przez Carrot Top » 3 lis 2012, o 18:12
Carrot czuła, jak powoli zaczyna ją ogarniać panika. Pegazica wydawała się być zatrważająco lekka, a w dodatku jej skrzydła... Odsuwając od siebie takie myśli, zanim zaprowadzą ją za daleko, klacz oddała uścisk.
- Nic nie szkodzi... Chodź, może się położysz? - Nie czekając na odpowiedź, poprowadziła ją ponownie do kanapy i delikatnie tam ułożyła. W zamyśleniu powoli przesunęła kopytkiem wzdłuż skrzydła Angel, zastanawiając się, czy zwiną się same, czy też będzie zmuszona im pomóc.