Dom Swiftyheat

Tak jak w Canterlocie, wiele kucyków ma przecież swoje domy. Mieszkają zazwyczaj tutaj, bliżej centrum miasta.

Moderatorzy: Kojira, Reetmine, Tali, QuietWord, Sal Ghatorr

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez BrokenFall » 14 kwi 2012, o 21:03

Perspektywa kolejnego bliskiego spotkania 3 stopnia z nale?nikami lekko wystraszy?a klacz, który ledwo zdo?a?y rozproszy? poca?unki ogiera. Nie chc?c skona? za pewien czas w strasznych bole?ciach wywo?anych problemami ?o??dkowymi, przytuli?a si? na chwilk? do szyi Tolimira, by go zmi?kczy?, i spojrza?a mu ze smutkiem w oczka.
-Nie martw si?, przyzwyczaisz si? do instynktów. Ja te? sobie ledwo radz?. - Pocieszy?a go na pocz?tek, odno?nie jego uwagi o ogierzych instynktach. W sumie dobrze, ?e nie dopad? go najni?szy instynkt ka??cy stara? si? zaci?gn?? ka?d? istot? w zasi?gu wzroku do ?ó?ka, bo Michalinka nie mia?a ochoty na niechcian? ci???. - I prosz?, nie ka? mi je?? tego. To tobie smakowa?y, nie mi, zostawi? je dla ciebie. Zrobi? wszystko, byle nie musie? ich je??. - Nachyli?a si? do jego uszka. - Wszystko, skarbie. - Tchn??a w nie i odsun??a si? znowu na normaln? odleg?o??. - W granicach rozs?dku i przyzwoito?ci, oczywi?cie. - Doko?czy?a z powag?.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 278
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez Tolimira » 18 kwi 2012, o 15:14

Morski ogier s?ysz?c odpowied? Michaliny tylko si? u?miechn??.
Zrobi wszystko….zaraz si? przekonamy…” – Na pysku Tolimira pojawi? si? zagadkowy pó?u?miech gdy ogier zda? sobie spraw? z sensu s?ów br?zowej klaczy.
- Wszystko mówisz? Chyba mam pewien pomys?! – Zakrzykn?? po chwili daj?c si? opanowa? rado?ci i podnieceniu. Wiedzia? bowiem, ?e ?yje si? tylko raz i nie wolno dopu?ci? do zmarnowania si? takiej okazji ma mi?e sp?dzenie dnia.
Tolimir mia? ju? gotowy plan i postanowi? go bez wzgl?du na pó?niejsze konsekwencje zrealizowa?. Na jego decyzje wp?yn?? fakt zmiany p?ci i niepewno?ci dnia jutrzejszego tote? to co sobie postanowi? w ?adnym wypadku nie mog?o by? nazwane m?drym. Niestety tak to ju? bywa, ?e nawet najrozs?dniejszy kuc mo?e oszale? pod wp?ywem uczucia, a je?li kuc zmienia przy okazji p?e? szale?stwo mo?e by? jeszcze wi?ksze.
Zaraz wróc? pi?kna! Prosz? zaczekaj na mnie. – Rzek?, uk?oni? si? i wybieg? z mieszkania.
"Je?li zaczeka to znaczy, ?e mnie kocha" - pomy?la? wychodz?c.

[zt]
[scroll]Obrazek[/scroll]

Dzi?ki Nomi!
Avatar użytkownika
Tolimira
Wieczny Optymista
 
Posty: 145
Dołączył(a): 14 lut 2012, o 20:05
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez BrokenFall » 18 kwi 2012, o 15:56

Duh... Pomys?? Klacz mia?a szczer? nadziej?, ?e nie przeholowa?a, chocia? w sumie, dopóki nie wiadomo dok?adnie co wymy?li? Tolimir, to sama jego rado?? by?a warta tej lekkomy?lnej obietnicy. Nie wiedz?c zbytnio co zrobi?, zadecydowa?a, ?e warto by?oby zaczeka?. Mia?a dwie opcje - i?? do kuchni, gdzie by?o du?o krzese? i paskudne nale?niki, lub i?? do pokoju basenowego i chwilk? si? odpr??y?. Wybra?a t? drug? opcj?, chwil? pó?niej relaksuj?c si? w wodzie. Nagle przypomnia? si? jej szpital, chyba powinna tam wreszcie i??... Wszystko to zale?a?o od tego, jak po?pieszy si? Tolimir.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 278
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez Tolimira » 18 kwi 2012, o 16:20

