Strona 1 z 42
		
			
				Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
18 sie 2012, o 16:45przez Sweet Lullaby
				Sweet Lullaby stan??a przed wej?ciem do swojego nowego domu i jednocze?nie miejsca pracy. ?redniej wielko?ci, dwu pi?trowy budynek, wyró?nia? si? teraz z po?ród innych wielkim szyldem nad wej?ciem: "Sweet Lullaby's Daycare and Nursery" a pod nim niewielki dopisek na bia?ej szarfie "wkrótce otwarcie". O tak, oby w krótce. Budynek kupi?a za ostatnie pieni?dze i je?li nie uda si? tutaj... Lullaby potrz?sn??a g?ow?, nie chcia?a o tym my?le?. Przysz?e przedszkole wymaga?o wiele pracy. Mia?a co prawda wyposa?enie jeszcze z czasów Canterlot, ale w tej chwili pi?trzy?o si? ono w stosach szarych pude?. ?ciany wewn?trz wymagaj? przemalowania, trzeba b?dzie zaaran?owa? wystrój, który odpowiada?by ?rebakom. Lullby my?la?a o kwiatach w donicach, te jednak dzieci mog?y ?atwo przewróci? i zrobi? sobie krzywd?. W takim razie kwiaty powinny by? papierowe i na ?cianach.
 "Oto mój  nowy start" pomy?la?a "tym razem nie poddam si? tak ?atwo!"
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
18 sie 2012, o 18:17przez Lucky Star
				Lucky wesz?a do budynku, który nie tak dawno by? nieu?ywany. Popatrzy?a na napis nad wej?ciem i postanowi?a go zignorowa?, nie wa?ne co to by?o za miejsce, ona mia?a jeden cel, zale?cie klienta.
-Hallo! Czy jest tutaj kto?? Jestem tutaj aby si? zapyta? czy jest tutaj kto? zainteresowany... -W tym momencie bia?a szarfa zawieszona nad wej?ciem spad?a na klacz. Ona si? wystraszy?a i krzycza?a. -Ratunku paj?ki mnie atakuj?! -Nie wiadomo jak dosz?a do tego ?e to paj?ki j? atakuj?, spanikowany kucyk pobieg? przed siebie gdzie uderzy?a w stos kartonów który przewali? si? i pogrzeba? j?.
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
18 sie 2012, o 18:41przez Sweet Lullaby
				W pierwszej chwili Lulluby nie wiedzia?a co si? sta?o. Us?ysza?a jaki? ha?as, potem okrzyk pomocy. Paj?ki? Sk?d niby? Przed chwil? przecie? wymiot?a wszystkie paj?czyny i wyeksmitowa?a o?mionogi. Mo?e... nie zd??y?a si? jednak zastanowi?, bo bia?a powiewaj?ca p?achta min??a ja z wielk? pr?dko?ci?, a potem rozleg? si? huk upadaj?cych rzeczy.
 Sweet Lulluby zajrza?a niepewnie do ?rodka, wychylaj?c g?ow? przez framug?. O rany, jej cenne wyposa?enie! Mia?a nadzieje, ?e nic si? nie pot?uk?o. Ale zaraz, kto? tam by?, co? rusza?o si? pod szyldem. Podesz?a niepewnie. Dla Lucki Star ciemno?? nagle si? rozwia?a ukazuj?c twarz kucyka... chyba nie do ko?ca, bo mia? wielkie uszy, przypominaj?ce o?le. Klacz, tak to by?a klacz, mia?a radosn? twarz i ciep?e spojrzenie.
 - O rany, nic ci si? nie sta?o? - spyta?a z trosk? - przepraszam, mog?am lepiej przymocowa? szyld. Jestem Sweet Lulluby, a ty?
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
18 sie 2012, o 20:10przez Lucky Star
				Lucky uderzy?a w co? z impetem, po czym zobaczy?a ?wiat?o i nieznajom? twarz.
-Co ? chyba nic. - powiedzia?a m?oda klacz ponosz?c si? z pod?ogi. Mulica przedstawi?a si? jako Sweet Lullaby.
