Strona 13 z 18

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 12 gru 2012, o 14:56
przez Rarity
- Och, ależ wiem, że jest bardzo zapatrzony i że ma grzeszne myśli w moim pobliżu. To ogier i do tego ma wyrafinowany gust. A poza tym że czuję do niego sympatię, uwielbiam patrzeć jak się kłopota i gubi, kiedy zalotnie na niego spojrzę lub pogładzę mu kopytko. Mięknie od razu, mówię ci. Ale nie mam zamiaru tego wykorzystywać. Jest przed ślubem, nie chcę mu namieszać. Póki co to tylko koleżeństwo.

Uśmiechnęła się, nalała jeszcze herbatki i sobie i przyjaciółce, choć ta druga bardzo mało wypiła, i tym razem przyzwała też magicznie z kredensu marki Cadance, najnowszego szyku mody wśród mebli, biszkopciki i ciasteczka z czekoladą. Troszkę kalorii żadnej z nich nie zaszkodzi, zrzucą je w saunie w SPA.

- I nie przejmuj się zbytnio ogierami. Mają proste umysły, choc skomplikowane i ciekawe charaktery. Jeżeli podejdziesz do niego na chłodno, lecz z sympatią, na pewno chociaż się zaprzyjaźnicie, albo przynajmniej będziesz wiedzieć, że to nie jest "ten ktoś" i się razem przeprosicie. To naturalna kolej rzeczy, nie ma co od tego uciekać.

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 14 gru 2012, o 11:24
przez Fluttershy
-Hm... może i masz rację.-Powiedziała w końcu pegazica, która zaczęła delikatnie maczać biszkopcik w herbacie. Była już całkiem uspokojona i nawet cieszyła się, że nie wpadła na Rarity przy okazji pierwszego szoku, bo wtedy by dopiero miała się czego wstydzić przed przyjaciółką. Spotkanie obcego ogiera jednak w miarę ją uspokoiło, by nie okazywać aż tak gwałtownie swoich emocji.
-Wiesz, trochę mnie sprawa z Angelem rozregulowała, to było dość... ciężkie przeżycie.-Powiedziała, po czym uniosła nasiąknięty biszkopcik z czekoladą i zaczęła go powoli skubać w swoim tempie.

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 14 gru 2012, o 14:47
przez Rarity
- Z Angelem? Ale jaka ciężka sprawa? Coś się stało twojemu króliczkowi?

Powiedziała z przejęciem. Wiedziała, że gdyby coś mu się stało, Fluttershy by się z tego nie podniosła.

- Opowiedz mi szybko co i jak, kochanie!

Wykrzyknęła i położyła uskajające kopytko na jej kopytku.

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 14 gru 2012, o 15:13
przez Fluttershy
-Króliczkowi?-Zapytała się nagle dość zaskoczona reakcją Rarity na to że mówiła o Angelu. Dość szybko zorientowała się o co chodzi i uśmiechnęła się zakłopotana, po czym chwyciła jej kopytko uspokajająco.
-Nie, z moim kochanym króliczkiem wszystko w porządku. Chodzi mi o Valora Angela, taki dość oryginalny jednorożec... Można powiedzieć, że byliśmy nawet blisko. Ale... doszło do pewnego kwasu i po prostu skończyliśmy znajomość, dłużej go nie widziałam.-Powiedziała, po czym upiła więcej herbaty i zagryzła zaraz herbatnikiem.

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 14 gru 2012, o 15:44
przez Rarity
- Jeżeli nastał, jak to nazwałas, kwas, to może i dobrze? Widać nie był wart twoich uczuć. Przeminęło z wiatrem. Dobrze, że zanim zdażył cię skrzywdzić. Drań.

Och, jak ona szybko potrafiła wydawać osądy na obce jej kucyki. Ucieszyła się z tego, iż Fluttershy ją uspakajała. Pomimo niskej estymy, Fluttershy stawała się coraz bardziej asertywną i śmiałą klacza i wychodziło jej to na zdrowie.

- Nie przejmuj się tamtym głupcem. Z twoim ciałem, urodą i inteligencją, możesz mieć każdego, a ten którego wybierzesz, będzie największym szczęściarzem na świecie.

Pochwaliła ją szczodrze.

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 14 gru 2012, o 19:00
przez Fluttershy
-Tak, zanim zdążył mnie skrzywdzić...-Powtórzyła za nią, po czym zjadła kolejnego biszkopcika i dopiła resztę herbaty. Miło było posiedzieć z przyjaciółką, zwłaszcza że można było sobie pogadać chociaż jakoś nie potrafiła po prostu plotkować, czy gadać o głupotach. Zazdrościła trochę tego innym klaczom, ciężko było utrzymywać kontakty z innymi jak się miało z tym trudności. Zaczerwieniła się słysząc komplementy tyczące się jej osoby, zawsze jakoś miała i problemy z uwierzeniem w nie i niezbyt potrafiła ich słuchać przez własną skromność.
-Rarity, powiedziałabym to raczej o tobie. Jesteś przepiękną jednorożką, a ja po prostu pegazicą. Tylko nie przypominaj mi tamtego epizodu, gdy dzięki tobie byłam modelką. Czasem i to niektórym się przypomni i to się robi trochę problematyczne.-Powiedziała, po czym zachichotała cicho na końcu. Teraz to wydawało się być znacznie śmieszniejsze niż niegdyś.

