Dom DarkFire

[DarkFire]

- Jasne! B?dzie Fahahajnie!
Wypowiedzia? to troch? dziwnie. Jak gdyby za?mia? si? wpó? s?owa. Sam tego nie zauwa?y?. Wyszed? i ruszy? na wzgórze.

[Shiny Masquerade]

- Tak, fahahaha... jnie - za?mia? si? sztucznie i wyszed? za Darkiem.

[zt]

[DarkFire]

Wpad? zlany potem do domu i usiad? na kanapie. Z?apa? si? za g?ow? i powtarza?.
- Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. To nie mo?e by? prawda. To by? tylko z?y sen... To wszystko. Dark Maniac opu?ci? mnie gdy tylko pozby?em si? Nightmare Moon.
" Wcale nie " Rozleg? si? g?os w jego ?owie.
- Aaaach Won ode mnie! Nie dam Ci si?! S?yszysz. Nie mam zamiaru Ci? s?ucha?. Nie masz szans na przej?cie kontroli rozumiesz.
Ogier postanowi? si? uspokoi?. Rozsiad? si? wygodnie i rozmy?la? o przyjemnych rzeczach.
- No od razu lepiej...

[Shiny Masquerade]

Przez drzwi wpad? Shiny z teleskopem. Rzuci? wszystko na pod?og? i spojrza? na Darky'ego.
- Gadaj co ci dolega!

[DarkFire]

Spojrza? si? na Shinyego i z t?pym u?miechem odpowiedzia?
- Mi? Nic na prawd?. To by? tylko z?y sen. Nic si? nie sta?o.
Przymkn?? oczy. Dalej rozmy?la? o przyjemnych rzeczach.

[Shiny Masquerade]

- Jeste? tego pewien? Naprawd? pewien? S?uchaj, mo?e ci pomog?... cokolwiek si? dzieje. No, gadaj!

[DarkFire]

Znowu spojrza? si? na przyjaciela.
- Ech... Chyba nie ma sensu tego ukrywa?... Nie jest dobrze. Zapewne uznasz mnie za wariata albo pomy?lisz ?e to ?art ale trudno... Chyba... Dark Maniac chce przej?? kontrol? nad mym cia?em... Mia?e? racj?. Odgrywa?em jego rol? zbyt wiernie. On... On mi "pomaga?"
Spu?ci? ?eb i spojrza? si? na swoje kopytka.
- Jestem idiot?. Prawdziwym idiot?. Co ja sobie my?la?em. Nigdy nie powinienem tak ?artowa?... Teraz on znowu zosta? przebudzony...
" No jasne ?e zosta?em "
- Zostaw mnie w spokoju!
Zakry? usta.
- Przepraszam. On... Mo?e si? ze mn? teraz porozumiewa?. Ale chyba robi to tylko wtedy gdy o nim my?l?.
" Wcale nie! "
- Tak teraz ju? jestem pewien... Czuj? ?e najlepszym wyj?ciem b?dzie o nim zapomnie?...

[Shiny Masquerade]

Shiny otworzy? usta. W?asnie mia? odpowiedzie? ?e to niedorzeczne, i ?eby nie stroi? sobie g?upich ?artów, ale us?ysza? w swojej g?owie g?os.
- "On tu jest. Wyczuwam jego obecno??. Czasem go s?ysz?. On tam jest... I lepiej si? zmywajmy."
- "Nie."
- On tu jest. Dim wyczuwa jego obecno?? jak ty moj?. S?yszy my?li Maniaca jak my s?yszymy swoje s?owa. Za?o?? si? ?e Maniac te?.

[DarkFire]

- Dim ma racj?... Powiniene? mnie zostawi? a? to si? uspokoi... Nie jeste? przy mnie bezpieczny.
" Oczywi?cie ?e jest "
- Powiniene? mnie zostawi?. Znajd? sobie jakie? mieszkanie. Wynajmij je i postaraj si? o mnie nie my?le?.
Ogier wyci?gn?? z szafki ma?y woreczek z pieni?dzmi.
- Prosz?. To powinno starczy? na ca?kiem niez?e warunki
U?miechn?? si? delikatnie i poda? mu pieni?dze.

[Shiny Masquerade]

- Pff, ty my?lisz ?e ci? zostawi? tu samego. ?eby? si? jeszcze zabi?? Nie mam mowy. Czas zaj?? si? psychologi? i psychiatri?, wiesz moje wujostwo od strony mamy dzier?y?o obydwa te zawody... co z tego ?e nie widzieli?my si? wiele razy? Ostatnio czyta?em kilka ksi??ek na ten temat! A poza tym pomo?e mi Dim, prawda? - Dim nie lubi? Maniaca, wi?c przytakn?? niech?tnie. Nie chcia? zgin??. - Spokojnie, domu nie rozniesiesz! Nie ma szans na to ?e Maniac przejmie twoje cia?o. ?ADNEJ - za?mia? si?. Westchn?? i przewróci? oczami. - Je?li chcesz b?d? ci? noc? przywi?zywa? czy co?.

[Raging Flame]

Zbli?y?a si? powoli do domu DarkFire'a, nie chcia?a tego przyzna? ale brakowa?o jej jego towarzystwa. Pewnie dlatego ?e na razie nie pozna?a nikogo innego tutaj. Zawaha?a si? s?ysz?c g?osy w jego mieszkaniu. Po kilku sekundach zapuka?a jednak.
-Dark, jeste? tam?-Zapyta?a nie otwieraj?c drzwi. Stara?a si? by jej g?os brzmia? jak najbardziej naturalnie.

[DarkFire]

U?miechn?? si? szczerze.
- Dzi?ki Shiny. Jeste? ?wietnym przyjacielem. Mam nadziej? ?e ten koszmar ju? si? ie powtórzy ale my?l? ?e si? myl?. Dark Maniac Chyba panuje nad mymi snami.
W jego g?owie rozleg? si? g?o?ny maniakalny ?miech.
- To chyba potwierdza moje obawy.
" Tak b?d? mia? wile radochy z ranienia Ciebie "
- Trudno. Kiedy? musz? i?? spa?. Chyba na prawd? b?d? musia? si? unieruchamia? na noc. Nie chce nikogo zabi? przez sen.
Wszed? do sypialni i przywi?za? si? do ?ó?ka.
- Dobranoc Shiny.

(sorka ja spadam)

[Shiny Masquerade]

- Branoc - odpowiedzia? i u?miechn?? si?. Nagle zauwa?y? Flame. Podszed? do drzwi. - Ju? otwieram! - I zamek klikn??. - W?a?.

[Raging Flame]

-Ale ty uprzejmy.-Mrukn??a pod nosem wchodz?c do domu. Rozejrza?a si? po pomieszczeniu i z pewnym zawodem stwierdzi?a ?e nie wida? Dark'a. Zmierzy?a m?odego jednoro?ca wzrokiem. Postanowi?a by? mi?a, tak d?ugo ja da rad?.
-Wi?c co jest ?e jeste? tu sam?

[Shiny Masquerade]

- Nie jestem sam. Dark jest w pokoju. Musz? go zwi?za?. Obieca?em - do jednoro?ca przyfrun??a gruba lina. - Tak, my?l? ?e si? nada. Usi?d?, nastawi? herbatk?, wystawi? jakie? ciastka... zaraz wracam - i nala? wody do czajnika, usadowi? Flame wbrew jej woli na krze?le i poda? szarlotk? znalezion? w lodówce. Po tych czynno?ciach skierowa? si? do pokoju Darka wraz z wielk? lin?.