Weszłam do salonu masażu. Niosłam ze sobą miecz. Powinnam go oddać ale ten moment gdy znów go pochwyciłam w kopytka. Masaż powinien mi pomuc zebrać myśli.
-Witam-
Nie wiem czy to dobrze że przyszłam dalej w mojej szacie kapłanki NMM. A może potraktuje to jak stój na NMN.
-Czy nie przyszłam za późno?-
Powiedziałam i odłożyłam miecz na bok, opiewając go o ścianą przy wyjściu gotowa rozsznurować strój do masażu.