Gabinet Dark Mind

[DarkFire]

- Darkfire. Na imi? mi Darkfire.
Powiedzia? jednoro?ec po czym po?o?y? si? gdzie mu polecono.
- Nie dzi?kuj?. Pijam tylko wod?. Ewentualnie jakich alkohol.
Za?mia? si? krótko ale po chwili spowa?nia?.
- Je?eli to nie problem prosi?bym o szklank? wody.
Skierowa? swój wzrok na sufit. Zamkn?? oczy i rozmy?la? chwil?.
- No wi?c... Mam pewien problem. Mo?na by rzec z drug? osobowo?ci?. Czy mia? pan kiedy? do czynienia z takim problemem?

[Dark Mind]

Oczywi?cie sam tak? mam , ale szczerze mówi?c uda?o mi si? j? uwi?zi?. Nie by?o ?atwo , ale si? uda?o. Czy ta osobowo?? sprawia bardzo powa?ne problemy . Jak j? "zdoby?e?' ? Dobrze by by?o gdyby? mi opowiedzia? o niej wszystko . Zaraz przynios? wod? .
Wyszed? z pokoju i po chwili wróci? z dwiema szklankami .
- Opowiadaj zamieniam si? w s?uch.

[DarkFire]

Ogier za?mia? si? krótko s?ysz?c pytanie szarego kuca.
- Powa?ne problemy? To ma?o powiedziane...
Spowa?nia? momentalnie.
- Przez tego kuca prawie zamordowa?em swoich przyjació?...
doktor ze zdziwion? min? opu?ci? pokój po czym wróci? z dwiema szklankami wody
- Dzi?kuje bardzo. A Maniaca. Bo tak si? nazywa. Nie zdoby?em. On "?y?" we mnie od zawsze. Teraz boje si? ?e jego unicestwienie jest niemo?liwe. Przetrwa? na prawd? wiele...
Ogier westchn?? ci??ko po czym kontynuowa?.
- Pierwszy raz ujawni? si? chyba rok temu... Sta?o si? to pod wp?ywem Nightmare Moon. Tak dobrze pan us?ysza?. Jednak?e nie ona jest tutaj wa?na. Prawie zabi?em wtedy mojego znajomego. Ca?e szcz??cie Maniac nie przej?? nade mn? pe?nej kontroli. Powstrzyma?em go z pomoc? s?ów kuca którego torturowa?em.
Jednoro?ec zamkn?? oczy ale ujrza? wspomnienia z tej nocy. Szybko je otworzy? i kontynuowa?.
- Drugi raz by? nie tak dawno. Sta?o si? to podczas Nightmare Night. Wtedy straci?em zupe?nie kontrole nad swymi czynami. Elementy harmonii musia?y interweniowa?. By?em pewien ?e zosta? zniszczony a? do dzisiejszej nocy...

[Dark Mind]

Rozumiem. Ciekawe , tak bardzo ciekawe . A czy w ?yciu dokona?e? czego? co potem ?a?owa?e?? Nie chodzi mi tu o jakie? b?ahostki tylko o powa?ne sprawy . Czy na przyk?ad okrad?e? kogo? ? Nie obawiaj si? mi mo?esz powiedzie? .Wiem , ?e to prywatne sprawy , ale to pomo?e nam go ''zabezpieczy?' przed tob? . Mo?liwe , ?e nie zostanie zniszczony bo jest cz??ci? ciebie .Jednak zawsze mo?na sprawi? , ?e b?dzie tego ?a?owa?.

Po tych ostatnich s?owach Mind pokaza? dziwny u?miech .

