przez Bright Dawn » 10 lut 2012, o 19:35
Bright ju? chcia?a t?umaczy?, ?e nie jest z Darkiem par?, gdy ten j? uprzedzi?. By? mo?e i dobrze, Bright zappewne powiedzia?aby to w du?o bardziej skomplikowany sposób. Spogl?daj?c na w?a?cicielk? kwiaciarni, tylko przytakn??a po jego s?owach. Po tym, powiedzia?a do niego nieco zrezygnowanym g?osem, maj?c ?wiadomo??, ?e praktycznie nic nie wie o kwiatach i o tym, na jakie okoliczno?ci jakie kwiaty stosowa?:
-Nie wiem Dark... Wszystkie s? pi?kne... Czerwone ró?e, ró?owe ró?e, bia?e ró?e, ?ó?te ró?e, tulipany i inne, których nazw nie znam b?d? nie kojarz?... -Po czym, podnios?a g?ow? i spyta?a si? sprzedawczyni z u?miechem:
-A mo?e Pani nam doradzi, co wybra? jako okazanie szczerej mi?o?ci dla ukochanej? To znaczy, jemu doradzi?, ja tu tylko jestem jako osoba towarzysz?ca.