przez Shiny Masquerade » 12 lis 2011, o 19:25
Dim przesta? ok?ada? Shiny'ego.
- Dzi?kuj? i chcia?em... Chc? przeprosi? za to w pubie... Wiesz, to jakby nie moja wina, ale za du?o t?umaczenia... To jest Jego wina... I tak nie zrozumiesz, ale tak mi wstyd, ?e musz? za Niego przeprasza?, bo to wygl?da?o, jakbym ja to robi?, jednak On to robi?, wi?c nie musz? chyba przeprasza? a On sobie mo?e strzela? fochy, ale On jest jakby kawa?kiem mnie, wi?c jest mi tak wstyd, ?e to po cz??ci wysz?o ze mnie... PRZEPRAASZAAM. - kucyk wysapa? prawie ca?? cz??? przemówienia nie bior?c oddechu, natomiast sko?czy? wielkim wdechem i j?kiem wstydu.