[DarkFire]

- Jestem w szoku ?e zachowa? si? pan tak spokojnie. No có?...
Przypomnia? sobie kilka spraw których ?a?uje po dzi? dzie?. " Tak by?o tego troch?. Ale jestem pew... Zaraz zaraz... Mo?e to jego wina... Mo?e to. TY... "
- CHOLERNA SZMATO!
Jednoro?ec zatka? usta kopytami.
- Przepraszam. W?a?nie sobie u?wiadomi?em co? strasznego... W sumie mam nadziej? ?e to prawda. Teraz nienawidz? go jeszcze bardziej... No wi?c... W ?yciu zrobi?em kilka rzeczy których ?a?uj?. Wydaje mi si? jednak ?e to mo?e by? jego wina. Jako ma?y ?rebak zabi?em przypadkiem swojego przyjaciela pot??nym zakl?ciem nad którym straci?em kontrol?. Mój znaczek jest tego dowodem. Jako nastolatek pod wp?ywem agresji spali?em dom moich przybranych rodziców. Po?ar rozp?ta? si? po k?ótni w wyniku której z mego rogu wystrzeli?a iskra która podpali?a dom. W po?arze sp?on?li. Ta agresja któr? wtedy czu?em... By?a dziwna... Jakby nie moja w?asna... Wydaje mi si? ?e oba te wydarzenia mia?y zwi?zek z Maniaciem... Doktorze... Mam pytanie. Czy jest jakie? zakl?cie które pozwoli mi "spotka?" si? z Maniaciem w moim umy?le? Mo?e wtedy móg?bym go unicestwi?...

[Dark Mind]

To wszystko wyja?nia po
Pierwsze : Maniac to z?a cz??? ciebie powo?ana jako reakcja karalna twojego sumienia . Te wypadki spowodowa?y , ?e w g??bi twojego umys?u narodzi? si? on . Kiedy wp?yw Nightmare Moon dosta? si? do ciebie twój oprawca zosta? powo?any do ?ycia jako realny byt . I zaczyna? szerzy? nie?ad w twojej pod?wiadomo?ci . Najgorsze s? dwie rzeczy skoro jest realny ma w?asn? wole i ju? nie jest kar? umys?u za zbrodnie . Gdy? jeste?cie w tym samym ciele próbuje on przej?? kontrole by " ?y? w?asnym ?yciem " . A poniewa? jest on inn? dusz? cia?a kiedy elementy zosta?y u?yte on normalnie odda? tobie kontrole i nie móg? zosta? wykryty.

Drugie: Musisz odkry? jego cz??? umys?u i zatrzyma? go w niej raz na zawsze. To b?dzie najgorsza rzecz jak? zrobisz i musisz by? gotowy na wszystko .
Mind wsta? z fotela i podszed? do DarkFirea
Pytam si? jeste? gotów na podró? w g??b siebie?

[DarkFire]

- W jednym si? nie mog? zgodzi?. On nie jest ?adn? kar? za zbrodnie. Wiem ?e jest z?y, szalony oraz brutalny. Wiem te? ?e nie jest w stanie mi sk?ama?. On ze mn? rozmawia?. Powiedzia? mi ?e istnieje od moich narodzin. Ale faktem jest ?e to Nightmare da?a mu prawdziw? moc.
Jednoro?ec rozlu?ni? si? i zamkn?? oczy.
- Jestem gotowy. Trzeba go zniszczy? raz na zawsze. Rób co musisz. Ja to znios?.
"Mam tylko nadziej? ?e z nim wygram... Je?eli przegram to mo?e oznacza? ostatnie chwile panowania nad tym cia?em..."

[Dark Mind]

Dobrze skoro tak ci powiedzia? to s?dz? , ?e to by?a aluzja do tego i? zawsze by? przy tobie cho? ty tego nie wiedzia?e? . Ale jak uwa?asz ka?da interpretacja mo?e by? dobra . Skoro jeste? gotowy do rzuc? na ciebie zakl?cie dzi?ki któremu zwiedzisz mroczn? cze?? umys?u . Ujrzysz tam straszne obrazy i nie tylko gdyby? nie wiedzia? co robi? b?d? zostawia? ci wiadomo?ci w postaci listów i innych napisów . Pami?taj je?li tam umrzesz ju? nigdy si? nie obudzisz . Zaczynamy .
I wtedy z rogu Minda wystrzeli?o zakl?cie.

Dla Darkiego ?wiat zrobi? si? czarny.

