przez Feather » 23 gru 2012, o 13:42
Pegaz przysłuchał się klaczy.
Japierdziu... Gafa... Zaraz zacznę kaleczyć jej imię, albo pozapominam wszystkiego... Aaaargh, weź się w garść!
Opowieść Risky wydawała się mu dosyć ciekawa, podobnie jak jej podejście do życia.
- Wybacz... - powiedział do klaczy, rumieniąc się ze wstydu - Ja uciekłem do domku, który miałem dostać na urodziny. Mój ojczym był strasznym despotą... Nienawidził mnie i wszystkiego, co wychodziło ode mnie, z mojej inicjatywy. Czasem jak się tak nad tym zastanawiam, to mam wrażenie, że ten dupek chciał po prostu wykończyć mnie psychicznie. Zupełnie, jakby brał z tego wszystkiego sadystyczną, perwersyjną przyjemność. Często karał mnie, wyzywał...
Feather zamilkł, kończąc chłodnik. Wspomnienie swojego niezbyt szczęśliwego dzieciństwa sprawiło, że stał się wyraźnie smutny, rozczarowany. Nienawidził ojczyma tak bardzo, że pewnej nocy postanowił kiedyś zabić go, albo okaleczyć tak mocno, że stałby się tylko niezdolnym do działania dziadem. Jednak nie... Uznał, że po prostu wyrzeknie się tego okrutnika, bo i tak spotka go kiedyś kara, a przynajmniej tego mu życzył. Z całego serduszka.
- No, to jesteśmy chyba siebie warci, moja droga - uśmiechnął się szeroko - Czasem zdaża mi się... Porwać znajomych. I to bynajmniej nie do tańca.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30