Strona 1 z 1

Pokój Pinkie Pie

PostNapisane: 2 lut 2012, o 01:05
przez Pinkie Pie
Pokój Pinkie to mieszcz?ce si? na najwy?szym pi?trze, du?e, zaokr?glone pomieszczenie o ?ó?tych ?cianach i drewnianej pod?odze wy?o?onej fioletowym dywanem Wyposa?enie wn?trza nie jest ani troch? typowe: niezwykle kolorowe ?ó?ko, rzucaj?ca si? w oczy b??kitna szafa, kominek o niespotykanych kszta?tach czy ca?kiem du?a rze?ba przedstawiaj?ca loda - to tylko niektóre z wielu szalonych elementów wystroju. U sufitu zawsze wisz? kolorowe girlandy i lampiony, a gdzieniegdzie walaj? si? baloniki i konfetti. ?wiat?o s?oneczne wpada do ?rodka przez spore, panoramiczne okno. Sufit podtrzymuj? grube, solidne kolumny przypominaj?ce laski cukrowe. W doniczkach posadzono wielokolorowe kwiaty, niektóre z nich s? podobne do s?odyczy.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pinkie wesz?a po kr?conych schodach na gór? i pad?a na ?ó?ko, ale nie z wycie?czenia. Pad?a na nie, ?eby obejrze? ?liczny sufit zdobiony kolorowymi serpentynami i b?yszcz?cymi lampionami. Gummy spojrza? na balon, balon nie spojrza? na Gummy'ego. Gummy uda? si? w stron? ?azienki. Pinkie puszcza?a swojego pupila wolno, po co kr?powa? dzieci?cymi zakazami tak inteligentne i kulturalne zwierz?? Ró?owa klacz nie widzia?a w tym sensu.

Kucyk poderwa? si?. Poderwa? si? z ?ó?ka. Z ró?owego. Z ró?owego ?ó?ka si? poderwa?. Ach, jakie niesamowite by?o to ?ó?ko. A uczucie podrywania si?!
- Uch, chyba sobie zasn??am - za?mia?a i przeci?gn??a si? Pinkamena. Nie zasypia?a z braku energii, zawsze by?a gotowa skaka? mi?dzy ró?nymi wszech?wiatami i wyprawia? wielkie imprezy, po prostu ka?dy lubi czasem przenie?? si? w zaczarowan? krain? snów. Nagle jej ogon zacz?? dr?e?, powieki zamyka? si? i otwiera?, grzywa zmienia? uczesanie a kopytka pl?ta?. Pinkie wiedzia?a o co chodzi. Bardzo dobrze to wiedzia?a, oj bardzo dobrze. Nikt o tym lepiej nie wie. Dzieje si? co?... co? z?ego! Co? bardzo z?ego. Tyle mog?a na ten temat powiedzie?, poniewa? do?wiadczy?a nieznanego wcze?niej ci?gu. Ach, co to by? za ci?g! Rozchichotana i wyprowadzona z równowagi... och, chwilka, ona ZAWSZE by?a niezrównowa?ona. Mniejsza z tym. Wa?ne jest to, ?e bez obra?e? sturla?a si? ze schodów niczym z trawiastej górki. Po drodze wpad?a do beczki. Du?ej beczki. Beczka by?a drewniana. Pa?stwo Cake wype?nili beczk?. Czekoladowymi ogórasami. Pinkie lubi?a czekolad?. Lubi?a ogórki. Pinkie wytoczy?a si? przez drzwi i poturla?a si? w losowym kierunku.

[zt]

Re: Pokój Pinkie Pie

PostNapisane: 20 lip 2012, o 16:08
przez Pinkie Pie
Pinkie wprowadzi?a przyjació?k? do pokoju, który wydawa? si? by? wyj?ty z jakiej? weso?ej bajki. Po?o?y?a Sweet na ?ó?ku, okry?a siebie i j? ko?derk? i przytuli?a klaczk?. Prosi?a, ?eby opowiedzie? jej bajk? na dobranoc? W porz?dku. Pinkie odkaszln??a.
- Daleko, daleko st?d, a zarazem baaaardzo blisko, ?y?a sobie wielka, czerwona... zielona kaczuszka, która mia?a ogromne czerwone, b?yszcz?ce oczy o ?renicach... z pestek. Nazwali j? kaczk?... arbuzow?... kaczk?. Bo przypomina?a arbuz, nawet nogi... nogi - Pinkie co chwila ziewa?a i przysypia?a. Dziwne, bo nigdy nie traci?a energii... No ale có?, by?a kucykiem nieprzewidywalnym, wi?c mog?a straci? si?y w ka?dej chwili. - Nogi mia?a ?óó?tee... herbaciany staw... pe?en pomidorów... pracowa?a jako... jako... ?liwka... - i Pinkie zasn??a.