[DarkFire]

Jednoro?ec powoli zacz?? si? wybudza?. Strasznie kr?ci?o mu si? w g?owie. Znalaz? si? w jakim? dziwnym budynku. By?o ch?odno i ciemno. Ku jego zaskoczeniu nie by? w stanie pos?ugiwa? si? magi?. Zacz?? si? rozgl?da?. Odwróci? si? do ty?u zobaczy? drzwi. uchyli? je. Wydawa?o si? by? bezpiecznie. Znalaz? tam pude?ko zapa?ek. "Mo?e si? przyda?..." Gdy je podniós? us?ysza? maniakalny ?miech. Zna? go bardzo dobrze. Maniac pewnie ju? wiedzia? ?e tu jest. Ogier wyszed? z pokoju i uda? si? w drug? stron?. Ujrza? ogromne drzwi. przy ?cianach wielkiego pokoju sta?y zbroje kucy z Gwardii Luny. Wydawa?o mu si? ?e s?yszy od nich jakie? dziwne szepty. Gdy podszed? do drzwi co? w nie uderzy?o. Przestraszy? si? jak cholera. Odskoczy? do ty?u gotowy na kolejny atak. Nic. Uspokoi? i si? i znalaz? inne drzwi. Prowadzi?y one do roz?wietlonego korytarza który wydawa? si? bezpieczny. Rozgl?daj?c si? ujrza? notatk?. "Mo?e to jedna z Tych Minda..." Zacz?? j? czyta?.

[Dark Mind]

Drogi Dark Fire witaj w piekle :

Skoro to czytasz to wiedz , ?e b?dzie nieprzyjemnie . To ostatni raz kiedy wiadomo?? jak? mog? ci przekaza? wprost.Nie przed?u?aj?c ten dom jest najwi?ksz? zbieranin? z?a na ?wiecie . ?eby pokona? Maniaca musisz zrozumie? prawd? . Ka?da rzecz tutaj to wytwory twojego umsys?u który pragnie ci? ukara? zostawiam ci te zapa?ki aby? w mroku nie kroczy? . Pami?taj to jest jak najbardziej realne.

Dark Mind
P.S Za ?adne skarby teraz nie patrz za siebie tylko uciekaj. Do zobaczenia

[DarkFire]

( http://www.youtube.com/watch?v=3U56gjiUbFM Teksty FlutterShy )
Ogier nagle zesztywnia?.
- F-f-f-f-f...
Odwróci? powoli g?ow? i ujrza? TO ( http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2011/ ... 4i5zfe.png ). To co? wygl?da?o jak zmasakrowana wersja Fluttershy "ozdobiona" W ró?ne metalowe przedmioty.
- FLUTTERSHY!?
- Nie uciekaj...
W tym momencie klacz ruszy?a na ogiera.
- KU*WA MA?!!!
Jednoro?ec ruszy? przed siebie. W korytarzu zawia? ch?odny wiatr gasz?cy wszystkie ?wiat?a. Zapad?a totalna ciemno?? a za nim wci?? bieg?o to co?. Tak szybko jeszcze nigdy nie ucieka?. Nagle potkn?? si? i wyl?dowa? w szafie która po chwili si? zamkn??a.
- Gdzie uciek?e? kochanie? Wracaj...
Jednoro?ec zamar?. Jego oczy powoli zacz??y przyzwyczaja? si? do ciemno?ci. Po chwili sp?dzonej w szafie dyszenie oraz d?wi?ki kroków klaczy znikn??y. Wychyli? si? powoli i rozejrza?. Teraz widzia? wyra?niej ca?y pokój. Ujrza? uchylone oraz zamkni?te drzwi. Wyszed? najciszej jak potrafi? i skierowa? si? w stron? tych zamkni?tych. Otworzy? je ale niestety wyda?y z siebie okropny d?wi?k skrzypienia
- Czy to ty mój drogi?
Z pokoju za nim wybi?a si? klacz. Widz?c go ruszy?a w pogo?.
- Zostaw mnie su*o!
Krzykn?? i zamkn?? drzwi za sob? biegn?c dalej. Zbieg? w dó? po schodach. Tam zobaczy? wr?cz pancerne drzwi obok których le?a? klucz. Podniós? go szybko wybieg? z pomieszczenia zamykaj?c za sob? na klucz drzwi przez które przebieg?. S?ysza? dobijanie si? ale to nic nie dawa?o. Wygl?da?o ?e jest bezpieczny. Zacz?? si? rozgl?da? po nowym pomieszczeniu


(przejmujesz teraz nade mn? kontrol?. Mówisz co widz? itp. Gdy zacznie si? jaka? akcja oddajesz mi kontrol? ko?cz?c posta.)

