Mistrz Gry Sowa jakby uśmiechnęła się, widząc co sie działo wokół. wszechobecny chaos jej doskonale odpowiadał. Podleciała szybko do ukrywanego za plecami jednoróżki tomu i pochwyciła go w łapki, po czym usiadła na wysokim parapecie lufciku, który był wciąż otwarty.
- Hu huuuu! Ależ sprośne książki posiadasz w swojej kolekcji, Twilight Sparkle... Niech zgadnę, podarowała ci to "miłościwie" nam panująca, Celestia?
Sowa spytała dziwnie skrzęczacym, przywodzącym na myśl kruka głosem. Po chwili zmieniła się właśnie w czarnego kruka, lecz wyrośniętego do rozmiarów orła. Stare piórka sowy opadły z szelestem na podłogę, gdy Kruk z zaciekawieniem przewracał strony Ponysutry.
- Dzieci... Nie wiedzą co się wokół nich dzieje. Nie wiedzą nic o tym co spotkało ich znajomą. A swoją drogą, co u ciebie Raging Flame? Rozkład dał ci już spokój?
Kruk spoczywał nonszalancko na parapecie i przewracał strony.
- Hmmmm... Zapomniałem już o tym zaklęciu. Ktoś dodał tę stronę, nie jest z tego wydania ponysutry.
Krakał sam do siebie i obserwował jednym okiem zebrane kucyki.