Strona 14 z 17

Re: Dom Grincha i Brightdawn

PostNapisane: 8 mar 2012, o 00:28
przez Grinch
- Ten idiota pojawi? si? na jakiej?? pieprzonej chmurze...tyle pami?tam - Odpowiedzia? gwardzista po czym pogr??y? si? w my?lach, prócz Bright kto? mu musia? pomóc ale tym trzeba by? zaj?? si? potem.
- Jeden raz kto? ?amie mi ?ebra i ucina kawa?ek ucha, raz kto? rozwala mi g?ow?, raz kto? mnie knebluje w ?ó?ku we w?asnym domu. Mam ku*wa....do??. Przy okazji trzeba wezwa? Kanibala i Cienia, by nam pomogli w poszukiwaniach - Doda? ogier lekko opuszczaj?c g?ow?. By? tak zm?czony ?e nie chcia?o mu si? ju? denerwowa?...

Re: Dom Grincha i Brightdawn

PostNapisane: 8 mar 2012, o 19:03
przez Bright Dawn
Dociekliwa Bright - nawet w takiej sytuacji - poddawa?a s?owa jej brata w pewn? w?tpliwo??. Jego niespójna odpowied? j? jeszcze bardziej zaintrygowa?a, wiec pytaj?c g?osem ponownie spyta?a si?:
-Ale ?e... tak po prostu pojawi? si? na jakiej? chmurce, podszed? do Ciebie i zacz?? przywi?zywa? do ?ó?ka i kneblowa?...? -Ca?a sytuacja by?a dla niej bardzo zastanawiaj?ca... Pojawia si? na chmurce znik?d i ot tak zaczyna kneblowa?...
-Musisz pami?ta? co by?o dalej, chyba ?e potraktowa? Ci? jakim? zakl?ciem krótkoterminowej utraty pami?ci... I my?l? ?e nie jest to sprawa, do której musisz wzywa? swoich kumpli... Mamy od tego komisariat policji. -Doda?a po chwili ca?y czas zachowuj?c spokój. Sama chcia?a bratu pomóc w odnalezieniu tego kto mu to zrobi?, ale pierw musia?a wszystko dok?adnie wiedzie?, to jest dosta? odpowiedzi na jedno proste pytanie: Jak?

Re: Dom Grincha i Brightdawn

PostNapisane: 9 mar 2012, o 00:49
przez Grinch
- Powtarza?em nic nie pami?tam - Niemal?e krzykn?? pegaz i pad? na ?ó?ko zakrywaj?c kopytami swoj? g?ow?. Grinch by? na szczycie wyczerpania psychicznego, jego siostra z tym stanem spotka?a si? bodaj?e 2 razy w ci?gu ca?ego swojego ?ycia, jednak wiedzia?a ?e nie by?o to wywo?ywane przez byle co....
- Ja mam wszystkie do?? rozumiesz ?! Przez 23 lata nie by?em tak "zmolestowany" jak przez ten miesi?c. Pieprzony Miesi?c ! Poza tym nie widujemy si? ju? codziennie ! - wyduka? gwardzista przy tym do?? mocno p?acz?c, pierwszy raz od kilku lat mu wybi?o....[/b]

Re: Dom Grincha i Brightdawn

PostNapisane: 9 mar 2012, o 01:09
przez Bright Dawn
Mimo sporej emocjonalno?ci jej brata, klacz ca?y czas zachowywa?a spokój. Reagowanie emocjami na emocje by?o w tej 0 jak i w ka?dej innej sytuacji - najgorszym mo?liwym rozwi?zaniem. Gdy ogier po?o?y? si? na ?ó?ku i chowaj?c pyszczek w kopytkach zacz?? mocno p?aka? mówi?c przy tym s?owa wyra?nie na?adowane skrajnymi emocjami, klacz po?o?y?a si? obok niego... I przytuli?a go... Mocno i czule... Po chwili, nadal pozostajac przytulon? do jej brata, zacz??a mówi? z wyra?nym poczuciem winy s?yszalnym w jej g?osie...:
-Przepraszam za to... ?e nie dba?am o kontakty mi?dzy nami... Ale obiecuj?, ?e stopniowo b?dzie si? to zmienia?... Masz bardzo powa?n? prac?, bardzo odpowiedzialn?... Mo?e powiniene? j? rzuci?... -Na chwil? przerywaj?c wypowiedz podnios?a pyszczek, i patrz?c bratu w oczy, sama delikatnie si? wzruszaj?c, doko?czy?a: -Nie chc?, aby? by? smutny... Jak masz jaki? problem, mo?esz na mnie liczy?... Ale sam musisz by? twardy... Przez ca?y okres w Cloudsdale i tu w Ponyville, by?e? najtwardszym ogierem jakiego zna?am... On na pewno nie umar? z powodu przeszkód na drodze ?ycia...