[Dark Mind]

Darky zaczyna? coraz bardziej przygl?da? si? miejscu w którym si? znajdowa? nie móg? uwierzy? , ?e tu trafi?.

- Nie mo?e by? ,ale jednak.

Darky by? we wn?trzu domu swoich przybranych rodziców. Ten który spali? w napadzie z?o?ci .

- Darky szybko zauwa?y? stolik , a na nim list i kasete video z napisem obejrzyi mnie. Jednak na li?cie by?o napisane " Przeczytaj najpierw" .Otworzy? koperte i czyta?

Ogie? zemsty
tego nie z linczuje
Co za swe grzechy
Szczerze ?a?uje.
Prawda w kasecie
jest ukryta
by j? obejrze? trzeba
tylko ruszy? kopyta.

P.S Po co kurha ogl?da?e? si? za siebi?

[DarkFire]

Nie móg? si? powstrzyma?. Mimo strachu jaki przed chwil? czu? za?mia? si? krótko z ko?cówki listu. Uspokoi? si? jednak i rozejrza? za czym? w czym mo?na by t? kaset? odtworzy?. I tutaj pojawi? si? problem. Jedyny projektor który odtwarza? takie kasety znajdywa? si? na strychu.
- Ten ?wiat jest cholernie pod?y....
Dooko?a ca?y czas s?yszalne by?y szepty oraz podmuchy wiatru. W domu by?o bardzo ciemno. Z czasem zacz?? widzie? ró?ne dziwne rzeczy. Wyobra?a? sobie tego potwora który go przed chwil? goni?. Serce bi?o mu coraz szybciej.
- Ta ciemno?? nie dzia?a na mnie pozytywnie.
Zapali? jedn? ?wiec? i postanowi? przy niej chwile poczeka?. Gdy si? ogarn?? wszed? po schodach na drugie pi?tro. Niestety. To co us?ysza? go ju? totalnie przerazi?o. by?y to odg?osy kroków. Zwolni? t?po. Gdy znalaz? si? na pi?trze rozejrza? si? za sypialni? rodziców. To z ich pokoju da?o si? otworzy? drog? na strych.
- Cholera jasna...
- KTO TO?
Da?o si? s?ysze? g?o?ne s?owa. Tym razem nie by? to g?os Fluttershy a Rainbow Dash.
- S?ysza?am ci?. Wy?a? tchórzu!
Wysz?a na korytarz ale jednoro?ca ju? tam nie by?o. Schowa? si? w swojej starej sypialni. Mia? nadziej? ?e klacz tu nie wejdzie ale wola? nie ryzykowa?. szuka? miejsca na schowanie. Jedyne co znalaz? to odrobina miejsca za ?ó?kiem. Nigdzie indziej by si? nie zmie?ci?. Zdziwi?o go ?e na ?ó?ku widzia? wybrzuszenie. Delikatnie Zdj?? ko?dr?. To co ujrza? przerazi?o go jeszcze bardziej ni? goni?ca go Fluttershy. Le?a?y tam jego spalone zw?oki.
- Taaaaak.... Taaaakii powinien by? twój looooos.
Przemówi?y a on ze strachu przywali? g?ow? w szaf?.
- TO ZNOWU TY!? Wy?a? n?dzny robaku!
Klacz wbi?a si? do pokoju niszcz?c drzwi. Zacz??a go szuka? jednak nie da?a rady go znale??. Ogier po chichu wymkn?? si? z pokoju gdy ta ?lepo rozgl?da?a si? po pokoju. Gdy tylko wyszed? ruszy? galopem do pokoju rodziców
- TU JESTE?! NIE UCIEKNIESZ PRZEDE MN?!
Klacz ruszy?a za nim. napotka?a na swej drodze kolejne drzwi. Tym razem do pokoju jego rodziców Szybko je zniszczy?a. Ogier ju? wdrapa? si? na strych tarasuj?c przej?cie tak by Rainbow nie by?a w stanie wej??
- WY?A? I WALCZ JAK OGIER!
Darky nie przej?? si? jej tekstami. Wydawa?o mu si? ?e jest bezpieczny. Znalaz? odtwarzacz i u?y? go.

