Pogotowie ratunkowe

Każdemu się zdarza zachorować, ale jeżli to na prawdę poważne, powinieneś przejść się do lekarza i się przebadać. To samo się tyczy, jeśli kiedyś zdarzy ci się nieszczęśliwy wypadek!

Moderatorzy: Mistrz Gry, Kojira, Reetmine, Tali, QuietWord, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez Nurse Redheart » 16 mar 2012, o 16:35

Niazie zrobi?a oczy niewinnego kociaczka po czym powiedzia?a s?odkim g?osikiem.
- Je?li ksi??niczka by?aby tak dobra to przyda?aby nam si? pomoc w posprz?taniu korytarza... nasz zespó? sprz?taj?cy chyba jest tak onie?mielony Wasz? wizyt?, ?e nie chce zetrze? tych ?ladów krwi po bia?ym.
Siostra powiedzia?a to nie dlatego ?eby obrazi? ksi??niczk?, po prostu uzna?a, ?e nie warto odmawia? ofercie pomocy, nawet je?li jest to oferta panuj?cej monarchini.
- Jest jeszcze sprawa chorych psychicznie w sali numer 404. Niestety z ca?ym szacunkiem, jednak Wasza Wysoko?? nie wygl?da na psychiatr?
"A szczególnie nie na kogo? pokroju Gaddavira"
-Jako? sobie poradzimy ale dzi?kujemy za ofert?... Wasza Wysoko??
Avatar użytkownika
Nurse Redheart
Nadwrażliwy
 
Posty: 104
Dołączył(a): 15 lut 2012, o 21:58
Płeć: Nieustawiona

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez Autumn Leaf » 26 mar 2012, o 18:49

Autumn wbieg? po raz enty na teren pogotowia ratunkowego. Zdawa? si? by? tutaj cz??ciej ni? w swoim rodzinnym domu. By?o do?? spokojnie, nie by?o t?umów potrzebuj?cych pomocy. Ju? mia? podchodzi? do okienka gdy zauwa?y? znajom? klacz, która zbli?a?a si? w jego kierunku. Fioletowo ?aciata klacz, w której rozpozna? swoj? siostr? w?a?nie wychodzi?a z korytarza. Zamiast si? uda? od razu do jednej z tutejszych z piel?gniarek, ogier od razu podbieg? w radosnych podskokach do niej i przywita? si? serdecznie.
- Hej Shiver wiesz, ?e Word mia?... - urwa? w pól zdania. U?ywaj?c metody dedukcji, skoro Shiver by?a w szpitalu to ju? musia?a o wszystkim wiedzie?. Ciekawe jak si? dowiedzia?a? - pomy?la? - Hmm widz?, ?e ju? wiesz - spojrza? na swoj? siostr? swoim typowym niewinnym spojrzeniem - Ale pochwal? ci si? czym? jeszcze, w drodze do domu znalaz?em porzucone samotne dziecko - lekko uchyli? torb? i pokaza? siostrze ?pi?ce spokojnie niemowl? - Postanowi?em je tutaj przynie??, gdy? tylko tutaj b?dzie mia?o ?wietnie zapewnion?, nale?yt? opiek?. Autumn u?miecha? si? szeroko od ucha do uch, mru??c oczy i licz?c na pochwa?? za dobre i odpowiedzialne zachowanie ze strony siostry. Klacz nie powiedzia?a nic. Zmierzy?a ogiera wzrokiem i mia?a ochot? cisn?c gromem w stron? swojego brata. Grom co prawda nie nadszed?, ale klacz wymierzy?a brutalny cios kopytkiem w g?ow?. - Za co! - j?kn?? Autumn chwytaj?c si? za ?eb. Korzystaj?c z okazji i nieuwagi brata ?aciata klacz chwyci?a torb? i wybieg?a na zewn?trz krzycz?c jeszcze w jego kierunku - Po moim trupie nie oddam tym potworom dziecka. Czekajcie przed wej?ciem, wezw? taksówk?. W oczach Autumna pojawi?y si? ?zy. Siedzia? teraz biedaczek na ?rodku jak ciel? i g?aska? si? po ?bie. Na pewno b?dzie mia? siniaka, ale najgorsze nadal nie wiedzia? za co oberwa?.

Shiver (z/t)
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....29....40....40....34...39....32....32.....31....16

Jeżeli szczęście jest przeszkodą dla zbawienia.
To osądzi mnie bezduszna wieczna noc.