Tolimir wbieg? zdyszany do domu. Pomimo zm?czenia by? zadowolony i pe?en optymizmu.
"Ciekawe czy uciek?a ode mnie. Zaraz si? przekonamy" - pomy?la? i cichutko pocz?? sprawdza? pokoje. Nie znalaz? jednak w ?adnym z nich Michaliny. Dopiero w toalecie odnalaz? kucyka. Nie by?a to jednak jego klacz ale Sweet Grape'a.
- Czy panna Michalina wysz?a? – zapyta? z niepokojem.
- O ile wiem jest w basenie. Przyrzekam jednak, ?e was nie podgl?da?em – powiedzia? wyra?nie speszony zas?aniaj?c cia?em male?k? dziurk?.
- Ech… jeste? jak stara baba…. Przepraszam, to znaczy jeste? strasznie w?cibski ale có?…nic z?ego nie robili?my wi?c…
- No w?a?nie, zrób co?, ona tylko na to czeka.
- My?lisz?
- Przecie? oboje byli?my kiedy? klaczami…nie pami?ta Pan jak si? wtedy my?li?
- Na siano masz racj?! Id?, ?ycz mi szcz??cia.
- Mo?e pan na to liczy?. Prosz? to superbezpieczne nak?adki na wiadomy organ. Licz?, i? Pan je dobrze wykorzysta.
- D-dzi?kuj? ale…nie wiem czy mog?…czy dam rad?….
- W ka?dym razie powodzenia. Wierz? w Pana, a ona jest s?odka, mi?a i dobrze wychowana. Idealna klacz.
- Jeszcze raz dzi?kuj? i wyrzu? te nale?niki.
- Ju? to zrobi?em.
Tolimir wyszed? z toalety i skierowa? swe kroki w stron? basenu. Gdy by? ju? pod drzwiami wpad? na ?wietny pomys?. Ubra? na g?ow? wazon, wzi?? rozp?d i ruszy? wprost na drzwi. Gdyby Michaline je zamkn??a Tolimir zarobi?by pi?knego guza. Tak si? jednak nie sta?o i Tolimir wpad? do pokoju, zdj?? z g?owy wazon, pad? na kolana i przemówi?.
- Cna niewiasto czy zechcesz da? mi posmakowa? swych ust?
[scroll]Obrazek[/scroll]

Dzi?ki Nomi!
Avatar użytkownika
Tolimira
Wieczny Optymista
 
Posty: 145
Dołączył(a): 14 lut 2012, o 20:05
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez BrokenFall » 18 kwi 2012, o 17:01

Klacz, która w?a?nie opar?a si? plecami o najbardziej oddalony od drzwi bok basenu, akurat si? relaksowa?a w wodzie do takiego stopnia, ?e lekko drzema?a, gdy nagle do pomieszczenia wpad? ogier. Michalina, nurzaj?ca si? w wodzie i spokoju, podskoczy?a z strachu, nagle wyrwana z drzemki, i zapad?a si? pod wod?, po raz kolejny tego dnia zanurzaj?c grzyw? - ale tym razem nie celowo. Gdy jej umys? doszed? do wniosku, ?e nic z?ego si? nie dzieje poza tym, ?e ma pewne trudno?ci z oddychaniem, wynurzy?a si? i spojrza?a z pewn? irytacj? na zdejmuj?cego wazon Tolisia. "Zwariowa? czy si? upi??" pomy?la?a, patrz?c jak pada na kolana. W sumie to, poza wazonem, jego zachowanie nie odbiega?o zbytnio od normy, a przecie? za to go lubi?a...
-Przyjd? i we? je, je?li si? odwa?ysz. - Odpowiedzia?a mu, ponownie si? opieraj?c o ?ciank? basenu i patrz?c na niego z u?miechem.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 278
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez Tolimira » 18 kwi 2012, o 20:14

