, tata pope?ni? ma?y b??d i trzeba mu to wybaczy?. Jestem pewna ?e ta pani Nomiki nie chce wam zast?pi? mamy. Co ja mówi?, mamusi nie da si? zast?pi?, bo jest jedna jedyna. Zrozum, tak jak ty potrzebujesz taty, ?eby ci? kocha? i si? tob? opiekowa?, tak te? i doros?e kucyki potrzebuj? kogo?, kto im b?dzie mówi? ?e ich kocha. Dlatego te? tatu? spotka? si? z pani? Nomi. Poczu?, ?e ona go lubi, a on j?. Ka?dy kogo? potrzebuje. Ja na razie mam Ciebie i Shadowa, oraz waszego tat?, ale te? b?d? musia?a znale?? dla was wujka. Mówi?c ostatnie s?owa, u?miechn??a si? i pu?ci?a do malca oczko.
Chcia?a mu wyt?umaczy? ca?? t? sytuacj? najpro?ciej jak to tylko mo?liwe. Wiedzia?a, ?e jej bratanek mimo m?odego wieku jest m?dry i zrozumie, o co chodzi. A to, ?e zareagowa? tak gwa?townie wynika?o z jego ogromnej wra?liwo?ci.
- Pos?uchaj, jak wrócimy do domu, to porozmawiamy spokojnie z tat? i dowiemy si? o co tak na prawd? w tym wszystkim chodzi, dobrze? Damy mu szans?, ?eby nam opowiedzia? wszystko od pocz?tku. Klacz mia?a nadziej?, ?e maluch zrozumie, uspokoi si? i ca?a sprawa si? w ko?cu wyja?ni.
-Je?li masz jakiekolwiek pytania, to zadawaj je teraz, bo jak pójdziemy na lody, to mo?e by? za pó?no. Mówi?c to, klacz pu?ci?a ponownie oczko do swojego bratanka i da?a mu w ko?cu szans?, ?eby co? powiedzia?.

[Sunny Sky]

Ciocia mówi?a bardzo, bardzo du?o, pegazik ledwo za ni? nad??a?, zw?aszcza ?e jego uwag? co rusz odwraca?a okolica - ?liczne ro?linki, ?adnie si? skrz?ce w s?o?cu jezioro, owady, ptaszki, kwiatki... Wszystko to si? sprzysi?g?o, by zak?óci? Sunny'emu akt komunikacji z ciotk?. Kiwn?? kilka razy g?ow?, by potwierdzi?, ?e s?ucha, trawi?c przy tym informacje. Tatu? potrzebuje pani Nomi? Ale móg? nie gada? takich g?upot wystraszy? ich! Obu! Sunny'ego i Shadowa! Naraz!
-Wujek? Ale wujek to brat taty lub mamy, prawda? - Zapyta?, nie potrafi?c zrozumie? ko?cówki pierwszej wypowiedzi. Kiwn?? g?ow? na informacj?, ?e porozmawiaj? potem z tatusiem, a potem.... LODYLODYLODYLODY! - Yay! Lody! - Ucieszy? si? Sunny, ale po chwili potoczy? wzrokiem po okolicy. - A kiedy pójdziemy? Bo tu jest tak faaaajnie! Tyle wody chyba nie ma nigdzie na ?wiecie, i jest... - Zogniskowa? na czy? wzrok. Czym? kolorowym i lataj?cym. -... I jest motylek! - Krzykn??, po czym rado?nie pobieg? w stron? motyla. By? taki kolorowy, i ?adny! Sunny chcia? si? z nim pobawi?, ale on jako? odlatywa? od niego, ciekawe czemu....

