Strona 11 z 16

Re: Poziom 1

PostNapisane: 18 sty 2013, o 23:39
przez Black_Gallant
Obrazek
Mistrz Gry

Sowa jakby uśmiechnęła się, widząc co sie działo wokół. wszechobecny chaos jej doskonale odpowiadał. Podleciała szybko do ukrywanego za plecami jednoróżki tomu i pochwyciła go w łapki, po czym usiadła na wysokim parapecie lufciku, który był wciąż otwarty.

- Hu huuuu! Ależ sprośne książki posiadasz w swojej kolekcji, Twilight Sparkle... Niech zgadnę, podarowała ci to "miłościwie" nam panująca, Celestia?

Sowa spytała dziwnie skrzęczacym, przywodzącym na myśl kruka głosem. Po chwili zmieniła się właśnie w czarnego kruka, lecz wyrośniętego do rozmiarów orła. Stare piórka sowy opadły z szelestem na podłogę, gdy Kruk z zaciekawieniem przewracał strony Ponysutry.

- Dzieci... Nie wiedzą co się wokół nich dzieje. Nie wiedzą nic o tym co spotkało ich znajomą. A swoją drogą, co u ciebie Raging Flame? Rozkład dał ci już spokój?

Kruk spoczywał nonszalancko na parapecie i przewracał strony.

- Hmmmm... Zapomniałem już o tym zaklęciu. Ktoś dodał tę stronę, nie jest z tego wydania ponysutry.

Krakał sam do siebie i obserwował jednym okiem zebrane kucyki.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 18 sty 2013, o 23:54
przez Raging Flame
-Ale na pewno moge jakoś u ciebie wybłagać pożyczenie mi jej.-Powiedziała klacz dość stanowczo patrząc się w stronę fioletowej jednorożki, po czym usłyszała głos ptaszyska.
Obróciła powoli głowę w jego stronę mrużąc oczy i nieco rozszerzając nozdrza, jakby właśnie poczuła coś czego się nie spodziewała wyczuć i nie była pewna czy to dobrze czy też źle. Ale patrzyła się w stronę ptaszyska, z brwiami bardzo blisko siebie.
-Długo się nie widzieliśmy... Magio. Nie przypominaj mi łaskawie o tym draniu. Nie wiem jak wytrzymały jesteś,ale gwarantuje ci że ze mną za długo spokojny nie będziesz.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 19 sty 2013, o 06:52
przez Hikari Senshi
Hikari spostrzegawczy ruch ptaka, jednak nie zdążył zareagować zanim sowa wróciła na lufcik na parapecie. Okazało się, że ptak ukradł książkę. Samuraj odetchnął z ulgą, mogło być gorzej. Wtem sowa odezwała się skrzekliwym głosem. Hikari nieprzyzwyczajony do tutejszej mowy miał spore problemy ze zrozumieniem skrzeku. Gdy sowa zamieniła się w kruka, przyjął postawę obronną. Nie było sensu w wyciąganiu miecza, gdyż stwor był poza jego zasięgiem. Ze słów Flamenco wywnioskować, że dziwny stwór to najwyraźniej Herold Magii. A więc tak wyglądał stwór, który był przyczyną nieudanej wyprawy Hikariego do labiryntu podczas wojny domowej.
- Magia? Ja myśleć, że Heroldzi zostać pokonani... - powiedział spokojnie, patrząc na Herolda - Co ty tutaj robić?
Hikari wyprostował się. Pamiętał wyprawę do labiryntu Magii. Miecz nie przyda się tutaj za wiele, Berold z łatwością mógł omamić samuraja tak, by ten zwrócił się przeciwko rodzinie lub niewinnym kucykom. Neighpończyk starał się być przygotowany na wszystko, nie wiedząc co planuje Magia.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 19 sty 2013, o 08:09
przez Spike
Spike'owi nie podobało się to co się działo. Bardzo nie podobało. Przestraszony smoczek ukrył się za najbliższym kucykiem, którym okazał się Hikari. Miał nadzieje, że w razie czego Twilight i reszta uratują sytuację. W dodatku była tu jeszcze Rainbow... Mimo wszystko cała sytuacja powinna skończyć się dobrze. To sprawiło, że smoczek trochę się uspokoił.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 19 sty 2013, o 08:41
przez Rainbow Dash
- Żadne ptaszysko nie będzie okradać moich przyjaciół - Rainbow z tym okrzykiem na ustach wzleciała szybko, podlatując do kruka i próbując mu wyrwać książkę. Nie zastanawila się zbytnio nad tym ruchem, po prostu widziała, że Twilight bardzo zależy na tej książce, więc zareagowała odruchowo.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 20 sty 2013, o 11:35
przez Sunny Sky
No i masz klaczo placek. Bibliotekarka niewiele mu pomogła, już znalazł te książki o astronomii, a Rainbow Dash go nie rozpoznała. Nie dziwota, jak ostatni raz ją spotkał to razem z nią, tatą i Shadowem w grę planszową z zamkiem, rycerzami i tak dalej... Uśmiechnął się smutno i z nostalgią do wspomnień.
- Rainbow, to ja, Sunny Sky. Dawno się nie widzieliśmy. - Przypomniał pegazicy. I wtedy zaczął się bajzel. Zmarszczył brwi, patrząc spode łba na jedną z najgroźniejszych istot w Equestrii. - Wiesz co się stało z April i Frozen? Powiesz nam? - Zapytał wprost. U boku miał ostrze Shadowa, dodawało mu pewności siebie. Nie reagował teraz już ani na wybryk Rainbow, ani na jakiegoś dziwnego kuca, który teraz wlazł.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 20 sty 2013, o 11:54
przez Karczmarz
Przez drzwi do biblioteki wpadł mocno nietrzeźwy Karczmarz. Po krótkiej chwili podniósł się, po czym pociągnął z piersiówki jeden z swoich licznych mocnych alkoholi, rozglądając się po pomieszczeniu, w którym jakimś dziwnym trafem się znalazł.
- O cholibka! Ile tu makulatury... - powiedział na widok regałów z książek - Jokby to sprzydać na skupie to byłoby piniędzów na mnóstwo alkoholu...