Re: Dom Grincha i Brightdawn

PostNapisane: 11 mar 2012, o 22:08
przez Grinch
Nie...musz? wytrzyma? w mojej pracy, mo?e mnie dalej m?czy? - Odpowiedzia? Pegaz przytulaj?c siostr?. Tak dawno jej nie widzia? a dopiero przytula?. By?o to bardzo przyjemne uczucie, przynajmniej dal niego bo kuc tak mocno przytuli? siostr? ?e ta zacz??a traci? dop?yw powietrza do p?uc. Min??o kilka minut a ogier przesta? p?aka? a na jego twarzy pokaza? si? szeroki u?miech pokazuj?c ?e ogier jest bardzo szcz??liwy
Kocham ci? wiesz - Powiedzia? Grinch lekko luzuj?c "wi?zy" Bardzo si? cieszy? ?e Bright z nim jest....pierwszy raz od bardzo d?ugiego czasu. Min??o oko?o 10 minut a najemnik pu?ci? siostr? i zacz?? si? ubiera?.
Szara Marynarka, Bia?a koszula, du?y pas, 2 no?e w pochwach na przednie kopyta i futera? z katan? przypi?ty do pasa i dokumenty.
- Mo?e teraz poszukamy tego czerwonego jednoro?ca ? Mam z nim kilka rzeczy do obgadania - Doda? z u?miechem na twarzy.

Re: Dom Grincha i Brightdawn

PostNapisane: 12 mar 2012, o 00:38
przez Bright Dawn
B?d?c przytulan? przez swojego brata, który widocznie niezbyt umia? kontrolowa? swoj? si??, klacz rzeczywi?cie o ma?o co nie straci?a tchu. Niejako przy ?yciu utrzymywa?y j? w ostatniej chwili przednie kopytka wci?ni?te pomi?dzy ich klatki piersiowe. Gdyby nie to, ?e jej brat by? teraz w bardzo ci??kiej sytuacji psychicznej, klacz natychmiast by mu ten zbyt mocny u?cisk wygarn??a swoim tradycyjnym spokojnym, aczkolwiek stanowczym g?osem. Gdy w ko?cu ogier nieco poluzowa? ?cisk, klacz zacz??a g??boko oddycha?, ciesz?c si? z dop?ywu ?wie?ych cz?steczek tlenu, które z powrotem zacz??y przywraca? jej organizmowi status pe?nej funkcjonalno?ci...
-Ja te? Ci? kocham... Wiedz o tym... Ale nast?pnym razem prosz?, postaraj si? mnie nie dusi?... -Odpowiedzia?a bratu, gdy nadal czu?e przytulanie si? trwa?o. Klacz w g??bi duszy ucieszy?a si?, ?e Grinch w ko?cu przesta? p?aka?... Mimo wszystko p?acz jej brata zrobi? na niej bardzo mocne wra?enie... To, co go za?ama?o mia?o naprawd? pot??n? si??...
Gdy u?cisk chyli? si? ku ko?cowi, Bright na koniec cmokn??a brata w policzek, tak na zako?czenie ich rodzinnej wymiany czu?o?ci i s?odko?ci. Widz?c po chwili jednak jej brata chc?cego za?atwi? spraw? po swojemu, czyli zapewne wbrew prawu, odpowiedzia?a, spogl?daj?c na ogiera:
-Powinni?my to zg?osi? na policj?... Pomog? nam w poszukiwaniach przy okazji i wszystko odb?dzie si? bez naruszania prawa... Czy takie wyj?cie nie jest lepsze?