Morski ogier tylko na to czeka? z u?miechem wprost rzuci? si? na pechow? klacz. Rozpocz?? od delikatnych poca?unków w usta Michaliny by po chwili o?mieli? si? na co? mocniejszego. Gdy ju? nasyci? si? delikatno?ci? i s?odycz? warg swej klaczy jego usta powoli pocz??y w?drowa?y po jej ciele. Bez specjalnych stara? Tolimira schodzi?y coraz ni?ej i ni?ej. Jego usta przeby?y d?ug?, poznaczon? nami?tno?ci? oraz ?lin? ogiera, drog? poprzez szyj?, kark, ?opatki, a? do sutków klaczy. Tolimir zacz?? delikatnie. Ogier pracowa? bardzo sumiennie i równomiernie. Najpierw zadowala? prawy sutek klaczy, pó?niej w takim samym, równym stopniu lewy. Lata bycia cz??ci? ?e?skiej wspólnoty nauczy?y go jak sprawi? maksymaln? rado?? i zadowolenie u partnerki. Najpierw wi?c liza? doko?a tego mlecznego organu, pó?niej zacz?? dra?ni? go j?zykiem, by sko?czy? na delikatnym przygryzaniu. Gdy ju? si? wystarczaj?co pobawi? sutkami Michaliny przysz?o otrze?wienie. Tolimir zaczerwieni? si?, odsun?? od klaczy i wyb?kn?? cicho.
- Przepraszam…to nie tak mia?o by?, ja nie chcia?em Ciebie zmusi? do czego? takiego…zamówi?em orkiestr?…to mia?o inaczej wygl?da?…
[scroll]Obrazek[/scroll]

Dzi?ki Nomi!
Avatar użytkownika
Tolimira
Wieczny Optymista
 
Posty: 145
Dołączył(a): 14 lut 2012, o 20:05
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez BrokenFall » 18 kwi 2012, o 20:30

Przez chwil? nawet wszystko by?o w pe?nym porz?dku, gdy ogier poprzestawa? na delikatnych poca?unkach, ale potem, gdy zacz?? schodzi? ni?ej, Michalina poczu?a si? zagro?ona. Gdy zaj?? si? jej sutkami, jej zdumienie powoli by?o zast?powane przez gniew. Gdyby Toli? spojrza? jej teraz prosto w oczy, prawdopodobnie pad?by trupem, ale nie robi? tego, ze wzgl?du na swoj? niewdzi?czn? prac?, za któr? mia? odebra? tylko kar?. Ledwo odsun?? si? od niej, czerwony jak piwonia, mamrocz?c pod nosem przeprosiny, w?ciek?a za ten atak na swoj? osob? klacz wymierzy?a mu staranny policzek, który pi?knie zaczerwieni? jeszcze bardziej jedn? po?ow? twarzy.
-Orkiestr?? Gwa?tu grupowego przy d?wi?kach tr?bki ci si? zachcia?o? - Wykrzycza?a mu w twarz i, pa?aj?c ?wi?tym oburzeniem, wysz?a z basenu i, nawet si? nie wycieraj?c wysz?a z pomieszczenia i opar?a si? o ?cian?, by uspokoi? nerwy. Ledwo poziom gniewu i adrenaliny opad?, ku swojemu zdumieniu, usiad?a i zacz??a cicho p?aka?.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 278
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez Tolimira » 18 kwi 2012, o 21:21

Policzek. Tolimir spodziewa? si? kary, nawet takiej. Spu?ci? wi?c uczy i po raz kolejny zasmuci? si? swym zachowaniem. Ju? mia? znowu przeprasza? Michalin?, a mo?e nawet opu?ci? mieszkanie ?eby po?wiczy? panowanie nad sob? kiedy na jego oczach Michalina si? rozp?aka?a. To by?o za du?o dla tego ogiera.
Tak j? skrzywdzi?em… jestem potworem…” – my?la? i nagle mia? ju? gotowe rozwi?zanie.
- Michalinko przepraszam jeszcze raz…nie umiem nad tym panowa?, jeste? zbyt pi?kna, a ja jestem s?ab? m?sk? ?wini? niegodn? ?ycia na tym pi?knym ?wiecie. Wybacz mi to co Ci uczyni?em oraz to co w?a?nie zrobi?! – krzykn?? po czym uderzy? z ca?ej si?y g?owa w kraw?d? basenu g??boko rozcinaj?c czo?o i trac?c przytomno??. Krew trysn??a na bia?? posadzk? oraz zabarwi?a wod?. Samobójstwo z mi?o?ci. Pi?kne ale jak?e brutalne. Ogier jednak jeszcze ?y? pomimo tego, ?e w?a?nie zaczyna? si? topi? w basenie.
Avatar użytkownika
Tolimira
Wieczny Optymista
 