Obrazek
Avatar użytkownika
Autumn Leaf
Wieczny Optymista
 
Posty: 1382
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 08:43
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Celestia Slave
Uroczy Znaczek: Jesienny Liść
Lubi: pomagać innym, księżniczka Celestia
Nie Lubi: moknąć, fałszywych i dwulicowych kucy
Strach: nietoperze, las Everfree
Stan: kawaler
Koneksje Rodzinne: wuj Steel siostry Shiver Summer Spring Winter
Rasa: Kuc Ziemny
Charakter: praworządny dobry
Multikonto: NIE

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez QuietWord » 26 mar 2012, o 22:26

Word ogl?daj?c si? co chwil?, zmierza? w stron? wyj?cia, maj?c nadziej? ze ?adnemu z lekarzy si? nie przypomn? jakie? wyj?tkowo bolesne badania, którym nie zosta? jeszcze poddany. W pewnym momencie zauwa?y? Autumn'a którego nawet z do?? du?ej odleg?o?ci nie da?o si? pomyli? z nikim innym. Zacz?? do niego i?? z u?miechem na twarzy, dopiero kawa?ek przed nim przypominaj?c sobie, ?e to za jego sprawk? zosta? zostawiony na pastw? sadystycznego personelu. Kiedy ju? by? ca?kiem blisko bardzo ma?o zosta?o z jego u?miechu.
-Je?li przyby?e? tu sprawdzi? jak si? mam, to w?a?nie si? wypisa?em bo ju? zd??y?em wyzdrowie?.-Powiedzia? do?? sucho ogier, ogl?daj?c si? znowu czy jaki? lekarz nie wyjdzie.
WS - BS - S - T - Per - Int - Ag - FEL - WP - HP
40 - 28 - 27 - 32 - 43 - 33 - 45 - 35 - 28 - 13

Obrazek
Avatar użytkownika
QuietWord
Wędrowiec
 
Posty: 847
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:32
Płeć: Nieustawiona
Uroczy Znaczek: Zapisany zwój
Lubi: Spokój, towarzystwo Shiver
Nie Lubi: Tłoku, zwracania na siebie uwagi
Strach: Magia
Stan: Zakochany w Shiver
Koneksje Rodzinne: Rodzina Word
Rasa: Ziemniak, pyra, kartofel, bulwa
Charakter: Praworządny neutralny

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez Autumn Leaf » 26 mar 2012, o 22:52

Autumn przetar? kopytkiem zap?akane oczy i spojrza? hardo na zagipsowan? nog? kolegi. Podniós? jedn? brew i rzek? - Tylko z?amana jedna ko?czyna, a wygl?da?o to o wiele powa?niej kiedy ci? przynosi?em tutaj. Dobrze, ?e ju? mo?esz wyj?? ze szpitala. Mam nadziej?, ?e wszystkie badanie przeszed?e? pomy?lnie. - rzek? bez emocji ogier, nie wiedz?c w jakie k?opoty si? pakuje. - Shiver kaza?a ci powiedzie?, ?e mamy poczeka? na taksówk?. Nie wiem po co skoro móg?bym bez problemu ci? zanie?? na plecach do domu. By?oby o wiele bezpieczniej, szybciej i taniej. A i wiesz znalaz?em porzucone niemowl?. Chcia?em je odda? pod tutejsz? opiek?, ale Shiver gdzie? je zabra?a. - Autumn zrobi? naburmuszon? min?, ale pomin?? fakt, ?e oberwa? kopytkiem od siostry. - A tak w ogóle jak si? czujesz? Wygl?dasz na zadowolonego chyba by?e? pod dobr? opiek?.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....29....40....40....34...39....32....32.....31....16

Jeżeli szczęście jest przeszkodą dla zbawienia.
To osądzi mnie bezduszna wieczna noc.