Re: Dom Grincha i Brightdawn

PostNapisane: 12 mar 2012, o 19:04
przez Grinch
- Nie lubi? policji - Odpowiedzia? krótko pegaz bior?c kusz? do kopyt i naciskaj?c spust. Be?t trafi? idealnie w tarcze do rzutek z naklejon? na ni? podobizn? Soara. Ogier u?miechn?? si? do siebie i powiedzia? nawet interesuj?c? rzecz.
Jeste?my martwy frajerze ! - Wykrzykn?? tryumfalnie i przypi?? kusz? do pasa. Rzec tym razem rozleg?o si? pukanie do drzwi, na które Grinch zareagowa? b?yskawicznie przyprowadzi? "go?ci" do swego pokoju. Bright teraz mog?a zrozumie? o kogo chodzi?o jej bratu jak mówi? o Kanibalu i Cieniu. Kanibalem by? Storm Cloud a Cieniem Sunset Mirk. Jedna zagadka rozwi?zana zosta?y jeszcze dwie. Dwójka pegazów mia?a przy sobie 2 do?? du?e walizki o niewiadomym materiale w ?rodku. Drug? by?o uzbrojenie go?ci. Kanibal posiada? 2 no?e za? Cie? kusz? i katan?, mo?na by?o zauwa?y? ?e robi si? coraz dziwniej.
Mam nadzieje ?e pami?tasz Storma i Sunseta, wracaj?c co dla mnie macie ? - Zapyta? otwieraj?c obie walizki.
Prosz? prosz?....Mieszanka Heksogenu, Benzyny, DMDNB, sebacynianu di i poliizobutylenu potoczniej zwana C4...?wietnie. Co dalej ? 3 Granaty Dymne o kolorze Niebieskim, zdj?cia bordowych jednoro?ców ? Jeszcze Lepiej - Powiedzia? ogier bior?c do kopyt wszystkie zdj?cia, kilka minut szukania i znalaz?. Jednoro?ec o imieniu Coy Redsky...có? d?ugo nie po?yje....
Wybacz Siostro, ale czas rozpocz?? na polowanie na zwierzyn? - Powiedzia? niemal Szale?czym g?osem i razem z swoimi "znajomymi" wszed? z domu.....
zt.

Re: Dom Grincha i Brightdawn

PostNapisane: 12 mar 2012, o 19:51
przez Bright Dawn
// Nie chce mi si? wszystkiego opisywa?, wiec opisz? tylko ko?cow? reakcj? i dzia?ania.

Nim zd??y?a zareagowa? na jawnie g?upie i dziecinne dzia?ania jej brata, ten ze swoimi ''kole?kami'' wyszed? na dwór w celach na pewno nie przy?wiecaj?cych porz?dkowi publicznemu. Tym razem klacz jednak postanowi?a go nie zatrzymywa?, a ze ?wistem powietrza wylecia?a z budynku, kieruj?c si? w stron? komisariatu policji w Ponyville.

[z/t]

Re: Dom Grincha i Brightdawn

PostNapisane: 7 kwi 2012, o 02:11
przez Grinch
Grinchetta powoli doczo?ga?a si? do swojego domu. I zacz??a i?? w stron? w salonu. Niewiadomo co by?o przyczyn? tej depresji, ale pewnie by?o to co? o nie kochaniu, czy te? samotno?ci. Jednak?e klacz wreszcie dotar?a do baru z alkoholem, któy by? bardzo du?y jak na zwyk?? vill?. Pegaz zapali?a papierosa i zacz??a wyk?ada? 4 butelki Jacka Danielsa na stó?, do tego 2 butelki Prypeciówki, 2 kieliszki i jedn? szklank?.
- My?lisz ?e zalewanie si? w trupa jest dobrym pomys?em ?
- I to jeszcze jakim, poza tym co mi zosta?o ? Jestem ogierem zmienionym w klacz. Nikt mnie nie kocha i tyle.
-Odpowiedzia?a pegaz i zacz??a pi? i pi? i pi?....
- Pozatym, ty przecie? nie masz macek i nie jeste? ciemno?ci?.
- Brawo, sobie to wcze?niej ubzdura?e?....