Posty: 145
Dołączył(a): 14 lut 2012, o 20:05
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez BrokenFall » 18 kwi 2012, o 21:30

P?acz?ca klacz, która ju? praktycznie dosz?a do wniosku, ?e zachowa?a si? podle, a Tolimira nie powinna spotka? tak ci??ka kara, prze?y?a szok, gdy zobaczy?a przez ?zy, jak jej ukochany dobrowolnie, z wszystkich si? uderza g?ow? o kant basenu, rozcinaj?c g?ow? i zaczynaj?c si? topi?.
-SWEET GRAAPE! POMOCY! SZYBKO!- Krzykn??a z wszystkich si?, prze?amuj?c swoje przera?enie i wskakuj?c do basenu by powstrzyma? Tolisia przed utopieniem si?. Wykorzystuj?c wszystkie si?y, spot?gowane przez adrenalin? która uderzy?a jej do g?owy, zdo?a?a wytarga? ogiera na brzeg, w czym do?? pomocne by?o, ?e przytomno?? straci? na obrze?ach basenu. Teraz nadesz?a gorsza cz??? - nie wiedzia?a co robi?, a Tolimirowi dalej p?yn??a krew z czo?a. No có?, pozosta?a jedna rzecz.... Maj?c g??bok? nadziej?, ?e pokojówek szybko przyjdzie, zacisn??a z?by i skoncentrowa?a si?. Rana na g?owie ogiera zasklepi?a si? pod wp?ywem magii jej zdewastowanego rogu, ale sama zap?aci?a za to t? sam? cen? co ostatnio - ogromny ból, który zwali? j? z nóg. Upad?a obok nieprzytomnego kuca ziemnego, ?ciskaj?c si? za straszliwie bol?c? g?ow? i lej?c ?zy. - Przepraszam, przepraszam, nie umieraj, prosz?... - Powtarza?a przez zaci?ni?te z bólu z?by.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 278
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez Tolimira » 18 kwi 2012, o 21:51

Sweet Grape przybieg? bardzo szybko. Zapewne wp?yw na to mia?a pewna ma?a dziurka przez któr? widzia? ca?e zaj?cie. Mia? ze sob? apteczk? i jaki? dziwny specyfik w p?katej butelce.
- Panno Michalino prosz? mu zrobi? sztuczne oddychanie a ja go opatrz?…. O! Panienka ju? go opatrzy?a no to…
Powiedzia? po czym ukl?k? i zacz?? reanimowa? Tolimira metod? usta-usta. Ju? po chwili morski ogier obudzi? si?, przelotnie u?miechn?? po czym gdy zobaczy? Michalin? rozp?aka? si?. Widz?c to s?u??cy wymierzy? mu kolejny policzek.
- Opanuj si?! Jej jest potrzebne teraz ciep?o, przeprosiny i czu?y, kochaj?cy ogier, a nie taki mazgaj jak Ty.
- Masz racj? – powiedzia? Tolimir przytulaj?c si? do Michaliny i mamrotaj?c nadal przeprosiny.
- Panno Michalino przepraszam…to ja namówi?em panicza do takiego zachowania. Zdaj? si? na pani ?ask?. Je?li zdecyduje pani ?e nie chce mnie ju? wi?cej ogl?da? obiecuj? spakowa? si? w ci?gu trzydziestu minut.
S?u??cy by? ?miertelnie powa?ny, patrzy? wzrokiem pozbawionym nadziei na par? kucyków i rozpami?tywa? swe zachowanie które doprowadzi?o do takiej sytuacji.
- Dzi?kuj? – s?owo to wypowiedzia? Tolimir do Sweet – i nie obwiniaj si?. To by?a moja decyzja i tylko ja ponosz? za to win?. Ciebie Michalinko równie? przepraszam i dzi?kuj? Ci za ratunek, jeste? taka pi?kna i dobra. Nie zas?uguj? na Ciebie. Je?li mnie tak?e nie chcesz widzie? odejd? razem z Sweet… - powiedzia? po czym radowa? si? mog?c jeszcze przez chwil? cieszy? si? ciep?em cia?a swej ukochanej. S?u??cy chcia? jeszcze zaprotestowa? ale widz?c scen? uzna?, ?e lepiej zrobi pozwalaj?c Tolimirowi sp?dzi? te par? chwil nie na sprzeczkach o win? tylko na zapami?tywaniu Michaliny.
[scroll]Obrazek[/scroll]

