Gabinet Dark Mind

[Dark Mind]

Darky obudzi? si? w dziwnym pomieszczeniu . Le?a? na ziemi . Wsta? i rozpoczo? ogl?dziny . Pokój by?
niewielki i kwadratowy o?wietlony jedynie mrocznym niebieskim ?wiat?em pochodz?cym z pochodni.
?ciany by?y pochlapane krwi? , a na pod?odze wala?y si? ko?czyny kucyków. Jedynym wyj?ciem z wi?zienia by?y ?elazne drzwi z kratami w miejscu na okno . Dark podda? si?. Wiedzia? , ?e jest w sytuacji bez wyj?cia.

- A by?em ju? tak blisko . Teraz Maniac przejmie moje cia?o i zacznie szerzy? nie?ad i chaos zwalaj?c wszystko na mnie. Rozpacza?.

Lecz w tym samym momencie co? otworzy?o drzwi. Darky nie wiedzia? co to jest. Wygl?da?o jak wielki
ogier zbudowany z cieni. Jego posta? wydawa?a si? falowa? .
Istota podszed?a do Darka . Jej obecno?? sprawia? ból u jednoro?ca.

-Skoro masz mnie zabi? to zrób to szybko ! Mam to gdzie?.

I wtedy wydarzy?o si? co? istota postawi?a na ziemi drewniane pude?ko i wysz?a zostawiaj?c za sob?
otwarte drzwi.
Darky otworzy? pude?ko i obejrza? jego zawarto?? znalaz? tam : kolejny list od Minda , lampk? oliwn?, wode ?wi?con? oraz zapa?ki.
Przeczyta? list

Jedn? szanse jeszcze masz
by j? wykorzysta? ucieka? czas
szybciej ni? Rainbow Dash
Tam gdzie wiedzy poszukujesz
swoje ?ycie uratujesz.
Mi?o?? znanana jest z ?lepoty
gdy jej nie szanujesz
mo?esz wpa?? w k?opoty.

P.S Pozytywne my?li.

[DarkFire]

Jednoro?ec czytaj?c list przerazi? si?.
- Mi?o?? znanana jest z ?lepoty
gdy jej nie szanujesz
mo?esz wpa?? w k?opoty.... To na pewno nie wró?y nic dobrego...
Ogier wyszed? z celi i zacz?? si? rozgl?da? pierwsze co sprawdzi? to drzwi wyj?ciowe. Niestety okaza?y si? zamkni?te na k?ódk?. " ?wietnie. Ciekawe jak ja mam teraz st?d wyj??... " Rozgl?da? si? za czym? przydatnym. W pokoju by?o w miar? jasno. w jednej z celi ujrza? kopyto na którym le?a? klucz. Reszta cia?a kuca by?a przysypana gruzami.
- Biedak... Mam nadziej? ?e ten klucz pasuje do k?ódki...
Wszed? do ?rodka drzwi celi zamkn??y si? za nim z potwornie g?o?nym trzaskiem. Darky ze strachu prawie zawa?u dosta?.
- Tylko nie to... Znowu zamkni?ty... Mo?e to klucz uniwersalny...
podniós? go. Nagle poczu? dziwne ciep?o na ciele. Nie przej?? si? tym. Klucz pasowa?. Wyszed? z celi i skierowa? si? w stron? wyj?cia. Gdy ju? mia? sprawdzi? dzia?anie klucz us?ysza? wybuch.
- TY SKU***SYNIE!
Jednoro?ca zamurowa?o. Odwróci? tylko powoli g?ow? do ty?u. Z celi wydobywa?y si? p?omienie. Wysz?a z niej czarna klacz. Raging Flame.
- ZAPI***OLE CIE KU*WO!
Ogier ca?y si? trz?s?. Nie by? w stanie nic powiedzie?. W panice nie by? w stanie trafi? w dziurk? (haha bardzo zabawne...) od klucza.
- ZAP?ACISZ ZA TO CO ZROBI?E?!
W jego stron? ruszy?a kula ognia. Zdo?a? si? przed ni? uchyli?. Szcz??liwym trafem zdo?a?a mu tylko spali? grzyw? Przy okazji niszcz?c drzwi. Wybieg? z wi?zienia i znalaz? si? w d?ugim korytarzu ruszy? galopem przed siebie. Za nim s?ycha? by?o g?o?ne wyklinanie. Czu? ciep?o p?omieni trawi?cych powoli korytarz. By?y coraz bli?ej. Korytarz mia? kilka rozga??zie?. Poczu? si? jak w labiryncie. Napotyka? na swej drodze wiele przeszkód jak drzwi albo poprzewracane sto?y i krzes?a. Gdy by? ju? pewien swej zguby zauwa?y? kolejne drzwi. Gdy przez nie przebieg? ujrza? schody prowadz?ce w gór?. " Oby tam by?o bezpiecznie... " Ruszy? w gór?. " Jest! Opancerzone! Mo?e si? nie przebije! " Wbieg? przez nie i zamkn?? kluczem który ca?y czas mia? w pysku. Na szcz??cie zadzia?a?. S?ycha? by?o dobijanie si? i agresywne krzyki które jednak z czasem zmieni?y si? w rozpaczliwe wo?anie.
- Darky... Prosz? wró? do mnie... WRÓ? DO MNIE!!!
Kolejne mocne uderzenie.
- Przepraszam Flame... Nie mog? do Ciebie wróci?... To ju? niemo?liwe.
S?ycha? by? ?kanie klaczy. Zrobi?o mu si? jej ?al ale wiedzia? ?e nie mo?e ufa? niczemu w tym ?wiecie. Ruszy? przed siebie.

