przez Bright Dawn » 12 mar 2012, o 00:38
B?d?c przytulan? przez swojego brata, który widocznie niezbyt umia? kontrolowa? swoj? si??, klacz rzeczywi?cie o ma?o co nie straci?a tchu. Niejako przy ?yciu utrzymywa?y j? w ostatniej chwili przednie kopytka wci?ni?te pomi?dzy ich klatki piersiowe. Gdyby nie to, ?e jej brat by? teraz w bardzo ci??kiej sytuacji psychicznej, klacz natychmiast by mu ten zbyt mocny u?cisk wygarn??a swoim tradycyjnym spokojnym, aczkolwiek stanowczym g?osem. Gdy w ko?cu ogier nieco poluzowa? ?cisk, klacz zacz??a g??boko oddycha?, ciesz?c si? z dop?ywu ?wie?ych cz?steczek tlenu, które z powrotem zacz??y przywraca? jej organizmowi status pe?nej funkcjonalno?ci...
-Ja te? Ci? kocham... Wiedz o tym... Ale nast?pnym razem prosz?, postaraj si? mnie nie dusi?... -Odpowiedzia?a bratu, gdy nadal czu?e przytulanie si? trwa?o. Klacz w g??bi duszy ucieszy?a si?, ?e Grinch w ko?cu przesta? p?aka?... Mimo wszystko p?acz jej brata zrobi? na niej bardzo mocne wra?enie... To, co go za?ama?o mia?o naprawd? pot??n? si??...
Gdy u?cisk chyli? si? ku ko?cowi, Bright na koniec cmokn??a brata w policzek, tak na zako?czenie ich rodzinnej wymiany czu?o?ci i s?odko?ci. Widz?c po chwili jednak jej brata chc?cego za?atwi? spraw? po swojemu, czyli zapewne wbrew prawu, odpowiedzia?a, spogl?daj?c na ogiera:
-Powinni?my to zg?osi? na policj?... Pomog? nam w poszukiwaniach przy okazji i wszystko odb?dzie si? bez naruszania prawa... Czy takie wyj?cie nie jest lepsze?