Dzi?ki Nomi!
Avatar użytkownika
Tolimira
Wieczny Optymista
 
Posty: 145
Dołączył(a): 14 lut 2012, o 20:05
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez BrokenFall » 18 kwi 2012, o 22:03

Uda?o si?! Prze?y?! Gdyby nie to, ?e dalej j? bola? róg, by?aby w siódmym niebie, przynajmniej Tolimir j? przytuli? do siebie, co pozwoli?o nieco odci?gn?? uwag? od BUY SOME APPLES bólu, jaki czu?a. Zdo?a?a lekko unie?? g?ow? i spojrze? prosto na Sweet Grape'a.
-Takie namowy i podgl?danie przez dziurk? nie s? tu mile widziane, i musisz ponie?? konsekwencje. - Powiedzia?a powa?nie, uwa?nie lustruj?c starego pokojowca wzrokiem. -Niech twoj? kar? b?dzie... Zrobienie porz?dnych nale?ników, powiedzmy czterdziestu. - Zerkn??a na ogiera. - Albo lepiej, pi??dziesi?ciu, i dopóki tego nie zrobisz to nie przychod? niewzywany. Mamy z Tolimirem sporo do obgadania. - Pu?ci?a oczko domowemu s?u??cemu i obróci?a si? do Tolimira, czekaj?c z kontynuowaniem swoich dzia?a? do trzasku drzwi, ?wiadcz?cym ?e Sweet Grape odszed?. Dopiero wtedy unios?a kopyto i pog?adzi?a le??cego ko?o niej Tolimira po policzku. - Przepraszam, by?am w z?ym humorze, nie chcia?am.... - Wtuli?a si? w niego. - Jestem dla ciebie w stanie nawet zosta? w formie klaczy i nie stara? si? o odkr?cenie tego, tylko prosz?, nie próbuj znowu takich rzeczy. - Spojrza?a na niego i zatrzepota?a rz?sami, u?miechaj?c si? s?odko. - A jak spróbujesz, to dopadn? ci? nawet na tamtym ?wiecie. - Szepn??a jeszcze i poca?owa?a go w usta.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 278
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez Tolimira » 20 kwi 2012, o 09:49

Sweet u?miechn?? si? i zasalutowa? na s?owa klaczy.
- Rozkaz! – Krzykn?? i szybko oddali? si? najprawdopodobniej w kierunku kuchni.
Tolimir natomiast nie wiedzia? co powiedzie?. Ca?a ta sytuacja by?a dla niego zbyt dziwna i nienormalna. Ponadto ogier dalej nie do ko?ca radzi? sobie ze sw? now? p?ci?. Jak wida? zachowania klaczy i ogiera w kwestiach mi?o?ci zbyt si? ró?ni?y aby kto? ceni?cy sobie niegdy? honor i delikatno?? móg? zachowywa? si? normalne jako klacz. Tolimir mia? pecha bowiem prawdziwie, przynajmniej w jego mniemaniu zakocha? si? w Michalinie co z kolei powodowa?o u niego jeszcze wi?cej samokrytyki po??czonej ze sk?onno?ciami samobójczymi. To jednak by?a ju? przesz?o??, jego marzenia bowiem zacz??y si? spe?nia?, a teraz gdy by? ju? pewny uczucia Michaliny móg? si? wreszcie rozlu?ni? i cieszy? si? chwil?.
- To moja wina – powiedzia? wa??c s?owa - Nie b?d? k?ama?, nie panuj? do ko?ca nad sob?. Bycie klacz? jest o wiele ?atwiejsze i mniej stresuj?ce.
Gdy to powiedzia? mimowolnie spojrza? w szafirowe oczy br?zowej klaczy i po raz kolejny zosta? zahipnotyzowany i zmuszony do ryzykownej reakcji. Ju? mia? znowu poca?owa? klacz kiedy us?ysza? z do?u jakie? dziwne d?wi?ki. Weso?a melodyjka do której po chwili do??czy? okropnie fa?szuj?cy Sweet Grape prawdopodobnie z jakim? innym ogierem skutecznie popsu?a romantyczny nastrój.

