przez BrokenFall » 1 kwi 2012, o 20:47
"G?upi ?art personelu"? Taaak, to chyba oczywiste. W ko?cu kilkana?cie minut temu pewien lekarz o bardzo czarnym poczuciu humory, gro??cy pacjentom lewatywami i wsadzaj?cy im wzierniki do pewnej cz??ci cia?a, co? mu napomkn??, ?e skoro ma amnezj? to zmiana p?ci nie by?aby dla niego taka straszna. Gdyby nie obecno?? klaczy i to ?e niezbyt pami?ta? przekle?stwa, pewnie by takim zarzuci?.
-Je?li to jest to o czym my?l?, to wie o tym pewnie pó? miasta. - Wyzna? klaczy/ogierowi. Widz?c uniesione kopytko, zareagowa? odruchowo, ujmuj?c je i lekko muskaj?c ustami, w pewnym kompromisowym rodzaju poca?unku. Dopiero wtedy zda? sobie sobie spraw?, jak g?upio by musia?o to wygl?da?. Spojrza? Klaczy/ogierowi w oczy. Nie zmieni?y si?, dalej wygl?da?y tak samo pi?knie.- Jestem Michau, pracuj? tu jakie? pó? godziny. - Pu?ci? kopytko, które wci?? ?ciska?, rumieni?c si? z lekka. Za pierona nie wiedzia? co robi?, z jednej strony obecno?? istoty o ?e?skim umy?le nieco go kr?powa?a, a z drugiej najch?tniej ruszy?by teraz spopieli? Fetoclisha. - Podejrzewam dowcip jednego z lekarzy, je?li pani pozwoli, to pójd? go poszuka? i przytargam go tu, by to odkr?ci?. - Przysz?a mu do g?owy jeszcze jedna ewentualno??. Przy odrobinie pomocy mog?o si? uda?. - Chyba, ?e si? pani ?pieszy, to mo?na by si? umówi? w jakiej? kawiarni w mie?cie, wpad?bym tam za jaki? czas z wynikami "?ledztwa". - W sumie nie mia? pieni?dzy, a w takim wypadku uznawa?by za konieczne co? postawi? nowej znajomej, ale na pewno Redheart by?aby tak mi?a i po?yczy?a mu troch? lokalnej waluty. Spojrza? badawczo na Tolimir? zastanawiaj?c si?, jak by mog?a zareagowa? na t? propozycj? i dopiero wtedy dostrzeg?, ?e by?a klacz by?a co najmniej równie rozdygotana jak on. Poczu? si? w obowi?zku, by j? pocieszy?. - Nie martw si?, na pewno to si? szybko za?atwi, a i tak wygl?dasz pi?knie w obu p?ciach. - Doda?, sil?c si? na ciep?y, spokojny ton.