przez Black_Gallant » 21 lut 2013, o 15:11
Uśmiechnał się i stuknął z nią toastem.
- Tak w ogóle, to wyszło nam strasznie pospolicie to toastowanie, powinniśmy zakropić to winkiem słodkim.
Puścił do niej oko i zostawił sobie ćwierć herbaty w szklance. Przekąsił biszkopcika i wysłuchał co miała do powiedzenia.
- Cóż... Mamy jeszcze jedną sypialnię gościnną, ale nie wiem, czy nie będzie już zajęta. Zanim wyszliśmy, mieliśmy gościa, taką młoda, przerażoną klaczkę-źrebaczkę... Też nie ma się gdzie podziać... ALE! Mam też drugie lokum, to w którym mieszkałem przed otwarciem restauracji. Wciąż je opłacam i mam do niego klucze, więc mogę ci bez problemu, po przyjacielsku, za darmo, odstąpić tam miejsce na ile chcesz. Jest tam osobne wejście i wszystko czego trzeba, łazienka, kuchnia, sypialnia, pracownia... Miałabyś tyle prywatności ile byś chciała, a nie jest daleko od mojego obecnego domu i restauracji.
Powiedział z uśmiechem i przekąsił nastepnego herbatnika. Lubił je jakoś.
Incompetence, breeds even more incompetence
- Megatron
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....46....47...39......25....38....33....42.... 28....13