Strona 6 z 6

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 2 maja 2013, o 13:44
przez Silver Twirl
A więc jednak nie przesadził. Spodobało się jej. Naprawdę się jej spodobało...? Tak, ogier chciał być aż nadto ostrożny, do wszystkiego dochodzić małymi kroczkami, nagły 'atak' który miał miejsce przed chwilą wydał mu się trochę zbyt wielkim krokiem. No ale jeżeli ona nie miała nic przeciwko...
-Jak chcesz to mogę kontynuować.
Ponownie podciągnął się do poprzedniej pozycji, tak że ich nosy prawie się stykały. Klacz została przyciśnięta do kanapy ciężarem ciała Silvera. Niebieski kuc nachylił się tylko i wyszeptał jej do ucha:
-Ale wtedy mogę jeszcze bardziej się zagalopować...

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 3 maja 2013, o 11:47
przez Twinkleshine
Klaczka oplotła kopytkami szyje ogiera. Trochę zachichotała wspominając purpurowego Silvera, tak śmiesznie wtedy wyglądał.
-W takim razie. Proszę kontynuuj.
Szepnęła do ucha kucykowi, po czym powoli ułożyła głowę na kanapie. Rumieniec ponownie pojawił się na białych policzkach Twinkle. Czasem tego nie lubiła, każdy , nawet najmniejszy rumieniec był widoczny na jej twarzy. Czemu myślę o tych rzeczach w takiej chwili. Zastanowiła się chwilkę i zaraz zamknęła oczyska i powoli złączyła swoje usta z ustami ogiera w pocałunku. To nie jest teraz takie ważne...

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 4 maja 2013, o 22:53
przez Silver Twirl
((Powinniśmy otrzymać niedługo dostęp, jak na razie - lekki post/zapychacz)

Wydał z siebie krótki, szczęśliwy śmiech, po usłyszeniu prośby swojej partnerki, który przerwał ich kontakt. Nie na długo, bo ogier szybko nadrobił tą stratę i wrócił do całowania, ale tym razem trochę inaczej. Zamiast jednego, długiego, namiętnego całusa w jednym miejscu, zostawiał mniejsze, na ustach klaczy, potem na jej brodzie i szyi. Raz po raz lekko przygryzł skórę Twinkle, albo przejechał językiem po fragmencie jej ciała, podczas gdy jego kopytka nagle znalazły się na jej cutie markach, i zaczęły lekko oba masować. Tak, od szyi, powoli dotarł do jej klatki piersiowej, stamtąd niżej do jej brzuszka gdzie się zatrzymał, nie zaprzestając jednak swojego zabiegu. Jego zamiary w tej chwili były bardzo oczywiste, chciał jednak żeby dała mu znak, że może posunąć się jeszcze dalej...

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 24 maja 2013, o 20:29
przez Twinkleshine
Klaczka nie za bardzo wiedziała jak ma się zachować. Przymrużyła powoli oczy i zagłębiła się w swoich myślach oddając się rozkoszy jaką fundował jej ogier. Od czasu do czasu wydawała z siebie cichy chichot przez wędrujący tu i ówdzie język Silvera, mimo, że miała łaskotki praktycznie wszędzie nie za bardzo sprawiało jej to problem wręcz przeciwnie. Rozluźniła się i spojrzała wyczekująco na kuca, uśmiechnęła się i potrząsnęła głową dzięki czemu pozbyła się kilku niechcianych różowych kosmyków z twarzy.
-Możesz zaczynać. -szepnęła.

( I ponieważ jesteśmy strasznymi leniami (;_;) napisaliśmy to wszystko sobie na PW i nie chcę nam się tego przepisywać do epz i bla bla bla...)

Klaczka ciężko dysząc przytuliła się do ogiera i wyszpetała.
-Kocham Cię.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 25 maja 2013, o 07:32
przez Silver Twirl
(Dzieci też nie będzie. Silver pomyślał i się zabezpieczył. Magicznie.)

Odgarnął różową grzywę z czoła Twinkle i pocałował ją ocierając się policzkiem o jej róg. Uśmiechnął się do niej zanim jego głowa z powrotem spoczęła na unoszącej się i opadającej naprzemiennie klatce klaczy. Spojrzał leniwie za okno. Deszcz. Nie, słowo "deszcz" to niedopowiedzenie. Ulewa. Krople stukały głośno po parapecie a strużki wody spływały ciurkiem po szybie. Raz po raz gdzieś daleko rąbnął piorun, no i w dodatku zrobiło się cholernie ciemno. Patrząc na to co dzieje się na zewnątrz nagle ogarnęła go wielka ochota na wzięcie prysznica, strasznie się spocił...

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 27 maja 2013, o 18:52
przez Twinkleshine
Klaczka przeciągnęła się i odwzajemniła uśmiech ogiera, Powoli uniosła się opierając się swoim kopytkiem z tyłu. Przetarła czoło i rozglądnęła się po mieszkaniu.
-Nie wiem jak ty ale dobrze by nam zrobiła jakaś kąpiel albo coś.
Zamrugała kilka razy.

((Fatalnie się czuje i jakoś nie dam rady napisać więcej, choroba rozłożyła mnie na łopatki))

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 3 cze 2013, o 22:39
przez Silver Twirl
(( nie miałem jakoś w ogóle weny na odpisywanie ;-; ))

Wypuścił z siebie głośno powietrze, odpychając się mozolnie od kanapy i tym samym od Twinkle. Akt którego kilka minut temu oboje się dopuścili pozbawił go zupełnie sił. Przez jego "zaangażowanie" rozbolały go także lędźwie. No nic, za kilka godzin wszystko przejdzie, a teraz wypadało by zmyć z siebie pot i inne substancje. Bez słowa, za to wciąż z utrzymującym się uśmiechem na pysku, zsunął się ze swojej... Teraz już chyba kochanki i poczynił kilka kroków w stronę łazienki.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 7 cze 2013, o 19:09
przez Twinkleshine
((Ah znam to uczucie, ja jestem po prostu leniwa ;=;))


Uśmiechnęła się w stronę Silvera, mały błysk jej rogu i drewniane drzwi uchyliły się wydając z siebie charakterystyczne skrzypniecie. Zaciągnęła się cynamonową wonią zapachowych świeczek i powoli weszła do łazienki. Odkręciła kran i zaczęła napełniać wannę gorącą wodą.Oparła się kopytkami o półkę i bawiąc się kosmykiem swoich włosów oglądała jak powoli tworzą się małe bańki.