Strona 4 z 6

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 2 kwi 2013, o 22:16
przez Silver Twirl
-Zasnąć tutaj było by bardzo miło, szczególnie z tobą. Tylko potem woda zrobiła by się zimna.
Na chwilę otworzył oczy, ale zamknął je jak poczuł pianę i wodę spływającą po jego głowie. Do jego nosa dostał się zapach ciasteczkowego szamponu. Było przyjemnie, ale wszystko co przyjemne szybko się kończy. Nic więcej nie mówiąc, Silver zakręcił wodę, ogarnął ponownie grzywę do tyłu, tak żeby krople wody nie opadały mu na oczy i telekinezą chwycił jeden z ręczników przyniesionych wcześniej przez klacz. Rozłożył go w powietrzu i ułożył na podłodze, robiąc miejsce gdzie można będzie w spokoju się wytrzeć i nie ochlapać kafelków. Lekko poklepał Twinkle po ramieniu i skinął głową na ręcznik, dając znak że czas już wychodzić.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 2 kwi 2013, o 22:53
przez Twinkleshine
Klaczka szybko wyskoczyła z wanny na ręcznik potrząsając tylnym kopytkiem by pozbyć się nadmiaru wody spływającej po niej. Szybko owinęła się ręcznikiem, zaraz po tym potrząsnęła głową i zawinęła swoją grzywę za pomocą ręcznika w zielony turban. Uśmiechnęła się szeroko przypominając sobie o jeszcze 2 muffinkach pozostawionych w salonie, które tylko czekały, aż Twinkle je zje. Nie czekając dłużej otworzyła drzwi i wesoło paradując w turbanie przeszła do salonu.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 2 kwi 2013, o 23:13
przez Silver Twirl
Silver mozolnie wygramolił się z wanny, magią chwycił kolejny ręcznik i poczynając od głowy a kończąc na ogonie - najzwyczajniej w świecie otarł ciało z wody. Chodź zrobił to kilka razy to jego ogon i stylowo zarzucona do tyłu grzywa wciąż trzymały w sobie odrobinę wilgoci. Oba ręczniki złożył w kostkę i postawił na kaloryferze, po czym wyszedł z łazienki podążając za klaczą.
-Śpimy osobno, czy razem?
Spojrzał na kanapę.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 2 kwi 2013, o 23:27
przez Twinkleshine
Klaczka dokończyła swoją muffinkę i zamyśliła się po czym wstała i udała się do korytarzu.
-Nie wiem jak tam twoje upodobania ale ja bardziej od kanapy wolę łóżko.
Uśmiechnęła się i tylnym kopytkiem uchyliła drzwi ukazując niewielką sypialnie. Zapaliła światło i spojrzała na Silvera.
-Idziesz ?
zapytała opierając się o ścianę.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 3 kwi 2013, o 06:56
przez Silver Twirl
Na kanapę spojrzał tylko w sentymencie do ostatniej nocy. Łóżko było zdecydowanie lepszym pomysłem, kanapa była ok, ale łóżko ją przebijało. Nie było się za bardzo nad czym zastanawiać, ogier ponownie potruchtał za partnerką, wchodząc do sypialni. Było przytulnie, chodź troszeczkę ciasno - jak w całym domu. Wyjątkiem od tej zasady było jednak duże, posłane, wymienione wyżej już dwukrotnie łóżko... Które aż zapraszało żeby się na nim położyć. Nie czekając zbyt wiele, Silver podszedł do niego i ułożył się w miejscu pod ścianą.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 3 kwi 2013, o 19:58
przez Twinkleshine
Twinkle powoli ściągnęła ręcznik kładąc go na ławce i odgarnęła wpół wilgotną grzywę. Spojrzała na Silvera i uśmiechnęła się, po czym sama wgramoliła się pod kołdrę. Przeciągnęła się powoli i sięgnęła kopytkiem do stolika nocnego z lampką, którą zaświeciła by mieć lepsze światło, i ściągnęła z niej książkę, którą czytała już od jakiegoś tygodnia. Tak to jest gdy czyta się nocą, a obiecała Twilight, że niedługo ją odda, szybko za pomocą magii znalazła interesujący ją rozdział i poprawiając swoją poduszkę zabrała się za czytanie.
-Nie będziesz mi miał za złe, jeśli trochę sobie poczytam przed snem ? Chyba że wolisz robić coś innego.
Zaśmiała się nieco zbyt głośno i powróciła do książki.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 3 kwi 2013, o 21:26
przez Silver Twirl
W odpowiedzi kucyk tylko przybliżył się do Twinkle i objął ją jednym kopytem. Ułożony na boku oparł swoją głowę między jej głową a ramieniem, nosem dotykając szyi. Wszystko było mu jedno, ciemne światełko nie robiło zbyt wielkiej różnicy w pokoju, przynajmniej jemu.
-Wystarczy mi się do ciebie przytulić. Światło nie będzie mi przeszkadzać.
Powiedział z zamkniętymi oczyma. Nie do końca chciało mu się jeszcze spać, ale nie miał też zamiaru nigdzie się ruszać. Przez chwilę chciał spytać czy klacz zadając swoje pytanie miała przy okazji coś zasugerować... ale wydało mu się to co najmniej nieodpowiednie. Leżał tak więc gapiąc się to na klacz to na jej książkę, przytulając się do niej i ogólnie mając dobry czas przy niezasypianiu.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 3 kwi 2013, o 22:36
przez Twinkleshine
Minęła około godzina kiedy powieki Twinkle zaczęły same się zamykać. Klaczka zgasiła lampkę, odkładając książkę na stolik nocny i przytulając się do ogiera spojrzała ostatni raz na mieszkanie. Było w nim dość jasno przez blask wpadającego przez okno światła księżyca, było to wyjątkowo śliczny widok. Uśmiechnęła się i wyszeptała do Silvera
-Dobranoc.
Po czym oczy Twinkle powoli się zamknęły i klaczka zapadła w sen.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 4 kwi 2013, o 20:47
przez Silver Twirl
Silver nie spał jeszcze, gdy Twinkle kończyła czytanie i sama uznała że zmęczenie jest silniejsze niż ona. Na jej szyi złożył dwa całusy, na dobranoc i pogrążył się w myślach. Chyba każdy tak czasami ma, że nie potrafi spać przez natłok emocji spowodowany nadmiernym, mimowolnym myśleniem, w takiej sytuacji znalazł się właśnie Silver. Do głowy pchało mu się wiele rzeczy, ale głównie przebłyski z jego życia - Czasy sielanki w Mareneas, zniszczenie miasta, tułanie się i służba we wojsku, poznanie klaczy leżącej właśnie obok niego... Kolejna godzina upłynęła zanim sfrustrowany kuc w końcu zdołał ogarnąć to co działo się w jego głowie i zasnąć w spokoju.

