Jadalnia

[SilentGrass]

-Panowie, zapami?tajcie ten dzie? Si?gn?? do sakwy i zacz?? w niej grzeba?.
-Bo ten dzie? jest tym w którym dotarli?my do naszej spokojnej przystani.. Wyci?gn?? z sakwy 3 butelki rumu i da? je kucom.
-Dzie? w którym odnale?li?my Utopi?.
Podniós? butl? wysoko do góry.
-Nasz? Utopi?!

[Angel]

Angel wzniós? do góry butelk?. Wci?? by? lekko roztrz?siony po swojej przygodzie, jednak cieszy? si? ze swojego sukcesu. Rozejrza? si? z rado?ci? dooko?a, skin?? g?ow? siedzi?cej przy pobliskim stoliku klaczy i wzniós? toast.
- Za nasz? Utopi?, najlepsze miejsce po tej stronie Equestrii!

[Reetmine]

- Zdrowie.
Poci?gn?? du?y ?yk i znów lekko skrzywi? g?ow?. Mimo wszystko potrzebowa? jeszcze pomocników, nie by? w stanie sam prowadzi? interesu.
- Przy okazji Silent wypada?oby sk?d? bra? alkohol. Z tego co zauwa?y?em Autumn ma go sporo, mo?na by od nich odkupywa?. Jak i z tamtej drugiej farmy te?.

[Halloween Heart]

A gdy Halloween sko?czy?a, podnios?a wzrok . " Cholera, prawie bym zapmomnia?a" pomy?la?a i deikatnie si? otrzepa?a . Powolnym krokiem odesz?a . Jednak przed drzwiami u?miechn??a si? lekko.
~ Do widzenia . ~ powiedzia?a i wdzi?cznym krokiem odesz?? w swoj? stron? .

zt

[SilentGrass]

Zastanawia? si? chwil? i odpar?.
-Rzeczywi?cie, mo?na by si? dogada? z tutejszymi farmerami. Ale co do bardziej egzotycznych trunków... Na chwil? przystopowa? i doko?czy? z wyra?nie kwa?n? min?.
Trzeba by?o by si? zakr?ci? w Canterlocie i tam znale?? jakiego? dostawce.

[Angel]

-W?a?ciwie to ja mam pewne znajomo?ci w Canterlocie. Móg?bym pogada? z tamtejszymi dostawcami i wynegocjowa? jakie? rozs?dne ceny. Niektóre trunki s? jednak piekielnie drogie. Mam na koncie wprawdzie jeszcze niewielk? fortun?, ale planowa?em za to wykupi? jakie? mieszkanie tu, w Ponyville.
Angel westchn??. By?o coraz pó?niej, a on wci?? nie mia? ?adnych planów co do sp?dzenia nocy. Postanowi? chwilowo si? nie przejmowa?, zwracaj?c si? do pegaza.
- Przyda?aby si? jaka? obs?uga - kelnerzy, ochrona, barman. Chyba, ?e wszystko mamy zamiar robi? sami.

[Reetmine]

- Na razie musimy sami si? tym zaj??. Zosta?o mi jeszcze troszk? pieni?dzy, ale czysto na rozruszanie interesu, czyli g?ównie trunki. Dobrze Angel, ?e masz tam znajomo?ci, to si? przyda na przysz?o??. Je?li wszystko pójdzie dobrze, mo?na b?dzie si? zastanowi? nad zatrudnieniem innych, jak i na wynajmowaniu pokojów. Lokal by? kiedy? hotelem, a z wynajmowania pokoi mo?na by zarobi? nie mniej ni? na trunkach.

[SilentGrass]

Hmmm Póki co mog? w wolontariacie stan?? za barem. Od razu przeczuwaj?c nadchodz?ce pytania.
I nie! Nie b?d? pod pija? zapasów. Dobry pirat nie b?dzie pod sob? kopa? do?ków.

[Angel]

Angel ziewn??, zas?oni? jednak usta kopytem, aby nie wyj?? na gbura. Rzuci? przepraszaj?ce sppjrzenie nowym przyjacio?om.
- Wybaczcie, ale dzisiaj musia?em przeby? na piechot? drog? do Canterlotu i z powrotem. Mo?emy ju? si? uda? do tego baru? Chcia?bym przeprowadzi?... testy komfortu w pokojach, zw?aszcza w którym? z ?ó?ek - Ziewn?? ponownie i u?miechn?? si? przepraszaj?co.

[Reetmine]

- Có?, do wynaj?cia si? zbytnio nie nadaj?, ale do zamieszkania tak. Bar jest na obrze?ach, ale przed farmami. Chyba i tak ju? nic tutaj nie zrobimy, mo?na si? wi?c uda? tam.

z/t

[SilentGrass]

-No to na co czekamy. W drog?! Zobaczmy jak maluj? si? nasza przysz?o??.
Dziarskim krokiem skierowa? si? do wyj?cia.

[zt]

[Angel]

- Tak jest! Za zieeeeeew... Niiewa?ne. -mrukn?? Angel, po czym powlók? si? za zielonym kucem.

[zt]

[Autumn Leaf]

Autumn wszed? do s?odkiego k?cika zamówi? sobie szarlotk? na gor?co. Usiad? przy oknie i podzia? l?ni?c? tarcz? ksi??yca, bawi?c si? widelcem w szarlotce.
- Pycha - rzek? sam do siebie poch?aniaj?c spory kawa?.

[Autumn Leaf]

Poniewa? zacz??o si? robi? nudno i nic nie mia?o zamiaru si? wydarzy?
Autumn postanowi? w ko?cu wróci? do domu.

z/t

[Shiny Masquerade]

Dim z rozwrzeszczanym Shiny'm we ?bie wbieg? do cukierniczego. Zamówi? bakaliow? babeczk? i zadowolony z zakupu usiad? przy stole.
- "Dawno nie jad?em materialnego jedzenia, tylko energi?. Mniam! Zapomnia?em prawie, z czym to si? je!" - za?mia? si?. - "A tak poza tym, to chyba jedno z niewielu miejsc w Ponyville które ma... klas?, tak, klas?... To teraz czekamy na reszt?." - mrucza? w my?lach chrupi?c babeczk?.