Kod: Zaznacz cały
Ogie? bucha jak cholera, nie wiadomo sk?d.
A naród stoi, ?eb zadziera, ?eb zadziera, ?eb zadziera.
A tu si? pali jak cholera, z ka?dej strony sw?d.


- No to pi?knie, chyba zosta?em ?le zrozumiany. Grape jeste? nam tu potrzebny! – Krzykn?? z ca?ych si? na co odpowiedzia?o mu jednak tylko

Kod: Zaznacz cały
I nagle jak nie wrza?nie przy ludziach bez kr?pacji:
"Ratujcie moj? babci? zamkni?t? w ubikacji!"


- Heh, no to nawarzy?em piwa…znowu. Trudno, najwy?ej nie polubi? nas s?siedzi. Grape! Grape! GRAPEEEE!
Tym razem s?u??cy us?ysza? i ju? po chwili pojawi? si? na górze dalej nuc?c jak?e optymistyczn? piosenk? o po?arze.
- S?ucham i jestem pos?uszny. Czego pa?stwu potrzeba?
Tolimir ze zdumieniem stwierdzi? i? jaki? g?os dalej wy?piewuje pochwa?? s?u?by stra?ackiej. Postanowi? jednak na razie si? tym nie zajmowa?. Ciekawi?o go jednak jakim cudem prócz melodii instrument wygrywa kucykowy g?os.
- Co tam si? dzieje?
- Zosta? nam dostarczony aparat graj?cy który w?a?nie wygrywa zamówione przeboje.
- Mo?esz zmieni? to co? na bardziej „nastrojow?” melodi??
- Spróbuj?, ale lojalnie ostrzegam i? nie umiem tego obs?ugiwa?. By?bym zapomnia? dostarczono tak?e pianino i jaki? dziwny puzon. Widz?, ?e pa?stwo si? ju? zadomowili…
- Tak, dzi?kujemy. To wszystko.
S?u??cy standardowo zasalutowa? i zbieg? na dó?. Widocznie opanowa? obs?ug? piekielnego ustrojstwa bowiem po chwili zabrzmia?o co? spokojniejszego. Trzeba odda? honor Sweetowi bowiem wybra? doskonale. „Zecora's Jungle Garden” o wiele bardziej pasowa?o do sytuacji w jakiej znale?li si? Tolimir i Michalina.
- Heh, poprzedni utwór przypomnia? mi mój pierwszy dzie? w Ponyville… By? równie ciekawy jak dzisiejszy… Gdy tylko przyby?em by?em ?wiadkiem po?aru pewnego przybytku powoduj?cego pija?stwo w mie?cie, by po chwili ju? je?? razem z pewn? ci??arn? klacz? i jej przyjació?kami ciastka…stare dobre czasy. Ciekawe co z tymi klaczami si? dzieje…
Tak oto romantyczny nastrój zosta? po raz kolejny tego dnia uderzony t?pym narz?dziem w potylic?. Tolimir dalej my?la? o sobie jednocze?nie jako o klaczy i ogierze przez co nie widzia? nic z?ego w okazywaniu t?sknoty za paroma klaczami przy Michalinie.
Avatar użytkownika
Tolimira
Wieczny Optymista
 
Posty: 145
Dołączył(a): 14 lut 2012, o 20:05
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez BrokenFall » 20 kwi 2012, o 20:13

