Dom Grincha

[Grinch]

- Ekhm...Nie ma za co przeprasza? - Odpowiedzia? Grinch u?miechaj?c si? w stron? klaczy. Jednak po chwili jego twarz przybra?a bardziej czerwony odcie?.
- TO ja powinienem ci? przeprosi?. Niemniej to ja si? ?le zachowuje w obecno?ci klaczy - Doda? pegaz po czym opar? wsta? rozprostowuj?c ko?ci...

[SeaCoast]

Rumieniec zszedl z jej policzkow. Ochlonela troche.
- Moze po prostu zapomnijmy o tej calej sytuacji.
Usmiechnela sie delikatnie po czym ziewnela.
- ja ide juz spac. Dobranoc
Zwrocila sie do swojego pokoju gdzie na miekkim lozku zasnela spokojnym snem

[Grinch]

- Tak b?dzie najlepiej - Odpowiedzia? Grinch. Chwile potem zosta? sam w salonie, wi?c z braku "roboty" ruszy? w kierunku swojej sypialni. ?ciany pokoju, by?y w kolorze Ciemno-czerwonym za? wszystkie meble, by? koloru br?zowo podobnego. Kolorem ró?ni?a si? po?ciel na ?ó?ku. Czerwona Ko?dra z Czarnymi ko?cami i ciemne poduszki.
- Wreszcie b?d? móg? si? wyspa? - Stwierdzi? pegaz po czym po?o?y? si? w swoim ?ó?ku...

[SeaCoast]

Klacz obudzi?a si? wreszcie. By?o ju? po po?udniu. Nie przej??a si? tym jednak zbytnio. Spokojnie wsta?a z ?ó?ka po czym skierowa?a si? do ?azienki. Umy?a si? dok?adnie i uczesa?a. Gdy sko?czy?a swoje poranne przygotowania sprawdzi?a czy Grinch jeszcze ?pi. Okaza?o si? ?e tak. By?a troch? zdziwiona ale te? zadowolona. Mog?a mu si? odwdzi?czy? za przyj?cie do domu robi?c ?niadanie. Posz?a do kuchni i wzi??a si? za przygotowanie smacznej sa?atki oraz kilku kanapek z pomidorami oraz serem. Gdy wszystko by?o gotowe zanios?a jedzenie na stó? i wzi??a si? za szykowanie napojów. Dla Grincha zrobi?a kubek kawy a dla siebie nala?a soku pomara?czowego. Przygotowane napoje postawi?a obok jedzenia i usiad?a obok sto?u po czym zacz??a je??.

[Grinch]

Kilka minut pó?niej obudzi? si? Grinch. Pegaz zaspany zszed? z ?ózka i pofrun?? w stron? ?azienki. Po dok?adnym wyczyszczeniu swojego cia?a ogier szed? na ni?sze pi?tro, i zauwa?y? tam jedz?c? SeaCost.
- Witaj Sea, jak ci si? podoba?a noc sp?dzona w tym domu ? - Zapyta? kuc po czym usiad? naprzeciwko klaczy i zacz?? je?? kanapk? z pomidorem i serem...

[SeaCoast]

Sea widz?c zaspanego pegaza klacz u?miechn??a si? delikatnie przerywaj?c jedzenie.
- Hej. Bardzo dobrze mi si? spa?o. Masz tu na prawd? wygodne ?ó?ka.
Gdy sko?czy?a mówi? wróci?a do jedzenia. Mia?a nadziej? ?e mu smakuje.
- Zrobi?am Ci te? kaw?. Widzia?am ?e lubisz j? pi? wi?c pomy?la?am ?e mi?o by ci by?o.
Po tych s?owach na?o?y?a sobie odrobin? sa?atki.

[Soar]

Soar pojawi? si? ko?o drzwi.
Podszed? do nich i zapuka?.
- Grinch, otwieraj jest sprawa - Wykrzycza?, czekaj?c przy drzwiach.

[Grinch]

- Bardzo ci dzi?kuje Sea, ale teraz musz? otworzy? - Powiedzia? Grinch dopijaj?c kaw?. Niestety pegaz wiedzia? kto to, ale jednak z westchnieniem wsta?, podszed? do drzwi i je otworzy?.
- Witaj, czego ci tu potrzeba ? Jestem w trakcie ?niadania wi?c si? spr??aj - Powiedzia? ponuro kuc, patrz?c w oczy Soara...

[SeaCoast]

Klacz przytakn??a grzecznie pegazowi po czym wróci?a do jedzenia.
- Ciekawe kto to mo?e by?... Jego g?os brzmi ca?kiem znajomo...
Klacz nie przej??a si? jednak za bardzo tym faktem i wróci?a do jedzenia.
- B?dzie trzeba si? dzisiaj wybra? do Ponyville i poszuka? jakiej? pracy... Nie mog? ?y? na utrzymaniu Grincha... Ledwo si? znamy. Bardzo mi?o z jego strony ?e mi pozwala zosta? ale nie chc? go zbyt obci??a?
My?la?a do siebie klacz jedz?c kolejn? porcj? sa?atki.

[Soar]

Siema Grinch, mi?o mi ci? widzie?- Stwierdzi? Soar z u?miechem. Wtem zauwa?y? SeaCoast
Cze?? Sea- Rzuci? u?miechaj?c si?.
Ona tu mieszka czy co??!- Zapyta? Soar z do?? g??bokim zdziwieniem.
A sprawa jest taka. Masz tu kluczyk, do Mojej Willi. Je?li nie wróc? do Pojutrze, oddaj go pegazowi o imieniu Blanco Vagabundo. Jad? na cholernie niebezpieczn? misj?, w?tpi? abym powróci?. Zrobisz to dla mnie? -

[Grinch]

- Dobrze, oddam mu go. Ale teraz wybacz jestem zaj?ty,do zobaczenia - Odpowiedzia? Grinch i lekko zamkn?? drzwi. Ogier schowa? klucz do kieszeni marynarki i wróci? do SeaCost.
- Masz jakie? plany plany co do Ponyville ? - Zapyta? kuc siadaj?c na krze?le. Teraz trzeba by?o sko?czy? ?niadanie....

[SeaCoast]

Sea widz?c Soara który si? z ni? wita pomacha?a mu kopytkiem na przywitanie. Nie wypada?o odpowiada? z pe?nymi ustami. Zanim jednak zd??y?a podej?? i spyta? si? co s?ycha? Grinch zamkn?? drzwi i wróci? na swoje miejsce.
- O co mu chodzi?o? - Powiedzia?a gdy ju? prze?kn??a jedzenie - Nie chcia? zosta? na d?u?ej?
Zdziwi?a si? troch? ale postanowi?a odpowiedzie? na pytanie ogiera.
- Moje plany? No có?... Chcia?am znale?? jak?? prac?. Nie mog? ci? tak ca?y czas wykorzystywa?. Gdy uzbieram odpowiedni? kwot? albo wyrusz? w dalsz? podró? albo zostan? tu na d?u?ej. Zale?y czy b?dzie mnie co? tu trzyma?o...

[Soar]

Gdy drzwi si? zamkn??y soar rozejrza? si?.
Grinch zdenerwowa? go swoim zachowaniem.
Ka?da minuta tutaj, mo?e zawa?y? o ?yciu lub ?mierci jednego z jego przyjació?. Musia? si? spr??a?.
Po chwili zdematerializowa? si?.

Z/T

[Grinch]

- Nie musisz nigdzie pracowa? droga Sea. Mam bardzo du?o pieni?dzy na utrzymanie kilkunastu kucy, wi?c ty nie b?dziesz problemy, zaufaj mi - Powiedzia? Grinch ko?cz?c kanapk?.
- A co do Soara, jedzie odwiedzi? swoich przyjació?. Nic powa?nego - Doda? po czym pe?ny rozsiad? si? na krze?le.
- ?wietnie gotujesz....

[SeaCoast]

Sea u?miechn??a si? gdy ogier powiedzia? ?e nie musi nigdzie pracowa? jednak ona tego chcia?a. Nie lubi?a by? paso?ytem.
- Dzi?kuj? ale i tak chcia?abym co? znale??. Jak mówi?am mam w planach kontynuacj? swojej podró?y na któr? sama zarabia?am i mam zamiar zarabia?.
Pegaz mówi?c ?e Soar po prostu jecha? odwiedzi? znajomych nie wygl?da? na szczerego. Mimo to dla niej ten jednoro?ec by? oboj?tny wi?c nie za bardzo si? tym przej??a. Zarumieni?a si? lekko s?ysz?c komplement.
- Dzi- Dzi?kuj?. Ale to by?y zwyk?e kanapki i sa?atka. Nic takiego.