Re: Poziom 1

PostNapisane: 20 sty 2013, o 12:35
przez Black_Gallant
[MG]

Kruk wstał i przedreptał z nogi na nogę, po czym sfrunął i znów porwał książkę, Nie robiąc sobie nic z uchwytu tęczółki i usiadł na drugim parapecie, ponownie ją wertując.

- Może ci powiem... Może nie. Nie zaproponowałeś niczego w zamian. Tak samo jak reszta, która wydaje sie myśleć, że jestem tu w interesach. A ja odwiedzam świątynię wiedzy... Bo czyż nie jest ona poświęcona mi, jako uosobieniu wiedzy? Na świecie tyle się teraz ciekawego dzieje, co ma sprawić, że pomogę akurat tobie, i twojej nałożnicy z dzieckiem? Zaproponuj coś, chętnie cię wysłucham...

Mruczało ptaszysko, czytając książkę.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 20 sty 2013, o 12:45
przez Sunny Sky
No i masz ci los... Zapłaty żąda. Świetnie. To go denerwowało, miał ochotę po prostu wyciągnąć swoją broń i zaatakować, były tu dwa jednorożce, jeden kuc ziemny z mieczem, dwa elementy harmonii i... jeden pijak, można by go użyć jako żywej tarczy, walka na pewno byłaby ciekawa. Przetrwał to jednak.
- Czemu miałbyś mi pomóc... Bo to dobre. - Rzucił spokojnym tonem, patrząc na niego z nieufnością.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 20 sty 2013, o 12:46
przez Karczmarz
Karczmarz się przyglądał gadającemu ptaszysku, po czym spojrzał na piersiówkę...
- Jokiś lipny ten bimber... Zwidy po nim mom... Wniosek: WON - po tych słowach wyciepnął piersiówkę przez najbliższe okno, po czym sięgnął po następną i z lubością pociągnął łyka - Odrazu lepij... - skomentował swój trunek.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 20 sty 2013, o 14:06
przez Black_Gallant
[MG]

- Bo to dobre? A to dobre! Buahahahahahahahahahaha!