[Dark Mind]

Darky nie spodziewa? si? co go czeka . Za drzwiami znajdowa?o si? studio nagraniowe do jakiego? teleturnieju na widowni siedzieli zombi. Jaki? g?os rozchodzi? si? po sali .

- Witam jestem Rupert Urba?ski witam w "Moment Prawdy ". A oto i nasz nowy zawodnik
DarkFire

W tej chwili snop ?wiat?a skierowa? si? na Darkyego .

-Prosz? siada? .Powiedzia? wskazuj?c na fotel .
-Obja?niam zasady show,.
Musi pan odpowiedzie? prawdziwie na jedno pytanie je?eli odpowied? b?dzie szczera wygrasz ten list i dziennik . Je?eli odpowiesz ?le zostaniesz rozszarpany przez widownie.
Bez zb?dnego gadania oto pytanie.
Czy ?a?ujesz swojej postawy wobec Nomiki kiedy by?a w ?pi?czce ?

[DarkFire]

Ogier bardzo si? zdziwi? widz?c... To studio.
- Co to? Maniac bawi si? w Discorda a to jakich chory dowcip?
Widownia wygl?da?a bardzo nieprzyjemnie. Wyd?ubane oczy, poucinane ko?czyny zast?pione ostrymi narz?dziami oraz te d?wi?ki... Mimo i? by?o jasno a ogólna atmosfera pokoju przyjemna ta publika... To by?o po prostu z?e. Usiad? w fotelu. Us?yszawszy pytanie spu?ci? g?ow?.
- Czy ?a?uj?? Równie dobrze mo?ecie si? mnie zapyta? czy lubi? ostre potrawy. Tak ?a?uj? mojej postawy. Zamiast zabawia? si? z Flame powinienem by? przy niej. Dzie? w dzie? czeka? przy niej a? si? wybudzi. Czu?em si? jak totalny idiota gdy dosta?em list w którym napisa?a ?e nigdy si? nie spotkamy. Ale to mnie niczego nie nauczy?o... Zamiast czeka? na dzie? w którym ona wróci ja... "Zakocha?em si?" w Flame... Luno... Jaki ja by?em g?upi.
Jednoro?ec zas?oni? oczy kopytami i czeka? na rozwój wydarze?. " Na pewno dostan? ten list... To nie by?o k?amstwo..."

[Dark Mind]

Publika zacz??a si? maniakalnie ?mia? i ju? wstawa? z miejsc. Kiedy jednak prowadz?cy przemówi?.

-Czekajcie !!! To dobra odpowied?.
W tym momencie bezkszta?tne twarze publiki zdobi? wyraz mówi?cy WTF ! I znikli.

Darky wzi?? swoj? nagrod? przeczyta? list

Darky
Teraz jeste? o krok bli?ej do wygranej . Masz szanse wygra? .Teraz udaj si? do ogrodu

P.S Pozory myl? dziennik to tak naprawd? element broni.