Obrazek
Avatar użytkownika
Autumn Leaf
Wieczny Optymista
 
Posty: 1382
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 08:43
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Celestia Slave
Uroczy Znaczek: Jesienny Liść
Lubi: pomagać innym, księżniczka Celestia
Nie Lubi: moknąć, fałszywych i dwulicowych kucy
Strach: nietoperze, las Everfree
Stan: kawaler
Koneksje Rodzinne: wuj Steel siostry Shiver Summer Spring Winter
Rasa: Kuc Ziemny
Charakter: praworządny dobry
Multikonto: NIE

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez QuietWord » 26 mar 2012, o 23:01

-Pod bardzo dobr?.-Powiedzia?a Word g?osem wskazuj?cym na to ?e ta opieka wcale nie by?a a? tak przyjemna jak ogierowi mog?oby si? wydawa?.-Wyobra? sobie ?e te ?ajzy mi... Znaczy si?, oni... Cholera, nie b?d? o tym mówi?. To wci?? zbyt ?ywe wspomnienie.-Powiedzia? Word krzywi?c si?, jednocze?nie b?d?c w miar? zadowolony z faktu, ?e widownie mia? raczej niezbyt du??. Odetchn?? widz?c i? najpewniej ?aden lekarz czy sta?ysta nie wyjdzie i zacz?? analizowa? pozosta?? cz??? wypowiedzi ogiera.
-Zdrowy ju? jestem, tylko nie chcia?em czeka? a? zdejm? mi ten gips. Mówisz ?e Shiver zabra?a niemowl?... Ciekawe co ona... Cholera, nie jestem pewien czy to powód do rado?ci.-Powiedzia? zdaj?c sobie nagle spraw? z tego co Shiver mo?e mie? w planach.
WS - BS - S - T - Per - Int - Ag - FEL - WP - HP
40 - 28 - 27 - 32 - 43 - 33 - 45 - 35 - 28 - 13

Obrazek
Avatar użytkownika
QuietWord
Wędrowiec
 
Posty: 847
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:32
Płeć: Nieustawiona
Uroczy Znaczek: Zapisany zwój
Lubi: Spokój, towarzystwo Shiver
Nie Lubi: Tłoku, zwracania na siebie uwagi
Strach: Magia
Stan: Zakochany w Shiver
Koneksje Rodzinne: Rodzina Word
Rasa: Ziemniak, pyra, kartofel, bulwa
Charakter: Praworządny neutralny

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez Autumn Leaf » 26 mar 2012, o 23:15

Hmmm? - zamy?li? si? ogier mrugaj?c z ciekawo?ci? na szarego kucyka, który co? przed nim ukrywa? i nie chcia? wyjawi?. Autumn nie naciska? i kontynuowa? dalej swój wywwód - Ja chcia?em by to niemowl? mia?o jak najlepsza opiek? , ale moja siostra stwierdzi?a najwyra?niej inaczej. Nie rozumiem kompletnie czemu, przecie? tutaj by w?osek z g?owy by mu nie spad? i mia?by jak w raju opiek? - rzek naiwnie Autumn. Si?gn?? po marker który le?a? na blacie recepcji zacz?? powoli co? pisa? po gipsie Worda - Zdrowiej jak najszybciej. Twój wierny przyjaciel Autumn, który zawsze o ciebie dba. Dorysowa? s?oneczko i od?o?y? marker z powrotem na lad?.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....29....40....40....34...39....32....32.....31....16

Jeżeli szczęście jest przeszkodą dla zbawienia.
To osądzi mnie bezduszna wieczna noc.

Obrazek
Avatar użytkownika
Autumn Leaf
Wieczny Optymista
 
Posty: 1382
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 08:43
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Celestia Slave
Uroczy Znaczek: Jesienny Liść
Lubi: pomagać innym, księżniczka Celestia
Nie Lubi: moknąć, fałszywych i dwulicowych kucy
Strach: nietoperze, las Everfree
Stan: kawaler
Koneksje Rodzinne: wuj Steel siostry Shiver Summer Spring Winter
Rasa: Kuc Ziemny
Charakter: praworządny dobry
Multikonto: NIE

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez QuietWord » 26 mar 2012, o 23:23

Word spojrza? si? na to co Autumn napisa? na gipsie, chwilowo nie maj?c serca by mu powiedzie? ?e ten gips zapewne i tak nied?ugo b?dzie móg? bez ?adnych obaw po prostu rozbi?. Zwróci? wzrok na Autumn'a, a w jego oczach by?o szczere przekonanie o tym, ?e przysz?y zi?? poj?cia nie ma o czym mówi.
-S?uchaj, mo?e to i lepiej ?e Shiver go we?mie pod opiek?. Dziecko i tak by musia?o znale?? jak?? rodzin?, a tak to dosy? wcze?nie j? znalaz?o. Jestem pewien, ?e ona si? nim zaopiekuje jak moim... Znaczy si?, jak jej w?asnym.-Powiedzia? Word, maj?c nadziej? ?e ?aciaty ogier jednak nie potraktuje deklaracji jako niezbyt odpowiedniej w takiej chwili. Word wybitnie nie mia? ochoty wróci? do szpitala, jeszcze zanim dobre z niego wyszed?.
WS - BS - S - T - Per - Int - Ag - FEL - WP - HP
40 - 28 - 27 - 32 - 43 - 33 - 45 - 35 - 28 - 13

