Mojej postaci tu nie ma, to wyłącznie mój komentarz do kilku ostatnich postów w tym temacie.*Niby nie powinienem zaśmiecać tego teamtu bo Tali już napisała komentarz czerwonym kolorkiem, ale że nie mogę pisać w fabule, to skorzystam z wolnego czasu i dodam coś od siebie.
Post wyżej łamie w tym temacie po raz enty zasadę trzech linijek, radzę tego pilnować bo przeglądając posty dwa tygodnie w tył połowa jest za krótka.
"Jednorożka", nie wiem jak innych ale mnie to słowo denerwuje. Rozumiem, że chcecie zaznaczyć płeć waszego rozmówcy, ale możecie używać innych, mniej dziwnych słów: ona, jej, niej, itp.
Lucky star:Lucky Star napisał(a):Znów Lucky była bez słowa.
-To znaczy że nie miałaś nigdy kochającej cię rodziny? - tylko ten fakt zaniepokoił klaczą. Fakt że Fire była zabójczynią własnych rodziców, został pominięty i zignorowany. - Biedactwo.-Podeszła aby uściskać koleżankę, lecz ogień nadal ją otaczał.
- "Znów Lucky była bez słowa." Można odejść bez słowa, rozmawiać bez słów, ale
nie można być bez słowa. Chodziło ci pewnie o "Lucky znów zabrakło słów." lub "Lucky znów nie wiedziała co powiedzieć/odpowiedzieć".
-"[...] zaniepokoił klaczą." -> zaniepokoił
klacz.
Lucky Star napisał(a):Lucky z zachwytem przyglądała się sztuczce z dymem, kiedy usłyszała co spotkało Fire stała się poważniejsza.
-Fire, to może byśmy na tym etapie zakończyli naszą przyjaźń. Po tym co usłyszałam, nie mogę nic, nie zrobić. Dlatego od dzisiaj nie jesteśmy już przyjaciółkami, tylko przybranymi siostrami. -Przytuliła teraz bez przeszkód koleżankę.
- "[...] sztuczce z dymem, kiedy usłyszała [...]" -> [...] sztuczce z dymem. Kiedy usłyszała [...]". Aż się prosi o kropkę.
- "[...] mogę nic, nie zrobić." -> znowu tutaj ten przecinek jest niepotrzebny.
Fire HellRozumiem, że twona postać miała być "mroczna", a teraz przechodzi przemianę, ale wygląda to dość groteskowo.
Fire Hell napisał(a):Ogień otaczający klacz zniknął.
-Czasem lepiej nie mieć kochającej rodziny, by nie było osób które można wykorzystać do szantażu przeciwko tobie.-
Klacz usiadła i z ognia zrobiła kule. Dmuchnęła w nią a ta zmieniła się w dym który wydał się być miniaturą młodą Fire.
-Taka byłam. Podoszałam drogą miecza.-
Miniaturowa klacz wyciągła miecz z dymu i poczeła nim wymachiwać jakby ćwicząc.
-Całe życie podporządkowałam twej drodze. I nawet jeśli grozili że zabiją moje ulubionego sprzedawce to i tak walczyłam. Choć trochę szkoda że go zabili.-
Dymowa klacz obróciła miecz na drógą strone gdy, a na przeciwko pojawił się cień smoka.
-Walczyłam też z istotami innymi niż kuce. Wtedy używałam drógiej strony miecza. Bo nie godzi się ciąć tą samą stroną ścierwa i innych istot.-
Miecz klacz poderwał się z łóżka i zatrzymał się tóż przed jej wyciągniętym kopytkiem by po chwili razem z dymem rozpłynąć się w powietrzu.
-Nigdy nie odczuwałam dyskąfortu z powodu braku rodziny.-
- "[...] w nią a ta [...]" -> w tym przypadku powinien byc przecinek przed "a".
- "Podoszałam" -> domyslam się, że chodziło ci o "podążałam".
- "wyciągła" -> wyciągnęła.
- "poczeła" -> jak już to "zaczęła. "Począć" można tłumaczyć na "zacząć", ale dla mnie bardziej kojarzy się one z narodzinami.
- "[...] podporządkowałam twej drodze." -> "tej drodze."
- "I nawet jeśli grozili że zabiją moje ulubionego sprzedawce to i tak walczyłam. Choć trochę szkoda że go zabili." -> jeden z przejawów wcześniej wspomnianej groteskowości.
- "I nawet jeśli grozili że zabiją [...]", "[...] szkoda że go zabili." -> przed "że" przecinek.
- "Dymowa klacz obróciła miecz na drógą strone gdy, a na przeciwko pojawił się cień smoka."