[Dark Mind]

Po chwili ?nie?enia na ekranie pojawia? si? film. Darky czu? si? za?amny widz?c tytu? filmu " Prawda o Darkym cz.1 . A zaraz potem napisy które opisywa?a ten straszny dzie? .


Dnia 20.12.1

Za namow? Maniaca

w napadzie z?o?ci

podpali?e? dom swoich przybranych rodziców

uciek?e? z miejsca wypadku.

Jako jedyny prze?y?e?

z czasem zapomnia?e?

lecz prawda

zawsze wyjdzie na jaw

Nie smu? si?

teraz masz szanse

naprawi? swój b??d

oraz

SP?ON?? Z NIMI.

Po ostatnim s?owie ca?y dom si? zapali?. Z nik?d dobiega? ob??ka?czy ?miech.

[DarkFire]

- Kur...
Tylko tak ogier by? w stanie skomentowa? zaistnia?? sytuacj?.
- Przynajmniej Ten potw...
- hihihihihi wyjd? si? pobawi?!
- No chyba was wszystkich po**ba?o... PINKIE?! Kur*wa no nie... No po prostu Kur*a no nie...
Z zabarykadowanego wej?cia na strych s?ycha? by?o mocne uderzenia. Barykada powoli by?a niszczona. Dom si? dalej pali? wi?c nie by?o jak si? schowa?.
- Do jasnej cholery... Akurat z t? babeczkolubn? b?d? musia? walczy?...
- Czas na IMPREZK?!!!
Krzycz?c to Pinkie Pie wbi?a si? na strych.
- Och a ty jeste? tym co psuje wszystkim zabaw?... Nie ?adnie... hihihi
Rzuci?a si? na niego. Jednoro?ec zdo?a? unikn?? ataku. By? do?? oczywisty. W tym samym czasie zdo?a? przewróci? Pinkie na ziemi? i uciec ze strychu
- Nasza Impra si? jeszcze nie sko?czy?a. WRACAJ TU!
Ostatnie s?owa krzykn??a bardziej demonicznym g?osem ni? poprzednio. Darky bieg? ile si? w nogach.
- TUTAJ JESTE? ?AJZO!
- No chyba se ze mnie jaja robicie...
Przed schodami sta?a Rainbow Dash. Ruszy?a na niego pe?n? pr?dko?ci?. Unik nie by? w pe?ni sprawny. Zosta? ranny w polik. Nie przej?? si? tym zbytnio i ruszy? schodami w dó?. Ju? prawie dobieg? do drzwi gdy nagle przed nim znalaz?a si? ona. Fluttershy.
- Kochanie... Tutaj jeste?...
- Ok to chyba ju? koniec...
Zanim zd??y? sko?czy? zdanie zosta? uderzony czym? ci??kim w g?ow? s?ysz?c piskliwy ?miech. Po tym jak pad? na ziemi? da?o si? s?ysze? rozmow? klaczy.
- Hihihi. Mam ci? cukiereczku.
- Dobra robota Pinki. Teraz mo?emy zabra? ze sob? tego robaka.
- Tak... On musi zobaczy? kogo znale?li?my...
- Och... To nie mog? go skosztowa?? No kucyki Prosz?. Prosz? prosz? proszeeeeee.
- Daj spokój Pinkie. Mia?y?my go z?apa? w jak najlepszym stanie.
- No dobra... Ale psujesz mi ca?? zabaw?.
Los Darka by? nie pewny. Czy?by ju? przegra?? Czy to koniec jego przygody oraz panowania nad w?asnym cia?em?