Strona 12 z 15

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 2 lut 2012, o 23:04
przez Mistrz Gry
Wahad?o jak to wachad?o, le?a?o sobie, gotowe by hipnotyzowa?. Je?eli kto? by nim pomerda?.


Problem w tym ?e ty zacza?e? czu?, ?e wahad?o baaaaaaardzo chce by? pomerdane. I ?e ty BARDZO chcesz nim pomerda?.

- Myrdnij mn???????????...

Prosi?o w twej g?owie niczym uliczna ladacznica z portu. A to ju? by?o bardzo do?wiadczone zjawisko.

- B?dzie faaaaaaajnie....

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 2 lut 2012, o 23:07
przez Legendarny
*OPANUJ SI? IDIOTO* Pomy?la?em, jednak wachad?o najwyra?niej by?o magiczne, opad?em na pod?oge zahipnotyzowany w g??bi swego umys?u. Znalaz?em si? w ciemnym pokoju który roz?wietla?a tylko jaka? malutka lampka.
-Co jest do cholery?! Jak mog?em siebie samego zahipnotyzowa??!

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 2 lut 2012, o 23:12
przez Mistrz Gry
Wahad?o strzeli?o ci? w twarz.

- Gdzie by?e? Jedyna?ciesi?tego Lipcyngiera gdy Tali gwa?ci?a butelk? rumu? A gdzie by?es gdy Pietnastetnego Luna zabra?a tron!? GADAJ ?CIERWO BO NIE WYTRZYMAM!

Wtem do wahad?a podszed? sznurek i uspokoi? je swoim bardzo meskim g?osem.

- Spokojnie. Powiedz mi mój drogi, gdzie wtedy by?e?. Jezeli bedziesz wspó?pracowa?, obiecuj? ci wzi?cie tego pod uwage przez s?dziego, gdy wyda ci l?ejszy wyrok.

Wahad?o znowu podjecha?o i utopi?o ci g?ow? w wiadrze czarnej wody.

- Nie bedzie do ***** N?dzy zadnego kompromisu! GADAJ SZMATO ALBO BEDZIE WIADRO NA SNIADANIE KOLACJE I OBIAD PO KOLACJI!

Oj niedobrze by?o... Bardzo niedobrze. I pomy?lec ?e to wahade?ko by?o tak przekonuj?ce gdy jeszcze le?a?o w szafie.

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 2 lut 2012, o 23:17
przez Legendarny
*CO SI? DO CHOLERY DZIEJE?!* *Spokojnie spokojnie, je?li opanujesz te my?li mo?esz je wykorzysta?, mo?e uda mi si? znale?? imie!*
-W domu...
*Spokojnie, spokojnie wspó?pracuj ale odró?niaj realno?? od my?li, ?eby? nie oszala?.*

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 2 lut 2012, o 23:33
przez Mistrz Gry
Wahad?o wyrwa?o si? z u?cisku Sznurka.

- TY PIER****NA SZMATKO DO KIBLA! WIADRO!

Jego krzyk by? straszny. Wepchn??o ci g?owe w wiadro. A nastepnie tors, i tylne nogi a? w ko?cu ca?ego cie utopi?o w tym wiadrze.

* * * * *


By?e? na ?rodku oceanu. Dryfowa?e? na desce któr? nie wiedzia?e? sk?d wzi??e?. Do deski za sznurek przywi?zane by?o wahade?ko. By?o ciche, tak jak i sznurek. A w oddali, na niebie, widzia??? wielk? wie?? z wielkim okiem Tygryfa mówi?ce ci wprost do mózgu:

- WIDZ? CI?! JESTE? GO?Y!

Wtem Oko si? rozwar?o a z tak powsta?e bramy na ocean wkroczy? olbrzymi czerowny demon o czterech ramionach. Za nim kroczy?y dziwne machiny.

Widzia?es wrota otch?ani, poza które ?adne oko ?miertelnika nie zajrza?o. Widzia?e?, jak w ciemno?ci, niszczy ziemi?.

I wtedy Demon zachwia? si? a jaki? Gryf w paski go zjad?, a potem sta? si? z?oty.

A nastepnie si? obudzi?e?.

Wahad?o wci?? wo?a?o i wo?a?o lez?c na pó?eczce.

I do??czy?a do niego ksi??ka. Jej kartki wydawa?y si? taaaaaaaaakie kusz?ce. Có? za zbere?ne i spro?ne tajemnice mog?a skrywa??

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 5 lut 2012, o 18:03
przez Legendarny
-No có? sprawdzi? nie zaszkodzi-powoli i ostro?nie wyjmuje ksi??k? z szafki. Otwieram j? i czytam ci?g liter który si? w nich znajduje. Wygl?da na to ?e to jaki? dziennik. Powoli zag??biam si? w lekturze. Co chwila sprawdzam czy nie ma tam jakiej? magicznej pu?apki. Na razie nic nie zobaczy?em wi?c ponownie zacz??em czyta?.

