przez Sweet Lullaby » 18 sie 2012, o 18:41
W pierwszej chwili Lulluby nie wiedzia?a co si? sta?o. Us?ysza?a jaki? ha?as, potem okrzyk pomocy. Paj?ki? Sk?d niby? Przed chwil? przecie? wymiot?a wszystkie paj?czyny i wyeksmitowa?a o?mionogi. Mo?e... nie zd??y?a si? jednak zastanowi?, bo bia?a powiewaj?ca p?achta min??a ja z wielk? pr?dko?ci?, a potem rozleg? si? huk upadaj?cych rzeczy.
Sweet Lulluby zajrza?a niepewnie do ?rodka, wychylaj?c g?ow? przez framug?. O rany, jej cenne wyposa?enie! Mia?a nadzieje, ?e nic si? nie pot?uk?o. Ale zaraz, kto? tam by?, co? rusza?o si? pod szyldem. Podesz?a niepewnie. Dla Lucki Star ciemno?? nagle si? rozwia?a ukazuj?c twarz kucyka... chyba nie do ko?ca, bo mia? wielkie uszy, przypominaj?ce o?le. Klacz, tak to by?a klacz, mia?a radosn? twarz i ciep?e spojrzenie.
- O rany, nic ci si? nie sta?o? - spyta?a z trosk? - przepraszam, mog?am lepiej przymocowa? szyld. Jestem Sweet Lulluby, a ty?