Gabinet Dark Mind

[BlancoVagabundo]

-Witam doktorze mam taki malutki problem z uczuciami - powiedzia? Blanco k?ad?c si? na le?ance
- Kocham pewnego kucyka ale on chyba mnie nie lubi... Niby jest dla mnie mi?y ale sam nie wiem. Co mam zrobi?? Czy wyzna? mu mi?o??? Pan ma do?wiadczenie prosz? mi pomóc !

[Dark Mind]

Mi?o?? ? Ah to beznadziejne uczucie bez wyj?cia , bez sensu , a jednak wszyscy go doznaj? . ( Mind znowu zmienia si? w Dream a ) Oprócz mnie. (Normalny ) Ale spokojnie opowiedz mi wszystko o twoim kochanku .
Mind zaczyna? mówi? w sposób rozkosznie uspokajaj?cy.
- Czy to ten od ma?p ?

[BlancoVagabundo]

- Tak ten sam... pi?kny Autumn. Umi??niony kucyk o delikatnej l?ni?cej sier?ci, krowich oczach, pi?knych z?bach niczym ko?? s?oniowa i tyle niczym dwie po?ówki doj?a?ego jab?ka - rozmarza? si? Blanco
- Nie wiem co robi? niby jeste?my do?? blisko ale boj? si? powiedzie? mu o swoich uczuciach. Wydaje mi si? ?e on jest taki jak ja, rozumie pan prawda? Ale co b?dzie je?li nie jest? Albo je?li pomyli?em si? i mnie nie "lubi" ? Jak pozna? ?e to jest to "co?"?

[Dark Mind]

-No có? jest taki pomys? który znam od jakiego? czasu . Wyjawi? mi go m?drzec w odleg?ej krainie a brzmi ono nast?puj?co . Teraz s?uchaj uwa?nie bo nie b?dzie odwrotu . Oto s?owo m?dro?ci.
PO PROSTU MU O TYM POWIEDZ !!!

Psycholog widz?c smutny wyraz twarzy Blanca zrozumia? ?e pogorszy? spraw?.
- No zawsze mo?ecie tu przyj?? po??czymy wasze umys?y i tam szczerze pogadacie w w?asnej g?owie ci??ko jest k?ama?

[BlancoVagabundo]

- To chyba do?? ?redni pomys? co mam niby mu powiedzie? "EEE mo?e si? przejdziemy do psychiatry na randk??" lub "Chcia?bym z tob? szczerze porozmawia? w moim mózgu" tym bardziej ?e jeszcze pami?tam co ostatnio dzia?o si? w mojej pod?wiadomo?ci... Naprawd? nie mam zamiaru go doi?.
"Masz nie wypieraj tego! To zdrowe i naturalne !"
- No dobrze mam zamiar go doi? ale ... nie teraz. Naprawd? nie ma jakiego? innego wyj?cia? Nie wiem czy potrafi? mu to powiedzie?... Mo?e móg?bym po?wiczy? na panu?

[Dark Mind]

- Um. Raczej nie . Napewno. Nie nadaje si? do tego . Cho? wiem czego ci trzeba.
Mind podszed? do pó?ki i szuka? ksi??ki.

- Dobrze gdzie to by?o. Hmm .Nie . To te? . To sobie zachowam o mam .
Wyjo? z pó?ki opas?e tomisko o tytule " Psychologia mi?osna " otworzy? je i przewraca? nerwowo kartki
.
- Znalaz?em mam dwa dobre zakl?cia. Pierwsze wyczaruje ci osobistego trenera. A drugie sprawi ?e na jeden dzie? b?dziesz takim duchem i b?dziesz sam móg? znale?? prawde w umy?le ukochanego .
I obserwuj?c jego dzia?ania. Które wolisz ?

[BlancoVagabundo]

"Duch i prawda w umy?le? Dobry pomys? ale nie móg?bym... to takie ... Nie, absolutnie nie wchodzenie komu? do mózgu odpada... Trener? Co my?lisz o tym?"
"Nie mo?esz po prostu mu tego powiedzie?? To nic nie zmieni tylko wydasz pieni?dze... ale je?li KONIECZNIE chcesz to prosz? bardzo. Je?li ma Ci to pomóc..."
- Prosz? o trenera.

[Dark Mind]

Dobrze zanim zaczniemy kilka spraw
-Tylko ty b?dziesz widzia? trenera
-I slysza? te?
- I czu? je?eli b?dzie trzeba
- B?dzie wygl?da? tak jak chcesz

To tyle

Mind u?y? zakl?cia ktore rykoszetem ude?y?o w Blanca

[BlancoVagabundo]

Zanim Blanco zd??y? zaprotestowa? Dark Mind strzeli? w niego zakl?ciem. Pegaz zobaczy? swoj? wiern? kopie przed sob?
- Witaj Blanco jestem tob?. Niewiarygodne prawda? Rób po prostu to co by? robi? b?d? Ci? wspiera? w trudnych chwilach. No i mów do mnie w my?lach nie po to walczy?e? aby by? normalnym ?eby mieli Cie za szale?ca prawda?
"Mówi?em... to si? ?le sko?czy... ale i tak b?d? Ci? wspiera?. To znaczy WAS wspiera?"
- Dzi?kuj? doktorze - powiedzia? Blanco weso?o - To pewnie mi pomo?e co z tego ?e teraz mam g?os w g?owie i jeszcze jakie? przywidzenie... To ile jestem winny?
- B?dzie dobrze nie martw si? znikn? jak porozmawiasz z Autumnem . Do tego czasu b?dziemy si? BAWI? ! Pami?tasz jak w swoim mózgu ca?owa?e? Soara a Autumn pyta? si? kto chc? go wydoi?
"Jeszcze raz za to przepraszam szefie. Jednak wiesz ?e kiedy? b?dziesz si? z tego wspomnienia ?mia?" - Powiedzia? Miser

[zt]

[Dark Mind]

Dobrze widze ?e dzia?a . To b?dzie 75 .

Mind wzi?? pieni?dze i odprowadzi? Blanca do Drzwi.

- No to ?egnaj powodzenia .


Chwile potem

- To co ja robi?em a tak ciasto.

[Raging Flame]

Flame sz?a do?? d?ugi czas, dopóki nie postanowi?a zajrze? do miejsca które podobno by?o gabinetem psychologa. W?a?ciwie nie czu?a za bardzo potrzeby by skorzysta? z takiej formy pomocy, ale stwierdzi?a ?e mo?e by? to nawet ciekawe spotkanie. Stan??a przed drzwiami i zapuka?a w nie z impetem kopytem, jakby ponaglaj?c w?a?ciciela by ?askawie je otworzy?.

[Dark Mind]

Mind w?a?nie zako?czy? segregowanie danych o swoich pacjentach kiedy us?ysza? g?o?ne i szybkie pukanie do drzwi swojego gabinetu . Od?o?y? dane na pu?k? i poszed? wzd?u? korytarza by otworzy? drzwi niecierpliwemu go?ciowi . W przej?ciu zobaczy? czarn? klacz jednoro?ca .
- Witam ! Zapraszam do ?rodka . Jak mog? pomuc .
Po tych s?owach zaprowadzi? klacz do pokoju od terapi.

[Raging Flame]

Flame nie od razu si? odezwa?a, pierwsze co zrobi?a to przede wszystkim dok?adna obserwacja otoczenia. O dziwo nie mia?a si? za bardzo do czego przyczepi?. Zmierzy?a badawczym wzrokiem Mind'a, zupe?nie jakby to on mia? by? badanym, a nie ona. Przewróci?a oczyma i odetchn??a troch? g??biej ni? normalnie. Spojrza?a ponownie na Mind'a, przy czym usiad?a na kozetce, zak?adaj?c kopyto na kopyto.
-A wi?c pan, panie... jakkolwiek si? pan nazywa, zajmuje si? zapewne "naprostowywanie" innych. Zgadza si??-Zapyta?a si? z delikatnym u?mieszkiem.

[Dark Mind]

-Nazywam si? Dark Mind . I w sumie zajmuje si? "prostowaniem " innych , aczkolwiek to nie jedyna rzecz o któr? chodzi w moim zawodzie . Staram si? pomuc ka?demu kto ma problem . A jaki jest twój ?
Zmierzy? klacz zwrokiem . Wydawa?a mu si? znajoma .

- Chyba ju? gdzie? ci? widzia?em ? Tylko gdzie ?

[Raging Flame]

-Jestem Raging Flame. Mi?o mi pozna?, chocia? czy to b?dzie tak mi?o to si? dopiero przekonamy. Czy si? spotkali?my... Bardzo mo?liwe ?e mnie gdzie?, kiedy? zobaczy?e?.-Powiedzia?a, przy czym to ostatnie tonem jakby to nie mia?o dla niej ?adnego znaczenia. U?miechn??a si? lekko, obracaj?c lekko g?ow? by si? na niego patrze? k?tem oka.
-Ale zapewne problemy które mo?esz pomóc rozwi?za? maj? jakie? ograniczenia co do tego jakie to konkretnie maj? by? problemy... Prawda?-Mówi?c to ca?y czas mia?a na twarzy do?? ciekawy u?mieszek.