Strona 21 z 21

Re: Salon Fryzjerski 'Winter Style'

PostNapisane: 28 wrz 2012, o 18:58
przez Winter Tea
Winter nie rozumiała, co mówił Azure. Morderca? Jakim cudem? Wtedy padło pytanie o Uriela. Klacz zamyśliła się na chwilę. Kilka dni temu, kiedy szukała Lucky. Nie zastanawiała się, gdzie mógłby teraz być.
- Nie wiem... - odpowiedziała po chwili - Pewnie jest w domu. Na pewno... Widziałeś go gdzieś?
Zaczęła się denerwować. Gdzie podziewał się pegaz? Czy nic mu nie było? Nalała sobie kieliszek wina i upiła solidny łyk.

Re: Salon Fryzjerski 'Winter Style'

PostNapisane: 3 paź 2012, o 14:04
przez Azure Dawn
-Jest w domu? Czyli dopiero to zrobię... to wizja... wszystko jasne... muszę stąd lecieć , zanim komuś wyrządze krzywdę...-Powiedział gorączkowo Azure... Jego smutek i niedowierzanie zastąpił paniczny strach... czyli on zostanie dopiero mordercą. Musi zwiewać, jak najszybciej. Nie mogąc tak odejść baz słowa dodał:
-Wiesz Winter... możliwe, iż widzimy się teraz ostatni raz, więc chce żebyś wiedziała, że niezależnie od tego co się ze mną stanie, niezależnie od tego kim się stanę, że zawsze będę o was pamiętać.
Zajrzał jeszcze raz w oczy pegaz, po czym oddalił się pędem... szybciej, zanim komuś wyrządzi krzywdę!
[z/t]

Re: Salon Fryzjerski 'Winter Style'

PostNapisane: 4 paź 2012, o 07:30
przez Winter Tea
Kiedy Azure wybiegł z salonu, Winter zdążyła jedynie krzyknąć:
- Ale o co cho... - zamilkła gwałtownie.
Tak wiele zdarzyło się w ostatnim czasie. Nie wszystko była w stanie zrozumieć, niektóre wspomnienia zacierały się, zasnuwały mgłą. Nalała sobie jeszcze trochę alkoholu. Zwinęła się na fotelu i zasnęła.

Re: Salon Fryzjerski 'Winter Style'

PostNapisane: 4 paź 2012, o 21:42
przez Tea Charmer
Nagle Herbaciarz siedzący na fotelu z hukiem opadł bezwładnie na ziemię, po czym zaczął się czołgać przednimi kopytami, gdy reszta jego ciała pozostawała dalej zwiotczała. Czołgał się on w kierunku najbliższej filiżanki z herbatą, a gdy już się doczołgał i lunatykując wlał w siebie herbatę, powoli zaczął lekko przytomnieć. A przynajmniej jęczeć i kulić się z bólu..

Re: Salon Fryzjerski 'Winter Style'

PostNapisane: 5 paź 2012, o 21:46
przez Winter Tea
Winter obudziły jakieś szmery w salonie. Alkohol zrobił swoje, klacz była lekko zawiana. Usiadła zaspana i wspomnienia z ostatnich kilku godzin wróciły ze zdwojoną siłą.
- Co do... - zaczęła, ale jej wzrok padł na herbaciarza - A, ty... No, tego... Tato?
Wszystko ją bolało, obraz rozmazywał się przed oczami, ale postać na podłodze musiała być tym kucem, który podawał się za jej ojca.

Re: Salon Fryzjerski 'Winter Style'

PostNapisane: 6 paź 2012, o 11:59
przez Tea Charmer
Kuc powoli spojrzał na swoją córkę - Winter..? - powiedział słabym głosem - Heh.. w końcu cię widzę.. *kaszlnięcie* Ehh.. Jak widzisz nie czuję się za dobrze... Pewnie masz mnóstwo pytań - Nagle poczuł że nie ma cylindra i obleciał go strach. - Czyli stało się.. - orzekł przerażony - Mam mało czasu na rozmowę, nie pytaj o to co się ze mną dzieje ani o Cylinder, nie ma tyle czasu, teraz mogę ci tylko powiedzieć że jestem bardzo mocno z nim powiązany.. *mocne i długie kaszlnięcie* Złe rzeczy dzieją się teraz w Cylindrze ale czuję że już ktoś tam jest więc jest nadzieja.. A więc, moja córko, masz jakieś pytania..? - zapytał uprzejmym tonem z nadzieją w głosie.

Re: Salon Fryzjerski 'Winter Style'

PostNapisane: 6 paź 2012, o 13:17
przez Winter Tea
Winter zakręciło się w głowie. Miała za dużo pytań, by móc zadać wybrać najważniejsze. Zamyśliła się na chwilę.
- Chciałabym wiedzieć - wybełkotała - kim była mama.
To zdanie brzmiało tak dziecinnie, tak beznadziejnie prosto Ale mówiło wszystko. Teraz, kiedy już odzyskała ojca, chciała się dowiedzieć kim jest, a raczej kim była jej matka.

