Pracownia technologiczna Bright Dawn

[DiamondDust]

Dust z ch?ci? opowiedzia? pokrótce o Pinkie:
-Tak, ró?owy kuc ziemny z balonikami w znaczku. To prawda, ?e pope?nia g?upstwa, ale ona to robi z dobrej woli. Chce wszystkich woko?o roz?mieszy?. Urodzi?a si? na farmie kamieni niedaleko Ponyville i prowadzi wraz z pa?stwem Cake Sugarcube Corner. Bardzo lubi podró?owa?, wcze?niej ci?gle chodzili?my na wycieczki... Jest te? oczywi?cie Elementem ?miechu. Traktuje j? jak swoj? w?asn? kuzynk?. Uwa?a, ?e ka?dy jest dobry, trzeba mu jednak da? szans?.
Zatrzyma? si?, uznaj?c, ze to chyba wszystko, co trzeba wiedzie? o tej szalonej ró?owej klaczy. Kiedy pomy?la? o tym, s?owo "szalonej" rzuci?o mu si? w oczy. Doda? szybko:
-Je?li nagle zrobi co?, co teoretycznie nie jest mo?liwe, to jest dla niej normalne. By?em z ni? jakie? osiem lat, ale nadal nie wiem, jak ona to robi. Znik?d wyci?ga dzia?o, pojawia si? tam, gdzie przed sekund? jej nie by?o... Ale có?, to Pinkie Pie. Ona zawsze taka jest.

[Bright Dawn]

-Pope?nia? g?upstwa z dobrej woli. Oznacza to dzia?anie bez wcze?niejszego przemy?lenia. Nadpobudliwa, emocjonalna. Potencjalne zagro?enie dla otoczenia. Zachowa? szczególn? ostro?no?? przy niej. -Bright ''na ?ywo'' analizowa?a s?owa Diamonda o jego kuzynce, po czym odpowiedzia?a ci??kim g?osem:
-No có?... Z Twoich s?ów wynika, ?e jest ona prawie dok?adnym przeciwie?stwem mojej osoby... Oj mo?e by? ci??ko mi?dzy mn? a ni?... Ale mam nadziej?, ?e si? jako? z ni? dogadam... Mo?e poznam pozosta?e Elementy Harmonii, to s? bohaterki... -Doko?czy?a z u?miechem wypowied?, aby nie brzmia?a zbyt powa?nie, nie chcia?a martwi? swojego ukochanego. Nast?pnie spojrza?a w kierunku swojej niedoko?czonej samopowtarzalnej kuszy, po czym z powrotem obróci?a si? do Diamonda, i opuszczaj?c g?ow?, westchn??a ci??ko.
-Ehhhhhhhhhh...

[DiamondDust]

-Có?, to prawda. Jest ca?kowitym przeciwie?stwem Ciebie... Chocia?, niektórzy mówi?, ?e przeciwie?stwa si? przyci?gaj?. Mo?e nie b?dzie a? tak ?le...- Powiedzia? Dust, gdy Bright wspomnia?a o mo?liwych trudno?ciach, je?li chodzi o relacje pomi?dzy ni? a kuzynk? Diamonda.
Kiedy niebieska pegaz spojrza?a si? w stron? planów kuszy, ?ó?ty jednoro?ec spojrza? w tym samym kierunku.Doda? nie?mia?o:
-Có?, w tym niestety nie b?d? móg? Ci pomóc. Tylko bym przeszkadza?... Ale... Mog? popatrze??- Spojrza? b?agalnie na klacz- Zawsze mnie ciekawi?y takie rzeczy

[Bright Dawn]

Bright, pozytywnie zaskoczona propozycj? Diamonda, spyta?a si? retorycznie radosnym g?osem:
-N-naprawd? chcesz popatrze?...? To ?wietnie! B?d? mog?a wykonywa? swoj? prac? nadal maj?c Ciebie przy sobie! -Po czym zatrzepota?a rado?nie skrzyde?kami, unosz?c si? w powietrze przed Diamondem, i b?d?c ju? w powietrzu, powiedzia?a:
-Poczekaj, zaraz wracam. -Po czym pofrun??a nad Diamondem do cz??ci magazynowej, zabieraj?c stamt?d gogle ochronne, jedne dla niej, drugie dla niego. Dla niego wzi??a specjalne zapinane na rzep, gdy? jego róg bardzo utrudnia?by za?o?enie normalnych gogli roboczych. Podlecia?a do niego od ty?u, i za?o?y?a mu je na oczy, zapinaj?c szczelnie. Po tym, nadal unosz?c si? nad nim w powietrzu, powiedzia?a, maj?c usta blisko jego prawego ucha:
-Przydadz? Ci si?.
Nast?pnie opad?a na ziemi?, i przed Diamondem za?o?y?a sobie swoje gogle na g?ow?, z lekkimi trudno?ciami, ze wzgl?du na jej d?ugie w?osy. Sko?czywszy t? czynno??, podesz?a do stanowiska obróbki metalu, gdzie by?a ju? cz??ciowo gotowa kusza i wszelkie materia?y i narz?dzia potrzebne do zrobienia skomplikowanych mechanizmów wewn?trznych. Przed ni? na ?cianie by? przybity plan owych mechanizmów i ich u?o?enie. Za?o?ywszy nak?adki na kopytka, spyta?a si? Diamonda:
-Gotowy?