Ju? Toli? mia? j? po raz kolejny poca?owa?, zd??y?a nawet nadstawi? usta i zmru?y? lekko oczy, gdy nagle dotar?a do nich gar?? fal d?wi?kowych i ca?y klimat trafi? szlag. Na pocz?tku, gdy jeszcze nie s?ysza?a zbyt dobrze s?ów, poprzesta?a na nas?uchiwaniu, ale ju? po chwili ledwo mog?a si? powstrzyma? od ?miechu. Ba, zdo?a?a jeszcze przesiedzie? z powa?n? min? w czasie wizyty Grape'a, ale gdy wyszed? a ogier zacz?? wspomina? swój pierwszy dzie? w miasteczku, wybuchn??a ?miechem.
-Ju? zaczynasz marzy? o innych klaczach? - Zapyta?a, gdy ju? tylko chichota?a. Przysun??a si? bli?ej. - I wiesz, w sumie troch? tak zimno na tej posadzce... - Zasugerowa?a ch?? zmiany po?o?enia. Niestety, wszelkie my?li ogiera na temat przej?cia z zimnej posadzki do ciep?ego ?ó?ka musia?a od razu rozwia?. - I w sumie chyba powinnam i?? do pracy. - Zako?czy?a z pewnym ?alem w g?osie. - Zapytam tam o rozwi?zanie kwestii zmiany p?ci, przemy?l to, dobrze? Mam amnezj?, jestem na razie mniej wi?cej tak d?ugo ogierem jak klacz?, ja wyboru nie b?d? umia?a podj??. - Cmokn??a go jeszcze w policzek, próbuj?c spa?. Ach, szlag, jeszcze nie nabra?a si? po leczeniu Tolimira! Postanowi?a sobie jeszcze chwilk? pole?e?.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 278
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez Tolimira » 21 kwi 2012, o 00:52

Reakcja Michaliny zabola?a Tolimira jednak ogier stara? si? nie da? tego po sobie pozna?.
"?atwiej by? jednak klacz?...przez mój brak wyczucia coraz bardziej si? od niej oddalam...ostatnia próba je?li mi znów nie wyjdzie..."
Pomy?la? Tolimir po czym rzek? najbardziej stanowczym tonem na jaki go by?o w tamtej sta?. Pomimo trudno?ci z wydawaniem polece? jego g?os by? chyba wystarczaj?co pewny aby zmusi? Michalin? do okre?lonego zachowania.
- O nie! Nigdzie nie idziesz! Uratowa?a? mi ?ycie, wi?c mam u Ciebie d?ug którego nigdy nie sp?ac?, a co si? z tym wi??? teraz idziesz odpocz?? bo na to zas?u?y?a?, a prac? si? nie przejmuj. Przynajmniej do czasu, a? nie wyzdrowiejesz. No przecie? widz? jak jeste? wyko?czona! Nie przyjmuj? odmowy, obecnie ja tu jestem ogierem...mo?e troch? nie idealnym ale jednak ju? zaczynam si? uczy? - Tolimir mrugn?? i u?miechn?? si?, a nast?pnie podniós? klacz i zaniós? j? do sypialni.
Gdy j? u?o?y? na mi?ciutkim ?ó?ko rzek? przymilnie.
- Je?li Ci na tym zale?y to ja pójd? do szpitala ale mo?e lepiej porozmawiamy?
"albo porobimy co? innego" - szepn?? mu do ucha jego ogierzy instynkt.
- No i Sweet pewnie zrobi? ju? te nale?niki. Grzechem by?oby ich nie skosztowa?...
Avatar użytkownika
Tolimira
Wieczny Optymista
 
Posty: 145
Dołączył(a): 14 lut 2012, o 20:05
Płeć: Nieustawiona

Re: Dom Swiftyheat

Postprzez BrokenFall » 21 kwi 2012, o 12:21

No, Tolimir wreszcie zacz?? by? stanowczy, nie molestuj?c jej przy tym. Bez s?owa protestu da?a si? porwa? do ?ó?ka, gdzie, u?o?ona z trosk? przez niego, wygodnie si? umo?ci?a, wierc?c si? chwilk?. U?miechn??a si? do niego s?odko.
-Masz racj?, skarbie. - Stwierdzi?a powa?nie, na jego... No, w sumie na wszystko co teraz powiedzia?, od stwierdzenia o nale?nikach po rozkaz pozostania w domu do wyleczenia. Przekr?ci?a si? na bok, pozostawiaj?c ogiera wci?? w zasi?gu swojego wzroku. - To mo?e przynie? cz??? z tych nale?ników tutaj, a potem po?ó? si? ze mn?? Zjemy sobie, pogadamy, poprzyzwyczajamy si?... - Poprosi?a, nie zmieniaj?c tonu. Dalej jej by?o przykro, ?e uderzy?a go, wi?c planowa?a mu jako? to wynagrodzi?.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 278
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Mieszkania kucyków

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron