Strona 3 z 4

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 3 lis 2012, o 17:05
przez Carrot Top
- Uch... Jesteś pewna? - Spytała Carrot, obserwując z zaniepokojeniem pegazicę. Opróżniony do połowy kieliszek na razie odstawiła na stół i wstała. - No... Czemu nie, zawsze to coś do roboty.
Podprowadziła klacz do kuchni, zastanawiając się, co takiego mogłyby zrobić. Akurat teraz w jej głowie panowała całkowita pustka, co przyjęła z pewną irytacją. Cóż, postanowiła póki co poczekać, może jakiś pomysł sam jej przyjdzie do głowy.

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 3 lis 2012, o 17:16
przez AngelWing
Po drodze zatrzymała się i mocno przytuliła Carrot - Oh Dziękuje Ci za wszystko... Jesteś *hic* kochana - Powiedziała ciągle ją tuląc i cóż po chwili Carrot mogła zobaczyć jej wingbonera. -Oh... Jakoś trochę zmęczona jestem wiesz... Sama nawet nie wiem *hic* czemu... Nie wiem szczerze czy zdołam teraz cokolwiek ugotować... Przepraszam ale po prostu nie wiem nawet co się ze mną dzieje Odrobinę posmutniała ale ciągle ją tuliła.

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 3 lis 2012, o 18:12
przez Carrot Top
Carrot czuła, jak powoli zaczyna ją ogarniać panika. Pegazica wydawała się być zatrważająco lekka, a w dodatku jej skrzydła... Odsuwając od siebie takie myśli, zanim zaprowadzą ją za daleko, klacz oddała uścisk.
- Nic nie szkodzi... Chodź, może się położysz? - Nie czekając na odpowiedź, poprowadziła ją ponownie do kanapy i delikatnie tam ułożyła. W zamyśleniu powoli przesunęła kopytkiem wzdłuż skrzydła Angel, zastanawiając się, czy zwiną się same, czy też będzie zmuszona im pomóc.

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 3 lis 2012, o 18:17
przez AngelWing
wysłuchała propozycji Carrot i położyła się na kanapie. Gdy tylko poczuła dotyk jej kopytka na skrzydle to przez całe jej ciało przeszedł dreszcz a ona sama cicho jęknęła po czym uświadomiła sobie co się dzieje z jej skrzydłami i szybko siadła na kanapie próbując ukryć wingbonera. - Um... Ah... ee.. *hic* wybacz... - powiedziała zawstydzonym głosem i cała czerwona na pyszczku. Nie udało jej się jednak ukryć tego co miała na grzbiecie tak więc smutna położyła się i czekała aż samo przejdzie.
-Przepraszam Carrot... - Powiedziała jeszcze raz ale tym razem smutnym głosem

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 3 lis 2012, o 18:25
przez Carrot Top
Carrot, widząc reakcję Angel, również się zaczerwieniła. Wyraźnie zrobiła coś nieodpowiedniego, ale... Jej jęknięcie było takie słodkie... Usiadła obok pegazicy.
- Nie masz za co przepraszać... - powiedziała cicho. - Nawet nie wyobrażasz sobie, ile dla mnie znaczy sam fakt, że chcesz tu siedzieć ze mną. Mówiłam już - ten dom potrafi być okropnie pusty... - Objęła Angel kopytkiem, nie mogąc powiedzieć nic więcej.

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 3 lis 2012, o 18:29
przez AngelWing
J-jak chcesz to ja... O ile oczywiście pozwolisz i w ogóle... Ja mogłabym tu zostać i dotrzymywać Ci towarzystwa czy coś... O ile to nie będzie stanowiło jakiegoś problemu czy coś...
-Powiedziała smutnym głosem ale spodobało jej się to, że Carrot objęła ją kopytkiem tak więc nawet się nie ruszała tylko czekała na odpowiedź trochę poddenerwowana. Wingobner powoli przechodził tak więc choć ten problem z głowy.

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 3 lis 2012, o 18:43
przez Carrot Top
- Jeśli chcesz, oczywiście, że możesz... Zawsze miło mieć jakieś towarzystwo. - Ucieszona Carrot wtuliła się mocno w pierś Angel, prawie ją przewracając na kanapę. Nie posiadała się jednak z radości, że ktoś chciał z nią spędzić trochę więcej czasu. Przynajmniej dopóki nie wróci Rosie...Carrot ukłuło nagle poczucie winy. Co by powiedziała kwiaciarka, gdyby zobaczyła, co ona robi?
Nie dowie się. - Pomyślała pomarańczowa klacz.

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 3 lis 2012, o 21:21
przez AngelWing
-Hmm... Tylko co teraz będzie i co mamy robić? - Zapytała nie mają kompletnie pojęcia co dalej.
- Postaram Ci się jakoś pomóc czy coś i dotrzymywać towarzystwa i w ogóle bo chcę Ci to jakoś wynagrodzić wszystko...
- Odpowiedziała i sama nie mogła uwierzyć, że to się dzieje. Właśnie znalazła miejsce, gdzie może pomieszkać przez jakiś czas i kogoś, z kim może spędzać czas i w ogóle...

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 4 lis 2012, o 12:31
przez Carrot Top
- Powtarzasz się, skarbie. Mówiłam już - nie musisz nic robić. Sama twoja obecność jest dla mnie największą nagrodą. - Powiedziała cicho Carrot Top, nie przestając wtulać się w Angel. Przyjemne ciepło ciała klaczy, w połączeniu z gorącem buchającym z kominka wywoływało w niej bardzo miłe poczucie bezpieczeństwa. - Jeśli jednak tak bardzo ci zależy, na pewno znajdzie się coś, co mogłybyśmy robić razem...

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 4 lis 2012, o 14:20
przez Lucky Star
Lucky stała przed drzwiami kolejnego domku,miała już sporo słodyczy, mimo iż co chwile podjadała sobie to, nadal torba jej ciążyła. Nie była zakłopotana ze w takim jeszcze weku chodzi zbierać cukierki, pod swoim prześcieradłem, które miał służyć jako, stój ducha czuła się nie do rozpoznania. Zapukała do drzwi chatki i zaczęła wołać swój standardowy wierszyk.
-Nightmare Night co za strach! daj mi coś co mogę skraść!

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 4 lis 2012, o 14:43
przez AngelWing
-W sumie to nawet teraz coś robimy. Przytulamy się - Zaśmiała się ale po chwili gdy usłyszała pukanie i to, że ktoś przyszedł to wstała i trochę zdziwiona odwróciła się do klaczy. - Ciekawe kto to może być. Jak myślisz? - Zapytała zaciekawiona i popatrzała w kierunku drzwi zerkając co chwile na ogień w kominku. - A na pewno wymyslimy co możemy robić aby jakoś spędzić czas. Mam taką nadzieję - Uśmiechnęła się do klaczy i jeszcze raz ją przytuliła. - To jak idziemy otworzyć?

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 4 lis 2012, o 23:05
przez Carrot Top
Pukanie do drzwi skutecznie przywróciło Carrot Top do rzeczywistości. Zaśmiała się radośnie, gdy Angel jeszcze raz ją przytuliła.
- Razem na pewno wpadniemy na jakiś pomysł, prędzej czy później. Chodź, sprawdźmy, kogo to jeszcze nam tutaj przywiało. - Po tych słowach poszła do drzwi i otworzyła je szeroko, uśmiechając się do stojącego za nimi kucyka pod prześcieradłem. - Cześć, ładny kostium. Chcesz trochę cukierków, zgadłam? - Stuknęła kopytkiem w koszyczek koło drzwi, wypełniony do połowy łakociami.

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 5 lis 2012, o 13:56
przez Lucky Star
-Jak najbardziej! Uwielbiam jeść słodkości. -Lucky z wielką radością, przyjęła słodycze.
-Dziękuję, życzę udanej nocy! -Klacz nie była świadoma dwuznaczności tych słów. Odwróciła się i chciała już, opuścić posiadłość, kiedy nagle, kawałek jej stroju jakimś cudem, zapalił się od stojącej dyni z palącą się świecą . Klacz w mgnieniu oka stanęła w płomieniach.
-AAAAAA! Pale się , pale się! -Krzyczała i biegła dookoła siebie zamiast próbować się jakoś ugasić.

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 5 lis 2012, o 22:28
przez Silver Glow
W tym czasie na środku pokoju pojawiła się trzynastoletnia klacz, przebrana w strój Mare-do-well i na tyle niepostrzeżenia jak się dało, zaczeła wykradać przygotowane wcześniej cukierki. Potem jednak dostrzegła palącego się ducha. Stanęła w progu, koło Carrot Top i zaczęła się śmiać.

Re: Chatka Carrot Top

PostNapisane: 8 lis 2012, o 19:31
przez AngelWing
-Oh a Kto to jest? Fajne przebranie przy okazji - Odpowiedziała stojąc za Carrot i przyglądając się kucykowi przebranemu za ducha, który przyszedł po słodycze.
-A może damy jej jakiegoś przysmaku marchewkowego? One są taaaaakie pyszne. - Zapytała i popatrzała się w stronę Carrot. -Co Ty o tym myślisz? Bo ja myślę, że to jest wspaniały pomysł. To ciasto było superaśne! A inne przysmaki są pewnie jeszcze lepsze. To jak?