przez Bright Dawn » 7 mar 2012, o 00:31
Po nied?ugiej podró?y uliczkami miasteczka Ponyville, Bright w ko?cu ujrza?a swoje jeszcze niedawne miejsce zamieszkania. Poczu?a nawet chwilowy sentyment do tego miejsca. Powolnym krokiem podesz?a do drzwi wej?ciowych, i zapuka?a kilka razy kopytkiem. Nikt jednak nie otworzy?, wi?c postanowi?a na w?asne kopytko sprawdzi?, czy jej brat jest w ?rodku. O dziwo drzwi by?y otwarte, wi?c teoretycznie brat powinien by? w domu. B?d?c ju? w ?rodku zamkn??a za sob? drzwi, i zacz??a wo?a? brata, komunikuj?c swoj? obecno??:
-Du?y braciszku, m?odsza siostrzyczka przysz?a Ci? odwiedzi?!
Nie s?ysz?c jednak ?adnej odpowiedzi, zacz??a szuka? jej bliskiego cz?onka rodziny po mieszkaniu. Pierw uda?a si? do salonu, ale dok?adnie przeszukawszy pokój aby upewni? si? czy Grinch nie chce jej zrobi? jakiego? figla. Nie znalaz?a ?adnych podejrzanych rzeczy/zjawisk, poza jak?? kartk? papieru i wojskowym he?mem obok niej. Ze swojej czystej i niepohamowanej ciekawo?ci, wzi??a kartk? w kopytka, i siadaj?c na kanapie, zacz??a j? czyta?. Okaza?o si?, ?e to by? list do niej, który zapewne mia? by? nied?ugo wys?any.
-Eh, on nigdy nie umia? mówi? szczerze o uczuciach... -Pomy?la?a, gdy juz przeczyta?a list. Mimo prawie braku emocji w li?cie, klacz wiedzia?a co jej brat chcia? jej przekaza?. Poczu?aoczu?a lekki smutek z tego powodu, ?e tak unika?a d?u?szych kontaktów z jej bratem. Nie wiedzia?a, ?e jemu na tym tak mocno zale?y... Delikatnie wzdychaj?c czuj?c w swoim sercu lekkie poczucie winy, skierowa?a si? na gór? mieszkania, w stron? pokoju jej brata. Sko?czywszy wchodzenie po schodach zauwa?y?a, ?e drzwi s? delikatnie uchylone. Spojrza?a przez nie powoli je uchylaj?c, nadal spodziewaj?c si? jakiego? ?artu z zaskoczenie ze strony swojego brata. Wtem jednak zobaczy?a Grincha zakneblowanego i przypi?tego do ?ó?ka. Zszokowana podbieg?a do brata, i odwi?zuj?c go oraz wyjmuj?c knebel z pyszczka, zacz??a mówi? nerwowym g?osem:
-Bracie, Co Ci si? sta?o?! Kto Ci to zrobi??!