Strona 1 z 1

Gabinet zabiegowy

PostNapisane: 22 lip 2012, o 21:47
przez Nurse Redheart
Ma?y pokoik przeznaczony do wykonywania w nim mniej powa?nych zabiegów.
[reszta opisu]

***

Haupilly wbieg?a pchaj?c przed sob? wózek inwalidzki z Sandstormem. Nast?pnie nie trac?c czasu pocz??a rozrabia? gips którym kolejne kilka sekund pó?niej ju? smarowa?a kopyto kucyka.
- Szybko bo zaraz kto? tu przyjdzie! Zaufaj mi wolisz jak najszybciej by? po "zabiegu". No prosz? gotowe! Teraz mo?esz albo i?? w swoj? stron?... albo tu zosta?. Jednak odradzam ten szpital jest... chory, a jedyny psychiatra zapewne w?a?nie w tej chwili sk?ada ofiary wymy?lonym bytom...to jak bo czas nas goni?

Re: Gabinet zabiegowy

PostNapisane: 22 lip 2012, o 21:51
przez Sandstorm
Sandstrom patrzy? na siostr?, zupe?nie nic nie rozumiej?c. Potrz?sn?? g?ow?, zastrzyg? uszami. Jego spojrzenie wyra?a?o totaln? niewiedz?. Przez ca?y czas te? nie odzywa? si? ani s?owem. Rozgl?da? si? wsz?dzie, zdezorientowany, nie rozumiej?c ani otoczenia, ani niczego, co si? tutaj dzia?o. Kawa?ek gipsu na jego nodze wygl?da? do?? dziwacznie, ale Sandstorm móg? w ko?cu sta? normalnie! U?miechn?? si? wi?c do klaczki w podzi?kowaniu za okazan? mu pomoc. Mia? nadzieje, ?e to wystarczy, bo nie bardzo mia? czym zap?aci?.

Re: Gabinet zabiegowy

PostNapisane: 22 lip 2012, o 22:14
przez Nurse Redheart
Siostra ju? mia?a pogoni? do odpowiedzi pacjenta kiedy nagle do gabinetu wbieg? Fetoclish. Doktor by? wyra?nie zirytowany.
- Haupilly tu jeste?! Id? zajmij si? tymi basenami bo ?mierdzi okropnie...
Siostra odesz?a miotaj?c ciche przekle?stwa. Fetoclish natomiast spojrza? krytycznie na Sandstorma i ten archaiczny gips.
- No nie... Haupilly. Wybacz drogi pacjencie... zaraz Ci? po?atamy. Co Ci dolega prócz tego paskudnego gipsu za?o?onego jak mniemam przez nasz? kochan? Haupilly?
W mi?dzyczasie do pokoju wszed? Bolden nadal zauroczony Fetoclishem. Sta?ysta nie chcia? przeszkadza? swemu idolowi wi?c trzyma? si? z boku i czeka? na rozkazy.

[zt] Haupilly

Re: Gabinet zabiegowy

PostNapisane: 23 lip 2012, o 09:04
przez Sandstorm
Sandstorm spojrza? na lekarza pytaj?co. Zastanawia? si? ile czasu zajmie tym ma?ym konikom zorientowanie si?, ?e w ogóle nie mówi ich j?zykiem.
- أنا لا أفهم عليك - powiedzia?. Mia? nadziej?, ?e to b?dzie dostatecznie wyra?na sugestia. Pobyt na obcych ziemiach mia? by? niebezpieczny, pachnie? przygod? i odkryciami. A nie pe?ny k?opotliwych sytuacji. Potrz?sn?? nieco zagipsowanym kopytkiem i zrobi? zbola?? min?.

Re: Gabinet zabiegowy

PostNapisane: 23 lip 2012, o 11:15
przez Nurse Redheart
Fetoclish tylko machn?? kopytem. Tylko araba brakowa?o w tym szpitalu.
- Bolden zdejmij mu ten gips a potem id? za nasz? kochan? siostr? i daj jej jakie? leki na uspokojenie. Od tej "niedyspozycji" psychiatry dziwnie si? zachowuje...
- Jasne.
Bolden zabra? si? do pracy. Pomimo swego nik?ego do?wiadczenia bardzo sprawnie zdj?? gips z nogi Sandstorma. Nast?pnie wepchn?? biednego kuca pod urz?dzenie prze?wietlaj?ce które potwierdzi?o z?amanie.
- Dobrze - powiedzia? Fetoclish - Nie jest tak ?le. Trudno nie p?ac? nam za arabów ale jednak trzeba mu pomóc.
Mówi?c to Fetoclish od niechcenia rzuci? jaki? czar lecz?cy który powinien pomóc Sandstormowi. Nast?pnie równie ?atwo wyczarowa? opatrunek, który sam za?o?y? si? na nog? pechowca.
- Ty nie przem?cza? kopyto, Понимаешь?
Bolden po raz kolejny by? pod wra?eniem profesjonalizmu i umiej?tno?ci doktora.
- Drzwi! - Doktor uda?, ?e puka i co? otwiera.
- Tam! - wskaza? w przestrze?.
- I??! - zamarkowa? k?us.
- Schnell! My musie? arbeit now! - Doda? Bolden popisuj?c si? znajomo?ci? paru poga?skich dialektów.
W chwil? potem us?ysza? wezwanie do sali numer jeden. Poszed? wi?c gdzie go wzywano.
[zt] Fetoclish

Re: Gabinet zabiegowy

PostNapisane: 24 lip 2012, o 18:29
przez Sandstorm
Sandstorm machn?? nog? i poruszy? ni? na prób?. Kilka razy uderzy? rannym kopytem w pod?og?, która zastuka?a lekko. Tak to dzia?a?o! I ju? prawie nie bola?o. Banda? te? wydawa? si? wygodniejszy ni? ta zaschni?ta breja na nodze. U?miechn?? si? szeroko i sk?oni? si? uzdrowicielom w podzi?kowaniu. Po czym za?o?y? swój baga?, otworzy? drzwi i wyszed? na korytarz, wci?? nieco utykaj?c na jedn? nog?.
[zt] Sandstorm