[DarkFire]

Jednoro?ec Uda? si? jak mu nakazano do ogrodu. Droga tam by?a wyj?tkowo przyjemna jak na to co widzia? do tej pory. Na dodatek drzwi tam prowadz?ce by?y o?wietlone kilkoma neonami " Tu Idioto ", " Ogród w t? stron? debilu ", " ここの庭 ". Widz?c ten ostatni skrzywi? si? troch? ale zignorowa? to. Wyszed? z budynku a to co zobaczy? nie ucieszy?o go w ?adnym stopniu. By?a noc. Szerokie pole. Odwróci? si? by zobaczy? jak drzwi oraz budynek znikn??y. Wyt??y? wzrok i ujrza? co? jasnego. Ruszy? w tamt? stron?. " Nie... Tylko nie to... " To co ujrza? by?o straszne. Wspomnienie z dzieci?stwa. On sta? po?rodku a nad nim ogromna kula ognista. obok kibicuj?cy mu przyjaciele.
- Dawaj Darky! Zdob?dziesz swój s?odki znaczek!
- Tak em... ?mia?o Dark. Dasz rad?.
Jednoro?ec by? coraz bli?ej. Wiedzia? co za chwile si? stanie.
- S?uchajcie ch?opaki... Ja... Nie daje rady... To jest... Zbyt... Du?e... Uciekajcie...
po tych s?owach ma?ego jednoro?ca kula wybuch?a. Odrzut by? tak mocny ?e Darkfire musia? zatrzyma? bieg by utrzyma? równowag?. Podbieg? do miejsca wypadku. Tam on jako ?rebak p?aka? nad spopielonym cia?em przyjaciela a drugi o imieniu Silent Water chroni? si? tarcz? z wody. M?ody Dark zmieni? si? w czerwon? chmur? która owin??a róg Jednoro?ca. Odzyska? on cz??? swej magii jednak?e by?a ona bardzo ma?a. Silent podszed? do zw?ok przyjaciela po czym spojrza? si? na doros?ego jednoro?ca. Przemówi? demonicznym g?osem.
- To twoja wina... Przez Ciebie on nie ?yje... Zamordowa?e? go... ZABI?E?!!!
?rebak gwa?townie urós? Przybieraj?c form? tak? jak? mia? gdy ostatnio walczy? z Darkym.
- Zap?acisz za to!
Ogierowi wydawa?o si? ?e nie ma gdzie ucieka?. Skupi? si? staraj?c u?y? zakl?cia teleportacji. Gdy Silent by? o krok od niego Darky znikn??. Gdzie si? pojawi? Tego nie wie nawet on.

[Dark Mind]

Darky pojawi? si? na ?lepym ko?cu d?ugiego holu . Podnim le?a? kolejny list od Minda . Zacz?? czyta?

Ostanie wyzwanie zaczyna si?
jak wszystko rozumiesz b?dzie dobrze
Wystarczy , ?e prawd? w kup? posk?adasz

Przed walk? ostatni? zadanie czeka ci?
W bibliotece znajdziesz kogo? co
pomo?e ci .

Lecz najpierw uciekaj bo wszystko rozpadnie si?
P.S Gotowy?

Z ostatnimi s?owami wszystko zaczyna?o si? rozpada?.

[DarkFire]

Jednoro?ec ko?cz?c czytanie ruszy? w galop. Wokó? niego wszystko by?o niszczone. Kawa?ek po kawa?ku ca?y korytarz spada? w nico??
- Zaje... Ku*wa... Bi?cie...
Krzycza? skacz?c z kawa?ka pod?ogi na kolejny " Ale mam dziwnie dobr? kondycj? w tym ?wiecie... " My?l?c o tym nagle zacz?? czu? zm?czenie. " Czy ja Kur*a musia?em o tym pomy?le?? " Dysza? coraz mocniej. Traci? si?y.
- Ostatnia szansa...
Powiedzia? do siebie. By? coraz bli?ej drzwi. Zrobi? kilka mniejszych skoków po czym skupi? jak najwi?cej si?y w nogach i wyskoczy? w przód. Lec?c u?y? swej magii by jak najd?u?ej znajdywa? si? w powietrzu.
- Jeszcze... Troch?...
Drzwi zacz??y si? same otwiera? pod jego nogami nie by?o ju? nic. Tylko martwa ciemno??. Skok by? za s?aby by wpa?? do nast?pnego pokoju. Zawis? na kraw?dzi.
- Jasna cholera!
U?y? ca?ej swojej si?y by si? podci?gn??. Nic z tego. By? zbyt zm?czony. Magii nie by? w stanie ju? u?y?. powoli ze?lizgiwa? si? w dó? " To chyba koniec... "
- Przepraszam...
Ze?lizgn?? si?. Ju? zaczyna? spada? gdy nagle poczu? jak co? go ?apie za kopyto i wci?ga do biblioteki.