[Pirate Watch]

- Wujek, czyli te? bliski przyjaciel cioci. Je?li kogo? znajd? i on b?dzie moim m??em, to b?dzie dla Ciebie i Shadowa wujkiem. Pirate zauwa?y?a, ze maluch si? ju? rozchmurzy?, wi?c przesta?a si? a? tak bardzo martwi? i sama zacz??a si? delektowa? widokiem.
- Jak chcesz, to mo?emy tu jeszcze zosta?, ale na lody idziemy obowi?zkowo. Klacz z rado?ci? patrzy?a, jak jej bratanek zacz?? goni? ma?ego, ?licznego i bardzo kolorowego motylka. Mia?a ochot? wyja?ni? maluchowi, jak mo?na go z?apa?, ale postanowi?a nie psu? mu zabawy... Klacz mia?a ochot? wej?? do wody, zanurzy? si? w tym rozkosznym ch?odzie i chwil? w niej pop?ywa?. Nie chcia?a jednak zostawia? ?rebaka bez opieki, wiec zaproponowa?a:
- Sunny, umiesz p?ywa?? Bo jak tak, to mo?emy na chwil? wej?? do wody, a pó?niej polata? nad jeziorem, ?eby wyschn??. Co ty na to? Mia?a nadzieje, ze maluch si? zgodzi, bo uwielbia?a p?ywa?...

[Sunny Sky]

Sunny wreszcie si? zm?czy? gonieniem motylka, wi?c siad? tylko i z rozdziawion? buzi? patrzy?, jak kolorowe zwierz?tko fruwa sobie wokó? niego. Motylek zrobi? kó?ko, potem kolejne, znowu i znowu, a? ostatecznie ulecia? niebo, na co pegazik dalej patrzy? z radosnym u?miechem. Dopiero wtedy skontaktowa?, ?e wokó? niego istnieje jeszcze co? oprócz kolorowych fruwajek wi?c, ucieszony otoczeniem, s?oneczkiem i obietnic? lodów - ruszy? zbiera? kwiatki. Zebra? zaledwie trzy takie ?ó?te, gdy us?ysza? kolejn? propozycj? cioci.
-P?ywa?? - Powtórzy? odruchowo. - Nigdy nie próbowa?em ciociu.

[Pirate Watch]

Klacz podesz?a do wody i zamoczy?a lekko kopyta. Woda mia?a idealn? temperatur? - nie za ciep?a, ale te? nie zimna. Sta?a tak przez chwil?, po czym wesz?a odrobin? g??biej. Zawsze gdy si? zanurza?a w wodzie, przeszywa? j? dreszczyk rozkoszy. Uwielbia?a kontakt przyrod?, wi?c woda sprawia?a jej ogromn? przyjemno??. Nagle zanurzy?a g?ow?, nie zamykaj?c oczu, i zobaczy?a, ?e ko?o niej p?ywaj? trzy ma?e, kolorowe rybki. Wynurzy?a si? i pop?yn??a g??biej. Po chwili zawo?a?a:
- Woda jest cudowna! Je?li chcesz, to wejd? przynajmniej blisko brzegu. Umiem p?ywa?, wi?c jakby? sobie nie radzi?, to pomog? ci. Tu jest cudownie! Wr?cz krzycza?a z rado?ci! Dawno nie p?ywa?a, wi?c chcia?a si? jak najbardziej nacieszy? chwil? w wodzie, bo nie mia?a poj?cia kiedy znowu nadarzy si? okazja. A je?li chodzi o ma?ego, to mia?a nadziej?, ?e nie jest za wczas, by go uczy? p?ywa?.
- Jak chcesz, to mog? ci? nauczy?, jak p?ywa?. Co ty na to? Po zabawie w wodzie szybko wyschniemy, bo pogoda jest pi?kna. Poza tym zawsze mo?emy chwile polata? nad jeziorem i wysuszy? si? bardzo szybko! Pirate mia? nadziej?, ze jej bratanek b?dzie chcia? si? uczy? p?ywa?, bo ju? dawno si? nie bawi?a w wodzie, a samotna zabawa bywa z regu?y nudna.