1. Jak można obrócić miecz na druga stronę? Na "lewą"? Z tego co wiem to miecze nie mają "lewej" strony. Można go obrócić w druga stronę, chwycić miecz druga stroną, ale
obrócić na drugą stronę nie można bo jej nie ma.
2. Po co to "gdy" w tym zdaniu? Jakaś zagubiona myśl?
3. "Dymowa" -> dymna
4. Domyślając się o co ci chodziło, powinno być tak: "Dymna klacz obróciła miecz w stronę smoka, który pojawił się naprzeciwko niej."
- "Walczyłam też z istotami innymi niż kuce. Wtedy używałam drógiej strony miecza. Bo nie godzi się ciąć tą samą stroną ścierwa i innych istot."
1. "Druga strona miecza" -> komentarz wyżej.
2. Rozumiem, że ścierwa = kuce? Bo tak wynika z tej wypowiedzi. Chyba, że ja coś źle zrozumiałem, ale śmiem wątpić, tutaj wszystko jest tak logicznie napisane...
3. "Istoty inne niż kuce" -> nie łatwiej napisać potwory?
- "Miecz klacz poderwał się z łóżka i zatrzymał się tóż przed jej wyciągniętym kopytkiem by po chwili razem z dymem rozpłynąć się w powietrzu."
1. Miecz klacz? Ten miecz się tak nazywał? Klacz była mieczem? Nie rozumiem tych słów, równie dobrze mogę powiedzieć "długopis człowiek", ma sens?
2. Jeżeli przyjmiemy, że chodziło o miecz Fire, to jak on niby zniknął razem z dymem? Roztopił się, rozpadł na atomy, został przeteleportowany?
3. "tóż" -> tuż
4. Nie wiem co zrobić z tym znikającym mieczem, więc zostawię go w spokoju -> "Miecz klaczy poderwał się z łóżka i zatrzymał się tuż przed jej kopytkiem, by po chwili rozpłynąć się razem z dymem."
- "dyskąfortu" -> dyskomfortu
Fire Hell napisał(a):Fire nie wiedziała jak zareagować. Nigdy nie miała siostry, a tu nagle się takowa która chce nią być się znalazła.
-Nie wiem co powiedzieć nigdy siotry nie miałam.-
Hell pogłaskała klacz. Gdy nagle sęp wydarł się skrzekliwie.
-Idź szukać padliny.-
Powiedziała klacz by zbyć ptaka, trochę wkurzył ją fakt, że przerywa on im taki miły moment.
Ptak wydarł się ponownie, a nad jednorożką ukazał się miecz i poleciał w strone ptaka. Który poderwał się w góre i usiadł na mieczu gdy ten wbił się w miejsce gdzie przedchwilą był ścierwojad
- "Nigdy nie miała siostry, a tu nagle się takowa która chce nią być się znalazła." -> "[...] a tu nagle znalazła się klacz która chciała nią zostać." Prawda, że lepiej?
- "Nie wiem co powiedzieć nigdy siotry nie miałam." -> Yody mistrza obecność czuję tutaj. Powinno być "nigdy nie miałam siostry."
- "Hell pogłaskała klacz. Gdy nagle sęp wydarł się skrzekliwie." -> bez "gdy" albo postaw przed nim przecinek i z małej litery.
- "Ptak wydarł się ponownie, a nad jednorożką ukazał się miecz i poleciał w strone ptaka. Który poderwał się w góre i usiadł na mieczu gdy ten wbił się w miejsce gdzie przedchwilą był ścierwojad"
1. Rozumiem, że to ten miecz który post temu wyparował? Teraz magicznie się pojawił... magia, nic innego nie przychodzi mi do głowy.
2. "[...] ptaka. Który [...]" -> między tymi słowami przecinek i "który" z małej litery.
3. "przedchwilą" -> "przed chwilą" piszemy oddzielnie.
4. Nie chce mi się poprawiać tego zdania (tak, zdania,
to powinno być jedno zdanie), sama spróbuj.
Fire Hell napisał(a):Matka krępowała mnie najmniej. Dlatego skrępowałam ją tak by ledwo oddychała, a potem zatłukład pochwą miecza. Byłam już po walce z ojcem. Żył jeszcze gdy zabijałam matke. Był wbity w ściane mieczem. Gdy go wyciągłam wykrwawił się.
Mógłbym wytknąć błędy tego czegoś, co miało być wypowiedzią postaci, ale mi się nie chce. Jest to najzwyklejszy bełkot i debilizm. Mam nadzieję, że chociaż domyślasz się dlaczego.
*Piszę to tak dla pewności, jeszcze ktoś by odpowiedział na tego posta jakby żuraw był w tym temacie.
Crane is the best pony.
Avatar wykonała Tranquil Facade.