-Jestem Lucky star, ale przyjaciele mówi? mi Lucky. -powiedzia?a i poda?a kopyto w którym  wbite by?y no?yczki. 
-Jak to si? sta?o? -zastanowi?a si?, klacz po czym zacz??a  drugim kopytem  trzyma? te zranione. - AAAA i jeszcze boli,dlaczego tak boli. Mo?e  jak wyci?gn?.. -Ugryz?a no?yce co sprawi?o ich przemieszczenie si? w ranie i jeszcze mocniejszy ból. -AAAAAAAA! To  mo?e jak je bardzie  wbije?
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
18 sie 2012, o 20:23przez Sweet Lullaby
				- Spokojnie kochanie, nie panikuj - Lulluby stara?a uspokoi? Lucky Star - sied? spokojnie, to je wyjm?. - To mówi?c chwyci?a klacz za rann? nog?, po czym zacisn??a z?by na r?czkach i wyci?gn??a no?yczki. Sprawdzi?a jeszcze na wszelki wypadek jak g??boki jest ?lad, czy nie ostrze nie dotar?o do ?ywej i wra?liwej tkanki poni?ej. Tak si? jednak nie sta?o - Hmm... wygl?da na to, ?e nic ci nie jest... Lucky - stwierdzi?a pocieszaj?co, po czym ?ci?gn??a p?acht? i odrzuci?a na bok - Mo?e powinna? chodzi? w podkowach? - zaproponowa?a delikatnie - co w?a?ciwie ci? tu sprowadza, moja droga?
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
19 sie 2012, o 05:54przez Lucky Star
				Lucky da?a si? Sweet Lullaby opatrzy?.
-Dzi?ki jeste? na prawd? mi?a. - po tych s?owach  przytuli?a ja do siebie. -Wi?c jestem tutaj aby si? spyta? czy nie ma koko? ch?tnego tutaj do noclegu w moim pensjonacie. -Lucky uwa?nie przypatrzy?a si? na raz mulicy. -Wiesz ?e masz strasznie d?ugie uszy jak na kucyka? Prawie jak u os?a. Wygl?da to uroczo  te? bym tak chcia?a. Na pewno dobrze s?ycha? co nie? - Lucky nie chcia?a by? dociekliwa, ale jeszcze w ?yciu nie spotka?a Mu?a, nawet nie mia?a poj?cie ?e takie stworzenie istnieje.
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
19 sie 2012, o 08:41przez Sweet Lullaby
				- Pensjonacie? - upewni?a si?. - Nie, nie znam nikogo, ale... - Rozejrza?a po budynku, jej przeprowadzka by?a w?a?ciwie w proszku, b?dzie chyba musia?a spa? na pod?odze -..mo?e skorzystam na dob? czy dwie, zanim wszystko tutaj rozpakuj? - odpowiedzia?a z u?miechem - mam nadzieje, ?e sta? mnie jeszcze na pobyt u ciebie.
 Potem jednak pad? komentarz o uszach. Lulluby sta?? si? nagle bardzo zak?opotana, po?o?y?a po sobie uszy, jakby chc?c je ukry?. To by? pierwszy odruch. Potem jednak pomy?la?a sobie "przecie? ta klacz nie mia?a na my?li nic z?ego!" Ale jak zareaguje, gdyprzyzna si? jej do bycia pó?-os?em?
 - Umm... tak, bo s? o?le - odpowiedzia?a w ko?cu - jestem w po?owie kucykiem i w po?owie os?em, od strony ojca. To czyni mnie mu?em. Nigdy nie s?ysza?a? nic o mu?ach?
"Pewnie s?ysza?a" Lulluby przesz?a przez g?ow? kolejna my?l "tylko nie skojarzy?a tego ze mn?."
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
19 sie 2012, o 12:05przez Lucky Star
				-Naprawd?! -krzykn??a Lucky z u?miechem na wiadomo?? o tym ?e znalaz?a pierwszego go?cia pensjonatu. -Na pewno cie sta?, to tylko... -zastanowi?a si?. -No prawd? mówi?c nie my?la?am o cenach za nocleg. Ile b?dziesz chcia?a to zap?acisz. - nast?pnie us?ysza?a  wyja?nienia o uszach. -Mu??- zapyta?a sceptycznie i popatrzy?a ,krzywo na  Lullaby.