Obudził się kilka godzin później. Zamrugał oczyma i rozglądnął się dookoła. Twinkle wciąż pogrążona była we śnie. Na zewnątrz dopiero zaczynało świtać. Wracając do Twinkle, jakimś cudem klacz zupełnie zmieniła położenie i teraz ona leżała na ogierze, wtulona kopytkami w niego. Nie żeby mu to przeszkadzało, wręcz przeciwnie! Silver nie miał zamiaru jeszcze wstawać, było dla niego za wcześnie, ale wiedział że oka pewnie już nie zmruży. Zamknął oczy, przechylił się na bok razem z partnerką i leżąc delektował się resztą poranka.

((double post yay))

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 5 kwi 2013, o 15:47
przez Twinkleshine
Twinkle obudziła się powoli otwierając swoje błękitne oczka.
-Dzień dobry.
Wymruczała i wtuliła się jeszcze bardziej w Silvera.
-Jak ci się spało ?
Zapytała uśmiechając się i przecierając kopytkiem swoje oczyska. Powoli przewróciła się na bok, miała ochotę coś zjeść, więc przeciągnęła się i dała całusa kucykowi po czym powoli wygramoliła się spod kołdry. Lekko zachwiała się i podeszła do okna. Ciemno-różowa aura magii zabłysnęła wokół rogu, odsłaniając żółte zasłony i wpuszczając do pokoju dość rażące promienie słońca. Gdy jej oczy przyzwyczaiły się do blasku, spojrzała za okno, oparła się na parapecie przyglądając się bialutkiemu śniegowi, który spadł tej nocy.
-Ciekawe kiedy będzie wiosna... - westchnęła mrużąc oczy.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 5 kwi 2013, o 20:28
przez Silver Twirl
Twinkle została pociągnięta za pomocą magii za ogon, po czym Silver chwycił ją za boki i z powrotem wciągnął do łóżka. Oboje znów leżeli jedno na drugim.
-Bardzo dobrze to mi się nie-spało.
Rzucił zmęczonym głosem, wtulając pyszczek w białe futerko klaczy, które wciąż pachniało tym wczorajszym szamponem. Bardzo chętnie został by w łóżku jeszcze kilka godzin, prawie w ogóle tej nocy nie spał. Jednak dzień wzywa, a nadmierne wylegiwanie się zdrowe nie jest, czas ruszyć zad i zrobić coś pożytecznego.
-Myślałem trochę... Czy nie pojechać by do Canterlot i nie poszukać pracy, pieniądze które zostały mi z ostatniej już prawie wydałem.
Podniósł głowę i z niechęcią odrywając ją od Twinkle, kilka razy potrząsnął ją w lewo i w prawo. Jego srebrna grzywa znów znalazła się w porażającym nieładzie, tak jak miała w zwyczaju. Ogier uśmiechnął się, patrząc z góry na klacz.
-Nie mogę cały czas siedzieć w twoim domu i go sprzątać. Muszę znaleźć coś konkretnego do roboty. Konkretnego i dobrze płatnego... Może pojedziemy do stolicy razem?

