Sweet Lullaby's daycare & nursery

[Zecora]

-W stadzie nie ma chwili spokoju
A ja go potrzebowałam w duchowym rozwoju
Me stado i tak wybito
Ich łby mieczem rozbito-
Pojedyńcza łza na wspomnienie poleciała
Zecora wszak wiele wtedy wycierpiała.
-Lecz przyznaje że czasem mi brakuje
I ataku śmiechu oczekuje-

[Sweet Lullaby]

Sweet Lullaby zamyśliła się nad tym, jak różne kucyki... i widać też - zebry - mają potrzeby. Jedni lubią towarzystwo, inni wolą spokój i samotność. Ale jeśli zebrze pasowało mieszkanie w leśnej samotni, to chyba wszystko było w porządku. Jej ojciec zawsze powtarzał, że gdyby wszyscy byli tacy sami, to świat byłby naprawdę nudnym miejscem.
- Ja też miałam dużą rodzinę. Czasem za nimi tęsknię, ale mam nadzieje i tu znaleźć towarzystwo.

[Zecora]

-Ja spokoju potrzebowałam
Czasu do rozmyślań tam zaznałam
Byłam tu długo obca
Za inność postrach siejąca-
Zebra uśmiechała się na to wspomnienienie
Jak Pinki Pie posądzała ją o kucy jedzenie.

[Sweet Lullaby]

Sweet Lullaby zasmuciły trochę słowa Zecory.
- Aklimatyzacja zajęła ci długo?. To trochę przykre. - bardziej stwierdziła, niż spytała. To mogło oznaczać, że i jej zajmie to trochę. Postanowiła jednak się nie poddawać, w końcu przybyła do Ponyville zacząć wszystko od nowa - A teraz? Masz tu jakiś przyjaciół?

[Zecora]

-Teraz mnie wszyscy znają
I chyba wszyscy odwiedzają
Tobie przyjaciół łatwiej szukać będzie
Bo takich jak ty idzie spotkać wszędzie
A ja byłam wtedy jedyna
Od wszystkich inna-

[Sweet Lullaby]

Sweet Lullaby zamachała uszami.
- Może nie zauważyłaś, ale nie jestem kucykiem, a mułem. Ciekawe czy bardziej od kucyków różnią ciebie paski, czy mnie ośle uszy - mimo wszystko rozbawiły ją słowa Zecory. Mało komu udawało się nie zauważyć, że jest po części osłem. Ale skoro zebra nie zwróciła na to uwagi, to może aż tak nie rzucała się w oczy?

[Zecora]

-Może uszy długie masz
Lecz dalej gładka pozostajesz
Może i tego nie wiesz
Ale mój język inny iż wasz
Poza tym to pasów się bali
A mułów pewie wielu spotykali
-

[Sweet Lullaby]

- Muły nie były znowu takie częste, ale racja, jesteśmy czymś o czym w Equestri raczej się słyszy. Ja dopiero dzisiaj usłyszałam o zebrach. - odpowiedziała - Bać się pasków? - Sweet Lulalby zachichotała - Co za absurdalny pomysł!
Dla nie Zecora wcale nie wyglądała strasznie, była jak każdy inny kucyk tylko że no.. w paski.

[Zecora]

-To Pinkameny Diany Pie zasługa
I jej rymowanki przysługa
Ziół kupić nie mogłam
Bo strach w mieszkańcach wzbudzałam-
Zebra się uśmiechnęła
Kopytem ucho mulicy trąciła
-Jak to jest mieć uszy tak długie
Bo napewno inaczej niż jak ja krótkie-

[Sweet Lullaby]

-A jak to jest mieć krutkie uszy? - odpowiedziała pytaniem na pytanie - Trudno mi powiedzieć, z braku porównania. Pomagają się chłodzić latem i strasznie mi marzną w zimie - przyznała - No i podobno słyszę nieco lepiej niż reszta kucyków, tak mi przynajmniej moje kuzynostwo mówiło.

[Zecora]

-Czyli jak słoniowe uszy działają
W sumie to swoje zalety mają
Moje do innego niesienia dzwięku są przyzwyczajone
Na wiele kilometrów dzwięk się niesie na sawannie
To bardzo przydatne czasami
Lecz i związane z problamami-
Tu Zecora się uśmiechnęła
Gdy o niektórych sobie przypomniała

[Sweet Lullaby]

- Co to jest "słoniowe"? - zapytała mulica - I ta cała sawanna o której ciągle wspominasz? To nazwa krainy w której mieszkałaś? - próbowała zgadnąć. Na świecie było tak wiele rzeczy, o których Sweet Lullaby nie wiedziała. Zwykle nie przejmowała się nimi, ograniczając swoją wiedzę do tego, co bezpośrednio wiązało się z jej zawodem. Zebra jednak rozbudziła w niej ciekawość.

[Zecora]

Zebra się uśmiechła
Jak o swej krainie opowiedzieć wiedziała
-Sawwana to cówowne miejsce
Na niej pozostało me serce
Równina trawami porośnięta
Czasem zdarzy się akacja cień dająca
A słonie to stworzenia wielo tonowe
Co mają nieco dziwaczną ciała budowe
Tręba to jakby nos wielkiej długości
Co potrafi dźwigać drzewa w swej wspaniałości
Uszy jak dwa potężne ukrwione skóry płaty
Tylko one znają podeszłego wieku majestaty
Lat wielu dożywają
Czasem nawet trzy pokolenia zebr przeżywają-

[Sweet Lullaby]

-Jak tak teraz mówisz, to mam wrażenie, że chyba widziałam kiedyś rysunek słonia - przypomniała sobie Sweet Lullaby. Musiało to być w jakiejś czytance dla dzieci o egzotycznych zwierzątkach. Były też tam takie duże, kolorowe ptaki -...papugi... - przypomniała sobie -Och, a macie tam też papugi!? - zapytała.
Och, ale gdzie były jej maniery? Zaprosiła gościa do środka i nalała sobie i jej po kieliszku soku z dyni i pomarańczy.

[Zecora]

-Papugi w innej części kontynentu występują
Swymi kolorami oko radują
U nas mamy tujany
Wielkich dziobów niebieskawe pany
Sępy też występują
Co na martwych rzerują
Czasem inne ptaki przylatują
Lecz tylko tu zimują
Są flamingów różowe rzesze
Jak byłam mała to mówiłam że ich pióra na uchu powiesze-