[Sunny Sky]

Ciocia si? ca?a zanurzy?a! Pegazik ju? chcia? biec jej pomóc, ale ona wynurzy?a si? sama,czyli pewnie zrobi?a to specjalnie. Skradaj?c si? ostro?nie do nieznanego zbiornika wodnego, Sunny intensywnie my?la?. No có?, woda nie by?a z?a, ale jako picie, do k?pania si?.... Nigdy nie próbowa? tak p?ywa?, chyba ?e w ma?ym baseniku w Instytucie, co zreszt? nawet mu si? spodoba?o.... Ale jezioro nie by?o basenikiem, a jedna ciocia nie mog?a zast?pi? tabunu lekarzy, którzy ci?gle przechodzili korytarzem obok tego pomieszczenia i w razie czego mogliby pomóc. Co wi?cej, Sunny mia? szczery zamiar pozbiera? kwiatki i zrobi? z nich jaki? bukiecik dla taty, pani Nomi i/lub cioci.
Wreszcie pegazik podj?? prawdziwie m?sk? decyzj? - skoro to podoba?o si? cioci, mog?o podoba? si? jemu! A poza tym, móg? si? nauczy? p?ywa?! Ostro?nie od?o?y? ju? zebrane kwiatki w jedno miejsce na pla?y i ostro?nie wszed? do wody. Wreszcie doszed? do miejsca, gdzie woda si?ga?a mu do po?owy nóg - i w tym miejscu pewno?? siebie nieco go opu?ci?a, wi?c stan??, patrz?c z zw?tpieniem na jezioro.

[Pirate Watch]

Klacz widz?c niepewno?? bratanka, postanowi?a podej?? do niego i mu pomóc. Tak te? zrobi?a. ruszy?a w jego kierunku i go przytuli?a, aby doda? mu otuchy. Pokaza?a mu podstawowe ruchy i da?a mu troch? czasu aby je wypróbowa?. Sama w mi?dzyczasie wysz?a na chwil? z wody, ?eby poobserwowa? poczynania ma?ego kuca. Po chwili jednak zachcia?a znowu do wody, wi?c wesz?a i p?ywa?a ko?o Sunny'ego.
- Jak ci si? podoba zabawa w wodze, kochanie? Tu jest Cudownieeee.... Woda jest taka ciep?a, i s?o?ce ?wieci. Czysta przyjemno??. Klacz nie umia?a wyrazi? swojego zachwytu, poza tym próbowa?a ukaza? pozytywne strony przebywania w wodzie dla zabaw, swojemu bratankowi. Mia?a nadziej?, ?e jemu te? si? podoba. Poza tym chcia?a sprawdzi?, czy malucha da si? zm?czy?.
- Je?li ci si? nie podoba, to mo?emy wyj??, wysuszy? si? i lecie? na lody. Co ty na to?

[Sunny Sky]

Woda by?a... Mokra. Przyjemnie ciep?a, ale po zamoczeniu, gdy wiatr wia?, robi?o mu si? zimno w te cz??ci cia?a, które zmoczy?. Cioci si? podoba?o, czyli musia?o to by? naprawd? fajne, ale gdy patrzy? jak prezentowa?a mu podstawowe ruchy, jako? nie potrafi? wykrzesa? z siebie odpowiednio du?o entuzjazmu. Co prawda wszed? wreszcie g??biej, nawet udawa?o mu si? utrzymywa? jako? na powierzchni, ale mimo to...
-Jest fajnie, ciociu. - Powiedzia? wypranym z emocji g?osem, by nie urazi? Pirate. Ju? chcia? rado?nie potwierdzi? ch?? pój?cia na lody, gdy.... -YAY! RYBKI! - Krzykn??, widz?c p?ywaj?ce pod powierzchni? wody zwierz?tka, i zacz?? szybko p?yn?? w ich stron?. By?y co najmniej tak fajne jak motylki!