Re: Dom Grincha i Brightdawn

PostNapisane: 8 kwi 2012, o 23:55
przez Grinch
Ogier z u?miechem na ustach dogl?da?a ju? od kilku dni pustej butelki po whisky. Jak si? okaza?o wypi?a tylko jedn?, jak si? okaza?o pó?niej obudzi? si? ju? jako ogier, co by?o najwa?niejsze. Teraz Grinch z doskona?ym humorem wybiera? si? do utopii. Mia? nadzieje kogo? spotka?, a znaj?c jego by? mo?e to nie b?dzie mi?e spotkanie.
- By?oby mi?o gdyby zebra?o si? bez k?opotów - Powiedzia? do siebie pegaz zapalaj?c cygaro.
- Niemo?liwe. Zapomnia?by? ?e ten kto potrafi wyczu?, chaos od razu spojrzy na ciebie ? Jeste? pe?en chaosu...tego najgorszego.
- Oczywi?cie ?e wiem, je?li b?dzie jaka? bitka to co?, mam katan? i nó? w kieszeni.
- A potem b?dzie a nie mówi?em.
Po do?? raczej dziwniej rozmowie pegaz uda? si? do pubu utopii.
zt

Re: Dom Grincha i Brightdawn

PostNapisane: 16 mar 2013, o 01:38
przez Grinch
Grinch spojrzał na czerwony worek treningowy zwisający z sufitu i uśmiechnął się, po czym ponownie rozpoczął swój atak. Prawy Sierpowy, lewy i podbródkowy. Dom pomimo, że mogło się wydawać że Grinch nie robi tu nic poza sprzątaniem był bardzo zadbany, a większość rzeczy była na swoim miejscu. Jednakże prócz samego Grincha, w domostwie znajdowały się 4 osoby.
Tak więc co się stało że rozkazałeś stan gotowości bojowej ? Raczej nigdzie nie ma wojny. Czy może chcesz się może "zemścić" bo jakiś ogier jest teraz związku z pewnym heroldem ? - Stwierdził wysoki, popielaty jednorożec z krótkimi włosami i uśmiechnął się Ironicznie. Jak można było zauważyć miał na sobie pełną lekką zbroje z namalowaną 14 na prawej przedniej nodze. Tymczasem reakcja Grincha była szybka, albowiem wziął najszybciej jak mógł dwa leżące na stole nieopodal noże i wbił oba w sam środek worka treningowego. Potem się odwrócił i spojrzała na ogiera.
Gwarantuje ci że dojdziemy do tego prędzej czy później. Nawet nie wiem kto to jest, ale się dowiem. Ale do rzeczy Sierżancie. Potrzebuje co najmniej jednej dodatkowej osoby do plutonu, może ktoś kto z nami walczył się nada. Może Purple Artery ? - Pegaz po pytaniu podszedł do tego samego stołu, po czym z niego wziął zapalniczkę zippo i papierosa którego od razu zapalił.
A czy ja ci wyglądam da biuro zrzeszające najemników i byłych wojskowych ? Właśnie. Poza tym owy jegomość podobno gdzieś zniknął na granicy z Germanczykami. I nie pal tyle.
Mogę Palić ile chce, poza tym zauważyłeś że ku*wa ostatnio same nastolatki po Ponyville biegają ? Zresztą nieważne, teraz idę się przejść. - Grinch ostatnie słowo pokwitował ubraniem kruczoczarne zbroi. Jak zwiadowcze były na operacjach w w krajach w których było zimno lub cholernie ciepło, dostosowało się do tego specjalny brązowy skórzany płaszcz, którego wcześniej się mocowało do pleców zbroi, taki owy dodatek by żołnierz nie zamarzł tak szybko.
Poza tym. Po cholerę ćwiczyłeś w zbroi ?
Ponieważ miałem do tego swoje powody, a teraz zostawiam was jak na razie. Możecie korzystać z Barku, kuchni itp itd. - Pegaz jeszcze na szybko spojrzał na swojego "współpracownika" i szybko wyszedł z domu.

