Gabinet Dark Mind

[Soar]

Soar patrzy? si? na t? scen? do?? spokojnie.
Asdo, prosi?em. Zmiany ustalaj ze mn?.- Wyszepta? do Asdo
Oj tam oj tam. Wa?ne ?e dzia?a!- Us?ysza? w odpowiedzi
A sk?d znasz te osoby?
Dokopa?em si? do zasobów pami?ci. Ciekawe, i mroczne.

[Dark Mind]

-Czy kto? ?askawie powie mi o co w tym chodzi . A dobra jak chcecie . Ja z st?d spadam .

Mind znikn?? w chmurze dymu. By nast?pni wróci? do swojego cia?a .
Za?amany dziwactwami podszed? do kominka .

-Teraz Blanco wszystko w twoich kopytach.

[BlancoVagabundo]

"Smutny jak smutas. Smutas. Blanco i Smutas. Prawda. To prawda i tylko prawda. "
- Disco - powiedzia? Blance ze spuszczonym ?bem do fioletowej klaczy której oczy wygl?da?y jak oczy Smutasa ale jak mia?yby wygl?da? skoro Disco Volant by?a siostr? Misera "Smutasa" Volanta - Ja... ja kocha?em go. Ukrywa?em to przed samym sob? od tak dawna...Widocznie to nie ten kr?g mnie zmieni?. To co?, ta "choroba" by?a we mnie od zawsze. Kocha?em Smutasa a teraz ju? go nie ma.
- On te? ci? pewnie kocha? - powiedzia?a Disco powa?niej?c - dobrze jednak ?e tego nie s?ysza?. ?atwiej jest umiera? gdy si? nie ma dla kogo ?y?

[Soar]

Asdo?- Soar spojrza? na sojusznika.
Ten coraz bardziej si? trz?s?, ca?? energi? po?wi?ca? na utrzymanie tego w kupie.
W ko?cu pad? na ziemie , nie przytomny.
To tylko sen nic mu nie b?dzie.- Stwierdzi? Soar obserwuj?c rozmow?.

[BlancoVagabundo]

"Przepraszam Blanco... ju? nie b?d? Ci? dr?czy?. Nie mog? Ci? opu?ci? ale z mojej strony nie zaznasz ju? cierpie? ." - Powiedzia? Z?y
"Czym jeste?? Jak mam si? do Ciebie zwraca??"
"Mów mi Miser. By?em duchem Discordowego kr?gu. Teraz jednak rozumiem twoje uczucia i jest mi przykro ?e doda?em Ci zmartwie?. Przepraszam naprawd?... Wracajmy ju? dobrze?"

Blanco obudzi? si? le??c na pod?odze gabinetu Dark Minda
- Moja g?owa ... doktorze czy zawsze to tak wygl?da? Soar co ty tu robisz?

[Dark Mind]

Nie za ka?dym razem jest inaczej . To zale?y od pacjenta . Ale musz? przyzna? , ?e by?e? trudnym przypadkiem nie wiedzia?em co z tob? zrobi? a tak w ogóle :
Czemu by?em w bikini ?!
I jak Soar si? tu pojawi??

[Soar]

Soar pojawi? si? w gabinecie.
Po us?yszeniu pyta? Minda odpowiedzia?:
-Magia- po czym si? u?miechn??.
Podszed? do Blanca i podniós? go na równe nogi.
- To by?a najbardziej chory sen, jaki kiedykolwiek zosta? stworzony.- stwierdzi?.

[BlancoVagabundo]

- Dzi?kuj? doktorze o wiele mi lepiej... chyba... ale mam pytanie obowi?zuje pana tajemnica lekarska? - zapyta? weso?o pegaz
- Tobie Soar te? dzi?kuj?... to dla mnie wiele znaczy ?e tu jeste?. Chory sen? By?e? tam? Hahahaha ?adnie ta?czyli?cie. Czemu myd?o lubi zabawy?
- Panie doktorze nie wiem czemu by? Pan w bikini ale by?o panu do twarzy

[Dark Mind]

-Tak obowi?zuje nikt oprócz nas nie b?dzie o tym wiedzia? .
- Co by?o przyczyn? problemu ?
- Aha i jeszcze 150 za badanie.
Po ostatnich s?owach u?miechn?? si? w sposób bardzo , bardzo denerwuj?cy .

[Soar]

Soar spojrza? na blanco wzrokiem pod tytu?em "Jeszcze jedno s?owo a ci? zabije"
Ja m?dralo sta?em z boku, razem z Asdo.- Powiedzia? po czym wyci?gn?? sakiewk?.
Odliczy? 200 monet i da? psychiatrze.
-Reszty nie trzeba, uznajmy to za napiwek- Stwierdzi? podaj?c psychiatrze pieni?dze.

[BlancoVagabundo]

- Nie Soar nie musisz ...- powiedzia? zawstydzony Blanco. Pegaz oczywi?cie zapomnia? pieni?dzy - Jutro oddam Ci kas?. Nie chc? s?ysze? ani s?owa
- Problemem by? no có? musia?em zaakceptowa? siebie, swoj? przesz?o?? oraz pewnego ducha powi?zanego z Discordem. ?wietny kompan jak si? go ju? lepiej pozna
"Dzi?ki"
- Do zobaczenia panowie - powiedzia? Blanco wychodz?c

[zt]

[Dark Mind]

Dzi?kuje i do zobaczenia ciesz? si? , ?e mog?em udzieli? pomocy w tak ci??kim przypadku.
Powiedzia? bior?c pieni?dze od Soara.
- Jakby pojawi?y si? jakie? problemy to wiecie gdzie mnie szuka? . Do widzenia.

Chwile pó?niej :
Nareszcie koniec tego dziwactwa.

[Soar]

Cze?? Blanco, Do widzenie Mind- Stwierdzi? Soar u?miechaj?c si?.
Po czym rozp?yn?? si? w powietrzu.
Tylko pieni?dze pokazywa?y ?e nie by? zjaw?.


Z/T

[BlancoVagabundo]

Bia?y pegaz w niebieskim garniturze z laseczk? przy boku zapuka? do drzwi psychiatry.
- Panie doktorze potrzebuj? pilnie pomocy ! Mo?e mnie pan przyj??? To ja Blanco.
"Po co Ci to... przecie? jeste? normalny mi?o?? do ogierów nie ró?ni si? niczym od mi?o?ci do klaczy"
"Nie o to chodzi nie zrozumiesz...Czuj? si? zagubiony nie wiem co czuj?. Musz? porozmawia? z kim? poza moim umys?em. Wybacz"

[Dark Mind]

Mind by? w trakcie gotowania kiedy us?ysza? pukanie . W bia?ym fartuchu poplmionym pomidorami otworzy? drzwi . Ujrza? za nimi dobrze mu znanego bia?ego pegaza.
- Witaj Blanco rozgo?? si? . Opowiadaj jaki problem ci? trapi .