[Pirate Watch]

Pirate zauwa?y?a pocz?tkowy brak entuzjazmu i przekonania u Sunny'ego, ale bardzo si? ucieszy?a gdy zacz?? bezwiednie p?ywa? za rybkami. wida? by?o, ze mu si? spodoba?o, wi?c postanowi?a da? mu chwil? czasu aby si? zm?czy?. Obserwowa?a go z brzegu i w pewnym momencie u?wiadomi?a sobie, ?e wysz?a z domu bez ?niadania. Patrzy?a jeszcze jaki? czas na malucha, po czym zacz??a lata? powoli nad jeziorem.
To uczucie by?o jeszcze wspanialsze ni? samo p?ywanie. Ciep?e, wiosenne powietrze delikatnie muska?o jej mokr? skór?... Promienie s?o?ca nagrzewa?y jej cia?o, suszy?y grzyw? i ogon... By?? tak bardzo szcz??liwa. Gdy ju? czu?a, ?e nie ma ani jednego mokrego kawa?ka skóry na jej ciele, wyl?dowa?a ko?o jeziorka, nadal obserwuj?c malucha.
- Sunny, jesli chcesz,to mo?esz ze mn? polata?, ?eby wyschn?c porz?dnie przed pój?ciem na lody. Co ty na to? by?a ju? troch? g?odna i mia?a nadziej?, ze ?rebak te? ju? zd??y? zg?odnie?.

[Sunny Sky]

P?ywaj?c za rybkami Sunny wreszcie poczu?, jak si? m?czy, wi?c, po?egnawszy rybki ostatnim, b?agalnym spojrzeniem (niestety, nie zareagowa?y i nie da?y si? same z?apa?), zacz?? p?yn?? z powrotem. Uniós? g?ówk?, by zobaczy? jak jego ciocia lata nad ziemi?, i przy?pieszy? tempo, by jak najszybciej wyj?? na brzeg i móc spokojnie si? popatrze?. Wreszcie dopad? l?du i wype?z? na niego, dysz?c ci??ko z zm?czenia. Troszk? mu zabra?o to si?...
-Ale nie umiem jeszcze porz?dnie lata?, ciociu. - Odpowiedzia?, gdy ustabilizowa? oddech. Po chwili zastanowienia, przytuli? cioci?. - Ale p?ywanie jest fajne! Skoro s? kucyki takie jak my, pegazy, co umiej? lata?, to czy s? kucyki co umiej? bardzo dobrze p?ywa?? Morskie kucyki? - Zapyta? z g?odem wiedzy w ?lepkach.

[Pirate Watch]

Pirate by?a strasznie dumna ze swojego bratanka. Tak doskonale sobie poradzi?... A mówi? jej, ?e jeszcze nigdy nie p?ywa?...
- To nic. Je?li umiesz przefrun?? cho?by par? metrów, to umiesz lata?. Jeszcze ?aden pegaz nie urodzi? si? od razu umiej?c doskonale lata?. Tak na prawd?, to trening czyni mistrza, wi?c trzeba jak najcz??ciej lata? i stale ?wiczy?. U?miechn??a i przytuli?a malucha. - Nie wiem, czy istniej? kucyki morskie. ?wiat, który nas otacza skrywa przed nami wiele tajemnic, a my ?yjemy po to, aby je odkrywa? i czasami nawet rozwi?zywa?. Mo?emy pój?? kiedy? do biblioteki albo do ksi?garni i poszuka? jakiej? ksi??ki na ten temat. Klacz by?a zaskoczona pytaniem, ale wiedzia?a, ?e dzieciom zawsze trzeba odpowiada? na pytania, nawet gdy si? nie zna odpowiedzi. Sama zacz??a si? zastanawia? nad tym pytaniem. Tak na prawd? nie zna?a na nie odpowiedzi i te? ch?tnie by si? dowiedzia?a czego? na ten temat. w ko?cu jeszcze nigdy nie by?a nad morzem. Nawet jako dziecko, w ramach rodzinnych wakacji...