zt

Re: Dom Grincha

PostNapisane: 23 cze 2013, o 02:38
przez Grinch
(Nawet jeśli nei chce to muszę. 4 post z rzędu. GG)
-I oto jesteśmy. To mój dom - Pegaz Spojrzał Na dość spory Piętrowy dom z Czerwonej cegły, po czym otworzył furtkę i wszedł razem z Utą na podwórze a kilkanaście metrów dalej wszedł po kilku schodkach do Drzwi wejściowych, które zresztą otworzył i wpuścił pierwszą klacz a sam wszedł chwile później. Kanashi mogła zauważyć że całe domostwo było dość bogato umeblowane, i o dziwo wyglądało jakby ktoś tu dopiero sprzątał. Zatrzymali się tu na chwile, lecz po minucie pegaz wprowadził "Pegaz" Do Salonu, pokazał jej sofe na której mogła usiąść, a sam podszedł do barku, wyciągnął z niego butelkę whisky wraz z dwiema szklankami i Spojrzał na nią.
W co ja się pakuje... - Westchnął w duchu i zaniósł szklanki i Whisky na stolik do kawy który stał przy sofie i był w centrum Salonu. Sam Usiadł na Sofie Naprzeciw i nalał do obu szklanek.
Mam nadzieje że to ci spasuje. Prócz tego pije tylko Brandy, Bourbon i Piwo. Wódki nie lubie - Powiedział, po czym wziął naczynie i napił się z niego owego alkoholu.

Re: Dom Grincha

PostNapisane: 23 cze 2013, o 02:52
przez Kanashi Uta
Dom nawet był trochę wielki. Ale i tak wydawał się dość przytulny
-Po piwie mam schizy, a tak to resztę możemy pić-
Uta rozejrzała się jakby wypatrując ciekawskich oczu.
-Czy jest ktoś kto będzie nas podglądał czy mogę się tego pozbyć? nie lubię ukrywać pyska pod ta maską-
klacz wzięła spory łyk alkoholu i z westchnieniem ulgi oderwała szklankę od pyska
-Pyszne. Wiem że to nie uprzejme ale mogę zobaczyć jakie masz płyty? coś mnie ciekawi-
"Coś" to coś to jej covery metalowych piosenek które też miały wielu fanów. Wątpiła że je znajdzie ale warto poszukać. W środku oryginalnego opakowania jest grafika z nią... może pierwszy od dawna da autograf....

Re: Dom Grincha

PostNapisane: 23 cze 2013, o 03:03
przez Grinch
Co...Jasne że nikt. Zmieniaj się do woli - Odpowiedział i wziął kolejnego łyka, po czym spojrzał na nią. Schizy po piwie ? Przecie to był jeden z lepszych alkoholi...według niego przynajmniej.
Zależy. Ja Uwielbiam dobre piwo pszenne i Whisky. Właściwie to pije najczęściej....a płyty ? Oglądaj się do woli ale niczego poza większością odmianą Metali nie będzie. Zresztą mam nawet kilka których jeszcze nie słuchałem. - Powiedział i spojrzał na nią będąc lekko zdziwionym z powodu zapytania o płyty. Ale co tam..była w końcu gościem w jego domostwie, i była dość ładna. I nie była jakimś walniętym psycholem co można było zaliczyć jako ogrooomny plus. A tak to mógł z nią pogadać i odpocząć, od czasu do czasu popijając Whisky...

Re: Dom Grincha

PostNapisane: 23 cze 2013, o 03:18
przez Kanashi Uta
Uta napiła się i zaczęła przeglądać płyty gdy nagle wydała z siebie lekki okrzyk radości i położyła jedną płytę na stole
-Widzę że kupiona gdy dopiero srebrem była pokryta-
Na opakowaniu pisało "Metal Cover- Uta Uta"
-Podoba ci się ta płyta? była tworzona prawie rok, ciężkie wokale w wykonaniu altosopranu to isty majstersztyk.-
Radość na jej pysku była nie oceniona, ciekawiło ją czy wiedział grafikę wewnątrz... pewnie nie ale sam Fakt że nie wyrzucił płyty gdy płacono za nie grubą kasę nieco ją radował... Choć stan płyty nie był do pochwalenia się...