[Dark Mind]

Darky przyjrza? si? swojemu wybawcy. Nie móg? uwierzy? w?asnym oczom . Uratowa? go jego przyjaciel ten którego przez przypadek zabi?. Wszystko si? zgadza?o rozczochrana grzywa koloru czerwonego . Uroczy znaczek by? tez w porz?dku . Wszystko z wyj?tkiem tego , ?e posta? wydawa?a si? niematerialna.

-Darky s?uchaj uwa?nie . Wiem , ?e obwiniasz si? za ten wypadek , ale to nie by?a twoja wina . Wszystko co wtedy si? wydarzy?o by?o tylko przypadkiem . Powiniene? przesta? rozpacza? i zacz?? ?y? jak najlepiej . Tylko prosz? pami?taj o mnie by nie pope?ni? tego b??du znowu. A i jeszcze masz to . Wr?czy? Darkyemu list i miecz . Maniac znajduje si? za tamtymi drzwiami. ?egnaj.

[DarkFire]

Jednoro?ec patrzy? jak jego przyjaciel znika w ciemno?ci.
- Nie czekaj... Jest tyle rzeczy które chcia?bym ci powiedzie?...
Westchn?? g??boko po czym doda?
- Nigdy o Tobie nie zapomn?...
Usiad? bezradnie obok miecza który dosta?. Wokó? panowa? mrok. Jego umys? znowu p?ata? mu figle wytwarzaj?c dziwaczne d?wi?ki. Wyci?gn?? lamp? któr? postawi? obok. Co jaki? czas rozlega? si? g?o?ny maniakalny ?miech który tylko do?owa? jednoro?ca.
- Zamknij pysk! Ju? po ciebie id? skurczybyku...
Kolejna dawna maniakalnego ?miechu po raz kolejny przybi?a Darka. Wsta? ci??ko z ziemi i uniós? magi? miecz. By? w miar? lekki wi?c to nie by? problem mimo ograniczonych mo?liwo?ci jednoro?ca. w pysk z?apa? dziennik którego mimo prób nie by? w stanie otworzy?. Ruszy? do nast?pnego pokoju. " No... Chyba zbli?a si? koniec tego wszystkiego... " Wbi? si? do pokoju ale to co ujrza? nie przepe?ni?o go strachem. Nie to by?o inne uczucie. Trudno by?o je opisa?. Jeszcze nigdy si? tak nie czu?. Jednak?e najprostszym okre?leniem tego uczucia by?y s?owa - Ubaw po pachy. Ku jego zaskoczeniu Maniac nie wygl?da? jak przera?aj?cy stwór a jak m?ody kucyk z t?czow? grzyw?.
- Ju? wiem z czego si? tak ?mia?e? hahaha. Patrzy?e? w lustro.
Jednoro?ec kontynuowa? zdrowy ?miech.
- Tak... Bardzo zabawne... Tylko ciekawe co powiesz na to!
Dooko?a pojawi?y si? p?omienie
- No i? M?ody... Mo?e i masz tu moc ale to nie zmienia faktu ?e jeste? tylko ?rebakiem... Sko?cz? to szybko i bezbole?nie.
Darky rzuci? miecz w przeciwnika ale ten najzwyczajniej si? odbi? od jakiego? pola.
- No chyba nie my?la?e? ?e pójdzie Ci tak ?atwo... Muahahahaha
" No dobra... Jednak nie jest taki s?aby... Mo?e ten dziennik jako? pomo?e... "
- Zapomnia?e? ?e mam TO!
Darkfire rzuci? dziennik pod nogi kuca Ten si? otworzy? kartki powoli si? przekr?ca?y By?y tam zdj?cia wszystkich najszcz??liwszych chwil z ?ycia jednoro?ca.
- Co to? Nie... We? to ode mnie... Nie mog?... We? ode mnie t? rado??...
Darky lekko si? zdziwi? widz?c jak Maniac boi si? dziennika. Wykorzystuj?c chwil? rzuci? w niego wod? ?wi?con? któr? dosta? wcze?niej.
- Co to jest?! Jaki? kwas?!
- Nie... To woda ?wi?cona... A teraz GI?!
W stron? Maniaca znowu wystrzelony zosta? miecz który ?ci?? mu g?ow? zanim zd??y? cokolwiek powiedzie?.
- No... To chyba wszystko za?atwia... Teraz jak ja mam st?d wyj??

