przez Feather » 5 sty 2013, o 23:29
Ciekawe, czy zdoła zbudować jakieś zdanie, gdy będę ją intensywniej i dłużej łaskotał, chichi...
Tym razem pochwycił w kopytka jedną z tylnych nóg klaczy i połaskotał skrzydełkiem spód kopyta, zataczając czubkiem pierzastego narządu kółeczka, po całej jego powierzchni, po czym zrobił to samo z drugim. Tymczasem wydawała mu się jeszcze pięknejsza. Jej śmiech brzmiał dla niego niczym setki malutkich dzwoneczków, delikatnych. Był cudowny, jak cała ona... Jej grzywa, jej ciało, jędrne, lekko umięśnione...
Podczas trzymania jednej z nóg, nie mógł się powstrzymać i dziabnął ją lekko ząbkami pod kolanem, w zgięciu, celując bardziej w łydkę. Przez ten cudny wygląd wydała mu się smakować inaczej, lepiej... Puścił jej nogę, dalej klęcząc.
- Mógłbym w zasadzie przykuć cię do tego łóżka i łaskotać dalej... Troszkę się boję, że zaczniesz mi uciekać i zarobię przypadkiem w zęby... - powiedział z udawanym zmartwieniem w głosie, po czym wskazał gestem na puchate kajdanki.
Czekając na reakcję klaczy na jego słowa, podleciał do stołu z zabaweczkami. W zasadzie, to nie bardzo wiedział, co by tu wybrać... Chociaż było też parę gadżetów, których nie miał okazji nigdy wypróbować. Na przykład gumowe nakładki wibracyjne na kopytka, wyposażone w cienkie igiełki, które po założeniu łaskoczą delikwenta... Albo te cacy wiatraczki neurologiczne, lub magiczne kryształy na stojakach, które po uruchomieniu, zaczynają łaskotać magią... Nie bardzo wiedział, co wybrać. W międzyczasie znalazły się inne bzdurne przedmioty, na przykład wypchana kulka z futerka parasprite'a-miniaturki, przyczepiona do urządzenia, wprowadzającego ją w wibracje, idealna do łaskotania pępka, bądź...
Feather zarumienił się.
Zboczeniec - skarcił się w myślach i wziął ten przedmiot do pyszczka, po czym podleciał z powrotem do klaczy.
Nacisnął guziczek znajdujący się na jego rękojeści, kulka zaczęła się obracać, wirować. Znowu przytrzymał jej kopytka, odsłaniając brzuszek. Już po chwili włochate narzędzie kaźni znalazło się we wnętrzu jej pępka, łaskocząg go od środka, ze wszystkich stron. Całe szczęście, że było połączone sprężyną, bowiem podskoki klaczy mogłyby uszkodzić jej ciało, gdyby nie to...
Po paru minutach dołączył skrzydełka, smyrające jej boczki i żeberka, tam i spowrotem.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30