[DiamondDust]

Dust poprawi? swoje gogle, ?eby wygodniej u?o?y?y si? na jego oczach, po czym ruszy? za niebiesk? pegaz. Stan?? lekko za ni?, na tyle daleko, ?eby przypadkiem jej nie przeszkodzi? w pracy, jak i na tyle blisko, ?eby móc przyjrze? si? procesowi powstawania takiej kuszy.
Podniós? kopytko do góry, ?artobliwie zasalutowa?, po czym powiedzia?:
-Gotowy! Zawsze i wsz?dzie, Generale Bright!
Zaklasn?? kopytami i z ciekawo?ci? rozgl?da? si? dooko?a, podziwiaj?c ró?ne specjalistyczne narz?dzia niebieskiej klaczy.

[Bright Dawn]

Bright za?mia?a si? mocno po militarnych s?owach Diamonda, po czym, opanowawszy - w wi?kszo?ci - ?mierch, odpar?a z równie militarnym akcentem:
-Doskonale, Sier?ancie Dust! Prosz? zachowa? szczególn? ostro?no??! I nie generale, tylko Komandorze! Jak ?miesz mnie degradowa?, ?o?nierzu? -Po czym znów si? za?mia?a mocno, po chwili jednak przestaj?c:
-Dobrze, koniec ?miechów... Bierzemy si? za to. -Doda?a z u?miechem, po chwili zabieraj?c si? do pracy. Pierwsze, co chcia?a zrobi?, to odpowiedni spust z zamkiem i sprz??ony do niego mechanizm pot?gowania ruchu spustu na ruch posuwisty haczykowatego ?apaka ci?ciwy. Wed?ug planu, gdy naciska?o si? spust, ?apak z przody kuszy, przed ci?ciw? wysuwa? si? i ci?gn?? j? w stron? strzelaj?cego. Jednocze?nie, odci?ga? tym samym ruchem znajduj?ce si? na granicy magazynka i zamka zabezpieczenie przed tym, aby wszystkie be?ty nie wpad?y na raz. Gdy nast?powa?o zwolnienie spusty, ?apak chowa? si? do wn?trza kuszy i w?drowa? z powrotem do przodu, jednocze?nie z powrotem zasuwaj?c zabezpieczenie magazynka i powoduj?c wystrzelenie be?tu. Z tego powodu, strza?y z tej kuszy b?d? musia?y by? zdecydowane, aby nie dosz?o do wpadni?cia wi?kszej ilo?ci be?tów do komory wystrza?u, gdy nast?puje ?adowanie be?tu.
Bright wzi??a znajduj?cy si? na stanowisku kawa?ek grubej pó?centymetrowej blachy stalowej o przek?tnej oko?o pó? metra, z której nast?pnie ostro?nie wyci??a za pomoc? mocnej pi?y z diamentowym ostrzem niewielki, prostok?tny kawa?ek, o przek?tnej pi?ciu centymetrów. Nast?pne, co musia?a zrobi?, to wyci?? w nim dwa niewielkie otwory na po??czenia z mechanizmami steruj?cymi nim: Jeden ni?ej, który b?dzie ??czy? haczyk z mechanizmem pot?gowania ruchu spustu, a drugi sprz??ony z pierwszym, który b?dzie kierowa? jego podnoszeniem si?, gdy nast?pi pocz?tkowa faza naciskania spustu. Wzi??a specjaln? wiertark?, i wykorzystuj?c niewielkie tytanowe wiert?o, oba otwory wywierci?a. Nast?pnie musia?a z prostok?ta zrobi? co? na kszta?t haka. Po?o?y?a prefabrykat w specjalnej zamkni?tej maszynie, gdzie odpowiednio ustawiwszy mechanizmy i zastosowawszy odpowiedni? ko?cówk? do wiercenia okr?g?ych otworów, w??czy?a j?. Wiert?o by?o ca?y czas ch?odzone p?ynem ch?odz?cym. Wywiercenie ??danego kszta?tu zaj??o kilka sekund, po czym Bright wyj??a ju? gotowy haczyk z maszyny. Jedna cz??? by?a gotowa, od?o?y?a j? na bok.
Nast?pne do z?o?enia by?y ma?e tytanowe pr?ty, które mia?y by? wci?ni?te w otwory w ?apaku. Ze wzgl?du na napr??enia, jakie b?d? nast?powa?y przy szybkich odci?gni?ciach ci?ciwy, musz? by? one tytanowe, stal by si? wygi??a. Mia?a je w materia?ach ju?, wystarczy?o je odpowiednio wcisn??. Wszystko pasowa?o jak ula?.
Teraz przyszed? czas na najtrudniejsze: Mechanizmy zamka, magazynka i mechanizmu pot?guj?cego. Bright spojrza?a uwa?nie na plan, wyselekcjonowa?a potrzebne materia?y, i, wydychaj?c powietrze mocno z p?uc, wzi??a si? znów mocno do pracy, wyt?aczaj?c, ci??, wierc?c i ??cz?c poszczególne elementy skomplikowanej uk?adanki. (ten proces by?by tak skomplikowany, ?e zaj??by 2 kartki A4, wi?c si? powstrzyma?em)