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 8 lut 2012, o 22:33
przez Mistrz Gry
Wtem Runy rzuci?y si? na ciebie z krzykiem:

- TUSZ! TUSZ! DAJ NAM CZERWONY TUSZ!

I zacz??y wgryza? si? ci w cia?o. Sier?c lata?a strz?pkami. Nagle wydawa?o ci si? ?e upad?e?, ale przeciez nie poczu?e? uderzenia. Po chwili, gdy ?wiat zawirowa?, w lustrze dostrzeg?e? ?e twoje ga?ki oczne wypad?y z oczodo?ów i potoczyly sie w dwie ró?ne strony. a gdy si? urwa?y z nerwów wzrokowych, zapad?y Zebrickie ciemno?ci.

- Ciemno?c, Widze ciemno??... Ciemnosc widz?!

* * * * *

"Dzie? Pierwszy

Dzi? poliza?em pacjetnk?. Wiem ?e to chore. Ale nie wiem co bardziej... To ?e li?? pacjentk?, czy to ?e jest ona ciastkiem. Stwierdzi?em u niej problemy egzystencjalne... Potem si? na mnie rzuci?a i sprawi?a ze mieli?my wiele wiele wspólnych wypieków.

Dzie? Pierdyliard Osiemdziesi?ty Szmósty

Dzi? obs?ugiwa?em Czarna klacz jednoro?ca... Przyprawi?em jej skrzyd?a i zrobi?em z niej fa?szywego Allicorna... Niestety wszczepy si? nie przyj??y... Biedactwo wcia? mysli, ?e to by? tylko z?y sen... Ale có?, Takie zen.

Dzie? Pierdyliardni?to Dziewi??dzieciosetny trzwarty...

Dzi? wszed? do mojego gabinetu Legendarny, ten durny nieokrzesany i powalony cham, który nie wie, ?e nie zagl?da sie do czyjej? szafy... ale mam dla niego pare niespodzianek..."


Znik?d napad?o cie stado pluszowych króliczków, zabek, kotków, innych ta?ata?stw... wszystkie by?y s?odkie... i mia?y ZAJEDWABI?CIE D?UGIE NO?E W ?APKACH... I cie tuli?y i tuli?y... i ba?e? sie tylko by nie tuli?y sie przypadkiem w okolicach brzucha lub zadu.

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 20 lut 2012, o 23:03
przez Legendarny
"Nic innego nie umia? wymy?li?? Ciekawe sk?d wiedzia? ?e b?de zagl?da? do jego szafy. Moje obawy chyba okaza?y si? s?uszne. Ten kucyk jest chory, jeszcze bardziej chory ni? ja, hmmm Alicorn? Ciekawe o co z tym chodzi. Có? koniec zabawy dowiedzia?em si? tyle ile potrzebowa?em."
Rzucam zakl?cie które powinno zniweczy? zakl?cia przeciwnika.

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 26 lut 2012, o 17:05
przez Dark Mind
Mind zaprowadzi? swoich go?ci przed swój dom. Wyj?? klucz i nagle zorientowa? si?, ?e jego gabinet ma otwarte drzwi. Ze w?ciek?o?ci? w oczach wszed? do zasadniczej cz??ci gabinetu. Widok jaki tam ujrza? nie zaskoczy? go bardzo. Na ?rodku pokoju le?a? Legendarny, jego by?y klient. Po g??bszym przyjrzenia si? jego cia?u stwierdzi? u niego zaawansowan? kartonie. Za pomoc? magii podniós? cia?o z ziemi i poniós? je do szpitala.- Biegacze. Nie wiedzia? co si? dzieje z tymi którzy bawi? si? w z?odzieji, przepraszam na chwil? musz? zabra? tego delikwenta do szpitala. W lodówce powinno by? ciasto cz?stuj?c si?. Zaraz wróc?.- Powiedzia? do stoj?cych obok przyjació?.


z/t dla Legendarnego te?, trzeba by?o da? z/t

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 26 lut 2012, o 18:32
przez Soar
Spoko mind. A ja musz? si? zmywa?, mam dzisiaj co? do?? wa?nego do za?atwienia. No, Nomi, jak by? czego? potrzebowa?a, to daj zna?. Rozgo?? si?, mind ci? przenocuje kilka dni. Nic ci nie zrobi, jest zaufany. Wi?c cze??, see ya... - Stwierdzi?, po czym wyszed? w kierunku obrze?y.


Z/T

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 26 lut 2012, o 19:01
przez Nomiki
-Soar..nie zostawiaj mnie tutaj..zosta? ze mn?...ja nie chce by? sama..ja go nie znam..boje si?..wró?..-powiedzia?a cichutko po czym ze strachem wesz?a do ?rodka. Nie wiedzia?a co ma zrobi?. Przynajmniej mog?a si? ogrza? i gdzie odpocz??. Klacz zacz??a rozgl?da? si? po gabinecie. By? do?? ?adnie urz?dzony. Posz?a troch? dalej i usiad?a na kanapie. Zapomnia?a, ?e nie jest u siebie ale po chwili ju? sobie przypomnia?a gdzie si? znajduje .Szybciutko wsta?a i stara?a si? zachowywa? tak jakby jej w ogóle nie by?o...
-Mam nadzieje, ?? zaprzyja?ni? si? z tym kucem a on nic mi nie zrobi..

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 26 lut 2012, o 19:25
przez Dark Mind
Mind zadowolny ze swoiej dobrze wykonanej misji, powróci? do swojego azylu dla choryh umys?owo, to znaczy gabinetu. Pierwsz? rzecz? jak? zauwa?y? by?o to, ?e Nomiki stoji sobie na ?rodku gabinetu udaj?c, ?e jest niewidzialna.- I powróci?em, nie koniecznie w chwale, ale zawsze jako?. Co tak stoisz rozgo?? si?. Jeste? teraz bezpieczna. To mo?e ja zrobie kakao, a pó?niej opowiesz mi jak to si? zdarzy?o, ?e tak urocza osóbka jak ty umiera?a z zimna na ?rodku polany. Dobrze?- Powiedzia? udaj?c si? do kuchni i po chwili wracaj?c z dwoma kubkami paruj?cego napoju.- Niestety chyba b?de musia? wybra? si? do sklepu, bo nie mam karmy dla twojego pieska.- Poda? kubek Nomiki, aby nast?pnie samemu usi??? w swoim ulubionym fotelu.- Prosz? usi?d?.- Mind wskaza? na kanap?.

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 26 lut 2012, o 19:49
przez Nomiki
Nomi nadal troche si? rozgl?da?a po czym podskoczy?a przera?ona. Za ni? sta? kuc który potwornie j? przestraszy?..
-Do..dobrze..-powiedzia?a po czym usiad?a na kanapie tak jak powiedzia? Mind i wzi??a kakao.
-Nie wiem od czego mia?abym zacz?? odpowiada? panu. Po prostu przeros?o mnie bycie w zwi?zku z moim uko...z Darkym...tak z Darkym...i zostawi?am go...nic ze sob? nie wzi??am...to wszystko...-powiedzia?a i znów po jej policzku sp?yn??a male?ka ?za.

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 26 lut 2012, o 19:57
przez Dark Mind
Bo?e nas stwórco to takie straszne. I pomy?le?, ?e Dark nie tak dawno temu by? tu na leczeniu. Pewnie jeste? strasznie zm?czona tym wszystkim, polecam si? Ci zdrzemn??, twoja sypialnia to pierwsze drzwi po lewej stronie na górze. A ja przejde si? do sklepu, bo z zapasami krucho, a piesek siana je?? nie b?dzie.- Odstawi? swój kubek do kuchni i opu?ci? dom.


z/t

Re: Gabinet Dark Mind

PostNapisane: 26 lut 2012, o 21:02
przez BrokenFall
Cisz?, jaka zapad?a po opuszczeniu mieszkania przez Minda przerwa? nag?y d?wi?k, który a? prosi si?, by napisa? ?e brzmia? tak - "Wzium". To po prostu - ni st?d, ni zow?d - na suficie pojawi?a si? spora, mieni?ca si? kilkoma barwami dziura, z której wypad? g?ow? w dó? jasnobr?zowy jednoro?ec. Jednoro?cem pozosta? zreszt? nied?ugo, bo - lec?c g?ow? w dó? - pierwszy kontakt z pod?og? mia? w?a?nie róg. Ten, najwyra?niej protestuj?c przeciw konieczno?ci utrzymywaniu tak sporej masy przez chocia? u?amek sekundy p?k?, z do?? nieprzyjemnym trzaskiem, w po?owie, zraszaj?c pod?og? licznymi od?amkami, w tym jednym - najwi?kszym - stanowi?cym ponad po?ow? tego do?? wa?nego atrybutu ka?dego jednoroga. Ledwo reszta cia?a ogara spocz??a na pod?odze, portal ju? si? zamkn??. Sam okaleczony kuc, nie zmieniaj?c pozycji chwyci? si? za czo?o w okolice zniszczonego narz?du, z bólu zaciskaj?c z ca?ej si?y z?by i oczy. Nie by? w stanie my?le? o niczym innym, ni? przeszywaj?cym ka?d? komórk? jego sporego cia?a cierpieniu.
-B?d? odwa?ny.... Gdy rozum zawodzi... - Mrukn?? pó?przytomnie przez zaci?ni?te z?by, czuj?c jak ból zanika, zast?powany przez my?li typu "Co ja tu robi?? "Gdzie jestem?" czy "Kim ja jestem?".