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 6 kwi 2013, o 22:15
przez Twinkleshine
Klaczka wtuliła się w poduszkę i uśmiechnęła się do Silvera.
-Jasne, czemu nie.
Przyglądnęła się lepiej kucykowi i chwyciła telekinezą niewielki grzebień z kosmetyczki i przejechała nim po grzywie ogiera. Uczesanie jego grzywy było przynajmniej mniej skomplikowane niż jej układanie włosów, nie zrobiła wiele tym grzebykiem, ale przynajmniej ta grzywa nie była już w takim krytycznym stanie jak wcześniej.
-Zgłodniałam a ty ?
Zapytała uświadamiając sobie, że ostatnio mówi to zbyt często, no cóż przynajmniej od wżerania tych słodyczy kilogramami nie tyje i to jest właśnie chyba tego plus. Przewróciła się na bok ciężko wzdychając jakby sprawiało jej to nie lada trudność, tak serio nie miała ochoty stąd wychodzić, było tu przecież tak ciepło i milutko.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 6 kwi 2013, o 22:45
przez Silver Twirl
Kuc przejechał kilka razy kopytem po grzywie. Wyglądała lepiej, zdecydowanie lepiej. Myśląc zdecydowanie lepiej Silver miał na myśli tak jak wygląda zwykle. Wciąż lepiej...
-Dzięki. A i małe śniadanie nie zaszkodzi.
Szybkim susem zeskoczył z łóżka, niechętnie odrywając się od klaczy. Kilka razy się przeciągnął, wziął głęboki oddech i spojrzał za okno. Śnieg. Pięć stopni i wszędzie sterty mokrego śniegu, lśniącego w promieniach słońca. Pogoda najzwyczajniej robiła sobie ze wszystkich jaja... To, albo pegazy były leniwe i nie chciało im się wykonywać swojej pracy. On już by się za to zabrał, jak tylko miałby z tego jakąś korzyść, oczywiście. Z nieciekawą miną odszedł od okna i stanął w drzwiach pokoju.
-Zjemy szybkie śniadanie i pójdziemy na pociąg. Tak chyba najszybciej będzie dojechać do Canterlot.

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 7 kwi 2013, o 15:43
przez Twinkleshine
Przytaknęła po czym w jakieś dobre pięć minut, ułożyła swoją grzywę i inne duperele związane z codziennym makijażem Twinkle. Szybko potruchtała za kucykiem do kuchni. Otworzyła powoli lodówkę. Muszę zrobić małe zakupy jak będziemy w Canterlocie, mojego jedzenie nie ma już tak wiele. Cicho westchnęła i wyciągnęła pierwszą lepszą rzecz, która podwinęła się jej pod kopytko, było to akurat dżem.
-Mam nadzieje, że lubisz dżem, bo naprawdę wątpię by było u mnie coś lepszego.
Z rezygnacją szybko posmarowała kanapkę i wsadziła ją sobie do buzi.((;_;))

Re: Mieszkanie Twinkleshine

PostNapisane: 7 kwi 2013, o 19:28
przez Silver Twirl
((Trzeba się gdzieś ruszyć, tutaj już nie ma o czym pisać :l ))


-Dżemu nie da się nie lubić. No chyba że masz alergię na owoce. Albo problem z GMO.
Zgarnął drugą kanapkę, którą Twinkle zdążyła właśnie posmarować. Ugryzł ją raz i spokojnie przeżuł czekając już przy drzwiach wyjściowych. Miał zamiar dokończyć jeść w drodze, ale okazała się wystarczająco dobra (i mała) aby skończyć ją wcześniej. Jak tylko klacz dała znać że jest gotowa, powolnie truchtając pomaszerował w stronę centrum miasta aby tam złapać pociąg do stolicy.

[z/t]