[Dark Mind]

Wtedy w chmurze dymy pojawi? si? Dark Mind .

- Kchy ! Ekchy ! Nigdy wi?cej podró?y w taki sposób. Darky sko?czy?e? ju? mo?emy i?? . Hmm widze , ?e tak . Mind podszed? do Darkyego i znokautowa? go ciosem w g?owe. ?wiat znowu sta? si? czarny.

W tyn samym czasie w realu Mind patrzy? jak jego pacjent si? budzi.

[DarkFire]

Ogier obudzi? si? le??c na kanapie swojego psychologa. Jego g?ow? m?czy?a straszna migrena. Rozejrza? si? czy na pewno jest w bezpiecznym miejscu. Na jego pysku zacz?? malowa? si? szczery i szeroki u?miech.
- To. By?o. ZAJE***TE!!!
Wydar? si? na g?os skacz?c z kanapy na nogi. Po chwili jednak si? uspokoi?.
- Ale mam mimo wszystko nadziej? ?e nigdy tam nie wróc?... No chyba ?e dla zabawy a mi tak na prawd? nic nie b?dzie grozi?o...
Spojrza? si? na zdziwionego szarego kuca któremu przybi? brohoofa
- Dzi?kuj? bardzo. Teraz Maniac ju? nie zagra?a Equestrii. Jest pan ?wietnym doktorem panie...?

[Dark Mind]

Mind . Dark Mind . Zanim pan wyjdzie czy widzia?e? jak?? rzecz lub istote której zachowania nie rozumia?e? . Czy by?o co? dziwnego ? Oczywi?cie mam nadzieje , ?e wszystko b?dzie w porz?dku chcesz co? do picia. A mo?e odkry?e? tam co? ciekawego .
Przygl?da? si? Darkyemu jeszcze chwile . Chcesz tabletke na ból g?owy.

[DarkFire]

- No by?o tam kilka ciekawych rzeczy...
Podrapa? si? ogier po g?owie.
- I tak bardzo ch?tnie skorzystam z propozycji...
Szary kuc wyszed? z pokoju po to by wróci? z tabletk?.
- Dzi?kuj? bardzo panie Mind.
?ykn?? tabletk? i odchrz?kn?? by za chwile zacz?? opowiada? najciekawsze rzeczy.
- Rzecz której zachowania nie rozumia?em? Dziennik ze zdj?ciami z mojego ?ycia. Przedstawia?y najszcz??liwsze jego momenty. Istota? Mój stary przyjaciel, niestety ju? martwy przyjaciel. Pomóg? mi w trudnej chwili. Poza tym wsz?dzie dooko?a dzia?y si? dziwne rzeczy. Zombie-kuce, rozpadaj?cy si? ?wiat, Maniac z t?czow? grzyw?...
Po tym ostatnim jednoro?ec si? za?mia?.
- Taak.. Ten ?wiat by? dziwny. Ale wszystko ju? za?atwione. Maniac zosta? zniszczony.
Darky wytworzy? kilka kulek ognia którymi chwile si? pobawi?.
- Wygl?da na to ?e i umiej?tno?ci magiczne mi wróci?y... Bardzo dobrze. Jeszcze raz panu bardzo dzi?kuj?.

[Dark Mind]

Dziennik jest elemntem umys?u który zapisuje twoje pozytywne wspomnienia ma on te? swoje przeciwie?stwo . Mind u?miechno? si?.

- Jestem ciekaw jak wygl?da?a twoja walka z Maniaciem? Czego u?y?e? i jak zdoby?e? te przedmioty ?
Oraz najwa?niejsze czy zauwa?y?e? jakie? rzeczy które niepasowa?y do reszty na przyk?ad nie chcia?y ci? zabi? ? Nie chodzi o twojego przyjaciela.