Obrazek
Avatar użytkownika
QuietWord
Wędrowiec
 
Posty: 847
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:32
Płeć: Nieustawiona
Uroczy Znaczek: Zapisany zwój
Lubi: Spokój, towarzystwo Shiver
Nie Lubi: Tłoku, zwracania na siebie uwagi
Strach: Magia
Stan: Zakochany w Shiver
Koneksje Rodzinne: Rodzina Word
Rasa: Ziemniak, pyra, kartofel, bulwa
Charakter: Praworządny neutralny

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez Nomiki » 28 mar 2012, o 16:05

Nagle na pogotowiu b?ysn??o i nagle na ?rodku korytarza pojawi?a si? Nomi. By?a lekko zdezorientowana, celowa?a w teren przed szpitalem, ale widocznie nei trafi?a. Rozejrza?a si? wokó? siebie, akurat by zobaczy? nadchodz?cych Redheart i Michaua. Ucieszy?a si? lekko i podbieg?a do nich.
-Jak si? czujesz? Dalej ci? boli? Siostro, wszystko z nim dobrze? - Zapyta?a, wykazuj?c zainteresowanie losem po?amanego jednoro?ca.



<Sal mi kaza?! Jak co? to do niego ze wszystkim>
Dzieci potrzebują miłości - szczególnie wtedy gdy na nią nie zasługują.
~Henry David Thoreau
Avatar użytkownika
Nomiki
Miłosnik przyrody
 
Posty: 536
Dołączył(a): 16 gru 2011, o 19:59
Lokalizacja:
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: <3
Uroczy Znaczek: Serduszka
Lubi: Wszystko.
Nie Lubi: Niczego.
Strach: Wszystko.
Stan: Panna~
Rasa: Pokem... jednorożec ^^'
Multikonto: NIE

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez Nurse Redheart » 29 mar 2012, o 16:14

Redheart wkroczy?a do recepcji, przywita?a si? skinieniem g?owy z Niazie, a nast?pnie przedstawi?a jej Michaua.
- To jest Michau, nasz nowy „terminator” jak go nazwa? Fetoclish. Pewnie si? ju? znacie, to on zosta? przeteleportowany przez t? ?ó?t? klacz. W?a?nie nie wiesz czy ona wychodzi?a ze szpitala?
- Pami?tam go. Co do tej ?ó?tej to chyba nie wychodzi?a. Zawsze jednak mog?a si? przeteleportowa?….
- No tak… masz racj?… trudno czyli musz? jej poszuka?. Zaraz wróc? Michau, a na razie popatrz jak pracuje Niazie.
Siostra Niazie tylko westchn??a s?ysz?c ?e ma by? niani? dla by?ego jednoro?ca. Nie u?miecha?o jej si? wykonywanie polece? Redheart ale uzna?a, ?e nie b?dzie si? sprzecza?.
- Dobrze, terminatorze si?d? sobie tu i niczego nie ruszaj. – powiedzia?a po czym wróci?a do robienia bardzo istotnych rzeczy takich jak na przyk?ad czytanie plotkarskich czasopism. Redheart natomiast pobieg?a do Sali 404. Przeczuwa?a bowiem problemy Nomiki. Skoro tak d?ugo nie wraca?a musia?o to oznacza? problemy z Gaddavirem. Wola?aby przypilnowa? edukacji Michaua osobi?cie ale jednak zdrowie psychiczne Nomiki by?o w tej chwili wa?niejsze. Kiedy ju? wychodzi?a zobaczy?a klacz której szuka?a biegn?c? korytarzem. Nomiki by?a roztrz?siona i wydawa?a si? by? w szoku.
Gaddavir” – pomy?la?a Redheart, gani?c si? w my?lach za pos?anie ?ó?tej jednoró?ki do nory chorób psychicznych.
- Tak, wszystko z nim dobrze. Nawet zosta? pracownikiem naszego szpitala – odpowiedzia?a na jej pytanie ciep?ym tonem, zaraz potem spowa?nia?a i doda?a nerwowym, pe?nym zmartwienia g?osem – Jak tam Gaddavir? Mam nadziej? ?e jako? sobie poradzi?a?. Wiesz on czasem jest do??… kontrowersyjny i ekscentryczny. Zreszt?…musia?a? zauwa?y?.
Na jej pysku pojawi? si? minimalny u?miech.
- Phi rzygam t?cz? - skomentowa?a sytuacje Niazie ?ypi?c gburowato na Nomiki. Zazdro?? to paskudne uczucie, które jednak nie by?o obce zgorzknia?ej pigule. Zaraz jednak zda?a sobie spraw?, ?e to oznacza brak konieczno?ci nia?czenia by?ego jednoroga. Odetchn??a wi?c z ulg? i wróci?a do lektury plotkarskiego magazynu wydawanego przez pewne trzy klaczki z Ponyville.
Avatar użytkownika
Nurse Redheart
Nadwrażliwy
 
Posty: 104
Dołączył(a): 15 lut 2012, o 21:58
Płeć: Nieustawiona

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez BrokenFall » 29 mar 2012, o 20:21

Siostra Nazi... Tfu, znaczy si? Niazie... Wygl?da?a na diabelnie niesympatyczn? istot? prawdopodobnie p?ci ?e?skiej. Michau, w swoim optymizmie, wola? za?o?y?, ze pod wierzchni? warstw? gburowato?ci na pewno kryje si? z?ote serce lub - zawsze co? - zdrowa w?troba. Zgodnie z jej poleceniem klapn?? sobie, wbijaj?c wzrok w siostr?. By?o to, niestety, do?? nudne zaj?cie, gdy? Niazie najwyra?niej marnotrawi?a publiczne pieni?dze, które sz?y na jej wyp?at?, nie robi?c prawie nic. Ostatecznie mrukn??a co? pogardliwie w kierunku ?ó?tej klaczy i wróci?a do czytania. Chwila, chwila, ?ó?tej klaczy...?
Zerwa? si? z miejsca, podbiegaj?c do klaczy z u?miechem na pysku. Musia? jej naprawd? serdecznie podzi?kowa? za pomoc.
-Dobrze ci? znowu widzie?, aniele! To znaczy, Nomiki. - Poprawi? si? szybko przypominaj?c sobie, ?e klacz ?yczy?a sobie nie by? nazywana anio?em. Przyjrza? si? jej uwa?nie, wygl?da?a na nieco roztrz?sion?. - Co? ci si? sta?o? Potrzebujesz mo?e pomocy? - Zapyta? z trosk? w g?osie, maj?c w g??bi duszy nadziej?, ?e oferty "pomocy" nie us?yszy Fetoclish, który niedawno grozi? pacjentowi lewatyw?.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 278
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez Nomiki » 31 mar 2012, o 19:47

Wygl?da na to, ?e z ogierem wszystko dobrze, a sama zacz??a czu? senno??.
-Gaddavir? Ten dziwny lekarz uciek?, co? go wystraszy?o. - Odpowiedzia?a Redheart, po czym odwróci?a si? do Michaua.
- Ze mn? wszystko dobrze, widz? ?e z tob? te?. To ja ju? pójd?, spa? mi si? chce. Mam nadzieje, ?e kiedy? si? spotkamy.. - Odpowiedzia?a i jemu, po czym zacz??a rzuca? czas teleportacji.
- I mia?e? do mnie nie mówi? "aniele"! - powiedzia?a jeszcze, teleportuj?c si? z szpitala.

[z/t]
Dzieci potrzebują miłości - szczególnie wtedy gdy na nią nie zasługują.
~Henry David Thoreau
Avatar użytkownika
Nomiki
Miłosnik przyrody
 
Posty: 536
Dołączył(a): 16 gru 2011, o 19:59
Lokalizacja:
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: <3
Uroczy Znaczek: Serduszka
Lubi: Wszystko.
Nie Lubi: Niczego.
Strach: Wszystko.
Stan: Panna~
Rasa: Pokem... jednorożec ^^'
Multikonto: NIE

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez Nurse Redheart » 31 mar 2012, o 20:19

Komu dzwoni? temu dzwoni? jak mawiaj? d?u?ej pracuj?cy w szpitalu. Tym razem dzwon nie zwiastowa? jednak pogrzebu tylko zmian? warty w recepcji. Z niewiadomego miejsca da?o si? s?ysze? d?wi?ki które dla jednych by?y zbawieniem, dla innych natomiast pocz?tkiem ci??kiej pracy. Niazie u?miechn??a si? wi?c, zwin??a magazyn w tubk? pos?a?a kpi?cy u?mieszek zgromadzeniu rzucaj?c jeszcze na odchodne melodyjnym tonem „Gaddavir – ?wir”. Po czym odesz?a marnowa? czas w innym miejscu. Redheart natomiast ci??ko odetchn??a, wiadomo?? o zachowaniu psychiatry nie zaskoczy?a jej jednak czu?a si? za?enowana tym co zrobi?. Nie mog?a go tak?e szuka? poniewa? musia?a swoje odsiedzie? nudz?c si? jak mops. Nudz?c si?? Wcale nie! Mia?a bowiem tego dnia dobre zaj?cie czyli nauk? pewnego kucyka zasad BHP oraz wspóln? konsumpcje ciastek ukrytych w obluzowanej desce kontuaru.
- Cz?stuj si? – rzuci?a do Michaua gdy Nomiki znikn??a – i nie przejmuj si? Gaddavirem… on ju? taki jest. Pewnie teraz ?pi w piwnicy po kolejnym wypadku. To dobry lekarz tylko troch?… zm?czony.
T?umaczenia siostry by?y oczywi?cie bardzo s?abe jednak liczy?a ona, ?e Michau przez grzeczno?? b?dzie udawa?, ?e w nie wierzy.
- Wi?c tak po pierwsze jako, ?e dopiero zaczynasz b?dziesz zajmowa? si? l?ejszymi przypadkami i utrzymaniem czysto?ci w hallu. To naprawd? proste na pewno sobie poradzisz. Umiesz robi? zastrzyki prawda? Je?li nie to tu s? strzykawki… mo?esz na mnie po?wiczy? tylko uwa?aj. Prosz?! – powiedzia?a pogodnym tonem patrz?c si? na „Terminatora” – Co jeszcze mo?e by? wa?ne? A tak! W szpitalu jest system komunikacji oparty na magii gdy us?yszysz swoje imi? id? tam gdzie wo?aj?. No i nie przejmuj si? gdy Ci co? nie wyjdzie, dopiero si? uczysz to zrozumia?e, ?e nie wszystko b?dzie od razu idealnie. Masz jakie? pytania?

[zt] Niazie
Avatar użytkownika
Nurse Redheart
Nadwrażliwy
 
Posty: 104
Dołączył(a): 15 lut 2012, o 21:58
Płeć: Nieustawiona

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez BrokenFall » 31 mar 2012, o 21:14

Michaua diabelnie ucieszy?o, ?e Nazi... Tfu, Niazie, co on ma z tymi pomy?kami?... Sobie posz?a. Wydawa?a mu si? jaka? niesympatyczna. Troch? humor mu popsu?o odej?cie Nomi, ale w sumie zna? j? na tyle krótko, ?e nie mia? wi?kszego powodu do smutku. Skupi? si? za to na Redheart, która mia?a go wtajemniczy? w arkana zawodu lekarza. Z grzeczno?ci i cz??ciowo z ssania w ?o??dku wzi?? jedno z ciastek, zdawa?o mu si? ca?kiem niez?e, ale nie mia? porównania. W pewnym sensie by?o to jego pierwsze ciastko w ?yciu.
-Oczywi?cie, taka praca na pewno potrafi zm?czy?. - Dyplomatycznie zgodzi? si? z Redheart. W sumie skoro Nomi mówi?a, ?e on znowu uciek?, to oznacza to jego drug? kl?sk? tego dnia. To chyba ?le o nim ?wiadczy?o. S?uchaj jej uwa?nie dalej. Gdy dosz?a do ko?ca, w jego g?owie k??bi?y si? pytania. - Odno?nie zastrzyków, chyba dam sobie z tym rad?, ale je?li chodzi o reszt?, to chcia?bym wiedzie?, gdzie s? ?rodki do sprz?tania hallu i, w miar? mo?liwo?ci, jaka? mapka szpitala, bym zacz?? si? orientowa? w rozk?adzie pomieszcze?. I... - Co? mu jeszcze majaczy?o w g?owie. Chcia? powiedzie?, ?e pracownik sektora medycznego powinien si? przejmowa? ka?dym b??dem, ale si? powstrzyma?. Chwila, co jeszcze... - Czy nie by?o jakiej? przysi?gi dla pracowników szpitali? Co? z "nie szkodzi?"? - Dotar? wreszcie do swojego ostatniego pytania. Przysi?ga to symbol. Lubi? symbole.
Avatar użytkownika
BrokenFall
Bitter - Sweet
 