[DiamondDust]

-Zaczynamy - Rzuci? krótko Dust
Dust z podziwem spogl?da? to na plan, to na kolejne cz??ci wytwarzane przez pegaz. Ka?da z nich wygl?da?a praktycznie tak jak jej odwzorowanie na papierze. Z trudem powstrzymywa? ch?? skomentowania tego, co robi Bright, poniewa? wiedzia?, ?e mo?e to j? rozproszy?, a przez co? mo?e pój?? nie tak. Wola? przeczeka? ten czas milcze?, ni? zdenerwowa? pegaz. W zwi?zku z tym jedynie jego oczy wyra?a?y podziw dla umiej?tno?ci niebieskiej klaczy.

[Bright Dawn]

(mocne skrócenie opisu, gdy?, jak wcze?niej zaznaczy?em, dok?adny opis wszystkich czynno?ci zaj??by minimum dwie kartki A4)

Bright pracowa?a w pocie czo?a nad najbardziej skomplikowanymi elementami jej kuszy. Ka?dy wykonany element sprawdza?a kilkakrotnie zanim upewni?a si?, ?e jest on wykonany prawid?owo. Wszelkie k?ty, d?ugo?ci i inne miary musia?y by? perfekcyjnie wymierzone. U?ywa?a przede wszystkim do produkcji mechanizmów wewn?trznych materia?ów z nast?puj?cych metali i stopów: stali, aluminium i tytanu. Aluminium by?o stosowane tam, gdzie by?y najmniejsze obci??enia na mechanizmy, czyli na przyk?ad obudowa komory wystrza?u i elementy oddzielaj?ce magazynek od komory wystrza?u. Ze stali zosta? wykonany mechanizm pot?guj?cy oraz mechanizmy magazynka, a wszelkie po??czenia mechanizmów zosta?y wykonane z tytanu, gdzie nast?powa?y najwi?ksze napr??enia. Po kilku godzinach nieprzerwanej pracy, wszystkie elementy by?y gotowe. Bright, odetchn??a ci??ko, i ca?kowicie skoncentrowana na pracy, przenios?a wszystko na znajduj?cy si? nieopodal blat monta?owy, gdzie by?y wykonane pozosta?e cz??ci kuszy, tj. zewn?trzna obudowa z kolb? oraz ?uczysko z ci?ciw?. Teraz rozpocz??a monta? wszystkich cz??ci. Zdj??a górn? cz??? obudowy zawieraj?c? tak?e niewielki celownik kolimatorowy wykonany z pleksiglasu, i zgodnie ze schematem wywieszonym na ?cianie, rozpocz??a dok?adny monta? wszystkich cz??ci. Po kolejnej godzinie i kilku nieudanych próbach ze wzgl?du na precyzyjne wykonanie konstrukcji, Bright zamkn??a górn? cz??? obudowy, i s?ysz?c jej ''klikni?cie'', czyli wej?cie w zatrzask, podnios?a tryumfalnie swoje dzie?o w gór? mówi?c g?o?no:
-SKO?CZONE!
Kusza mia?a kolor czarny, obudowa zosta?a wykonana z twardego materia?u sztucznego zwanego w?óknem w?glowym. ?uczysko zosta?o wykonane z kilku specjalnie wymieszanych gatunków drewna, zapewniaj?c wysok? elastyczno?? przy jednocze?nie du?ej wytrzyma?o?ci na napr??enia, co dawa?o du?? si?? wystrza?u. Dodatkowo by?o wzmocnione dwoma cienkimi stalowymi p?ytkami, jedna ''po wewn?trznej'', a druga ''po zewn?trznej'' ?uczyska. Sama ci?ciwa wykonana ze splotu materia?ów zarówno pochodzenia naturalnego jak i sztucznego.

[DiamondDust]

Kiedy Bright sko?czy?a, Dust usiad?, u?miechn?? si?, zamkn?? oczy i zacz?? klaska? (http://i232.photobucket.com/albums/ee27 ... t-clap.gif). Po chwili wsta? i skomentowa?:
-Pi?knie to wygl?da. My?l?, ?e ka?dy ch?tnie zap?aci?by za taki wynalazek. Nie mog? uwierzy?, ?e sama to wymy?li?a? i wykona?a?!
Pokiwa? z uznaniem g?ow?, po czym si?gn?? za swoj? g?ow?, ?eby zdj?? swoje gogle. Jednak?e rzep by? tak z?o?liwie umieszczony, ?e ?ó?ty jednoro?ec za nic nie móg? do niego si?gn??. M?czy? si? z zapi?ciem, w ko?cu potkn?? si? i dalej próbowa? ?ci?gn?? kawa?ek tworzywa ze swoich oczu. W ko?cu ze zrezygnowaniem wsta?, uderzy? si? kopytkiem w czo?o i za pomoc? magii ?ci?gn?? zdradzieckie urz?dzenie.
-Có?, jedna, a dok?adniej dwie sprawy zosta?y za?atwione.

[Bright Dawn]

Bright u?miechn??a si? nie?mia?o po pochwa?ach Diamonda, ale gdy chcia?a co? powiedzie? zobaczy?a, jak jej ukochany m?czy si? ze zdj?ciem gogli ochronnych. Obserwowa?a go uwa?nie, staraj?c si? nie ?mia? g?o?no, gdy ten upad? uprzednio potykaj?c si?, co wywo?a?o u niej wybuch ?miechu. Szybko si? jednak powstrzyma?a, i nadal z powstrzymywanym ?miechem, podlecia?a do niego trzymaj?c kusz? w przednich kopytkach. Gdy ten w ko?cu zdj?? gogle, powiedzia?a weso?ym g?osem:
-Niepotrzebnie je zdejmowa?e? kochany... Teraz trzeba t? kusz? przetestowa?... A je?eli chcesz by? blisko, to gogle musisz mie?, mog? by? jakie? od?amki... Ale zawsze mo?esz wej?? do zamkni?tej, szklanej kabiny, gdzie obrabiam szk?o. Jest tu po prawej, b?dziesz wszystko widzie?. B?d? strzela? do tamtego bloku styropianu na drugim ko?cu pomieszczenia. -Powiedzia?a z u?miechem, po czym za?adowa?a bro? magazynkiem mieszcz?cym 30 be?tów, i unosz?c si? par? centymetrów nad ziemi? w pozycji pionowej, ju? mierz?c do swojego celu, doda?a mówi?c g?osem, który zahacza? wr?cz o erotyczne brzmienie:
-Lepiej si? ukryj. Zamierzam wycisn?? z niej wszystko, to b?d? ostre testy...

[DiamondDust]

Dust spojrza? z powrotem na gogle, gdy Bright powiedzia?a, ?e niepotrzebnie je ?ci?ga?. U?y? na nich swojego morderczego wzroku, jednak?e nie zauwa?y? ?adnej zmiany. Westchn??, uznaj?c, ?e na martwym przedmiocie raczej nie wywrze wra?enia. Odwróci? si? w stron? os?ony, ale zanim ruszy? w jej stron?, wykona? znany gest, to jest wskaza? najpierw na swoje oczy, a potem na gogle. Zaraz wszed? do kabiny, zanim jednak zamkn?? drzwi, jego uszu dotar?o dziwnie brzmi?ce ostrze?enie pegaz.
-Dobra... Ch?tnie poogl?dam.
?ó?ty jednoro?ec nie wiedzia? co o tym my?le?, jednak zaraz przesta? si? tym przejmowa?, skupiaj?c si? na próbie kuszy.