Re: Salon Fryzjerski 'Winter Style'

PostNapisane: 7 paź 2012, o 13:58
przez Tea Charmer
-Ach tak.. twoja matka. Masz jej urodę -powiedział z uśmiechem Herbaciarz po czym kaszlnął ochryple - Nazywała się Winter Rose i była piękna, mądra, zabawna, a jej róże były najpiękniejszymi jakie miałem okazje widzieć w całym swoim życiu.. Ja i twoja matka bardzo cieszyliśmy się z twojego przyjścia na świat, lecz pewnego dnia odebrano mi was obie.. Dokładnie pamiętam ten dzień, był zimny piątkowy wieczór, właśnie wróciłem z pracy do domu ciesząc się że znów was zobaczę, gdy zauważyłem że coś jest nie tak.. Na ścianie był namalowany pewien symbol, znałem go, choć nie pamiętałem skąd. Przyspieszyłem kroku i nagle usłyszałem krzyki twojej matki która uratowała twoje życie wyrzucając cie przez okno na pakę wozu cukierników, o czym dowiedziałem się stosunkowo niedawno. Wyciągnąłem z mojej laski ukryte ostrze i ruszyłem jej na pomoc, zabijając po drodze kilku bandytów, lecz gdy dotarłem na miejsce było już za późno.. Piękno i niewinność twojej matki zostały zbeszczeszczone, a ona leżała martwa i zmasakrowana na naszym łóżku, pocięta przez jakiegoś psychola.. -tutaj Tea zrobił przerwę przypominając sobie traumatyczne wydarzenia tamtej nocy. Patrząc się w jeden punkt kontynuował - z trudem spojrzałem też na twoją kołyskę. Była cała zakrwawiona i zniszczona. Tego wieczoru straciłem kolejną rodzinę.. - zakończył cichym głosem swoją historię. Lecz spojrzał na swoją córkę rozpoczynając nowy rozdział - Ale teraz na nowo ją odnalazłem.. Winter.. - wyszeptał, po czym zmęczony zaczął zasypiać..

Re: Salon Fryzjerski 'Winter Style'

PostNapisane: 7 paź 2012, o 18:24
przez Winter Tea
Winter Rose... Piękne imię. Fryzjerka przez chwilę patrzyła pustym wzrokiem w przestrzeń, jakby usiłowała sobie wyobrazić swoją matkę. Nie miała pojęcia, że jej historia była taka krwawa. Nigdy w swoim życiu nie brała pod uwagę takiej ewentualności. Klacz zamyśliła się. Miała wrażenie, że gdzieś w jej podświadomości kryje się kilka wspomnień, które mogłaby odnaleźć. Nagle to wszystko uderzyło ją z niespotykaną siłą. Jasne pokoje pachnące kwiatami i herbatą, cicha muzyka. Później jakieś krzyki i pustka.
Winter Tea nie powiedziałą nic. Po jej policzku spłynęła pojedyncza łza. Otarła ją szybkim ruchem. Podeszłą do kapelusznika i przytuliła go mocno.

Re: Salon Fryzjerski 'Winter Style'

PostNapisane: 27 paź 2012, o 23:18
przez Reetmine
Mistrz Gry

Na skutek koniunkcji planet Jowisz, Wenus i Saturna, połączonej z największymi wybuchami energetycznymi na słońcu, przebiegunowaniem Equestrii wchodzącej w okres ery Wodnika, aktywnością kwazara LX-520 w galaktyce Plejad i przypomnieniem sobie traumatycznych wspomnień przez Tea Charmera nastąpiła reakcja łańcuchowa w organizmie kucyka ziemnego. Charmer zdążył tylko odsunąć od siebie córkę, po czym z niebios odezwał się mocny głos:
-PARZĘ KTÓRY PARZĘ!

W tym momencie nastąpił samozapłon, jego ciało zaś ogarnęły płomienie pojawiające się znikąd, a raczej wychodzące z jego własnego organizmu. Tea nie mógł nic zrobić, nie odzywał się, nie poruszał nawet ustami tylko świdrował otoczenie wzrokiem niczym makaron świderki.

Re: Salon Fryzjerski 'Winter Style'

PostNapisane: 13 gru 2012, o 20:36
przez Tea Charmer
Po tym jakże pięknym zdarzeniu na które nikt nie zwrócił większej uwagi nasz Herbaciarz zaprzestał robić to czym aktualnie się zajmował i padł z plaskiem na ziemię rozplaskując się na niej niczym dorodny placek. Po około minucie nastąpiła implozja masy Charmerowej,a jego Cylinder gdzieś zwyczajnie zniknął. Nie byłoby w tym nic niepokojącego gdyby Cylinder nie był z tych które lubią pożerać różne rzeczy, z tym że ten niestety należał do tego typu cylindrów..
[z/t]