Strona 4 z 4

Re: Ratusz

PostNapisane: 7 kwi 2013, o 13:17
przez Spearmint
Spearmint postukała kilka razy kopytkiem w podłogę, myśląc intensywnie. Chyba wszystkie dokumenty miała w Imperium...
- Ile zajmie wyrobienie takich papierów? Czy potwierdzenie mojej tożsamości przez głowę ościennego państwa przyśpieszyłoby to? - Zapytała, uśmiechając się miło.

Mayor
Pani burmistrz spojrzała na ciebie, szybko obliczyła czas. A miasto potrzebowało pieniędzy...
- Ależ oczywiście, że tak.

Re: Ratusz

PostNapisane: 7 kwi 2013, o 13:47
przez Feather
- No, to dokumenty dla Spearmint się wyrobi. Moje przecież powinny być tutaj, po przeprowadzce ubiegałem się o status obywatela tego miasta. Poza tym prowadzę tu biznes, więc powinno to chyba pani wystarczyć - uśmiechnął się - A jak już będziemy wszystko mieli, to kiedy możemy się pobrać? Widzi pani, zależy nam, by zrobić to jak najprędzej. Kochamy się.
Łaskotek przytulił swoją klacz skrzydłem, mocno, do siebie, ucałował jej policzek. Kochał jej bliskość.

Mayor
- Możecie jak najszybciej, nawet w tym tygodniu który teraz będzie. Z twoimi papierami nie powinno być problemów.

- Wspaniale! - zawołał Feather - No, to ten termin [termin ślubu] powinien być chyba dobry. No, to dziękujemy. Spearmint pewnie weźmie ze sobą ojca, co będzie dostatecznym argumentem - puscił oczko do swojej ukochanej - A teraz chodźmy, mój szafirku.
Z/T

Re: Ratusz

PostNapisane: 7 kwi 2013, o 14:17
przez Sunrise
Sun zauważył wychodzącą parę, która-według tego, co usłyszał-planowała ślub. Dobrze się składało, bo właśnie skończył strugać... wykałaczkę. Cóż, najwyraźniej struganie nie było jego mocną stroną. W każdym razie, jednorożec wszedł do gabinetu pani burmistrz:
-Witam szanowną panią. Przepraszam, że tak bez zapowiedzi, ale mam pomysł, który prawdopodobnie pomoże w nauce zaawansowanej medycyny. Przy okazji, jestem Sunrise, alchemik.

Re: Ratusz

PostNapisane: 10 kwi 2013, o 20:08
przez Spearmint
Dobrze było wiedzieć, że wszystko jest dobrze. Za tydzień o tej samej porze powinna już być żoną pegaza, to było... trochę dziwne. Koniec pewnego okresu w jej życiu. Od przybycia do Ponyville tyle się stało, poznała ojca, spotkała Feathera... Dziwne miasteczko, niby takie małe, a tak pełne życia.
- Bardzo dziękujemy. Do widzenia. - Uśmiechnęła się do pani burmistrz i poszła za Featherem.

z/t

Re: Ratusz

PostNapisane: 13 kwi 2013, o 16:34
przez Sunrise
Spojrzał z zażenowaniem na zegarek i powiedział:
-Przepraszam panią, ale będę musiał się zmywać. Obowiązki wzywają. Jeśli chce pani się czegoś dowiedzieć na ten niedokończony temat, to proszę napisać list na ten oto adres.-po czym położywszy na biurku Pani Burmistrz kartkę z jego adresem, wyszedł szybkim krokiem z ratusza.
z/t