[Bright Dawn]

Bright odprowadzi?a Diamonda z u?miechem na ustach, i gdy ten ju? si? znalaz? w kabinie, nadal unosz?c si? kilka centymetrów nad ziemi?, wyprostowa?a si?, i przymierzy?a dok?adnie w znajduj?cy si? na drugim ko?cu pomieszczenia blok styropianu.
-Je?eli co? si? ma zepsu?, niech zrobi to teraz. -Pomy?la?a, po czym jednym zdecydowanym ruchem odda?a pojedynczy strza?. D?wi?k wystrza?u by? do?? przera?aj?cy, s?ycha? by?o wszystkie pracuj?ce mechanizmu w momencie poci?gni?cia za spust. Pocisk wystrzelony przez klacz trafi? w cel. Po tym, Bright rozpocz??a ostrza? z coraz wi?ksz? szybkostrzelno?ci?. Ka?dy pocisk trafia? w blok, mechanizmy pracowa?y na pe?nych obrotach. Wszystko dzia?a?o jak nale?y, przynajmniej na razie. Wystrzeliwszy ca?y magazynek trzydziestu be?tów, nacisn??a spust jeszcze par? razy, aby upewni? si? o niezawodno?ci mechanizmu. Sprawdziwszy to, otworzy?a górn? cz??? obudowy, i pokry?a ruchome elementy substancj? przypominaj?c? smar, która jednak odpowiednio cienko rozprowadzona zamienia si? w cia?o sta?e, i zapewnia bardzo niski wspó?czynnik tarcia. Po tym, zamkn??a obudow?, i kiwn??a Diamondowi daj?c w ten sposób znak, ?e mo?e wyj?? ju? z ''bunkra''.

[DiamondDust]

Kiedy Bright strzela?a z kuszy, Dust po kolei zwraca? szczególn? uwag? na kusz?, cel jak i sam? pegaz. Zdziwi? si?, widz?c, ?e w do?? krótkim czasie klacz wystrzeli?a ca?y magazynek be?tów bez ?adnej przerwy, zawsze trafiaj?c w cel. Tej kuszy chyba nie mo?na by?o nic zarzuci?. Gdy zauwa?y? znak pegaz, wyszed? szybkim krokiem z pomieszczenia i podszed? do Bright, podziwiaj?c efekt z innej perspektywy. Gwizdn?? cicho.
-No, no, no. Uda?o ci si?, bez dwóch zda?. Trzydzie?ci be?tów bez zatrzymania ani zaci?cia si? mechanizmów to bardzo dobry wynik.
Zaraz, aby pokaza? swoj? rado?? z efektu, wspi?? si? na zadnie nogi i poca?owa? klacz w policzek.

[Bright Dawn]

Gdy jej wybranek ponownie j? pochwali? za jej ci??k? prac? i uca?owa? j?, lekko si? zaczerwieni?a, i opad?wszy na ziemi?, od?o?y?a kusz? i uprzednio patrz?c mu w oczy poca?owa?a go nami?tnie w usta, obejmuj?c za szyj?. Poca?unek by? d?ugi.... Musia?a jako? go nagrodzi? za ten ca?y czas sp?dzony na patrzenia jak ona pracuje... Gdy oderwa?a powoli swoje usta od jego ust, powiedzia?a cicho:
-Dzi?kuj?, ?e tyle wytrzyma?e?... I ?e si? nie zanudzi?e? przy tym... Czu?am ca?y czas Twoj? obecno??, mimo i? by?am ca?kowicie skoncentrowana na pracy... To jeszcze bardziej utwierdza mnie w tym, co czuj? do Ciebie i to, jak wa?ny dla mnie jeste?... - Po czym u?miechn??a si?, i doda?a, weso?ym g?osem:
-Nied?ugo b?d? musia?a wymy?li? jakie? lepsze nagrody za Twoj? wytrwa?o??...

[DiamondDust]

Dust lekko odp?yn??, gdy klacz go poca?owa?a. Zaraz jednak przywróci? si? do porz?dku, dalej patrz?c w oczy Bright. Jego mózg pracowa? na najwy?szych obrotach, aby powiedzie? co?, co nie by?oby be?kotem. Po chwili, która dla niego by?a jak godziny, zdo?a? powiedzie?:
-Z Tob? wytrzyma?bym wszystko. Ca?kowicie wszystko. Trudno wi?c, ?ebym si? nudzi? przy czym? takim, czy? nie? - Zaraz doda?, dotykaj?c j? ogonem po tylnej cz??ci pleców, s?ysz?c ostatnie zdanie dodane przez pegaz - B?d? oczekiwa? tego z niecierpliwo?ci?.