Kryk zaczał krakać śmiejąc się i widać było, że dobrze się bawi.

- Co mi dasz w zamian za pomoc? Co możesz mi zaoferować? Nie będę się bawił w wolontariat. Nie mam w tym interesu.

Zaczał po chwili, już calkowicie poważny i odcięty od emocji. Stroszył piórka i wpatrywał się w Sunny'ego jednym okiem, które co chwile skakało na boki i obserwowało innych zebranych.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 21 sty 2013, o 00:28
przez Raging Flame
-Dobra, wiem że w przeszłości były między nami kwasy... Na pewno poważne. Ale na pewno jest coś co może nam pomóc w przekonaniu ciebie do pomocy nam.-Powiedziała klacz uśmiechając się nerwowo, oraz przeklinając zaistniałą sytuację za to że tyle kucyków się tu zebrało. Odchrząknęła trochę głośniej i postarała się przybrać raczej swobodny wyraz na twarz.
-To... Masz jakąś cenę? Wiesz, trochę nam zależy na czasie więc niestety nie możemy się z tobą bawić w zgadywanki. Chociaż kiedy indziej, kto wie. Ale mam nadzieję że wtedy nie będziemy niczego potrzebować i to będzie tylko w ramach rozrywki.-Powiedziała klacz do herolda, starając się nie sprawiać wrażenie że jej jakkolwiek zależy na April. Zależy jej na Sunny'emu, a skoro ten będzie szczęśliwy jak ona będzie bezpieczna... Będzie musiała to przeboleć.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 21 sty 2013, o 09:30
przez Black_Gallant
[MG]

Kruk zleciał z parapetu i usiadł Flame na grzbiecie, obserwując uważnie zebranych.

- Ty mi się podobasz. Jesteś zdecydowana na wszsytko. Chętnie bym cię posiadł, zrobił z ciebie nową nosicielkę, ale Rozkład pewnie by się obraził.

Powiedział i niemal czule dziobnął ją w szyję, jak prawdziwy ptak.

- Mógłbym cię zarządać w inny sposób... Byś mi urodziła nosiciela... Ale na to wiem, że się nie zgodzisz... Więc zrobimy tak... Macie coś dla mnie stamtąd przynieść. Coś dla mnie bardzo cennego. Gdy znajdziecie to "tam" sprowadzę was z powrotem "tu".

Znów ją dziobnął, tym razem w zadek. Stroszył piórka i czekał na jej reakcję.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 21 sty 2013, o 11:13
przez Sunny Sky
Sunny zmrużył gniewnie brwi i stanął obok Flame i tego przeklętego herolda magii. Straszliwie mu się nie podobało to dziobanie, tak jak i fakt, że pertraktuje z demonem. Tekst o nowej nosicielce, urodzenie nowego nosiciela... Słuchał i czuł, że go zaraz trafi szlag, a jak trafi to tylko raz. Potrząsnął silnie głową, by ochłonąć.
- Co to ma być? - Zapytał wprost.

Re: Poziom 1

PostNapisane: 21 sty 2013, o 13:37
przez Raging Flame
-Kto by się rozkładem przejmował.-Powiedziała przewracając oczami po tym jak na niej usiadł. Pazury raczej jej się nie podobały, ale starała się nie narzekać. Poza tym, on ją chyba na swój pokręcony sposób skomplementował, chociaż raczej nie powinna tego uważać za coś przyjemnego.
-I słusznie podejrzewasz, że nie będę chciała urodzić dla ciebie nosiciela. I na pewno nie dlatego, że to przyjemne. Ale do rzeczy, skoro chcesz coś stamtąd to mów czego potrzebujesz. I nie dziob mnie przy kucach, trochę manier.-Powiedziała strzepując ogon tak, by herold oberwał kilkoma włoskami.