 -Przecie? ty jeste? z mi?sa,  a nie z mu?u.
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
19 sie 2012, o 20:31przez Sweet Lullaby
				Sweet Lullaby za?mia?a si? rozbawiona.
 - Och kochanie, tak masz racje, jest jeszcze mu? rzeczny, ale to zupe?nie ró?ne rzeczy. Jestem ca?kiem z cia?a. Mówi?am, mój ojciec jest os?em, st?d o?le uszy - Lullaby postanowi?a porzuci? ten niewygodny temat - ty jak widz? jeste? ziemnym kucykiem, któremu nic nie brakuje - tutaj przysz?a przedszkolanka spojrza?a na uroczy znaczek Lucky Star. Co to w?a?ciwie by?o? Puzzle? podarty papier? Có?, oto zawsze mog?a zapyta?. Wi?kszo?? kucyków by?a bardzo dumna ze swoich znaczków i zawsze ch?tnie opowiada?a o swoich talentach - Jestem ciekawa kochanie, co oznacza twój uroczy znaczek. Do jakiego talentu si? odnosi?
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
20 sie 2012, o 15:06przez Lucky Star
				-A to masz je po tacie. Szcz??ciara. ja nie mam nic po tacie. Nawet rogu, jako? i po mamie nic nie mam. Moi rodzice i rodze?stwo to jednoro?ce wiesz. Mój uroczy znaczek? To jest rozbita szklanka. Zdoby?am go kiedy, kucyki  z mafii mnie torturowali bo nie mia?am jak sp?aci d?ugu. Bili mnie i bili i bili, nie wiedzia?am jak mia?am w ten sposób sp?aci? d?ug. Potem ten co mnie bil , powiedzia? ?e jestem odporna na ból i wtedy  przyzna?am mu racje i  tak dosta?am swój znaczek. Byli ze mnie tak dumnie ?e wytrawiali mnie w przedstawieniach  gdzie demonstrowali mój talent.  To by?y czasy -Klacz si? rozmarzy?a w wspomnieniach, o tych strasznych dla ka?dego innego kucyka  sprawach opowiada?a jakby to by?o nic.
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
21 sie 2012, o 08:54przez Sweet Lullaby
				- To... - Sweet Lulluby by?a zszokowana. Droga Celesto, ?e te? takie rzeczy dziej? si? w twoim królestwie! Mafia i d?ugi, kucyki torturuj?ce si? nawzajem. Kompletnie nie przechodzi?o jej to przez g?ow?. - To okropne! - krzykn??a. Po?o?y?a uszy po sobie. - ?adne kucyki nie powinny robi? tak strasznych rzeczy! Jak ty to kochanie przez to przesz?a?? - to mówi?c obj??a Lucky Star, jak matka, która obejmuje swoje dziecko, ?eby je pocieszy?.
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
21 sie 2012, o 11:59przez Lucky Star
				Lucky nie rozumia?a reakcji Lullaby , dla niej to nie bylo ani straszne ani traumatyczne prze?ycie.
-Jak? No wiesz, kiedy uzbierali kwot? aby sp?aci? mój d?ug,  wypo?cili mnie. W?a?ciwie zostawili mnie nieprzytomn? w lesie. Szkoda w?a?ciwie do  ich polubi?am. Chocia? nie tak dawno spotka?am jednego z bandy.Kiedy mnie rozpozna? dal mi du?? kwote pieni?dzy  ?ebym ju? nigdy , przenigdy  nie  próbowa?a si? z nimi skontaktowa?, po czym  uciek? gdzie? chyba mu si? spieszy?o. Ale dzi?ki temu wyremontowa?am pensjonat. -Kiedy mulica obj??a klacz, ona odwzajemni?a u?cisk. -Jeste? naprawd? mi?a. Zostaniemy przyjació?kami?