Posty: 278
Dołączył(a): 26 lut 2012, o 19:32
Płeć: Nieustawiona

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez Tolimira » 31 mar 2012, o 21:31

Zanim Tolimira dotar?a do banku postanowi?a wst?pi? do szpitala i odwiedzi? sw? znajom? Willow. Wesz?a wi?c do hallu, podesz?a do siostry z któr? ostatnio rozmawia?a. Je?li dobrze pami?ta?a nazywa?a si? Redheart i by?a do?? mi?? klacz?. Prócz niej by? tam te? jaki? zestresowany ogier. Tolimira nie mog?a oderwa? wzroku od jego rogu, a raczej tego co kiedy? by?o rogiem. Klacz mia?a w tym momencie g??boko zasady dobrego wychowania, oraz to, ?e nie jest ?adnie patrze? si? w taki sposób na inwalidów. To by?o od niej silniejsze z ca?ego serca wspó?czu?a temu ogierowi.
Utrata rogu musi by? straszna dla jednoro?ca… biedaczek” – pomy?la?a smutniej?c i odrywaj?c na chwil? wzrok od pechowca, który wydawa? si? tak?e pracownikiem szpitala.
- Dobry wieczór siostro, przysz?am do Willow. W której sali le?y? – zapyta?a posy?aj?c piel?gniarce serdeczny u?miech, a zaraz potem wróci?a wzrokiem do ogiera.
- Przepraszam pana, ?e si? tak panu przygl?dam ale ma pan bardzo ?adne oczy. – powiedzia?a chc?c jako? wyja?ni? swe zainteresowanie, a raczej pragn?c zachowa? cho? pozory dobrego wychowania. Komplement który powiedzia?a by? jednak szczery. Tolimirze naprawd? podoba?y si? oczy Michaua, dowodem na to móg? by? delikatny rumieniec wykwitaj?cy na policzkach klaczy. Zaraz jednak zgani?a si? w duchu.
Nie przysz?am tu przecie? flirtowa?…” – rzek?a do siebie i z ogromnym trudem oderwa?a od niego wzrok.
[scroll]Obrazek[/scroll]

Dzi?ki Nomi!
Avatar użytkownika
Tolimira
Wieczny Optymista
 
Posty: 145
Dołączył(a): 14 lut 2012, o 20:05
Płeć: Nieustawiona

Re: Pogotowie ratunkowe

Postprzez Shiver Leaf » 31 mar 2012, o 22:03

Shiver przybieg?a lekko zdyszana, ale i szcz??liwa pod drzwi szpitala. Klacz by?a zaniepokojona p?aczem niemowl?cia, zdawa?a sobie spraw? ?e albo jest g?odne albo nie podobaj? mu si? niewygody podró?y w torbie. Nie dziwi?a si? wcale bobaskowi pewnie by?o mu niewygodnie, bo kto by chcia? podró?owa? w torbie. Pegazia taksówka zajecha?a po kilkunastu minutach, od telefonu jaki wykona?a Shiver. Pierwszy wsiad? Autumn nast?pnie Shiver da?a zna? Wordowi skinieniem kopytka by wsiad? zaraz za nim. U?miechn??a si? do ogiera ?agodnie. Gdy ju? wsiad? Shiver wesz?a ostania i zamkn??a za sob? drzwi. Próbowa?a uspokoi? w taksówce p?acz?ce niemowl?, które pewnie z wyczerpania obni?y?o poziom p?aczu do minimum. Chcia?a jak najszybciej by? w domu i przygotowa? mu butelk? mleka, g?odne ogiery niestety b?d? musia?y zaczeka? na swoj? kolej.

z/t Autumn, Shiver, Quiet Word
Ostatnio edytowano 31 mar 2012, o 22:17 przez Shiver Leaf, łącznie edytowano 1 raz
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....23....31....32...35... 40....35....33.....35....12

Obrazek

Dzi?ki Nomi za ikonk?!
Avatar użytkownika
Shiver Leaf
Dobra dusza
 
Posty: 312
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 20:24
Płeć: Nieustawiona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szpital

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron