Strona 1 z 3

Warsztat

PostNapisane: 18 lut 2013, o 22:15
przez Rusty Wrench
Mały budynek z piętrem, który uciśnięty gdzieś obok kilku podobnie wyglądających budynków wyróżnia się skromnym szyldem:
"Warsztat Wrench"
Wewnątrz wszystko wygląda dość skromnie, proste i solidne drewniane stoły i półki na których są różnego rodzaju mechanizmy, przyrządy i ich elementy, każdy z nich podpisany niedbalne naskrobanym numerem.
Zwykle trzeba przecisnąć się koło jakiegoś gratu żeby spokojnie dojść do lady, za którą są schody, pewno prowadzące do pokoju mieszkalnego.

Re: Warsztat

PostNapisane: 18 lut 2013, o 22:23
przez Rusty Wrench
Po warsztacie kręcił się nieco znudzony. Wzrok Wrenchiego skakał od obiektu do obiektu które postawił w warsztacie żeby nie wyglądało że nie ma nic do roboty. Chociaż niektóre z nich by chętnie wziął i poskręcał.
Jednakże nie teraz. Narazie rozejrzy się po mieście. Wyszedł z warsztatu, zamykajac go za sobą. z/t

Re: Warsztat

PostNapisane: 19 lut 2013, o 23:06
przez Rusty Wrench
Powrócił do warsztatu. Chociaż nie miał przy sobie drewna którego poszukiwał, jego nastrój pozostawał całkiem pozytywny. W momencie przechodzenia obok jednego ze starych zegarów z kukułką, pochwycił go w pysk i przeniósł na ladę.
Chwilę potem zaszedł go od drugiej strony, coby mieć widok na ewentualnych klientów i wyciągnął spod lady śrubokręt.
Łapiąc przednimi kopytami za zegar, złapał między zęby śrubokręt i kręcąc całą głową na boki, powoli go rozkręcał, nucąc sobie jakąś powolną pioseneczkę...

Re: Warsztat

PostNapisane: 19 lut 2013, o 23:10
przez Shadow Sky
Rozbity Shadow kręcił się chwilę po Ponyville, bardzo stanowczo nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Wreszcie postanowił wstąpić do pierwszego lepszego miejsca, choćby po to by chwile się ogrzać, udając, że ogląda towary czy coś w tym guście. Wbił prosto do warsztatu, rozglądając się uważnie.
- Dzień dobry. - Rzucił niedbałym tonem, aż jego wzrok padł na kuca ziemnego w pomieszczeniu. Całkiem... apetycznie wyglądał. Nieco go to zaniepokoiło.

Re: Warsztat

PostNapisane: 19 lut 2013, o 23:15
przez Octaviusz
Tymczasem wracający z targu zagubiony Octaviusz błąkając się po miasteczku trafił właśnie w to miejsce, żekomo warsztatu i zastał w nim błękitnego kuca przy pracy.
Chciał szybko wyjść zanim ów kuc go przyuważy lecz spostrzegł iż już za późno więc udał, że czegoś szuka nie wiedząc konkretnie czego. Było mu głupio wyjść bez słowa i wyjaśnienia swojego wejścia jednak niezręcznie czułby się zaczynając rozmowe nie mając nawet pomysłu na jej rozpoczęcie.
Jack pozostał w impasie i dalej przeglądał wnętrze warsztatu.

Re: Warsztat

PostNapisane: 19 lut 2013, o 23:18
przez Rusty Wrench
Kuc odstawił śrubokręt na ladę, ale nadal trzymał zegar.
"Dzień Dobry. Witam w Warsztacie Wrench, w czym można pomóc ?"
Pogodny uśmiech, taki jakim prawdopodobnie przywitałby każdego. Nic poza normę.
Jego wzrok skakał powoli od jednego pegaza do drugiego.

Re: Warsztat

PostNapisane: 19 lut 2013, o 23:23
przez Octaviusz
Również witam. - odrzekł lekko zpeszony i zawstydzony pegaz. - Widzę że ma pan wielu klientów wśród pegazów - patrząc na zielonkawego pegaza koło siebie rzucił szybko by nie dopuścić do pytania z serii " czego pan szuka " lub " czy pomóc w czymś panu ".

Re: Warsztat

PostNapisane: 19 lut 2013, o 23:23
przez Shadow Sky
Dobra, wszedł kolejny pegaz. Wyglądało na to, że nadszedł czas by spróbować się zachowywać normalnie. W miarę normalnie.
- Na razie się tylko rozglądam, jeszcze nie widziałem tego sklepu. Jestem Shadow Sky. - Przedstawił się, taksując Rusty Wrencha wzrokiem. Jego też nigdy nie widział. Ktoś kompletnie nowy w Ponyville? Hm, a może wyglądał klaczo? Nie, stuprocentowy ogier... ale czemu w takim razie mu się podobał?

Re: Warsztat

PostNapisane: 19 lut 2013, o 23:27
przez Rusty Wrench
"Właściwie, to Panowie są pierwszymi klientami od otwarcia warsztatu. Jeszcze muszę zadbać o reklamę."
Odparł do dwójki, pozostawiając zegar na ladzie. Nadal siedział, ale narazie pozostawał w pozycji sklepikarza. Nadal na jego pysku utrzymywał się typowy, pogodny uśmiech.
"W sumie to nie tylko sprzedaję to co tutaj można zobaczyć, ale głównie zajmuję naprawą wszelkich urządzeń."
Ogier pozwolił sobie niedbałym ruchem pyska ogarnąć trochę przydługą, może ciapkę niezadbaną grzywę. Starając sie trzymać obu klientów na oku, uważnie czekał na ich odpowiedź.

Re: Warsztat

PostNapisane: 19 lut 2013, o 23:30
przez Shadow Sky
Hmmm... zwykły warsztat. Najzwyklejszy w świecie. Do naprawy. No cóż, niezbyt miał co tu robić, mówiąc szczerze, nie miał nawet domu, a co dopiero czegokolwiek co można by naprawiać. Skinął głową sklepikarzowi.
- Hm, rozumiem, rozumiem... To ja już chyba pójdę. Do widzenia i życzę powodzenia w interesie. - Rzucił, wychodząc, zanim by go coś opętało i rzuciłby się na tego biednego kuca ziemnego z niecnymi celami.

[z/t]

Re: Warsztat

PostNapisane: 19 lut 2013, o 23:34
przez Octaviusz
-Więc pan też jest w tym miasteczku "świeży" - odparł z nutką nadzieji , że może nie jest w ponyville jedynym nowym.
-Długo już tu pan tu mieszka ? I ma pan jakieś swoje "specjały" czy może nie poddaje się pan ograniczeniom ?
- dość niezręcznie prowadził rozmowe i był pewien, że było widać jego niepewność.
- Kompletnie zapomniałem się przedstawić, gdzie moje maniery ?! - wyraźnie zarumienił się jeszcze bardziej.
-Octaviusz Jack, miło mi. - podszedł do Rustiego z wyciągniętym kopytkiem.

Re: Warsztat

PostNapisane: 19 lut 2013, o 23:45
przez Rusty Wrench
Chwycił kopytem za kopyto Jacka wstając za ladą i serdecznie nim potrząsnął.
"Rusty Wrench, i mów mi bez 'Pan'. Miło poznać. Jestem tu od wczoraj, świeżo z drogi ze Stalliongradu."
Odparł wyraźnie bardziej zadowolony z faktu że też nie utknął tutaj sam wśród tubylców.
"Biorę się za każdą robotę związaną z naprawami, ewentualnie z budową."

Re: Warsztat

PostNapisane: 20 lut 2013, o 00:12
przez Octaviusz
Jack odrazu rozprominiał więdząc, że tu w ponyville nie jest sam.
- Sam planuję w niedalekiej przyszłości przeprowadzke tu do ponyville, bo aktualnie mieszkam w Cloudsdale, sam przyjechałem tu z Apellosa. Gdy zdecyduje się napewno do ciebie wpadne Rusty. - odrazu zaczoł myśleć o przyspieszeniu przeprowadzki o której jeszcze kilka minut temu sam nie wiedział.
- Może zdaje mi się ale czy byłeś dziś na targu ? - zapytał gdy przypomniał sobie niebieskiego ziemskiego kuca podczas zwiedzania targu.

Re: Warsztat

PostNapisane: 20 lut 2013, o 00:19
przez Rusty Wrench
"Z Appleloosy, mówisz? Słyszałem dużo dobrego o tej mieścinie."
Odparł po czym znów usiadl, stawiając kopyta na ladzie.
"Tak, byłem na targu dzisiaj. Szukałem kilku rzeczy."

Re: Warsztat

PostNapisane: 20 lut 2013, o 00:24
przez Octaviusz
-Owszem, urokliwa. -zdawało mu się, że uważa iż to jego pochodzenie. Jeśli tak to naszczęście uniknie niezręcznych pytań o jego "trudną" przeszłość.
-Nie żebym podsłuchiwał czy coś takiego ale słyszałem, że szukasz drewna ? Znalazłeś to czego szukałeś ? - Jack trochę się rozluźnił. Może ten nietypowy zielony pegaz na niego działał ? sam do końca nie wie.