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
21 sie 2012, o 15:44przez Sweet Lullaby
				- Ale... ale nie bola?o ci? to? - zastanowi?a si? mulica. Je?li Lucky Star nie odczuwa?a bólu  w ogóle, to to znaczy?o... ?e ten kucyk by? bardzo powa?nie chory! Ból wszak jest potrzebny, bo mówi nam, ?e z cia?em dzieje si? co? z?ego. Bez niego mo?emy z?ama? nog? i dalej j? uszkadza?, do momentu w którym ko?czyna jest ju? nie do odratowania.  Mo?na si? powa?nie rozchorowa? i o tym nie wiedzie?. Mo?na si? skaleczy? i wykrwawi? na ?mier?, bo nie zauwa?y?o si? rany. 
Z drugiej strony za?, je?li j? bola?o, nawet je?li by?a po cz??ci odporna, to jak mog?a uwa?a? to za co? normalnego, skoro sprawiali jej ból? Jak kto? móg? uwa?a? to za "nic takiego"? Czy?by Lucky Star by?a masochistk??
A mo?e, co wydawa?o si? najbardziej prawdopodobne, Lucky Star zwyczajne zmy?la?a? Mo?e chcia?a j? nabra?? Ma?o ?mieszny ?art.
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
21 sie 2012, o 18:52przez Lucky Star
				-No oczywi?cie ze bola?o. Inaczej  by?o by przyjemne. Chocia? ostatnio spotka?am pegaza który umie bardzo  dobrze ?askota?, wy ?askota? mnie tak ?e si? posika?am i to by?o gorsze od tamtych tortur. Chocia? nie  wtedy kiedy wyrywali mi pincet? sier?? z pod pachami. Nie wiem w ogóle dlaczego kuce p?acili aby ogl?da? jak mnie bito, przecie? to by?o nudne. Nawet kiedy? sama zasn??am, podczas wyst?pu i obudzili mnie ra??c mnie pr?dem. Ten rodzaj bólu by? nowy dla mnie. Wiesz ?e  niektórzy którym to opowiada?am mi nie wierzyli? Mo?esz si? to wyobrazi?, jakbym sobie to zmy?li?a. - Lucky zesmutnia?a. -Jedynego co ?a?uje ?e przez to opu?ci?am rodziców i rodze?stwo. Pisze im regularnie ale ?e przewa?nie zmieniam adresy do listy od nich nie dochodz?.- Znów weselszym tonem -ale na pewno maj? si? lepiej beze mnie zawsze jedna g?ba mniej do karmienia.
			 
			
		
			
				Re: Sweet Lullaby's daycare & nursery
				
Napisane: 
22 sie 2012, o 05:34przez Sweet Lullaby
				Sweet Lullaby zamar?a z szoku, a mo?e raczej z przera?enia.
 - ...nudne..? - wyduka?a. Nie mia?a poj?cia czy uciec przed t? klacz? czy jej wspó?czu?. Zajmowa?a si? opiek? nad kucykami, ale ten przypadek chyba j? przerasta?. Lucky Star wymaga?a natychmiastowej pomocy psychologicznej, albo wr?cz pobytu na oddziale-dla-bardzo-skrzywdzonych-kucyków! Mulica widzia?a ju? ró?ne formy mniejszego lub wi?kszego z?a. Spotka?a kuce które wywy?sza?y si?, spotka?a s?own? przemoc, nawet czyta?a w gazetach o okropno?ciach Discorda, ale do tej pory nie spotka?a kucyka o tak przewarto?ciowanych normach spo?ecznych i moralnych. To trzeba leczy?! To si? da wyleczy?... prawda? - Pytasz jak chcieli to ogl?da?, bo to by?o nudne? Na grzyw? Celestii! Dlaczego nie pytasz jak mogli chcie? to ogl?da?, bo to by?o okrutne i zwyczajnie z?e?!
Rany, je?li to by? czas kiedy dostaje sie uroczy znaczek, to w takim razie musieli zn?ca? si? nad bardzo ma?ym dzieckiem. Sk?d w Equestrii wzi??y si? kuce, które chcia?y to ogl?da??