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 16 gru 2012, o 10:11
przez Rarity
- Nie mów "po prostu pegazicą". Nie wolno ci nigdy wątpić w swoje piękno. Jesteś śliczna, czysta, zadbana, i o świetnej sylwetce. Wiesz ile ogierów się za tobą ogląda jak idziemy do SPA albo na zakupy? Czasami patrzą bardziej pożądliwie na ciebie niż na mnie, co, nie obraź się, przyprawia mnie o małą zazdrość. Mleka?

Spytała, gdy nalała do swojej herbatki troszkę mleka. Miała ochotę na bawarkę. Garnuszek z mlekiem zawisł w powietrzu gdy Rarity spróbowała swojego nowopowstałego napoju.

- Mmmmm... Niesamowity smak.

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 16 gru 2012, o 10:20
przez Fluttershy
-Och, ale ja naprawdę nie chciałam cię przyprawiać o zazdrość, to wszystko jakoś tak zawsze samo wychodzi.-Powiedziała, w miarę możliwości ukrywając lekkie zakłopotanie. Uśmiechnęła się delikatnie i pokręciła głową na propozycję tyczącą się mleka. Mimo tego że zdawałoby się że ona wcale nie musi dbać o figurę i wygląd aż tak bardzo, to te wszystkie wysiłki by wyglądać tak a nie inaczej podejmowała automatycznie, nie musząc się zastanawiać nad tym.
-Dawno nie byłyśmy w spa...-westchnęła.

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 16 gru 2012, o 10:55
przez Rarity
- Koniecznie musimy się przejść, kochanie. Moje kopytka też już dawno nie zaznały hooficure'u.

Ucieszyłą się i znów położyła na potwierdzenie swoje kopytko na jej, i poklepała je.

- Dawno już tak nie rozmawiałyśmy. Tęskniłam za tym. Też, od czasów sprawy z Przewrotem Canterlockim i tymi Heroldami, nie widziałam praktycznie żadnej z moich przyjaciółek... Nie wiesz co u reszty?

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 16 gru 2012, o 11:26
przez Fluttershy
-Na pewno wkrótce się przejdziemy, niestety na razie będę trochę zajęta. Spotkanie również mi trochę czasu zabierze, więc raczej nie dziś i nie jutro. Ale postaramy się znaleźć wspólny termin na ten wypad.-Powiedziała klacz i westchnęła głośniej. Została poruszona kwestia przyjaciółek. Zasmuciła się nieco.
-Wiesz, nie widziałam od dawna żadnej z nich. W sumie nie wiem co z Rainbow, Pinkie, Twilight... Applejack podobno gdzieś wypłynęła daleko, co jest dość niezwykłe. Kucyk ziemny na statku, mam wrażenie że nie polubi choroby morskiej.

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 16 gru 2012, o 11:56
przez Rarity
- Pewnie nie... Miło się rozmawiało, Fluttershy, ale muszę niestety zrobić jeszcze zakupy na kolację a Black pewnie niedługo skończy robotę.

Sprowadziła przyjaciółkę na dół i ubrała się w szaliczek, bardzo stylowy. Otwarła przyjaciółce drzwi i sama też w niej stanęła.

- Black, wychodzę na zakupy. Jeżeli skończysz przed moim przyjściem, zamknij na klucz i wystaw kartkę "zaraz wracam".

Pożegnała się z pracownikiem i wyszła.

[z/t]

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 16 gru 2012, o 18:04
przez Fluttershy
-Oh, ja mam trochę do załatwienia i do przygotowania... Jeszcze się spotkamy, opowiem ci na pewno wszystko co cię będzie interesowało.-Powiedziała żółta klacz uśmiechając się do jednorożki.-Do zobaczenia Black, miłęj pracy.-Powiedziała do czarnego ogiera, po czym powoli wyleciała z butiku.

[zt]

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 17 gru 2012, o 14:57
przez Black_Gallant
Black skończył spokojnie swoją pracę i zgodnie z życzeniem szefowej zamknął butik i wystawił kartkę "Zaraz Wracam" i ruszył w sobie znanym kierunku. Dzień był jeszcze młody, trzeba coś porobić, np przygotować Restaurację...

[z/t]

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 17 gru 2012, o 15:09
przez Rarity
Rarity ponownie otwarła butik i z zaskoczeniem stwierdziła, że Black skończyl zamówienia które juz od dwóch tygodni nie były nawet tknięte jej igłą i nicią. Z zadowoleniem podeszła do przygotowanego wczesniej akwarium. Wciąż nie kupiła rybek, ale teraz juz jedna była na podkopyciu. Z uśmiechem włączyła grzałkę wody i kostkę filtrującą, i przysunęła magiczną kulę z wodą Gniewomira do krawędzi.

- Chcesz sam wskoczyć, Gniewku, czy mam cię przelać do środka?

Zapytała czule.

Re: Główny pokój.

PostNapisane: 18 gru 2012, o 09:37
przez Gniewomir
Zainteresowany cały otoczeniem dorsz podpłynął do krawędzi i zwinnym ruchem wślizgnął się do akwarium. Było to dla niego interesujące miejsce, a woda miała przyjemny dla niego smak i miłą dla jego łusek temperaturę.

- Dziękuję Piękny Brylanciku, woda jest wyśmienita. - odpowiedział telepatycznie, zapominając się, że jest już w wodzie. Spojrzał od razu na Rarity, miała uroczą twarzyczkę, szczególnie gdy dbała o niego z czułością.