W salonie fryzjerskim znik?d pojawi? si? alicorn.
-
Szlag by to trafi?, spróbuj teleportowa? si? w tej przekl?tej cytadeli to przeniesie ci? nie wiadomo gdzie. - powiedzia? pod nosem zdenerwowanym tonem, po czym... ziewn??. Po chili usta alicorna si? otwar?y i powiedzia? on innym, weso?ym, choc troch? zaspanym g?osem.
-
Ale dobrze mi si? spa?o.
-
O niee... - j?kn?? poprzedni g?os -
Tylko nie to!
Alicorn nie zwa?aj?c na swoje s?owa spokojnie obejrza? si? spokojnie po okolicy.
-
Te? si? ciesz?, ?e wróci?em, Ziutku. - powiedzia? drugi g?os.
- A teraz b?d? tak mi?y i powiedz, gdzie? to ci? ponios?o gdy spa?em.
-
Sam chcia?bym wiedzie?. Poczekaj chwil?, bo si? dziwnie na nas patrz?. - spokojnie odpar? drugi g?os.
Róg alicorna za?wieci? si?, po czym obok niego pojawi?a si? zjawa pegaza w kombinezonie roboczym.
Iluzja pegaza rozejrza?a si? po pomieszczeniu, po czym u?miechn??a si? do dwójki pegazów.
-
Witajcie, jestem Arientar. A to Ziutek - wskaza? g?ow? na Alicorna -
Chcia? mnie op?ta? i mu nie wysz?o. Ale za to jest nam razem weso?o, co nie? - zjawa u?miechn??a si? do Alicorna.
-
A wracaj?c do was. - kowal nie poczeka? na odpowied? Herolda -
To gdzie jeste?my? Najwyra?niej on si? jako? zgubi? gdy ja spa?em. A, i by?oby mi?o, gdyby?cie si? przedstawili, je?li macie ch??. - po tych s?owach kowal u?miechn?? si? do reszty. Jego g?os by? niezmiernie weso?y, jakby wszystko by?o dla niego zabaw?
Alicorn ci??ko westchn??.
-
Jestem Heroldem ?adu. Mi?o mi was pozna? - spojrza? na zjaw? -
Arientar u?yczy? swojego cia?a, bym móg? tu przyby?. Teraz nie jestem pewien, czy by? to tak dobry pomys?, ale biegu czasu nie odwrócisz. - Alicorn u?miechn?? si? pod nosem. -
Na razie, skoro tu jestem to mi?o mi was pozna?. - powiedzia? do Uriela i Winter.