Re: Pokój Pinkie Pie

PostNapisane: 20 lip 2012, o 16:27
przez SweetCandy
Ma?a klacz b?d?c w obj?ciach Pinkie zamkn??a oczka pozwalaj?c si? ogrzewa?. By?o tak milutko i cieplutko... Czu?a ?e powoli oddala si? w krain? snów. Historyjka zaspanej ró?owej klaczy by?a do?? zabawna dzi?ki czemu u?miech ca?y czas trzyma? si? pyszczka Sweet. Okaza?o si? ?e to Pinkie by?a pierwsz? która zasn??a. Sweet... Sweet nie mog?a przesta? teraz my?le? o dniu dzisiejszym... Nagle poczu?a si? bardzo ?le... Poczu?a ?e jest niesprawiedliwa... Czu?a si? winna tego ?e tak dobrze si? bawi?a. Ca?a jej rodzina zapewne teraz zamartwia si? o ni? nie wiedz?c gdzie jest, m?odsze siostry i braciszkowie p?acz? za klacz? która si? nimi cz?sto zajmowa?a i rozbawia?a. U?miech znikn?? z jej pyszczka a w jego miejsce przysz?y ?zy i ciche poj?kiwanie. Uwa?a?a ?e nie powinno jej tu by?. Powinna dalej ?y? ze swoj? kochaj?c? rodzin?. By? z nimi na dobre i na z?e. Pomaga? gdy jest potrzebna... A zamiast tego jest rozpieszczana gdy jej rodzina prawdopodobnie dalej cierpi z biedy... To by?o straszne uczucie... P?aka? z powodu szcz??cia... Po d?ugiej chwili obfitego ale cichego p?aczu klacz zacz??a si? uspokaja?. Nie tylko ze zm?czenia. Dosz?a do wniosku ?e co si? sta?o to nie jej wina i ?e zwyczajnie jej si? poszcz??ci?o... Ale wci?? by?a smutna ?e to akurat j? spotka?o to szcz??cie w nieszcz??ciu. Wreszcie zasn??a... Niespokojnie... Ale da?a rad?.

Re: Pokój Pinkie Pie

PostNapisane: 21 lip 2012, o 10:52
przez SweetCandy
Malutka Sweet obudzi?a si? dnia nast?pnego. Jej poduszka by?a jeszcze odrobin? mokra. Otworzy?a nie?mia?o oczka i rozejrza?a si? po pokoju.
- Czyli to jednak nie by? sen...
Pomy?la?a po cz??ci szcz??liwa po cz??ci smutna. Postanowi?a jednak cieszy? si? tym co j? spotka?o. W tej chwili nie jest w stanie nic zmieni?. Odwróci?a si? do Pinkie i cmokn??a j? s?odko w nosek na powitanie. Nie chcia?a jej budzi? wi?c nic nie mówi?a i powoli oraz delikatnie wysz?a z ?ó?ka. Nast?pnie zesz?a do kuchni i zjad?a kilka ciastek na ?niadanie. Zosta?o ich jeszcze bardzo du?o. Jako ?e jeszcze w Manehattanie musia?a zarabia? na siebie i rodzin? wpad?a na pomys? sprzeda?y zaczarowanych ciasteczek. Ka?de po kolei czarowa?a by by?y niesamowicie pyszne a nast?pnie w?o?y?a je do koszyka i wywiesi?a cen? 2 monet za ciasteczko. Po tym wysz?a szuka? jakiego? targu.


[ZT]

Re: Pokój Pinkie Pie

PostNapisane: 29 lip 2012, o 12:19
przez Pinkie Pie
Pinkie poderwa?a si? z ?ó?ka i rozejrza?a si? do pokoju.
- Ugh, mam wra?enie, ?e spa?am troch? za d?ugo - wymamrota?a i zeskoczy?a z po?cieli na pod?og?. - Zaraz, gdzie Sweet? Och, na pewno wysz?a si? pobawi?! - ucieszy?a si? Pinkie. Zaraz us?ysza?a dobiegaj?ce z do?u odg?osy. Oho, klienci! Pa?stwa Cake widocznie nie by?o, tote? ró?owa klacz rado?nie zeskoczy?a na dó?, by obs?u?y? go?ci.

[zt]