przez Angel » 18 sty 2012, o 20:54
Angel z pewnym zdziwieniem stwierdzi?, ?e jego stan aktualnie obchodzi tylko chyba ma??, pomara?czow? pegaz, która teraz akurat zacz??a si? trz???. Ca?a reszta zainteresowanych zaj??a si? szar? klacz?, która wpad?a do Sugarcube Corner i zacz??a si? drze? jak op?tana. Kolejne westchni?cie pomara?czowego ogiera poprzedza?o prób? uspokojenia Scootaloo.
- Spokojnie, wszystko b?dzie dobrze... No dobrze, nie wezm? tych tabletek, ale mog?aby? za to zwróci? uwag? tego tutaj, ?e ja tu sobie umieram? - Usi?owa? wskaza? na Shiny'ego kopytem, jednak z oczywistych przyczyn próba zako?czy?a si? fiaskiem. - No wiesz, tego s?omianego. By?bym wdzi?czny, naprawd?.
Angel wci?? uwa?a?, ?e tabletki mog?y by? jedynym wyj?ciem z sytuacji, nie chcia? jednak niepotrzebnie denerwowa? nowej przyjació?ki. Pewnie i tak ju? wkrótce kolejne pude?eczko znajdzie w swojej torbie, a wtedy przekona si?, o co w tym wszystkim chodzi.
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.